-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-10-07
"Czerwona królowa" może i przypomina wielu temat, który został poruszony w już niejednym dziele młodzieżowym. Młoda dziewczyna z tłumu staje przeciwko władzy, która jednych wynosi na wyżyny, a innych zniewala. Odważna i zdeterminowana, a jednak młoda i często popełniająca błędy, które niosą za sobą konsekwencje dla panów i niewolników systemu.
Brzmi znajomo?
"Igrzyska Śmierci"
"Rywalki"
"Niezgodna"
To tylko trzy z tytułów książek, które opowiadają o zwyczajnych dziewczynach z nadzwyczajnymi możliwościami by zmienić świat, co nie udało się nikomu przed nimi. Dziewczynach, które stają się symbolem dającym nadzieję na lepsze jutro i siłę do walki o nie.
Królowa jest osadzona w podobnych warunkach do powyższych, w Nowym Świecie zniszczonym po wojnach, z ustanowionymi nowymi prawami, które jednym dają władzę a innym ją odbierają. Jednak w tym świecie możesz spotkać coś więcej niż kilka balowych sukni, okrutnego autorytaryzmu i wątku miłosnego w tle.
Mare Barrow jest krwawsza, okrutniejsza, trudniejsza, a jednak jest jeszcze tylko siedemnastoletnią dziewczyną... Stoi pomiędzy obydwoma - panami i sługami, ale nie jest żadnym z nich.
Jest ponad nimi.
Silniejsza.
Podoba mi się to, jak książka została skonstruowana, od razu przechodzimy do akcji, wchodzimy w wir wydarzeń, nie raz nie możemy się pozbierać po jednym wybuchu emocji, a chwilę później atakuje nas kolejny. Choć trzeba przyznać, że zdarzyło się, kiedy opisy mnie nudziły w pewnym momencie. Inne zaś sprawiały, że niespokojnie bijącym sercem czytałam dalej by dowiedzieć się do czego doprowadzi ta czy inna sytuacja, co będzie konsekwencją tego czy tamtego czynu, jak bohaterowie wybrną z sytuacji bez wyjścia, jak to się skończy. A miałam na co czekać...
Uwielbiam to, że nic w tej książce nie okazuje się oczywiste. Spiski, knowania, tajemnice, walka o władzę i namiętność. Pewne postaci okazują się gorsze niż przypuszczaliśmy i ich pragnienia pchają je po trupach do celu (królowa Elara), inne jednak pokazują, że nie są do końca złe i to życie zmusiło ich do pewnych zachowań, ale kochają i mają uczucia (król Tyberiasz), inne pokazują swoją paskudną stronę, kiedy się nie spodziewamy (Maven), a jeszcze inne z stają w sytuacji, która odmienia ich życie niczym w kole fortuny (Mare, Cal).
Po trochu książka przypomina mi serial "Gra o tron" zmieszany po trochu z fantastyką, którą autorka częstuje nas na każdym kroku. Żeleźcy, Psychicy, Wodniaki, Siłacze i Szeptacze - a lista ciągnie się dalej! Są to rzeczywiście nieliczni z postaci, które mają nadprzyrodzoną moc dającą mi uprzywilejowaną pozycję.
Historia bardzo dobra jak na debiut i jak w każdej głośnej książce bardzo denerwuje wszystkich główna bohaterka. Tak już chyba musi być!
Obecnie jestem w trakcie czytania części trzeciej "Królewskiej klatki" i muszę powiedzieć, że z każdą częścią główna bohaterka staje się coraz bardziej bliska i daleka dawnej sobie. Próbuje ratować bliskich sobie ludzi, ale i bliskich w znaczeniu podobnym sobie, posiadającym ten sam defekt. Jednocześnie staje się krwawa, zabija bez żalu i współczucia, ale tylko dlatego, że mimo wszystko stara się przetrwać w świecie, który usłany kłamstwami na jej temat, zmierza do jej zagłady.
Traci rodzinę, dawne życie, ale zyskuje coś, czego nie mogła mieć w swoim dawnym życiu.
Szansę na to by zmienić życie wszystkich ludzi w królestwie Norty.
Szansę na to by zmienić to... na zawsze.
"Czerwona królowa" może i przypomina wielu temat, który został poruszony w już niejednym dziele młodzieżowym. Młoda dziewczyna z tłumu staje przeciwko władzy, która jednych wynosi na wyżyny, a innych zniewala. Odważna i zdeterminowana, a jednak młoda i często popełniająca błędy, które niosą za sobą konsekwencje dla panów i niewolników systemu.
