Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Na przeczytanie książki Zawód Wiedźma Cz1 miałem chęć od dłuższego czasu, szczególnie, że książka przyciąga uwagę okładką oraz, mimo że nie jest bestsellerem ma bardzo dobrą ocenę i przychylne opinie. Pierwszy też raz decydując się przeczytać ją, zdecydowałem się na książkę o wampirach, gdzie główną bohaterką jest dziewczyna, a autorem pisarka, po mimo mojego uprzedzenia do zmierzchu i spodziewania się po pisarce kolejnej książki z wątkiem miłości (nie wiem jak wasze doświadczenia z autorkami, ale zauważyłem, że w 90% książkach napisanych przez kobiety są wątki miłosne), postanowiłem zaryzykować i po nią sięgnąć.
Główną bohaterką książki jest młoda magiczka Wolha Redna, która jak wskazuję stereotyp (tylko stereotyp!!!) "rude to wredne" jest W.Redna oraz, poza tym wścibska i ciekawska, jak się później okaże tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Przez wymienione przed chwilą cechy zostaję wysłana do Dogewy, miasta zamieszkanego przez wampiry, aby przeprowadzić śledztwo trzynastu niewyjaśnionych morderstw i dowieść, że prawdziwymi mordercami są zaprzeczające temu, znienawidzone przez większość ludzi, wampiry. Wolha po przyjeździe do Dogewy poznaję w dosyć zabawny sposób władcę krainy, z którym się szybko zaprzyjaźnia i powoli z jego i innych wampirów pomocą zaczyna obalać wszystkie przesądy na ich temat, takie jak niechęć do czosnku czy niemożność podziwiania siebie w lustrze. Szybko się okazuję, że wszystkie morderstwa dokonało jedno i to samo zwierzę, a raczej potwór, który nie jest podobny do żadnego znanego stworzenia chodzącego po ziemi.
Choć obawiałem się kolejnego wątku miłosnego, nie uświadczyłem go, z czego jestem bardzo szczęśliwy. Książka jest przepełniona humorem, a bohaterka okazuję się świetnym kompanem na długie wieczorne godziny. Książka też nie raczy nas długimi i nudnymi opisami, które w większości powieściach są zapychaczami powodującymi odłożenie książki w trybie przyśpieszonym, jest też napisana łatwym i zrozumiałym językiem przy, którym nie zastanawiamy się co autor miał na myśli, czy też szukamy ukrytych podtekstów. Jednak po mimo tylu pozytywnych cech "Zawód: Wiedźma" ma też minusy, które nie przeszkadzają szczególnie, jeśli nie jest się na nie wyczulony, pierwszym z nich jest przewidywalna fabuła, następnym oraz ostatnim większym, fakt poświęcenia wątkowi rozwiązywania zagadki zbyt małej części książki.
Książkę polecam wszystkim, ale szczególnie kobiecej części czytelników, przy niej nie da się nie śmiać, chyba że ze śmiechu.

Oraz zapraszam na mojego bloga: http://magialiteratury.blogspot.com/. :)

