-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
Znacie kogoś kto nie lubi przezabawnych opowieści o trzech wyjątkowych dziewczynach, które świetnie się razem bawią choć dzielą ich pokolenia? 😊 My uwielbiamy! A Bułeczka rządzi! Dołącza do różnych serii o zabawnych przygodach rezolutnych dziewczynek! To idealna pozycja dla tych którzy już tęsknią za Hedwigą (której seria przygód już się skończyła..)
Bułeczka nazywa się naprawdę Francessca Fransson, ale nikt tak do niej nie mówi 😉 Babcia zwraca się do niej per Najsłodsza śmierdziuszka (choć mówię Wam w pierwszej części przygód to mama dała czadu jeśli chodzi o „psucie powietrza” 😉); Pani Mądralińska lub Ciasteczkowy Potwór. Babcia jest czadowa i wymyśla stale nowe określenia dla Bułeczki, dobrze że dziewczynka poznaje ją po głosie!
Na początku krótko poznajemy bohaterki i dowiadujemy się ciut o ich życiu. Bułeczka wraz z mamą mieszkają w bloku. Babcia zaś choć mogłaby mieszkać z nimi na stałe mieszka w małym domku z ogródkiem i szklarnią. Ogromnie podoba mi się opis domku babci, u której Bułeczka może znaleźć wszystko co tylko przyjdzie jej do głowy np. żółty sznurek albo 10 balonów. Babcia ma też szalone pomysły na zabawy (najlepiej gdy mamy nie ma w pobliżu 😉 i mam nadzieję, że te zabawy opisane zostaną w kolejnej części jej przygód). Babcia Bułeczki jest odlotowa i jedyne czego nie potrafi (lub nie lubi😉 to gotowanie.. jedzą więc z Bułeczką serdelki pokrojone w grube plastry do tego… na zimno! Nie mówcie tylko o tym Mamie.. 😉 Bułeczka lubi pomagać Babci w szklarni, często zakopuje w niej różne rzeczy licząc, że wyrosną np. banana, który niestety nie chce wypuścić listków. Babcia oprócz wszelkich szalonych pomysłów jest zapominalska co myślę także jest ważnym detalem który odegra rolę w późniejszych opowieściach o Bułeczce.
W tej części Mama i Bułeczka urządzają domowe zawody, w których (nie do końca sprawiedliwie 😉 sędziuje Babcia. W oczekiwaniu na przyjście Babci Bułeczka rozmyśla nad tym „kiedy będzie zaraz” oraz wietrzy pokój, w którym Mama… powiedzmy „powiedziała jej coś ciekawego” sami sprawdźcie co 😉
Każda z uczestniczek zawodów wybiera po trzy nietypowe dyscypliny możliwe do zorganizowania w domu: Bułeczka wybiera równowagę – chodzenie po płotku – którą to konkurencję wygrywa dzięki fortelowi Babci – bo kto nie zainteresowałby się smokiem lecącym po niebie? 😉 Mama wybiera bieg tyłem dookoła piaskownicy, który udaje jej się wygrać. Kolejny wybór Bułeczki to rzuty karne – Babcia fantastycznie broni bramki zwłaszcza wtedy gdy kopie mama! Zawody pokazują pozytywną rywalizację i różne odcienie wygranej i przegranej..tylko czasem nie wiadomo komu kibicuje mama – sobie czy Bułeczce? Podczas zawodów Bułeczce udaje się uratować jamnika Alfa – kto by pomyślał, że Bułeczka zmieści się do takiej małej dziurki pod schodami? Kolejną konkurencją jest król ciszy… którego Bułeczka przegrywa (bo które dziecko by to mogło wygrać? I czy chrapanie się liczy? 😉 Ostatnią konkurencją jest rozpoznawanie smaków! Dziewczynom świetnie idzie… tylko Mama po zaaplikowaniu jej chili poddała się i wyszła obrażona do swojego pokoju 😉 Na szczęście szybko jej przeszło! Po powrocie Bułeczka odebrała błyszczący medal i wybrała nagrodę – pizzę w pizzerni… bez chili! Za to z bananem… a czy to połączenie jej smakowało sprawdźcie sami!
Doskonała lektura dla dzieciaków w wieku od 5 lat do wspólnego zrywania boków a dla większych do samodzielnej lektury (duże litery i zabawne ilustracje zachęcają by połknąć ją na jeden raz!).
