-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
2017-11-29
2017-09-26
Pięcioletni Albert Albertson doskonale wie, ile radości sprawia wiązanie. Poprzedniego dnia nauczył się wiązać kokardy i właśnie trenuje na potęgę, by na przyjście najlepszych przyjaciół przygotować coś wyjątkowego. Albert ćwiczy nową umiejętność, wiążąc sznurowadła, kokardy, fartuch kuchenny taty oraz szalik wokół głowy misia. Tata jest dumny z syna, bo ten radzi sobie znakomicie. Zadowolenie taty jest tym większe, że wreszcie wszelkie obowiązki związane ze z węzłami i supłami przejmie Albert, tym samym tata przestanie być… uwiązany.
Resztę recenzji przeczytacie na blogu: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-gwiazdka/
Pięcioletni Albert Albertson doskonale wie, ile radości sprawia wiązanie. Poprzedniego dnia nauczył się wiązać kokardy i właśnie trenuje na potęgę, by na przyjście najlepszych przyjaciół przygotować coś wyjątkowego. Albert ćwiczy nową umiejętność, wiążąc sznurowadła, kokardy, fartuch kuchenny taty oraz szalik wokół głowy misia. Tata jest dumny z syna, bo ten radzi sobie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-13
Jak się ma gang Mikołajów (w dodatku fałszywych!) do całorocznej zabawy? Ano ma się znakomicie za sprawą nieszablonowego ujęcia tematu przez autorkę, Nikę Jaworowską-Duchlińską. Gang fałszywych Mikołajów. Historia nosy reniferom mrożąca, skądinąd wielce pouczająca to zeszyt aktywnościowy, w którym nakreślono opowieść z tytułowym gangiem w tle, pełną białych plam i znaków zapytania. Młody czytelnik wciela się jednocześnie w role detektywa i rysownika. W zależności od tego, w jakim stopniu da się ponieść wyobraźni, historia będzie bardziej stonowana lub szalona i nieprzewidywalna, jak sam pomysł na książkę.
Bo kto by pomyślał, żeby wykorzystać motyw 20 oszustów, którzy o każdej porze roku podszywają się pod inne postaci (wiosną są Marzannami, latem robaczkami świętojańskimi, jesienią pomarańczowymi dyniami, a zimą – jak już wiadomo – Mikołajami)? Na szczęście pomyślała o tym Nika Jaworowska-Duchlińska.
Więcej o autorce i książce przeczytacie na blogu: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-gwiazdka/
Jak się ma gang Mikołajów (w dodatku fałszywych!) do całorocznej zabawy? Ano ma się znakomicie za sprawą nieszablonowego ujęcia tematu przez autorkę, Nikę Jaworowską-Duchlińską. Gang fałszywych Mikołajów. Historia nosy reniferom mrożąca, skądinąd wielce pouczająca to zeszyt aktywnościowy, w którym nakreślono opowieść z tytułowym gangiem w tle, pełną białych plam i znaków...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-17
Gwiazdkowy wieczór nie byłby taki sam, gdyby nie dziecięca wiara w Świętego Mikołaja. To właśnie brodatemu staruszkowi dedykowane są rysunkowe lub odręcznie pisane niewprawioną jeszcze dłonią listy. Tomek, jeden z bohaterów opowiadania Danuty Parlak, też tworzy taką listę, ale żeby cokolwiek na niej umieścić, długo się zastanawia. Bo jak spośród wielu upragnionych rzeczy wybrać tę jedyną, najbardziej wymarzoną? Nieco łatwiejsze zadanie ma Wojtek, który doskonale wie, co sam chciałby dostać, jednak zupełnie nie ma pomysłu, jakim podarunkiem Mikołaj mógłby uszczęśliwić mamę. Tymczasem Mikołaj pracuje w pocie czoła, by wszystkie dziecięce marzenia zmieścić w swoim wielkim worze. Kiedy wszystko jest już gotowe, wyrusza, by wypełnić coroczną misję i obdarować milusińskich prezentami. Nagle zdaje sobie sprawę, że prezentów nigdzie nie ma.
— Zz… zz… zgu… zgubiłem prezenty — wychlipał Mikołaj.
