Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zapraszam do siebie: https://zafascynowanamagiaksiazek.blogspot.com/

Sięgnęłam po tę książkę przypadkiem, wybierając na „ślepo”, śpieszyłam się i nie zdążyłam nawet przeczytać opisu z okładki. Pierwszym co rzuciło mi się w oczy już w domu były magiczne słowa, na które oczekuje każdy autor pragnący ogromnej sławy- Światowy bestseller!
W pierwszym rozdziale byłam gotowa przyznać temu rację, lecz po wspaniałym wstępie przyszedł czas na wprowadzenie głównego bohatera. I w tym momencie nadszedł mój zawód, z początku kryminał, niewyjaśniona od lat tajemnica, a chwilę później reporter, sąd i długie, żmudne wyjaśnienie położenia tego bohatera. Nagle kończy się historia reportera i ni stąd ni z owąd poznajemy losy ekscentrycznej pani detektyw, której zlecono wynaleźć wszystkie brudy, które skrywa reporter.
Całe szczęście później było tylko lepiej! Niesamowite wplecenie dziennikarza w trwającą od prawie czterdziestu lat sprytnie uknutą intrygę w rodzinie Vagnerów. Mężczyzna dostał zadanie niemożliwe do wykonania – miał rozwikłać zagadkę, z którą nikt sobie nie poradził pomimo zakrajanych na wysoką skalę poszukiwań, dochodzeń i domysłów. W trakcie próby wykonania zleconej mu pracy poznaje takie tajemnice rodziny przemysłowców, że nie jednej osobie włos się na głowie zjeżył gdy to czytał.
Książka jest niesamowita, do końca utrzymuje czytelnika w napięciu, nic nie jest tu proste a tym bardziej czarno-białe. Wspaniały język, bogata treść i niesamowity pomysł na historię. Napięcie rośnie ze strony na stronę, aż osiąga punkt kulminacyjny, którego nikt się nie spodziewał. Pomimo tego, że z początku byłam przekonana, że to zwykły gniot, którym nie powinnam zawracać sobie głowy- teraz jestem pewna, że to prawdziwy bestseller, który polecam każdemu miłośnikowi dobrego kryminału.

Zapraszam do siebie: https://zafascynowanamagiaksiazek.blogspot.com/

Sięgnęłam po tę książkę przypadkiem, wybierając na „ślepo”, śpieszyłam się i nie zdążyłam nawet przeczytać opisu z okładki. Pierwszym co rzuciło mi się w oczy już w domu były magiczne słowa, na które oczekuje każdy autor pragnący ogromnej sławy- Światowy bestseller!
W pierwszym rozdziale byłam gotowa...

Muszę się przyznać, że kryminał nie jest pozycją, po którą sięgam z wielkimi chęciami i bez śladu wahania na twarzy. Głównym tego powodem jest to, że nie trafiłam do tej pory na pozycję, która zaciekawiłaby mnie i spowodowała, że nie mogłabym się od niej oderwać. Ogromnym zdziwieniem było dla mnie to, że ta książka naprawdę mi się spodobała i jestem gotowa sięgnąć po inne pozycje ze zbioru książek Pani Neuhaus.

Z początku przytłoczyła mnie ogromna ilość bohaterów i kształtujących się wątków. Przyznam się Wam, że do samego końca gdy na kartach kryminału pojawiały się więcej niż 3 osoby miałam problem z powiązaniem nazwisk do pasujących do nich wątków.
Dostaniemy tu dużą dawkę tajemnic co Jannis wie o Nice? Dlaczego kobieta tak się boi przyjazdu profesora Dirka? Kim jest Mark? i mogłabym tak w nieskończoność, tego jest naprawdę dużo!
Wspaniałe jest to w jaki sposób przenikają się tu wątki, które z początku wydają się wpychane na siłę aby więcej a z każdą przeczytaną kartką zaczynają się układać w spójny i logiczny ciąg.
Dużym plusem, który sprawia, ze czyta się o wiele szybciej jest podzielenie rozdziałów na relacje poszczególnych bohaterów. Dzięki takiemu rozwiązaniu i akcji uciętej w odpowiednim miejscu czekamy z niecierpliwością, aż dojdziemy do kolejnego wątku o danym bohaterze, który będzie kontynuacją poprzedniego. Skutkiem takiego pisania jest to, że akcja nigdy nie stoi w miejscu, a to przecież najważniejsze.
A na dam koniec muszę Wam powiedzieć, że żadna z typowanych przeze mnie osób nie była zabójcą co mnie bardzo zaskoczyło!