Nie możemy się doczekać kolejnych przygód, a nasz egzemplarz już ruszył w drogę do kolejnej dziewczynki, która będzie śmiała się z przygód Bułeczki – Dziękujemy Wydawnictwu Dwie Siostry za kolejną przesympatyczną serię dla najmłodszych :)
Znacie kogoś kto nie lubi przezabawnych opowieści o trzech wyjątkowych dziewczynach, które świetnie się razem bawią choć dzielą ich pokolenia? 😊 My uwielbiamy! A Bułeczka rządzi! Dołącza do różnych serii o zabawnych przygodach rezolutnych dziewczynek! To idealna pozycja dla tych którzy już tęsknią za Hedwigą (której seria przygód już się skończyła..)
Bułeczka nazywa się...
2021-05-17
To książeczka uniwersalna, mądra i z przesłaniem. Skierowana do grupy wiekowej 4-6 lat, ale tak naprawdę każdy znajdzie w niej coś dla siebie❤
A jednym z bohaterów opowieści, tym który spełnił dobry uczynek, jest wiatr który porwał tytułową Fretkę.
Ta niepozorna pięknie ilustrowana przez Martę Kurczewską książeczka zawiera w sobie wiele mądrości życiowej i zdań, które z powodzeniem można zapisać sobie jako wartościowe cytaty. To opowieść o tym jak bohaterka z wycofanej pesymistki stała się otwartą na innych optymistką.
Tchórzofretka w skrócie zwana Fretką jest lękliwym zwierzątkiem, które boi się opuszczać swój domek i boi się nawiązywać znajomości. Świat ogląda z ciekawością przez szybę zza firanki. Podróżuje bezpiecznie wyłącznie zaczytując się w książkach o podróżach. Pewnego dnia u drzwi Fretki pojawia się nieoczekwany gość- gołąb listonosz, który... pilnie musi skorzystać z toalety ;) To pierwszy gość w domu Fretki. To on pozostawiając swoją torbę na listy sprawia, że Fretka odryglowuje drzwi by wystawić torbę na dwór... Tutaj zaczyna się jej fantastyczna przygoda i przemiana głównej bohaterki. Wiatr porywa Fretkę by poznała nowe miejsca i nowych przyjaciół którzy zmienią jej życie na dobre. Fretka przekonuje się, że " Nie wykorzystać dnia przed zachodem słońca, to jakby dostać najwspanialszy prezent i nawet go nie otworzyć". Wiatr zmiany jako pierwszego pozwala poznać Fretce Ćmę. Ćma jest bardzo odważna choć malutka i niepozorna. Przekonuje Fretkę, że "nieważne co inni myślą (o tobie) ważne co Ty sama myślisz o sobie). Następnie Fretka poznaje podobnego do niej pesymistę Pingwina, który "zawsze zakłada najgorsze, żeby później nie być zaskoczonym". Razem postanawiają zmienić się i założyć, że wydarzy się najlepsze. A gdy się to udaje Fretka spostrzega, że nie jest już przerażona tylko zaciekawiona światem. W dalszą podróż rusza chętnie, ciekawa nowych znajomości. Kolejną rozmowę Fretka przeprowadza z lękliwym Strusiem. Fretka, która sama była tchórzliwa namawia nowego przyjaciela by poznał innych mieszkańców okolicy. Na miejscu okazuje się, że wszyscy chowają się przed Strusiem...ale nie ze strachu czy z braku chęci by się zaprzyjaźnić. Zwierzątka przygotowywały przyjęcie niespodziankę dla Strusia. Fretka dowiaduje się wówczas, "że czasem łatwiej jest uwierzyć w czarny scenariusz niż w to, że może spotkać nas coś wspaniałego". Kolejnymi przyjaciółmi jakich Fretka spotyka na swojej drodze są Lwy. Okazuje się wówczas, że nawet lwica odczuwa strach. Boi się każdego dnia o swoje małe lwiątko. Pokazuje to Fretce i czytelnikom, że "Strach nie jest niczym złym tylko głupcy niczego się nie boją. Rzecz w tym, by pomimo strachu mieć w sobie tyle odwagi ażeby nie bać się żyć pełnią życia." Fretka uczy się więc, że odczuwanie lęku jest naturalne i nie trzeba się tego wstydzić. Ta pouczająca przygoda pokazuje, że jeden dobry uczynek wiatru potrafił zmienić całe życie Fretki. Autorka