rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Do czwartego tomu podeszłam na spokojnie. Czytałam go po parę rozdziałów, by bardziej wczuć się w sytuacje ale też z powodu, że 2 i 3 tom był dla mnie dość ciężki do przeczytania. Do ostatniej części podchodziłam bardzo sceptycznie ale jednak korciło mnie jaki będzie finał!
Cała książka opierała się na paru bitwach oraz wewnętrznych przemyśleniach bohaterów. Ta część była dość długa. Myślę, że można by było skondensować tą część w połowie tej objętości. Dla mnie sama budowa książki jest ciekawa. Rozdziały ukazujący patrzenie różnych bohaterów na historie, bardzo ciekawie się przeplatały. Czego mi w niej brakowało? Myślę, że więcej fantastyki. Trochę za dużo było przemyśleń, psychologicznych wątków, a za mało się działo. Trochę brakowało mi również napięcia, historii pobocznych czy większej ilości opisów sytuacji na świecie.
W książce jest też wiele plusów m.in. rozdziały z punktu widzenia Mavena czy Evangeline. Dla mnie zdecydowanie najlepsze. Czas na te rozdziały minął mi zbyt szybko. Kolejnym argumentem za jest duża przemiana bohaterów. W końcu postacie dorosły. Zaczęli zachowywać się inaczej i myśleć.
Dla mnie zakończenie było zbyt oczywiste, jednak nie będę o nim spojlerować. Musicie przeczytać sami by podjąć decyzje czy jesteście z "Potańmy Czerwoni niczym świt!" czy w srebrnej klatce.

Do czwartego tomu podeszłam na spokojnie. Czytałam go po parę rozdziałów, by bardziej wczuć się w sytuacje ale też z powodu, że 2 i 3 tom był dla mnie dość ciężki do przeczytania. Do ostatniej części podchodziłam bardzo sceptycznie ale jednak korciło mnie jaki będzie finał!
Cała książka opierała się na paru bitwach oraz wewnętrznych przemyśleniach bohaterów. Ta część była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główny bohater i jego historia

Armagnac Jardineux to osoba z bogatej, plantatorskiej rodziny. Od urodzenia wiedział co go czeka. Uczył się od małego na dziedzica wielkiego majątku. Rodzice kładli nacisk na wykształcenie ekonomiczne. Armagnacowi to nie przeszkadzało. Lubił życie w luksusach i sławie. Miał spory talent muzyczny, więc jego babka postanowiła wykształcić go nie tylko na dobrego ekonomistę ale i muzyka. Kiedy młody Jardineux dorósł wyjechał do Europy studiować ekonomię, a w Ameryce wybuchła wojna secesyjna. Wówczas los się odwrócił, a wojna pochłonęła cały jego majątek i przyszłość. Jedyną krewną która pozostała była stara ciotka z Londynu i tam zamieszkał. Przyjemność czerpał z alkoholu i graniu na fortepianie. Od alkoholizmu uratował go nieznajomy, który później całkiem odmienił jego życie!

więcej na blogu:
http://ksiazkowarewolucja.blogspot.com/2018/02/woa-mnie-ciemnosc-agata-suchocka.html

Główny bohater i jego historia

Armagnac Jardineux to osoba z bogatej, plantatorskiej rodziny. Od urodzenia wiedział co go czeka. Uczył się od małego na dziedzica wielkiego majątku. Rodzice kładli nacisk na wykształcenie ekonomiczne. Armagnacowi to nie przeszkadzało. Lubił życie w luksusach i sławie. Miał spory talent muzyczny, więc jego babka postanowiła wykształcić go nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cześć!

Czy ktoś z Was lubi thrillery? Ja ostatnio pokochałam je za nutkę strachu który przez siebie niosą. To zdecydowanie lepsze niż film, bo odczuwam dużo większą liczbę bodźców i to dogłębnie! Lubię czytać debiuty z dwóch prostych powodów. Po pierwsze zazwyczaj autorzy się bardzo starają, bo chcą pokazać się publice i zyskać czytelników. Po drugie poznaje nowy styl pisania i jeśli mnie urzeknie zostaje z nim na długo. Ja zawsze daje szanse nowością. Czy historia Wiktora Mroka mnie urzekła? Zapraszam na recenzję "Czerwony parasol".
Słów kilka o treści


Historia opowiada o nastolatce imieniem Tatiana, która wychowana jest w bogatej rodzinie. Mimo posiadania dużej ilości funduszy, rodzina wychowują ją na twardą osobę. Te cechy przydadzą się jej, bo pewnego dnia po powrocie do domu z treningu gimnastycznego zastaje zamordowanych wszystkich członków swojej rodziny. Tatiana domyśla się, że to nie jest prosta sprawa ale jednak strach i myśli nie dają jej spokoju.