Więcej o książce przeczytacie na blogu Dżin z tomikiem: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-gwiazdka/
Gwiazdkowy wieczór nie byłby taki sam, gdyby nie dziecięca wiara w Świętego Mikołaja. To właśnie brodatemu staruszkowi dedykowane są rysunkowe lub odręcznie pisane niewprawioną jeszcze dłonią listy. Tomek, jeden z bohaterów opowiadania Danuty Parlak, też tworzy taką listę, ale żeby cokolwiek na niej umieścić, długo się zastanawia. Bo jak spośród wielu upragnionych rzeczy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-05
Czy i w Waszych domach najmłodsi członkowie rodziny odpowiedzialni są za wypatrywanie na niebie pierwszej gwiazdki? A gdyby tak w wigilijny wieczór gwiazdka skrzyła się nie wysoko ponad chmurami, a w przydomowym ogrodzie lub pośrodku polany? Właśnie w takich okolicznościach Gwiazdkę znajduje pochłonięta zabawą Orzesznica. Najpierw z oddali obserwuje migocącą istotę, by po krótkiej chwili zbliżyć się i zaprosić ją do wspólnych harców i pląsów. Orzesznica i Gwiazdka z miejsca stają się sobie bliskie. Tańczą i wirują, przykuwając wzrok mieszkańców lasu. Nagle niebo przykrywa gęsta warstwa chmur, a Gwiazdka przygasa z tęsknoty za domem. Orzesznica, mimo ogromnej sympatii jaką obdarzyła nową przyjaciółkę, postanawia ze wszystkich sił pomóc Gwiazdce znów unieść się wysoko ponad chmury.
Pełną recenzję "Gwiazdki z nieba" przeczytacie na blogu: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-gwiazdka/
Czy i w Waszych domach najmłodsi członkowie rodziny odpowiedzialni są za wypatrywanie na niebie pierwszej gwiazdki? A gdyby tak w wigilijny wieczór gwiazdka skrzyła się nie wysoko ponad chmurami, a w przydomowym ogrodzie lub pośrodku polany? Właśnie w takich okolicznościach Gwiazdkę znajduje pochłonięta zabawą Orzesznica. Najpierw z oddali obserwuje migocącą istotę, by po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-10
"Pan Elegant Lis" to naprawdę wyjątkowa postać. Słynący z rudej kity lis wyróżnia się na tle mieszkańców lasu nie tylko przez soczyście pomarańczowe futro, ale i niespotykane pośród konarów hobby. Lis jest nieskromnym artystą-stylistą, który przy pomocy piórek tworzy kreacje i dodatki dla lokalnej fauny: wiewiórce proponuje pióropusz, kretowi ozdobny kołnierz, a borsukowi płaszcz. Wyobraźnia Pana Eleganta pozwala mu nawet stworzyć środek lokomocji dla napotkanej mrówki! Prawdziwe wyzwanie pojawia się jednak w chwili, gdy obiecujący kreator mody spotyka pingwina. Czy i w tym egzotycznym przypadku lisowi uda się znaleźć twórcze rozwiązanie?
Trochę Hałasu z Głębi Lasu to, podobnie jak historie Smoczka Loczka, całokartonowe opowiastki przeznaczone dla najmłodszych czytelników. Przeplatające się w komiksach losy zwierzęcych bohaterów wciągają od pierwszej strony, a kontrastowe kolory sprawiają, że książeczki na długie minuty przyciągają wzrok już półtorarocznych malców. Małe dłonie łatwo radzą sobie z formatem (choć pewnie radziłyby sobie jeszcze lepiej, gdyby rogi książeczek były zaokrąglone). Jednak największym atutem i jednocześnie nowatorskim pomysłem jest zastosowanie w serii prostych rymów (parzystych w przypadku Pani Detektyw Sowy i krzyżowych – w Panu Łasuchu Misiu i Panu Elegancie Lisie), dzięki którym o sowie, misiu i lisie czyta się rytmicznie i melodyjnie. Rytm chwilami zaburzony jest przez dysharmonię w liczbie sylab, ale to niuans, który w żaden sposób nie utrudnia dzieciom odbioru. Wyzwanie mogą natomiast stanowić niektóre wyrazy (ambaras, przyodziać, buszować), formy czasowników (zwlekając, wyciągnąwszy, aleśmy narozrabiali) i związki wyrazowe (czuć krzepę, krzyk mody, trzymać za słowo), które z pewnością będą źródłem wielu pytań.