pięknie podsumowuje historię wskazując, że "niektóre słowa przelatują nam przez głowę i nie pozostawiają po sobie najmniejszego śladu a inne znajdują sobie tam wygodne miejsce i zostają już z nami na zawsze." Historia kończy się pięknie i nieoczekiwanie... W czasie nieobecności Fretki do jej domku wprowadza się inna Tchórzofretka. Obiecuje bohaterce, że się wyprowadzi ale... Tak miło spędzają razem czas na rozmowach o pieczeniu ciasteczek, że postanawiają zamieszkać razem, otwarci na to co przyniesie im życie i przyjaźnie nastawieni do świata. I tak kończy się ta piękna optymistyczna opowieść... "A Wy jeśli zobaczycie wiatr pomyślcie o tym czego się boicie najbardziej i dajcie się porwać A wasze życie odmieni się na lepsze." ❤️
Zapraszamy: https://www.instagram.com/p/CPEaSM7B7ez/
To książeczka uniwersalna, mądra i z przesłaniem. Skierowana do grupy wiekowej 4-6 lat, ale tak naprawdę każdy znajdzie w niej coś dla siebie❤
A jednym z bohaterów opowieści, tym który spełnił dobry uczynek, jest wiatr który porwał tytułową Fretkę.
Ta niepozorna pięknie ilustrowana przez Martę Kurczewską książeczka zawiera w sobie wiele mądrości życiowej i zdań, które z...
2021-05-12
Kochacie nasze polskie Tatry? Bo ja tak!
Tatry przewodnik dla dużych i małych to książka o prawdziwej, czystej i odwzajemnionej miłości, miłości do gór oczywiście. Tu miłość bije z każdej strony opowieści i z każdej ilustracji. Nie jest to taka klasyczna pozycja dydaktyczna o polskich górach. To książka pisana sercem, w której opowieść snuje się dwutorowo. Opisom przygotowanym przez autorkę Barbarę Gawryluk towarzyszą bowiem opisy bazowane na prawdziwych przygodach i wiedzy prawdziwego taternika, wieloletniego dyrektora TPN Pawła Skawińskiego.
Dla kogo jest ta książka? Absolutnie dla wszystkich! Dla tych którzy byli w Zakopanem i w Tatrach wielokrotnie by przywrócić ich cudne wspomnienia oraz dla tych którzy jeszcze tam nie byli żeby rozbudzić pragnienia wyjazdu w góry.
Można dowiedzieć się z niej wszystkiego:
- co zabrać ze sobą na wyjazd w góry
- jak przygotować się do wyjścia w trasy spacerowe i na wspinaczkę
- o pogodzie w górach, w tym o zaskakującym halnym
- o zwierzętach zamieszkujących Tatrzański Park Narodowy
- spacerowych dolinach
- górskich szczytach
- schroniskach
- rwących potokach, spokojnych stawach i szumiących wodospadach
- jaskiniach pełnych stalaktytów, stalagmitów i stalagnatów
- wypasie owiec i ich zwariowanych nazwach oraz wszystkich produktach z owczego mleka
- niebezpiecznych lawinach oraz pracy TOPR-u
- jeździe na nartach i o tym jak robiło się to dawno temu
- o Zakopanem stolicy polskich Tatr - tym co warto zwiedzić w mieście oraz sławnych osobach związanych z miastem
Można poznać także kilka góralskich legend wpisanych w folklor tego regionu oraz pielęgnowane tradycje i miejscowe jedzenie. Na końcu jest też quiz tatrzański który sprawdza czy wszystko udało się zapamiętać :)
Zobaczcie także jakie piękne i niepowtarzalne są ilustracje, nic tylko inspirować się i malować tatrzańskie pejzaże.
Ta książka to absolutny must have każdej dziecięcej i młodzieżowej biblioteczki. Jeśli jeszcze nie macie książki odpowiedniej na Dzień Dziecka to ta jest idealna!
Kochacie nasze polskie Tatry? Bo ja tak!
Tatry przewodnik dla dużych i małych to książka o prawdziwej, czystej i odwzajemnionej miłości, miłości do gór oczywiście. Tu miłość bije z każdej strony opowieści i z każdej ilustracji. Nie jest to taka klasyczna pozycja dydaktyczna o polskich górach. To książka pisana sercem, w której opowieść snuje się dwutorowo. Opisom...