Moje podsumowanie


Mimo małych problemów książka bardzo mnie zaskoczyła. Wszelkie książki w których są służby specjalne mają nieco irracjonalne rozwiązania ale dla mnie zawsze to coś niepodziewanego. Książka jest idealnym wyborem dla fanów thrillerów i sensacji. Historia ciekawa, pełna zwrotów akcji i szybkiego tempa. Wszyscy fani mocnych wrażeń będą zadowoleni!

Cześć!

Czy ktoś z Was lubi thrillery? Ja ostatnio pokochałam je za nutkę strachu który przez siebie niosą. To zdecydowanie lepsze niż film, bo odczuwam dużo większą liczbę bodźców i to dogłębnie! Lubię czytać debiuty z dwóch prostych powodów. Po pierwsze zazwyczaj autorzy się bardzo starają, bo chcą pokazać się publice i zyskać czytelników. Po drugie poznaje nowy styl...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cześć!

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak to jest być gnębionym w szkole? Jedni są twardzi i przechodzą przez niemiłe doświadczenia łatwa ręką a inni nie mogą sobie z tym poradzić. Jak to wszystko wyglądało w książce? Zapraszam na recenzję!
Wstęp, co, gdzie, jak???

Wkoło bombardują nas informacjami, że życie jest takie różowe i piękne. Jednak nie wszystko jest takie cudowne jak nam się wydaje. Co trochę zmierzamy się z trudnościami. Jedne są delikatne i szybko nam przechodzi ale są czasem takie dni, że wszystkiego mamy dosyć. Dochodzimy do takiego punktu kiedy musimy zdecydować czy poddamy się depresji czy jednak będziemy walczyć.

O historii słów kilka

Książka "Therapy" autorstwa Kathryn Perez ro historia dziewczyny Jessicy Alexander, której ulgę w cierpieniu przynosi samookaleczanie. Dziewczynę poznajemy gdy zaczyna ostatni rok liceum. W jej domu matka jest alkoholiczką, a ojciec w ogóle jej nie zauważa, bo dla niego ważniejszy jest starszy brat, chluba rodziny. Pewnego dnia w jej życie wkracza Jace Collins, a życie na jakiś czas zmienia się diametralnie. W końcu prześladowcy odpuścili sobie upokarzanie i gnębienie. W końcu może poczuć życie pełną piersią. Cała historia rozwija się w zabójczym tempie. Czy odnajdzie chwile wytchnienia, zmieni swoje życie i wyjdzie z depresji? Tego Wam nie powiem ale zarzekam się, że jeszcze nie raz się zdziwicie!

Dalsza część recenzji na blogu:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/12/terapia-kathryn-perez.html

Cześć!

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się jak to jest być gnębionym w szkole? Jedni są twardzi i przechodzą przez niemiłe doświadczenia łatwa ręką a inni nie mogą sobie z tym poradzić. Jak to wszystko wyglądało w książce? Zapraszam na recenzję!
Wstęp, co, gdzie, jak???

Wkoło bombardują nas informacjami, że życie jest takie różowe i piękne. Jednak nie wszystko jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cześć!

nie wiem jak u Was ale książki młodzieżowe bardzo często lądują w moim koszyku. Na święta tez trafi się coś nowego. Jednak dziś chciałabym opowiedzieć Was o nowej książce "Kroniki Ocalonych: Fałszywy pocałunek" Mary E. Pearson. Jest to pierwsza część romantycznej, fantastycznej, pełnej mitów i przeznaczenia serii. Ja jestem po 1 tomie i chciałabym powiedzieć słów kilka czy warto po nią sięgnąć. Zapraszam!