Na przeczytanie książki Zawód Wiedźma Cz1 miałem chęć od dłuższego czasu, szczególnie, że książka przyciąga uwagę okładką oraz, mimo że nie jest bestsellerem ma bardzo dobrą ocenę i przychylne opinie. Pierwszy też raz decydując się przeczytać ją, zdecydowałem się na książkę o wampirach, gdzie główną bohaterką jest dziewczyna, a autorem pisarka, po mimo mojego uprzedzenia do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy słyszał o wiedźminie i zapewne wielu z was słyszało o nowej części przygód Geralta "Sezonie burz", ale czy przypadkiem żadna kontynuacja miała nie powstać? No i nie powstała, bo nowa książka to całkiem odrębna historia, w której, jeśli się nie mylę, akcja dzieje się przed głównym wątkiem. Ale, czy książka po tak długim czasie od wydania poprzedniczki nadal utrzymuje poziom lub, czy nie jest to kolejny odgrzewany kotlet? Nie oszukujmy się większość takich powrotów kończy się porażką, ale czy to też dotyczy "Sezonu burz"? Zapraszam do przeczytania.
Główna fabuła rozpoczyna się pod miastem Kerack, gdzie Geralt zostaję zmuszony do oddania swoich mieczy na czas pobytu w mieście, a następnie udawszy się napełnić brzuch w pobliskiej restauracji, nie ciesząc się zbyt długo posiłkiem, zostaje zatrzymany pod zarzutem fałszerstwa i osadzony w celi, jednak nie na długo, bo szybko zostaje wpłacona kaucja przez anonimową osobę. Wiedźmin po mało miłym incydencie udaję się po swoje miecze, z chęcią opuszczenia miasta w trybie przyśpieszonym, które jak okazuję się nasz sklerotyczny bohater odebrał, a uczciwe panie magazynierki mają nawet podpis odebrania, przez oszusta coby chciał odszkodowanie, Geralda z Rywii. Po mimo zapewnień stróżów prawa o odszukaniu mieczy, Geraltowi jakoś nie chce się wierzyć w nie i rozpoczyna własne śledztwo.
Choć "Sezon burz" ma główny wątek fabularny, czytając, można odnieść wrażenie, że książka to zbiór opowiadań, gdzie każda przygoda ze zbioru wydarzyła się podczas poszukiwań mieczy. W książce będzie brakować wielu znanych postaci, poza Jaskrem, który będzie się pojawiał przez parę dłuższych i krótszych momentów urozmaicając nam czytanie swoim humorem i sposobem bycia, Yennefer, która będzie dosłownie przez chwilkę oraz pewnego wilkołaka którego wiedźmin będzie potrzebować pomocy. Nie zabraknie też nowo poznanych kompanów i kompanek białego wilka, czy też nowych śmiertelnych wrogów.
Książka jest naprawdę świetna, czytając jej nie można się nudzić, dodatkowo można wyczuć różnorodność sytuacji i uczuć wypełniających je. Podczas czytania niejednokrotnie będziemy czuć się rozbawieni, poważni, czy zszokowani. Nie zabraknie też elementów grozy, zaskakujących zakończeń, ciętej riposty i oczywiście nie zabraknie też walk, których niektórzy mogą wyczekiwać najbardziej. Ponadto będziemy mogli uczestniczyć w niecnych intrygach, tajemniczych zbrodniach i sytuacjach bez wyjścia w, które biały wilk zbyt często wpada.
Choć nie czytałem całej Sagi o Wiedźminie, mam to zamiar w najbliższym czasie nadrobić. Książkę polecam każdemu, nie zależnie jak bardzo lubisz fantasy, mogę zapewnić z czystym sumieniem, że przy niej nudzić się nie da. Ale, ale, czy są jakieś minusy? Ja ich nie widziałem, choć niektórzy twierdzą, że A.Sapkowski niczego nowego nie pokazał, co mnie lekko zdziwiło, bo jak ja sięgam po kontynuacje oczekuję tylko, żeby autor utrzymał poziom, co Sapkowskiemu udało się w stu procentach.