Pełna recenzja opublikowana z okazji Światowego Dnia Publicznego Czytania Komiksów dostępna jest tutaj:
http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-dymkami-seria-moj-pierwszy-komiks-wydawnictwo-tadam/
"Pan Elegant Lis" to naprawdę wyjątkowa postać. Słynący z rudej kity lis wyróżnia się na tle mieszkańców lasu nie tylko przez soczyście pomarańczowe futro, ale i niespotykane pośród konarów hobby. Lis jest nieskromnym artystą-stylistą, który przy pomocy piórek tworzy kreacje i dodatki dla lokalnej fauny: wiewiórce proponuje pióropusz, kretowi ozdobny kołnierz, a borsukowi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-10
"Pan Łasuch Miś" jest łasuchem, jak sama nazwa wskazuje, ale łasuchem bardzo aktywnym. Tuż po wschodzie słońca kieruje się, by… nie, nie najeść się do syta, ale poćwiczyć! Po udanym treningu siłowym niedźwiadek zagląda do wielkiej dziupli i chowa coś w tajemniczym pakunku w celu przygotowania (równie tajemniczej) niespodzianki. Trzymając pakunek w łapie, kontynuuje gimnastykę. Tym razem jest to bieg długodystansowy, ale już nie w pojedynkę, a z pszczołami na ogonie. Te są przekonane, że miś ma coś, co należy do nich. Zdeterminowane ścigają niedźwiadka po całym lesie, ale czy uda im się go dogonić?
Pełna recenzja opublikowana z okazji Światowego Dnia Publicznego Czytania Komiksów dostępna tutaj:
http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-dymkami-seria-moj-pierwszy-komiks-wydawnictwo-tadam/
"Pan Łasuch Miś" jest łasuchem, jak sama nazwa wskazuje, ale łasuchem bardzo aktywnym. Tuż po wschodzie słońca kieruje się, by… nie, nie najeść się do syta, ale poćwiczyć! Po udanym treningu siłowym niedźwiadek zagląda do wielkiej dziupli i chowa coś w tajemniczym pakunku w celu przygotowania (równie tajemniczej) niespodzianki. Trzymając pakunek w łapie, kontynuuje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-10
"Pani Detektyw Sowa" opowiada historię rezolutnej sówki, która spieszy na pomoc mieszkańcom lasu w rozwiązywaniu leśnych łamigłówek. Tym razem pani detektyw dowiaduje się o zniknięciu żołędzi z dębu. Wygląda na to, że nikt poza sową nie jest w stanie pomóc, więc dzielna ptaszyna rusza do akcji. Za dnia i w nocy przeczesuje okolicę i przepytuje kolejne zwierzęta, ale po żołędziach ani śladu. Poszukiwania przerywa niespodziewana ulewa, która zmusza sówkę do szukania… schronienia. Czy pani detektyw poczeka cierpliwie aż przestanie padać, czy zanurzy się w strugach deszczu, by wypełnić misję?
Pełna recenzja opublikowana z okazji Światowego Dnia Publicznego Czytania Komiksów dostępna tutaj:
http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-dymkami-seria-moj-pierwszy-komiks-wydawnictwo-tadam/
"Pani Detektyw Sowa" opowiada historię rezolutnej sówki, która spieszy na pomoc mieszkańcom lasu w rozwiązywaniu leśnych łamigłówek. Tym razem pani detektyw dowiaduje się o zniknięciu żołędzi z dębu. Wygląda na to, że nikt poza sową nie jest w stanie pomóc, więc dzielna ptaszyna rusza do akcji. Za dnia i w nocy przeczesuje okolicę i przepytuje kolejne zwierzęta, ale po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-14
"Smoczek Loczek. Bardzo straszna czkawka" to historia z naszego (i Waszego z pewnością też) podwórka: nie dość, że opisuje przypadłość znaną każdemu dziecku, to jeszcze odtwarza ją w znanym schemacie relacji między dziećmi a rodzicami, które – jak się okazuje – w świecie smoków są dokładnie takie same jak w świecie ludzi. Mimo przestróg mamy smoczek Loczek skacze po jedzeniu i po raz pierwszy w życiu dostaje czkawki. Zupełnie nie wie, jak ma sobie z nią poradzić. Siostra wyjaśnia mu w naukowy sposób (spójrzcie na cudowną planszę edukacyjną!), jak powstaje czkawka u smoków, i podsuwa pomysł na jej usunięcie. Niestety zaproponowany przez nią sposób nie działa, podobnie zresztą jak rada spotkanego później kolegi. Propozycja taty wydaje się kusząca, ale w ten sposób mama dowie się o nieposłuszeństwie Loczka. Co tu robić?