Kilka słów o czym książka

Główna bohaterka czyli Lia jest pierwszą córką domu Morrighanów, która zgodnie z tradycją ma na sobie brzemię przeznaczenia i powinna posiadać tzw "dar". Poznajemy ją w dzień swojego ślubu. Zaraz po oficjalnym namaszczeniu i zrobieniu malowideł na jej plecach udaje jej się uciec razem ze swoją służącą Pauline. Postanowiła uciec od obowiązków oraz ślubu z mężczyzną którego nawet nie znała. Ścigana przez łowców głów i zabójców postanawia ukryć się w rodzinnej miejscowości Pauline. Tam pracuje jako zwykła dziewka w karczmie, myje naczynia, obsługuje gości, sprząta. Cała jej sielanka zmienia się gdy do miejscowości przybywa dwóch młodych mężczyzn. Obaj zwracają na nią uwagę i ciągle z nią zagadują. Wszyscy wokół mówią , że są nią zainteresowani. Ale co nimi kieruje? Czy któryś jest zabójcą albo miłością jej życia? Tego nie powiem, jednak każdy ma swoje przeznaczenie i zobaczymy co los pokaże. Lia jest zarazem blisko i zarazem daleko od odkrycia tajemnic nieznajomych, swojego daru oraz losu.

O krainach słów kilka

Królestwo Morrighan to bardzo skomplikowana kraina rządząca się tradycjami i mitami. Rządzona przez parę królewską i doradców, którzy aby wiedzieć co się dzieje w kraju wysyłają informatorów, a sami siedzą w czterech ścianach zamku. W drugiej krainie Dalbreck rządzi król który zrobi wszystko by osiągnąć swój cel, nawet zbrojnym konfliktem. Oba kraje nękane są przez barbarzyńców

Dalsza część recenzji na blogu:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/12/faszywy-pocaunek-mary-e-pearson-tom-1.html

Cześć!

nie wiem jak u Was ale książki młodzieżowe bardzo często lądują w moim koszyku. Na święta tez trafi się coś nowego. Jednak dziś chciałabym opowiedzieć Was o nowej książce "Kroniki Ocalonych: Fałszywy pocałunek" Mary E. Pearson. Jest to pierwsza część romantycznej, fantastycznej, pełnej mitów i przeznaczenia serii. Ja jestem po 1 tomie i chciałabym powiedzieć słów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Witam Was gorąco!

Co powiecie na mrożącą krem w żyłach przygodę na roller coasterze czy w domu strachów? Kto z Was lubi wesołe miasteczka z rozmachem? Znacie ich tajemnice? Co się Wam tam najbardziej podoba? A gdyby tak pojechać do wesołego miasteczka o nazwie "Murder Park". Z czym nam to się kojarzy? Ciekawi? Jestem świeżo po lekturze książki Jonasa Winnera Park Morderców. Zapraszam na recenzję!

Mały spoiler

Już od pierwszych stron powieści widzimy specyficzny klimat oraz upiorną aurę typową dla dobrych thrillerów psychologicznych. Bogaty biznesmen Rupert Levin zostaje nowym właścicielem wyspy, na której istniał park rozrywki Zodiak Island. Park został zamknięty ponieważ zamordowane zostały tam trzy młode samotne kobiety przez tzw. Jeffa Bohnera. Przedsiębiorca zainwestował sporo pieniędzy w pomysł rozkręcenia wyspy i przekształcenia jej na Murder Park, której pomysłodawczynią była Beth Hoffman. W budynkach położonych wokół największego hotelu na wyspie rozdysponowano przedmioty związane z różnymi mordercami wszech czasów. Zrobione były liczne muzea, po akta sprawy, zdjęcia, narzędzia zbrodni, tortur itp. W niektórych pomieszczeniach zamieszczono bardzo realistyczne sceny morderstw z użyciem realnie wyglądających manekinów. Wszystkie sprzęty się ruszały i było słychać bardzo realistyczne dialogi. Aż włosy na karku dęba stały.

Zasady gry

Jednak Murder Park ma działać na zasadzie parku dla singli gdzie będą mogli się do siebie zbliżyć. Każdy z uczestników uczestniczy w grze w której muszą chronić się przed mordercą. Takie kontrowersyjne połączenie parku rozrywki i miejsca dla singli ma przynieść ogromne zysku panu Levinowi.