http://magialiteratury.blogspot.com/

Każdy słyszał o wiedźminie i zapewne wielu z was słyszało o nowej części przygód Geralta "Sezonie burz", ale czy przypadkiem żadna kontynuacja miała nie powstać? No i nie powstała, bo nowa książka to całkiem odrębna historia, w której, jeśli się nie mylę, akcja dzieje się przed głównym wątkiem. Ale, czy książka po tak długim czasie od wydania poprzedniczki nadal utrzymuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po książkę sięgnąłem zachęcony dobrymi opiniami, choć wydawało mi się, że w książce fantasy, gdzie jedynymi magicznymi stworzeniami są ludzie nie ma nic ciekawego, ludzie ciągle mówili, że książka jest bardzo dobra i warta przeczytania. Ostatecznie ja jako fan fantasy musiałem to sprawdzić.
Gildia magów opowiada historię Sonei, która podczas czystek żebraków, włóczęg i bezdomnych prowadzących przez magów, odkrywa swoje magiczne moce w najmniej odpowiednim momencie. Co roku podczas czystek magowie skryci za magicznymi barierami zostają obrzuceni kamieniami, nic z tego sobie nie robią, gdyż żaden zwykły kamień nie ma prawa się przebić, jednak tym razem było inaczej. Sonea nie świadoma niczego, w przypływie gniewu napełniła kamień magią, który bez problemu przebija się przez barierę, Sonea tak zaskoczona odkryciem mocy zdradza się swoim własnym zachowaniem, jeden mag ją rozpoznał, na jej szczęście reszta magów pomyliła ją z chłopakiem stojącym tuż obok niej, chłopak ginie w tej samej sekundzie. Od teraz Sonea musi się ukrywać. Przy pomocy przyjaciół na początku jakoś się jej udaję, jednak kryjówek jest coraz mniej, dodatkowo jej sytuacja pogarsza się gdy gildia zaoferowała wysoką nagrodę za jej wydanie, choć bylcy gardzą wszystkimi magami wielu daje się z łatwością przekupić perspektywą lepszej przyszłości. Ostatecznie, gdy już prawie nie ma nadziei, jej przyjaciel Ceryn prosi o pomoc Farena należącego do gildii złodziei, jednak nie za darmo, musi od teraz uczyć się magi, żeby w przyszłości móc spłacić zaciągniętą pomoc. Choć główną bohaterką jest Sonea, opowieść jest też z perspektywy maga Rothena, który wskazał palcem Soneę, jednak na jej szczęście została pomylona z nieszczęsnym chłopcem, który został trafiony przez zaskoczonych magów wieloma czarami ogłuszającymi łączącymi się w jeden mocny zabijając chłopca, tym samym wystraszając dziewczynę, która teraz się ukrywa. Zaczyna się wyścig śmierci, gdyż niekontrolowana moc Sonei ciągle się rozrasta, a dziewczyna coraz mniej będzie nad nią panować, jeśli jej szybko nie znajdą zabiję samą siebie i wielu innych pechowców, którzy będą się znajdować w najbliższej okolicy. Ostatecznie mag Dannyl przyjaciel Rothena, gdy są coraz bliżej klęski próbuję namówić złodziei, żeby pomogli ją znaleźć, jest coraz mniej czasu, a zniszczenia coraz większe.
Jestem pozytywnie zaskoczony książką, pomimo tego, że nie spodziewałem się czegoś szczególnie wybitnego. Książkę czyta się miło, jest zrozumiała, nie monotonna z oryginalną fabułą. Największym minusem jest obszar w którym dzieje się akcja książki, czyli dokładnie mówiąc, akcja książki dzieję się cały czas w jednym tym samym mieście, odkrywając coraz to nowe tajemnica i tajne przejścia. Książkę polecam wszystkim fanom fantastyki, porównać jej nie mam do żadnej innej, więc musicie się zdać na zaufanie.

http://magialiteratury.blogspot.com/

Po książkę sięgnąłem zachęcony dobrymi opiniami, choć wydawało mi się, że w książce fantasy, gdzie jedynymi magicznymi stworzeniami są ludzie nie ma nic ciekawego, ludzie ciągle mówili, że książka jest bardzo dobra i warta przeczytania. Ostatecznie ja jako fan fantasy musiałem to sprawdzić.
Gildia magów opowiada historię Sonei, która podczas czystek żebraków, włóczęg i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

http://magialiteratury.blogspot.com/
Po przeczytaniu trylogii Igrzysk śmierci szukałem czegoś podobnego, czegoś równie dobrego. "Szukajcie a znajdziecie", i znalazłem "Niezgodną". Pierwsze co przyciągnęło moją uwagę do książki to okładka a dokładniej mówiąc opinie znajdujące się na niej m.in "Po IGRZYSKACH ŚMIERCI nadchodzi NIEZGODNA" czy też "Dla tych, którzy zakochali się w Igrzyskach śmierci i nie boją się stawić czoło okrutnym okrutnym testom siły i odwagi, nagrodą jest ta niesamowita, nieprzewidywalna podróż z Niezgodną, podróż, z której nie da się zawrócić", tego właśnie szukałem.