Pełna recenzja z okazji Światowego Dnia Publicznego Czytania Komiksów na stronie: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-dymkami-seria-moj-pierwszy-komiks-wydawnictwo-tadam/
"Smoczek Loczek. Bardzo straszna czkawka" to historia z naszego (i Waszego z pewnością też) podwórka: nie dość, że opisuje przypadłość znaną każdemu dziecku, to jeszcze odtwarza ją w znanym schemacie relacji między dziećmi a rodzicami, które – jak się okazuje – w świecie smoków są dokładnie takie same jak w świecie ludzi. Mimo przestróg mamy smoczek Loczek skacze po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-14
"Smoczek Loczek. Na ratunek księżniczce" to klasyczna baśniowa historia z uwięzioną księżniczką w tle, tyle że pisana ze… smoczego punktu widzenia. W takim wydaniu księżniczka zieje ogniem, jej oprawcą jest zły rycerz, a na ratunek rusza oczywiście smok. Zabawa konwencjami – nawet jeśli nieczytelna dla małych odbiorców – z pewnością rozbawi dorosłych, natomiast motyw bezinteresownego pomagania innym to piękna lekcja życzliwości dla wszystkich. Jak myślicie, w jaki sposób można pokonać czarny charakter, mając do dyspozycji jedynie tort marchewkowy?
Pełna recenzja z okazji Światowego Dnia Publicznego Czytania Komiksów na stronie: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-dymkami-seria-moj-pierwszy-komiks-wydawnictwo-tadam/
"Smoczek Loczek. Na ratunek księżniczce" to klasyczna baśniowa historia z uwięzioną księżniczką w tle, tyle że pisana ze… smoczego punktu widzenia. W takim wydaniu księżniczka zieje ogniem, jej oprawcą jest zły rycerz, a na ratunek rusza oczywiście smok. Zabawa konwencjami – nawet jeśli nieczytelna dla małych odbiorców – z pewnością rozbawi dorosłych, natomiast motyw...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-15
Publikacja Heca w kurniku, czyli krzyżówki, labirynty, kolorowanki i inne zabawy ortograficzne dla dzieci to czarno-biały zeszyt zabaw, w którym głównymi bohaterami autorka uczyniła słowa. I to słowa nie byle jakie, a prawdziwe wyzwania ortograficzne dla dzieci w wieku 6–10 lat (choć podejrzewam, że niejeden nastolatek będzie musiał przy nich pogłówkować). W odróżnieniu od słowników czy podręczników Heca w kurniku nie zawiera żadnych definicji, dymków z cyklu „zapamiętaj”, ani nawet słowa „wyjątek”. W myśl zasady nauka przez zabawę autorka zabiera młodych czytelników do świata łamigłówek, rebusów, krzyżówek i labiryntów; do niczego nie zmusza, nie narzuca kolejności, ani nawet nie proponuje sprawdzania odpowiedzi (choć lista z rozwiązaniami znajduje się na końcu książki). Zaproponowana forma tak daleka od oceniania pozwala dzieciom w pełni oddać się zabawie, a w razie błędów samodzielnie dojść do prawidłowego rozwiązania. By jak najlepiej wykorzystać potencjał publikacji, warto mieć pod ręką naostrzone kredki lub flamastry, ponieważ część zadań językowych ściśle związana jest z kolorowaniem.