Dalsza część recenzji na blogu:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/11/murder-park-park-mordercow-jonas-winner.html

Witam Was gorąco!

Co powiecie na mrożącą krem w żyłach przygodę na roller coasterze czy w domu strachów? Kto z Was lubi wesołe miasteczka z rozmachem? Znacie ich tajemnice? Co się Wam tam najbardziej podoba? A gdyby tak pojechać do wesołego miasteczka o nazwie "Murder Park". Z czym nam to się kojarzy? Ciekawi? Jestem świeżo po lekturze książki Jonasa Winnera Park...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gra w skojarzenia

Z czym kojarzy mi się słowo złodziej? Na pierwszy ogień wychodzi zły człowiek który chce zabrać Tobie coś cennego, nie tylko materialnego ale i sentymentalną pamiątkę która dla niego nie ma tak dużej wartości jak dla ciebie. Z drugiej strony to człowiek który walczy o przetrwanie. Czy celem w życiu mogą być brud, krem i pieniądze? Czy to ma jakikolwiek sens? Ciągłe życie w nienawiści i szukanie jak tu zemścić się za krzywdy popełnione wiele lat temu. Jednak czy to co pamiętamy jako dziecko to jest prawda? Czy część z tego tylko czujemy, że tak było? Na wszystko musiała sobie odpowiedzieć Tina, główna bohaterka Miasta świętych i złodziei.

Reszta na blogu:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/11/miasto-swietych-i-zodziei-natalie-c.html

Gra w skojarzenia

Z czym kojarzy mi się słowo złodziej? Na pierwszy ogień wychodzi zły człowiek który chce zabrać Tobie coś cennego, nie tylko materialnego ale i sentymentalną pamiątkę która dla niego nie ma tak dużej wartości jak dla ciebie. Z drugiej strony to człowiek który walczy o przetrwanie. Czy celem w życiu mogą być brud, krem i pieniądze? Czy to ma jakikolwiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Makabryczne sceny a sprawca

W książce jest sporo scen które w pełni opisują makabryczne i mało przyjemne tortury. Ewidentnie czuć zapach grozy, aż sama gęsia skórka wychodzi na skórze. Nie jestem fanem filmów np. Piła ale te opisy mimo, że makabryczne nie były długo i namiętnie opisywane lecz konkretnie i mało subtelnie. Z drugiej strony nie bawił się w zbędne szczegóły przez co łatwo można przebrnąć przez krwawe sceny.

Zbrodnie popełniane są w dość podobnym schemacie. Bliska osoba dostaje pakunek z podpowiedzią, później dzwoni telefon który mówi, że mamy 48 godzin na odgadnięcie kto został porwany i jak nie odgadniemy to ta osoba ginie. Niby w ogólnie nie pasujące do siebie ofiary ale jednak coś je łączy! Musi być jakiś schemat. Ale jaki? Autor przedstawia nam szybkie tempo akcji oraz mnóstwo momentów zaskoczenia. Na pewno na brak wrażeń nie mogę narzekać!

Reszta recenzji na blogu:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/11/48-andreas-gruber.html

Makabryczne sceny a sprawca

W książce jest sporo scen które w pełni opisują makabryczne i mało przyjemne tortury. Ewidentnie czuć zapach grozy, aż sama gęsia skórka wychodzi na skórze. Nie jestem fanem filmów np. Piła ale te opisy mimo, że makabryczne nie były długo i namiętnie opisywane lecz konkretnie i mało subtelnie. Z drugiej strony nie bawił się w zbędne szczegóły...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Moja Lady Jane Brodi Ashton, Cynthia Hand, Jodi Meadows
Ocena 7,4
Moja Lady Jane Brodi Ashton, Cynth...

Na półkach: ,

"Moja Lady Jane" hmm.. tytuł jakoś nie do końca mi odpowiada. Jest raczej skromny i mało mówiący o tym co jest w książce dla potencjalnego odbiorcy. Takie opinie widziałam w internecie ale czy to prawda? Jednak chciałam mieć punkt odniesienia i przekonać Was do mało znaczących i skromniejszych tytułów, bo tam ukryte są prawdziwe perełki.