"Niezgodna" opowiada historię Beatrice Prior czy inaczej Tris żyjącej w społeczeństwie podzielonym na frakcje zbudowanym na ruinach Chicago, w którym wyróżniamy pięć frakcji - Prawość, Altruizm, Nieustraszoność, Serdeczność, i Erudycja. Każdego roku wszyscy szesnastolatkowie zostają poddani próbie przynależności, a ci którzy wykażą predyspozycje do więcej niż dwóch frakcji zostają "niezgodnymi" i w niewyjaśniony sposób likwidowani. O istnieniu niezgodnych wie niewielu, jednak istnieją wśród nich ludzie próbujący ich chronić poprzez zatajenie niezgodności. Beatrice w dniu wyboru frakcji zaskakując wszystkich wybiera Nieustraszonych, jednak żeby zostać nieustraszonym musi przejść szereg testów które są trudne i równie niebezpieczne, jeśli zawiedzie zostanie bez frakcyjną żyjąc do końca życia w ubóstwie, jednak jest to jej najmniejsza zmartwienie.

Po mimo ledwie przeczytanych Igrzysk i wysokich wymagań, Niezgodna mnie nie zawiodła. Książkę czyta się miło i szybko, jest napisana prostym i zrozumiałym językiem skierowanym do nastolatków. Opinie nie kłamią, niezgodna jest równie dobra co Igrzyska śmierci, więc jeśli jesteś fanem czy fanką ta książka jest dla ciebie. Po mimo że książka jest świetna ma też minusy, największym jest denerwujące czasami zachowanie Tris, czasem wydawało mi się że kawały o kobietach mówią właśnie o niej (mówię tak, myślę co innego, zrobię swoje), na szczęście usprawiedliwiają ją intencje.

http://magialiteratury.blogspot.com/
Po przeczytaniu trylogii Igrzysk śmierci szukałem czegoś podobnego, czegoś równie dobrego. "Szukajcie a znajdziecie", i znalazłem "Niezgodną". Pierwsze co przyciągnęło moją uwagę do książki to okładka a dokładniej mówiąc opinie znajdujące się na niej m.in "Po IGRZYSKACH ŚMIERCI nadchodzi NIEZGODNA" czy też "Dla tych, którzy zakochali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytanie Malowanego człowieka sięgnąłem z czystej ciekawości oraz zachęcony dobrymi opiniami, ale głównie zaciekawił mnie jeden wpis w opiniach dotyczących Malowanego, ktoś napisał że książkę przeczytał w jeden dzień (504 strony), a to już znaczyło że nie może być gniotem i właśnie ten fakt ostatecznie zadecydował że postanowiłem ją sprawdzić.
Malowany człowiek to fantastyczny, groźny i brutalny świat wykreowany przez Petera V. Bretta w którym po zapadnięciu nocy wychodzą na świat z ziemi demony, demony z ostrymi zębami i szponami oraz opancerzone tak grubo że żadna broń znana ludziom nie ma żadnych szans się przebić. Mogło by się wydawać że ludzkość można już uważać za gatunek wymarły, jednak demony już kiedyś zaatakowały, i zostały pokonane przy użyciu run wojennych i obronnych a resztka pokonanych demonów wróciła pod ziemię. Niestety po wygranej wojnie z demonami nastał czas wynalazków przez którego ludzie z czasem zaczęli opowieści o demonach uznawać za legendy czy też opowiadania do straszenia dzieci. Wiedza o runach z czasem zaczęła się zacierać, a demony po woli rosły w siłę. W końcu nastał czas odwetu. Na początku zaczęły upadać miasta, ludzie ginęli w dziesiątkach tysięcy, jednak na szczęście gdzieś przetrwały zapiski o runach obronnych, na nieszczęście tylko o obronnych bo wiedza o runach wojennych została całkowicie zapomniana. Ludzie choć mają runy, nocą żyją w ciągłym strachu. bo runy tworzy człowiek które nie dość że muszą być idealnie narysowane czy wyryte to mogą się zniszczyć, wystarczy mały błąd a w barierze pojawi się luka którą demony od razu wykorzystają by się wedrzeć. W świecie którym ludzie wegetują i żyją w ciągłym strachu żyje trzech dorastających ludzi. Arlen, Leesha i Rojer łączy ich jedna wspólna cecha, nienawidzą demonów i uważają że gorszy tylko od otchłańców jest tylko strach przed nimi. Czytając książkę śledzimy losy bohaterów od wczesnej młodości do życia dorosłego, ich przemyślenia oraz przeciwności z którymi muszą sobie poradzić.
Malowany człowiek jest napisany ładnym i zrozumiałym językiem, ma porywająca fabułę, nie jest monotonny i po skończeniu jednego rozdziału chce się czytać od razu następny, jeśli chodzi o minusy to ja ich nie zauważyłem. Książka leci na półkę "ulubione" i zachęcam was z całego serca do przeczytania.