Pełna recenzja wraz ze zdjęciami dostępna pod tym linkiem: http://bit.ly/2ga4Jky
Publikacja Heca w kurniku, czyli krzyżówki, labirynty, kolorowanki i inne zabawy ortograficzne dla dzieci to czarno-biały zeszyt zabaw, w którym głównymi bohaterami autorka uczyniła słowa. I to słowa nie byle jakie, a prawdziwe wyzwania ortograficzne dla dzieci w wieku 6–10 lat (choć podejrzewam, że niejeden nastolatek będzie musiał przy nich pogłówkować). W odróżnieniu od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-15
PODRÓŻ Z MUSZKĄ
W drugim muszym tytule Fefe wybiera się na wakacje do Hiszpanii i opisuje egzotyczną codzienność w swoim dzienniku. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie kontrast pomiędzy zilustrowaną rzeczywistością a jej opisem przedstawionym przez bzyczącego owada. Lotnisko to według Fefe lunapark, a krążąca w koło taśma z bagażami podróżnych – karuzela. Dalej jest tylko lepiej! Napotkane podczas spaceru hiszpańskie muchy witają się z Fefe słowem ¡Hola!, co ta odbiera jako dowód na brak pomysłowości w nadawaniu muchom imion. Kulturowe nieporozumienia towarzyszą Fefe w restauracji, gdzie ośmiornicę nazywa potworem, podczas występu flamenco, który zakłóca, wirując na scenie w rytm muzyki, i podczas odpoczynku na pastwisku pełnym nie krów, jak początkowo pomyślała muszka, a byków!
JAK BYŁO NAPRAWDĘ?
Zabawna relacja z wyjazdu Fefe to tylko początek prawdziwej zabawy. Już na wstępie autorka daje dzieciom i rodzicom garść inspiracji, jak z książki korzystać. Najważniejsza wskazówka to zachęcanie milusińskich do opowiadania wakacyjnych przygód rezolutnej muchy poprzez zadawanie pytań...
To tylko fragment recenzji, którą przygotował Dżin:
http://dzinztomikiem.pl/ksiazka-z-muszka-z-mucha-swiat-zwiedzamy-i-opowiadamy-marta-galewska-kustra/
PODRÓŻ Z MUSZKĄ
W drugim muszym tytule Fefe wybiera się na wakacje do Hiszpanii i opisuje egzotyczną codzienność w swoim dzienniku. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie kontrast pomiędzy zilustrowaną rzeczywistością a jej opisem przedstawionym przez bzyczącego owada. Lotnisko to według Fefe lunapark, a krążąca w koło taśma z bagażami podróżnych – karuzela. Dalej...
2017-07-01
Książka z misją – „50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat” P. Baccalario i T. Percivale
"50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat" to podręcznik, notatnik i pamiętnik w jednym. Każde z 50 zadań opisano według spójnego schematu: tytuł, opis zadania, notatki pod informacją „Misja wykonana!”, wartość misji, szczegóły warte zapamiętania i – uwaga! – propozycja lektury powiązanej tematycznie z przeżywaną przygodą. Według mnie ta wskazówka to nic innego jak ukryta 51 misja pozwalająca wcielić się w nowe postaci i doświadczyć niezwykłego. To też zakamuflowana próba nakłonienia czytelnika tej swoistej nieksiążki to poznania innych tekstów.
Pośród 50 misji autorzy umieścili zadania banalnie proste jak rozpoznawanie chmur czy ulepienie bałwana, kreatywne jak organizacja przedstawienia czy redagowanie bloga, rozrywkowe jak gra w kule czy trafienie w słoik z odległości dziesięciu kroków oraz – moje ulubione – survivalowe jak posługiwanie się kompasem i mapą czy rozpalenie ognia. Misje z ostatniej grupy zadań pozwalają zdobyć konkretne umiejętności, które dawniej trenowało się w codziennej zabawie lub podczas wakacji u rodziny na wsi.
To tylko część recenzji, którą przygotował Dżin. Więcej znajdziecie na stronie:http://dzinztomikiem.pl/ksiazka-z-misja-50-rzeczy-ktore-musisz-zrobic-zanim-skonczysz-13-lat-p-baccalario-i-t-percivale/
Książka z misją – „50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat” P. Baccalario i T. Percivale
"50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat" to podręcznik, notatnik i pamiętnik w jednym. Każde z 50 zadań opisano według spójnego schematu: tytuł, opis zadania, notatki pod informacją „Misja wykonana!”, wartość misji, szczegóły warte zapamiętania i – uwaga!...