Do Rzeczy

Jednak co ja będę słodzić. Przejdę do rzeczy i od razu wywalę kawę na ławę. Tytuł książki "Moja Lady Jane" mówi jednak bardzo wiele ale odkrywamy to dopiero gdy zagłębimy się w książkę i poznamy ich historię. Powieść zawiera mnóstwo śmiechu oraz delikatną dawkę fantastyki którą tak lubię.

I kto tu mówi?

Narracja w książce jest prowadzona z trzech perspektyw. Ogólnie nie przepadam za taką narracją ale w tej powieści w ogóle mi to nie przeszkadzało. Bardzo ciekawym rozwiązaniem było pokazanie świata książki z punktu widzenia trzech rożnych bohaterów. Mimo, że nie lubię takich rozwiązań tutaj było ono zrobione jest idealnie i myślę, że inna wersja mogłaby się nie sprawdzić.

Reszta recenzji na:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/10/moja-lady-jane-cynthia-hand-jodi.html

"Moja Lady Jane" hmm.. tytuł jakoś nie do końca mi odpowiada. Jest raczej skromny i mało mówiący o tym co jest w książce dla potencjalnego odbiorcy. Takie opinie widziałam w internecie ale czy to prawda? Jednak chciałam mieć punkt odniesienia i przekonać Was do mało znaczących i skromniejszych tytułów, bo tam ukryte są prawdziwe perełki.

Do Rzeczy

Jednak co ja będę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Consolation - Corinne Michaels czyli jak pisać książki!

Jestem romantyczką. Nie ma co, płacze nawet na reklamach. Historia miłosna, którą zaprezentowała nam autorka była bardzo pogmatwana. Jednak takie jest i nasze życie. Rzadko kiedy coś jest białe lub czarne. Książka dała mi właśnie wszystko to czego oczekuje od dobrego romansu.

Główna bohaterka to dla mnie bardzo ciekawa postać. Mimo, że miała w sobie dużo sprzecznych emocji wszystko było przekazane ze smakiem i dawkowane stopniowo. Jak lubię. Natalie to młoda kobieta, poznajemy ją gdy jest w ciąży ze swoim pierwszym dzieckiem. Swojego męża poznała w liceum i to była jej pierwsza miłość. Aaron jest komandosem i poznajemy go w momencie gdy wyjeżdża na kolejna misję, w której ginie, a Natalie zostaje samotną matką. Jedynym oparciem jest jest przyjaciółka oraz Liam najlepszy przyjaciel jej męża.

Dalsza recenzja na:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/10/consolation-corinne-michaels.html

Consolation - Corinne Michaels czyli jak pisać książki!

Jestem romantyczką. Nie ma co, płacze nawet na reklamach. Historia miłosna, którą zaprezentowała nam autorka była bardzo pogmatwana. Jednak takie jest i nasze życie. Rzadko kiedy coś jest białe lub czarne. Książka dała mi właśnie wszystko to czego oczekuje od dobrego romansu.

Główna bohaterka to dla mnie bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cześć,

nie wiem, czemu ale czym starsza się robię to tym bardziej dziecinnieje. Zamiast w wieku nastu lat czytać książki New Adult, to teraz, kiedy minęłam ćwierćwiecze stałam się wielką fanką tego stylu. Ja już się boje, co to będzie za parę kolejnych lat.

Należę do osób, które najpierw oceniają książkę po okładce. Ja wiem, że tak nie można, bo wiele wartościowych i dobrych rzeczy nie posiada cudownych okładek, ale już tak ze mną jest. Jako rasowa sroka wybrałam najpierw wzrokiem i miałam duże oczekiwania, co do tej książki. To miała być książka, przy której mogę się zrestartować, przypomnieć studenckie lata i oderwać się od rzeczywistości. Jednak czy Rozgrywka J. Sterling dała radę?

Sama książka hmm.. parę dni zastanawiałam się, co mogę o niej napisać. Czytałam już wiele w swoim życiu i tak schematycznej, i momentami niedorzecznej książki dawno nie czytałam. Sama powieść zdecydowanie była mało ciekawa i praktycznie 90% można się było domyśleć. No szkoda, że pierwsze dwa rozdziały zapowiadały się ciekawie. Można było sporo z tej książki wyciągnąć, bo miała ku temu duże podstawy.