Brzmi znajomo?
"Igrzyska...
2019-03-14
Pierwsza część była zdecydowanie lepsza, ale i w tej nie zabrakło akcji. Książka ta miała za zadanie doprowadzenie historii do końca, co też uczyniła. Zamknięte zostały wątki, kary i nagrody rozdane. Świat Celestine już nigdy nie będzie taki sam, poza jednym - znów jest doskonała.
Mimo wszystko bardzo podobała mi się ta część, którą też bardzo szybko przeczytałam. Polecam gorąco!
Pierwsza część była zdecydowanie lepsza, ale i w tej nie zabrakło akcji. Książka ta miała za zadanie doprowadzenie historii do końca, co też uczyniła. Zamknięte zostały wątki, kary i nagrody rozdane. Świat Celestine już nigdy nie będzie taki sam, poza jednym - znów jest doskonała.
Mimo wszystko bardzo podobała mi się ta część, którą też bardzo szybko przeczytałam. Polecam...
"Dziewczyna, którą kochałeś" jest bardzo trafnym tytułem. Odnosi się zarówno do Sophie - tytułowej dziewczyny, której portret jest kwestią sporną w tej książce i która po wyjeździe męża na wojnę nie jest już taka, jak była, gdy poznali się w Paryżu i do Liv, która po śmierci ukochanego męża, architekta David nie przypomina nawet tej dziewczyny, którą kiedyś była.
Nie umiem napisać nic więcej, bo samo to przypomina mi o tej książce i o uczuciach, które mi towarzyszyły, że mam łzy w oczach.
Żeby zrozumieć "Dziewczynę, którą kochałeś", musisz ją przeczytać. Zapewniam, że warto. Dawno nie czytałam żadnej książki tak wzruszającej, tak prawdziwej i tak pięknie ubranej w słowa. Jojo Moyes jest geniuszem!
"Dziewczyna, którą kochałeś" jest bardzo trafnym tytułem. Odnosi się zarówno do Sophie - tytułowej dziewczyny, której portret jest kwestią sporną w tej książce i która po wyjeździe męża na wojnę nie jest już taka, jak była, gdy poznali się w Paryżu i do Liv, która po śmierci ukochanego męża, architekta David nie przypomina nawet tej dziewczyny, którą kiedyś była.
Nie umiem...
Daję 10/10, bo książka ma fajny, nieco sprośny humor. Nie zniechęcił mnie wiek głównej bohaterki, bo czytałam "Dziennik Bridget Jones" i mniej więcej takie same emocje towarzyszyły mi przy tej książce, choć przyznam, że Alli była nieco lepszą towarzyszką. Cała historia jest prześmieszna, lekko ironiczna i to trochę tak jakby Alli przeżywała drugą młodość razem ze swoją zwariowaną, najlepszą przyjaciółką, która ją w ten bigos wpakowała - Sarą (jak ja bym przeczytała o niej książkę!).
Alli jest bizneswoman i gospodynią domową, która rozstała się z mężem (typowe: poszedł do dziewczyny, która potrzebowała ojcowskiej opieki, a nie faceta). Ma nastoletnią córkę, jest dojrzałą kobietą, ale jak każda duża dziewczynka też potrzebuje spuścić trochę powietrza i zapomnieć o pracy i domu. Od tego właśnie ma nieocenioną, szaloną Sarę, która wciąga ją w sytuację, której może żałować... albo i nie. Tajemniczy Shade aka młody, przystojny i atrakcyjny żigolo pokazuje jej, co traciła. Ale zabawa skończy się, gdy pojawi się Alex, jej nowy, przystojny szef, który od razu jej się spodoba. Seksowny Shade okaże się być nowym instruktorem pływania jej córki, jej nowym stażystą, mieć na imię Colby... i być synem Alexa!
Powiem szczerze, że dobrze się uśmiałam. Książka była fajna, bardzo przyjemna i mimo tego, że jakiś czas (rok?) minął odkąd ją przeczytałam, doskonale ją pamiętam. Genialna. Wspaniała. JEDYNA.
Daję 10/10, bo książka ma fajny, nieco sprośny humor. Nie zniechęcił mnie wiek głównej bohaterki, bo czytałam "Dziennik Bridget Jones" i mniej więcej takie same emocje towarzyszyły mi przy tej książce, choć przyznam, że Alli była nieco lepszą towarzyszką. Cała historia jest prześmieszna, lekko ironiczna i to trochę tak jakby Alli przeżywała drugą młodość razem ze swoją...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to