2017-07-14
Książka z wyborów – „W koronie. Nie ma miejsca jak dąb” Bartosz Sztybor
Słowo „dom”, mimo że składa się z zaledwie trzech liter, mieści w sobie całe spektrum definicji, emocji i wspomnień. Choćby najskromniejszy dom zbudowany jest na fundamentach miłości i wzajemnego szacunku. Domownicy mogą mieć inny kolor skóry, być innego wyznania, mieć odmienne zdanie na różne tematy i lubić zupełnie inne jedzenie. A jednak pomimo różnic każdy czuje się w domu tolerowany, wysłuchany i bezpieczny. Życie pokazuje, że czasem wystarczy jedna chwila, by dom wraz z całym pakietem towarzyszących mu przywilejów i wolności utracić.
Żółw Tudo akurat odpoczywał na hamaku, kiedy znienacka pojawił się jego przyjaciel Chelon, by ogłosić radosną nowinę:
"W krainie żółwi wybrano pierwszego żółwiego prezydenta!"
Żółwi elektorat zapewne uległ czarowi kandydata, który uśmiechał się z wyborczych plakatów i głosił populistyczne hasła. Tuż po wybraniu go na urząd prezydent zarządził spotkanie, podczas którego niejako kontynuował kampanię wyborczą. Mówił wiele, jednocześnie nie mówiąc nic konkretnego. Podkreślał, że żółwie muszą pozostać żółwiami, obiecywał każdemu mieszkańcowi nowy dom i informował, przekłamując rzeczywistość, że to on stworzył krainę, w której żyją. Brzmi znajomo, prawda?
To tylko część recenzji, którą przygotował Dżin. Więcej znajdziecie na stronie: http://dzinztomikiem.pl/ksiazka-z-wyborow-w-koronie-1-nie-ma-miejsca-jak-dab-bartosz-sztybor/
Książka z wyborów – „W koronie. Nie ma miejsca jak dąb” Bartosz Sztybor
Słowo „dom”, mimo że składa się z zaledwie trzech liter, mieści w sobie całe spektrum definicji, emocji i wspomnień. Choćby najskromniejszy dom zbudowany jest na fundamentach miłości i wzajemnego szacunku. Domownicy mogą mieć inny kolor skóry, być innego wyznania, mieć odmienne zdanie na różne tematy i...
"Każdy ma swoje własne wielkie marzenie.
Niektórzy mają ich nawet kilka.
Czasem zbieramy się na odwagę i próbujemy je spełnić.
Najważniejsze jest to, aby sięgając gwiazd nie przegapić tego, co pojawia się całkiem blisko".
Tym krótkim wstępem Dobrosława Rurańska zaprasza rodziców i dzieci do przygody z Księżycem. Przygody, w której gęsto nie tylko od ilustratorskich smaczków, ale i całego spektrum emocji. Marzeniem głównego bohatera jest bliskie spotkanie z Księżycem. Sympatyczny stworek co noc wzdycha do krągłego satelity i wymyśla rozmaite sposoby na przedostanie się do kosmosu. Kiedy okazuje się, że wszelkie starania na nic, stworek pogrąża się w rozpaczy. Nie obawiajcie się jednak, autorka nie zostawi głównego bohatera skąpanego we łzach, ale skąpanego w… Tego Wam nie zdradzę. Kurtyna.
Pełną recenzję tej wyjątkowej książki znajdziecie na blogu: http://dzinztomikiem.pl/ksiazki-z-gwiazdka/
"Każdy ma swoje własne wielkie marzenie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiektórzy mają ich nawet kilka.
Czasem zbieramy się na odwagę i próbujemy je spełnić.
Najważniejsze jest to, aby sięgając gwiazd nie przegapić tego, co pojawia się całkiem blisko".
Tym krótkim wstępem Dobrosława Rurańska zaprasza rodziców i dzieci do przygody z Księżycem. Przygody, w której gęsto nie tylko od ilustratorskich...