Zapraszam również na mojego bloga: http://magialiteratury.blogspot.com/

Po przeczytanie Malowanego człowieka sięgnąłem z czystej ciekawości oraz zachęcony dobrymi opiniami, ale głównie zaciekawił mnie jeden wpis w opiniach dotyczących Malowanego, ktoś napisał że książkę przeczytał w jeden dzień (504 strony), a to już znaczyło że nie może być gniotem i właśnie ten fakt ostatecznie zadecydował że postanowiłem ją sprawdzić.
Malowany człowiek to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po "Szklany Tron" autorki Sarah J. Maas sięgnąłem nie zamierzenie, zobaczyłem że ktoś po prostu oddał ją razem z książką "Niezgodna" która była świetna, więc pomyślałem co mi szkodzi, może będzie ciekawa, zwłaszcza że książka należy do mojego ulubionego gatunku tj. Fantasy. Szklany tron zaczyna się w kopalni soli gdzie główna bohaterka siedemnastoletnia zabójczyni Celaena odsiaduję wyrok dożywocia za swoje przewinienia. Po mimo dożywocia pewnego dnia Celaena dostaję propozycję wzięcia udziału w turnieju na miano królewskiego zabójcy, choć nasza bohaterka jest znaną okrzykniętą mianem najlepszego zabójcy na świecie nie ma łatwo, musi stanąć do walki z najlepszymi wojownikami, złodziejami, zabójcami w całym królestwie. Na szczęście choć wszyscy słyszeli o Celaenie nikt nie wie jak wygląda, a na pewno nie będą się spodziewali tego po tak młodej osobie. Kiedy zaczyna się turniej a Celaena ćwiczy pod pilnym okiem swojego trenera zaczyna dziać się coś złego i mrocznego, ginie jeden z uczestników, a po jakimś czasie podobny los spotyka innego uczestnika turnieju, obaj zamordowani w brutalny sposób wskazującym że to nie były przypadkowe morderstwa.

W książce przewija się wątek miłosny co jest jeszcze jednym dodatkiem od autorki zapobiegającym monotonności co szczerze doceniam i zaliczam jako dodatkowy plus. Fabuła jest nie przewidywalna, a książka napisana przejrzystym i zrozumiałym językiem co jest dodatkowym atutem i powodem sięgnięcia po książkę. Książkę polecam wszystkim ale szczególnie tym co przeczytali takie pozycje jak "Igrzyska śmierci" czy też wspomnianą wyżej "Niezgodną".

Zapraszam też do mojego blogu: http://magialiteratury.blogspot.com/

Po "Szklany Tron" autorki Sarah J. Maas sięgnąłem nie zamierzenie, zobaczyłem że ktoś po prostu oddał ją razem z książką "Niezgodna" która była świetna, więc pomyślałem co mi szkodzi, może będzie ciekawa, zwłaszcza że książka należy do mojego ulubionego gatunku tj. Fantasy. Szklany tron zaczyna się w kopalni soli gdzie główna bohaterka siedemnastoletnia zabójczyni Celaena...

więcej Pokaż mimo to