2021-05-14
oty są niezwykłymi bohaterami książeczek dla dzieci, bo podobno są też niezwykłymi domownikami, zupełnie innymi od pozostałych domowych przyjaciół. Nigdy nie miałam kota, ale utkwił mi w pamięci fragment wiersza/piosenki F. J. Klimka idealnie pasujący do tych wesołych kocich opowieści:
(...) Bo koty są dobre na wszystko:
na wszystko co życie nam niesie,
bo koty, to czułość i bliskość
na wiosnę, na lato, na jesień. (...)
Opowiastki to krótkie pięknie ilustrowane historie dla dzieci w wieku 3-5 lat. Koci narrator Gucio wprowadza nas w codzienne przygody kociej rodzinki zabawnie opisując codzienność. Opowiadania spodobają się nie tylko kociarzom. A chociaż czasem tekstu jak dla maluchów jest sporo bo każde opowiadanie liczy około 2-3 strony to prosty język i miłe dla oka ilustracje pozwolą na skupienie uwagi. Nie znamy pierwszej części Kocich opowiastek, ale z pewnością każdą z nich można czytać oddzielnie.
Gucio opowiadanie historyjek rozpoczyna od swojego powrotu do domu prawdziwych kociarzy Magdy i Tomka oraz kociej rodzinki. Nowy dom nie był bowiem przyjazny dla kotka który nie nauczył się korzystania z kuwety... Gucio opowiada historyjki o swoim kocim rodzenstwie m.in o Łatku, który zaprzyjaźnił się z psem Miką i o ich łobuzowaniu, o Peli która uwielbia wędrówki i brudzenie się na dworze, o Batmanie u jego nowej rodzinki. Są też opowieści sprzed lat - wspomnienia kociej mamy opowiadane kotkom na dobranoc m.in. o juce i rododendronie oraz o tym dlaczego już nie ma ich w domu oraz opowiadania o przygodach kociej babci Feli. A także opowiadania o Kici i Funi - pierwszych kotach Pani Magdy i Pana Tomka - na szczęście niegroźny upadek z balkonu oraz wakacje na wsi. Zaskoczyły nas też rozdziały o... Świętach Bożego Narodzenia 😍 już dzisiaj polecamy zakup dla maluchów i czytanie w świątecznym okresie o zabawnych kocich przygodach podczas np. ubierania choinki. Choć i wiosną miło czyta się zimowe przygody. Ta książeczka to całoroczny zbiór kocich opowiadań bo dotyczą kociego życia o każdej porze roku.
Urocza książeczka dla przedszkolaków 🙂 Ilustracje Kasi Nowosielskiej na pewno spodobają się dzieciakom bo są urocze i dostosowane do tekstów opowiadań.
oty są niezwykłymi bohaterami książeczek dla dzieci, bo podobno są też niezwykłymi domownikami, zupełnie innymi od pozostałych domowych przyjaciół. Nigdy nie miałam kota, ale utkwił mi w pamięci fragment wiersza/piosenki F. J. Klimka idealnie pasujący do tych wesołych kocich opowieści:
(...) Bo koty są dobre na wszystko:
na wszystko co życie nam niesie,
bo koty, to czułość...
2020-11-26
Czy ktoś zna już wybryki papryki?
Marzenia pomidorków I szczerbatych buraczków? Wybryki papryki i inne historie warzyw to książeczka napisana z miłości do warzyw :) Ale nie tylko dla wegetarian i innych jaroszy! Zdecydowanie polecam też mięsożercom :)
To książeczka idealna dla dzieciaków w każdym wieku od 2 do 100 ;)
Po jej lekturze i obejrzeniu cudnych obrazków każdy zakocha się w warzywach!
Bardzo przyjemny wierszyk połączony z cudownymi ilustracjami - każda strona to majstersztyk :) Wszyscy wskazują, że to nowoczesna wersja "Na straganie" ale dla mnie przekaz jest zupełnie inny. Tam warzywa martwiły się, że wylądują w zupie.. Tutaj zaś marzą o tym by znaleźć się na naszych talerzach! Cała plejada warzyw wymienionych z nazwy i zilustrowanych na oddzielnych stronach zaprasza żeby wrzucać je do koszyka w warzywniaku czy supermarkecie.