Reszta opinii na moim blogu:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/10/rozgrywka-j-sterling-przedpremierowa.html

Cześć,

nie wiem, czemu ale czym starsza się robię to tym bardziej dziecinnieje. Zamiast w wieku nastu lat czytać książki New Adult, to teraz, kiedy minęłam ćwierćwiecze stałam się wielką fanką tego stylu. Ja już się boje, co to będzie za parę kolejnych lat.

Należę do osób, które najpierw oceniają książkę po okładce. Ja wiem, że tak nie można, bo wiele wartościowych i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jesteś stworzeniem bez uczuć. Masz w swoim życiu tylko jeden cel. Masz bronić swojego Pana za wszelką cenę. Nawet kiedy zajdzie taka potrzeba, masz oddać swoje życie. A co gdy odkryjesz, że jednak coś czujesz i odczuwasz emocje? Czy twój cel życiowy się zmieni? Jakie będziesz miał wtedy wartości i cele?
Nemezis nie jest zwykłym człowiekiem, została sztucznie zmodyfikowana i stworzona w laboratorium na podobieństwo swojej właścicielki. Przez lata szkolono ją by zabijać, by dostać to co chce. Jako diabolika została tak zaprogramowana by nie czuć uczuć i zabijać bez poczucia winy. Jedną osobą która może czuć się bezpiecznie jest ich właściciel. Takie zabezpieczenie wszystkich członków rodzin stawało się coraz niebezpieczniejsze, bo diaboliki zabijały z zimną krwią przez głupie przewinienia i widzi mi się posiadaczy. Cesarz postanowił zabić wszystkie diaboliki, zostawić tylko swoje, bo jego bezpieczeństwo jest najważniejsze. Sydonia jako właścicielka Nemezis, postanowiła zabić jedną z chorych serwisantek i pozostawić sobie diabolikę. Chwile po tym na dwór pozostaje wezwana Sydonia z powodów poczynań ojca. Jedyną osobą mogącą ją uratować jest Nemezis. Czy jej się to udało?

Zapraszam na bloga:
http://www.pielegnacyjnarewolucja.pl/2017/09/diabolika-sj-kincaid.html

Jesteś stworzeniem bez uczuć. Masz w swoim życiu tylko jeden cel. Masz bronić swojego Pana za wszelką cenę. Nawet kiedy zajdzie taka potrzeba, masz oddać swoje życie. A co gdy odkryjesz, że jednak coś czujesz i odczuwasz emocje? Czy twój cel życiowy się zmieni? Jakie będziesz miał wtedy wartości i cele?
Nemezis nie jest zwykłym człowiekiem, została sztucznie zmodyfikowana i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam zagłębiać się w książki przygodowe. Kiedy mogę poczuć zapach słonej wody, usłyszeć trzepot mewich skrzydeł, trzaski pokładowych lin. Od razu czuję się jak prawdziwa pirat.

Z jednej strony jest 1776 rok. Wtedy piraci "legalni" i nielegalni pływali po morzach i oceanach ziemskich wód. Ciężkie czasy kiedy mogłeś być zarówno Panem jak i niewolnikiem. Żeby móc żyć w tym świecie potrzeba wiele odwagi i samodzielnych decyzji. W tym świecie żyje Nicholas Carter, który z powodu koloru swojej skóry szuka wolności na morzu, gdzie czuję władze, pieniądze, przygodę i wolność! Jednak nie wszystko jest takie proste, bo nawet poza największe wody sięgają go kajdany czasu.

Z drugiej strony XXI wiek, Nowy Jork i muzycznie uzdolniona Henrietta "Etta" Spencer. Dziewczyna od małego uwielbiała muzykę, grE na skrzypcach i w dzień swoich osiemnastych urodzin ma przeżyć debiut. Dla niej muzyka to całe życie, a debiut to wielki krok dla jej kariery. Poznajemy ją wtedy gdy jest pewna, że swoje życie dąży za muzyką.

Dwa inne światy, podobne charaktery ale inni ludzie i przekonania. On z XVIII wieku, ona z czasów współczesnych. Łączy ich uczucie ale jest między nimi wielka granica.