Całym sercem polecam Wam ten kryminał.

Zapraszam do mnie:
https://zafascynowanamagiaksiazek.blogspot.com/

Muszę się przyznać, że kryminał nie jest pozycją, po którą sięgam z wielkimi chęciami i bez śladu wahania na twarzy. Głównym tego powodem jest to, że nie trafiłam do tej pory na pozycję, która zaciekawiłaby mnie i spowodowała, że nie mogłabym się od niej oderwać. Ogromnym zdziwieniem było dla mnie to, że ta książka naprawdę mi się spodobała i jestem gotowa sięgnąć po inne...

"Ni e interesuje mnie bycie szczęśliwym. Wolę być zakochany, chociaż to bardziej ryzykowne, bo nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie."

Zaczęło się od wywiadu, od niewinnych słów pisarza, które sprowadziły na głowę Lindy ogrom niepewności, rozterek i pytań. Te z pozoru niewinne słowa utknęły w pamięci kobiety, której pomimo wspaniałego życia ciągle brakowało.. ryzyka. Jej życie było ciągłą rutyną, rutyną w domu, rutyną w pracy, rutyną w rodzinie, a przede wszystkim rutyną w seksie, małżeństwie i miłości.

Mówiła sobie: "Wszyscy są szczęśliwi, tylko nie ja," a było tak do czasu, aż przeprowadziła wywiad ze swoją licealną miłością. Po spotkaniu z ministrem Linda zaczęła zaczęła na nowo odkrywać radość z małych rzeczy, seks na nowo zaczął sprawiać jej przyjemność, lecz czy zdradę można nazwać lekiem na nudę, specyfikiem na ryzyko? "Mimo, że złamałam zasady świat się nie zawalił."

Kolejna książka Paula Coelho nie powala mnie swoją treścią, wymyślony przez niego świat jest zwyczajnie nudny i choć język jest prosty i zrozumiały dla każdego to książki nie czyta się łatwo. Bohaterka sprawia wrażenie egoistycznej, infantylnej i żądnej zemsty na ludziach, którzy niczym na nią nie zasłużyli. W pewnym sensie jest niedojrzała emocjonalnie a jej decyzje są podszyte chęcią zaspokojenia swojej żądzy do zmienienia własnego życia. Nie zwraca uwagi na to, że jej decyzje ranią innych. To wszystko sprawia, że utwór, który mógł w naprawdę dobry sposób pokazać relacje małżeńskie stał się pamiętnikiem, w którym kobieta opisuje jak dobra i w pewnym sensie w życiu każdego człowieka potrzebna jest zdrada.

Ja osobiście nie sięgnęłabym więcej po tę książkę, ponieważ uważam, że Paulo Coelho napisał wiele ciekawszych pozycji, które uczą człowieka wielu ważnych wartości.

Polecam Wam za to książkę tego samego autora "Weronika postanawia umrzeć." Jeżeli kiedyś jeszcze raz po nią sięgnę to na pewno o niej napiszę, ponieważ głęboko zapadła w moje serce i to od niej zaczęła się moja przygoda z książkami Pana Coelho.

zapraszam na mojego bloga :)
http://zafascynowanamagiaksiazek.blogspot.com

"Ni e interesuje mnie bycie szczęśliwym. Wolę być zakochany, chociaż to bardziej ryzykowne, bo nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie."

Zaczęło się od wywiadu, od niewinnych słów pisarza, które sprowadziły na głowę Lindy ogrom niepewności, rozterek i pytań. Te z pozoru niewinne słowa utknęły w pamięci kobiety, której pomimo wspaniałego życia ciągle brakowało.....