Uśmiechnięte marcheweczki, zabawne buraczki czy zdegustowany pomidorek- wszystkie w stylu kawaii:) słodkie rysuneczki :)
A dodatkowy ukryty smaczek dla maluszków to biedroneczka i jelonek rogacz- dokazują na każdej stronie:) Jak moja córeczka była mała szukała tylko książeczek z ukrytymi biedronkami, jeszcze takich kartonowych :)
To książeczka uniwersalna, upowszechniająca zdrowe odżywianie:)
Ogromny plus - są tu wszystkie znane warzywa ale jest takie którego musiałam szukać w Internecie żeby pokazać młodej - skorzonera :)
I chociaż moja córka ma już 8 lat to książeczka bardzo się jej podobała, zainspirowała ją do wykonania własnych ilustracji warzyw - super!
Czy ktoś zna już wybryki papryki?
Marzenia pomidorków I szczerbatych buraczków? Wybryki papryki i inne historie warzyw to książeczka napisana z miłości do warzyw :) Ale nie tylko dla wegetarian i innych jaroszy! Zdecydowanie polecam też mięsożercom :)
To książeczka idealna dla dzieciaków w każdym wieku od 2 do 100 ;)
Po jej lekturze i obejrzeniu cudnych obrazków każdy...
Zastanawiałam się jak zachęcić Was do zakupu tego wyjątkowego zbioru wierszy znakomitego polskiego poety Jana Brzechwy, bo przecież każdy je zna i reklamować ich nie trzeba...
Zdecydowałam więc, że napiszę dlaczego to właśnie ten zbiór spośród tysiąca innych wydań zagości na naszej półce na stałe.
Czy wiecie, że zbiór „Tańcowała igła z nitką” gości na półkach polskich czytelników od 1937 r.? Wydanie przygotowane przez Wydawnictwo Dwie Siostry to zbiór wierszy, który jako swój pierwszy zbiór „dla dzieci” wydał Jan Brzechwa. Czy one były z początku przeznaczone dla najmłodszych? Absolutnie! Zawierają ogrom humoru sytuacyjnego i żarty słowne, których nie zrozumieją maluchy. Dobijający 40tki autor wydając je w ogóle nie planował, że odbiorcami będą dzieciaki. Plotki głoszą, że wiersze powstały w celu uwodzenia zabawnymi rymami pewnej uroczej otwockiej przedszkolanki 😉
Swoją drogą ciekawe czy okazało się to skuteczne… 😉 Poza tym dla Brzechwy pisanie wierszy i bajek o dziecięcej tematyce było sprytnym sposobem na omijanie ówczesnej wszechobecnej cenzury.
Aktualnie większość zbiorów z wierszami Brzechwy pełna jest warzywek z oczami, kolorowych ptaszków w ubrankach i innych ilustracji skierowanych do odbiorców w wieku 3+. Nie uważam, że to źle! Skąd! Wiersze z uwagi na rytmiczność i łatwość uczenia się ich na pamięć są dobre dla każdego. Trudno mi jednak wyobrazić sobie 12latka z przyjemnością sięgającego po zbiór ilustrowany dla najmłodszych… a przecież wiersze Jana Brzechwy najlepsze są jak czytelnik dojrzeje i może w nich doszukiwać się „drugiego dna”, jak już docenia ezopowy język oraz satyrę, którą posługiwał się autor.
Dlatego zbiór „Tańcowała igła z nitką” subtelnie ilustrowany, utrzymany w stonowanej kolorystyce polecam wszystkim czytelnikom 9+. Takim, którzy docenią to wydanie i będą sięgać po nie, kiedy tylko zapragną relaksu z poezją. Bo zdecydowanie Jan Brzechwa pisał doskonale i zabawnie, co doceniać powinni nie tylko najmłodsi odbiorcy. U nas na stałe zagości na półce i Wam to polecamy, fantastyczna alternatywa kolorowych zbiorów dla maluchów.
Zastanawiałam się jak zachęcić Was do zakupu tego wyjątkowego zbioru wierszy znakomitego polskiego poety Jana Brzechwy, bo przecież każdy je zna i reklamować ich nie trzeba...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZdecydowałam więc, że napiszę dlaczego to właśnie ten zbiór spośród tysiąca innych wydań zagości na naszej półce na stałe.
Czy wiecie, że zbiór „Tańcowała igła z nitką” gości na półkach polskich...