Wszystko zmienia się w feralną noc. Podsłuchując rozmowę swojej mamy i mentorki, którą znała od małego jest przekonana, że w nią nie wieżą i nie są przekonane, że Etta da radę. Pod wpływem emocji koncert przed debiutem nie udaje się, a wszystko zmienia swój bieg! Etta nie wie co się dzieje i czemu idzie za dziewczyną którą poznała przed koncertem. Ktoś ich goni, a po drodze widzi jak jej mentorka, a zarazem przyjaciółka Alice ginie. Pogrąża się w rozpaczy, a nieznajoma wpycha ją do innego świata.

Nicholas Carter jest nareszcie wolny od łaski Ironwoodów i niewoli, którą jako czarnoskóry mężczyzna miał od dzieciństwa. Dostał zlecenie, by przetransportować dwie kobiety do Nowego Jorku. Jednak, by to zrobić musiał odbić statek i przewieść je spokojnie na drugi koniec świata. Jednak poznając Ettę, nie może jej opuścić i pozostaje z nią dłużej niż zamierzał. Znów wpada w pułapkę rodziny Ironwoodów i musi pilnować Etty, by zdobyć tajemniczy przedmiot.

Książka zbudowana jest spójnie. Co rozdział widzimy punkt widzenia Etty i na zmianę Nichalasa. Powieść posiada dużo detali i reguł, które rozwijają się w książce stopniowo. Podróż w czasie to trudna sztuka i o potknięcia nie trudno, bo każde miejsce różni się kulturą, językiem, obyczajem, trzeba się do wszystkiego dostosować i uważać, by nie wpaść przypadkiem w wir wojny czy w paszczę dinozaura! Bohaterowie poznają różne osoby, w rożnych etapach życia. Historia rozwija się w zawrotnym tempie. Po przeczytaniu opowieści nie znalazłam nieścisłości i spraw ściśle nie związanych z bohaterami. Nie było też dziwnych sytuacji ani scen które nie współgrały z całą książką. Autor bardzo ciekawie i w skrócie przedstawia detale świata w jakim się znaleźliśmy. Tak w jednej trzeciej książki trochę tempo zwolniło ale już po paru rozdziałach tempo nabrało zawrotnego tempa. Można się wczuć w ducha każdej epoki. Niektóre miejsca są miłe i bezpieczne, inne kolorowe, a jeszcze inne niebezpieczne. Autorka dla mnie bardzo dbała o szczegóły dzięki czemu mogłam się wczuć w daną sytuację i lepiej ją rozumiałam.

Dla mnie dużym plusem są bohaterowie. Etta jest silną, odważną i upartą kobietą. Umie podejmować szybko decyzje i szybko dostosowuje się do sytuacji, mimo braku fachowego przygotowania.

Nicholas też ma swoje pięć minut w książce. Poznajemy jego burzliwą przeszłość. Zbudza to w czytelniku refleksje, dlaczego stał się takim człowiekiem jakim jest. Perypetie bohaterów, mimo, że nie są łatwe prowadzą do wspólnego celu.

Niezwykle barwna okładka jak dla mnie mówi, że w środku jest bardzo kolorowa opowieść. Autorkę odkryłam w jej nowym wcieleniu. Książka splata niezwykłą przygodę, dużą dawkę historii i nutkę miłości. Poznajemy jak łatwo jedną zmianą można zmienić bieg zdarzeń. Historia już od pierwszych stron była ciekawa i pełna zwrotów akcji. Miałam pewne przeczucia jak zmienią się losy bohaterów, jednak nie wszystko się sprawdziło. Duża część zdarzeń mnie zaskoczyła za co wielki plus. Alexandra Bracken miała świetny pomysł na książkę i oby tak dalej!

Uwielbiam zagłębiać się w książki przygodowe. Kiedy mogę poczuć zapach słonej wody, usłyszeć trzepot mewich skrzydeł, trzaski pokładowych lin. Od razu czuję się jak prawdziwa pirat.

Z jednej strony jest 1776 rok. Wtedy piraci "legalni" i nielegalni pływali po morzach i oceanach ziemskich wód. Ciężkie czasy kiedy mogłeś być zarówno Panem jak i niewolnikiem. Żeby móc żyć w...

więcej Pokaż mimo to