rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Na tropie Węża. Prawdziwa historia seryjnego mordercy i mistrza oszustwa Charlesa Sobhraja Julie Clark, Richard Neville
Ocena 6,3
Na tropie Węża... Julie Clark, Richar...

Na półkach: , , , ,

Czarujący. Przebiegły jak wąż. Śmiertelnie niebezpieczny.

Tak można opisać Charles'a Sobhraja. Jednego z najsłynniejszych oszustów i seryjnych morderców na Świecie, który działał w Azji w latach 70 ubiegłego wieku.

W książce poznajemy czystą biografię Charles'a. Od jego wczesnej młodości po dojrzałość. Patrzymy jak się zmieniał, jak się zachowywał w różnych sytuacjach. Jak przybierał postawę dostosowując się do zastanej okoliczności. Jak bardzo pragnął być ponad wszystko i być kimś w oczach ojca.

Charles w swoich działania był konsekwentny. Tak jak w życiu człowiek powinien przyjąć pewną postawę, posiadać kręgosłup moralny, kierować się określoną wartością/wartościami. Być pewnym swoich czynów- tak samo sądził Charles i tego się trzymał. Kierowaniem się w życiu by uzyskać aprobatę ojca, chodzić w garniturach, posiadać duży majątek oraz by inni wiedzieli kim on jest, by mógł się czuć jak Pan.

Podczas czytania książki porównywałam bohatera do Charles'a Mansona. Zapytacie może dlaczego. Widziałam u niego dużo podobnych rzeczy, emocji, relacji co u Mansona. Więź między Nim, a jego "współpracownikami", planowanie do przodu różnych wersji wydarzeń, uzależnianie od siebie innych osób. Manson także nikogo nie zabił własnymi rękoma, tak samo Charles Sobhraj. Każdą rzeczy, tą krwawą wypełniała inna osoba. Fakt sam dodawał innym do kieliszków różnych specyfików medycznych, ale to nie to samo co zabić własnymi rękoma.

Jestem pod dużym wrażeniem jak Charles pokonał przeciwności losu oraz to jak potrafił manipulować osoby wokół do takiego stopnia by robiły to co im powie. Dla mnie jest to ogromna, pełna emocji i pewna siebie osoba, która dąży do celu "po trupach".

Każdy w życiu chce coś osiągnąć, zostawić po sobie ślad. Żyć pełną piersią- Charles się do tego stosował. Jego metody na początku były proste i mało bolesne. Najczęściej używał mogadonu by uśpić osobę, pastylki reguletsa na przeczyszczenie by móc się później tą osobą zaopiekować i trzymać ją przy sobie na jakiś czas. Kolejnym specyfikiem jest podanie zastrzyku largactilu. Oczywiście jego metody z biegiem czasu się zaostrzyły, przykładowo: duszenie, topienie, podpalanie zwłok ludzkich, które były podrzucane w różne tereny(plaże Tajlandii).

Książka jest dobrym reportażem, która łączy wyśmienicie dobrze wykonaną pracę reporterską autorów.

Czarujący. Przebiegły jak wąż. Śmiertelnie niebezpieczny.

Tak można opisać Charles'a Sobhraja. Jednego z najsłynniejszych oszustów i seryjnych morderców na Świecie, który działał w Azji w latach 70 ubiegłego wieku.

W książce poznajemy czystą biografię Charles'a. Od jego wczesnej młodości po dojrzałość. Patrzymy jak się zmieniał, jak się zachowywał w różnych sytuacjach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wybitny neuropsychiatra usiłuje odkryć, co dzieje się w umysłach jego pacjentów.

Książka zawiera opowieści osób, które dotknęły niespodziewane dziwne rzeczy.
Każdy z Nas żyje każdego dnia. Każdego dnia się budzi, szykuje do pracy.
Każdego dnia stara się patrzeć w przyszłość, nie zapominając przy tym o sobie. Bardzo szybko w dążeniu do lepszego bytu możemy się zatracić. Czasami nie z własnej winy.

Obserwując swoje otoczenie sami możemy zauważyć, że historie, które opisał autor zdarzają się osobom w Naszym otoczeniu. Może i nawet nam samym? Nie wiadomo. Życie różne plecie scenariusze. Czasami dobre, a czasami złe.

Zastanawiając się nad samym Sobą czy kiedykolwiek sami nie symulowaliśmy choroby nie pójść do szkoły czy do pracy? Zapewne znajdą się osoby, które tak zrobiły. Bądź sabotowały własne zdrowie by się nie pojawić w różnych miejscach. Nasz organizm bardzo dobrze reaguje na nasze wybory, czynny dokonane względem własnego ciała.

Przytaczając jedną postać z książki Caitlin jesteś tym co jesz. Każdy to zna, ale Caitlin poznała to na swoim własnym ciele, organizmie. Nie jest łatwo gdy sami wybieramy drogę, którą chcemy podążać, a innym to nie odpowiada. Bohaterka nie odczuwała potrzeby jedzenia, zachwycania się nad nim. Komentowała to tylko tym, że to zwykła funkcja biologiczna. Jej dietą było chrupkie pieczywo z sałatą, czarna herbata i okazjonalne jabłko. Pomyślicie teraz jak można funkcjonować przy tak małej kaloryczności każdego dnia? No właśnie nie można. Organizm otrzymuje za mało składników odżywczych by normalnie funkcjonować.

Caitlin także nie uważała się za osobę szczęśliwą. Dlaczego? Podejrzewano atopowe zaburzenie odżywiania, ale może także dołączyła się do tego depresja?
Ubierała się w ciemne ubrania, bez wyrazu, bez siebie. Tak było Jej najwygodniej. Brak radość z życia, do którego się przyznała. Życie przepływało jej przez palce, a nawet go nie rejestrowała. Jest osobą, która studiowała. Studiowała drugą wojnę światową. To był jej "konik". Świetnie, że miała własną pasję, zamiłowanie do konkretnego tematu. Pisała książkę na temat powiązań instytucji europejskich tj. Kościoła katolickiego i Czerwonego krzyża na powstanie faszyzmu. Jak dla mnie bardzo dobry temat. Warty uwagi.

Caitlin jest bardzo inteligentną osobą oraz jest wyczulona na niesprawiedliwość oraz hipokryzję. Skupiła się bardziej na tym co było w przeszłości. Na tym co ją interesowało. Podróżowała na Bałkany by się dowiedzieć co nieco o tych powiązaniach do doktoratu i książki.

Jak dla mnie każda wyjątkowa osoba jest niepowtarzalna. Pod każdym względem. Czy to ubioru, spojrzenia, wypowiadania się. Nie zawsze potrafimy docenić takie osoby, które Nas otaczają. Próbujemy ich szufladkować, leczyć, bo wydaje się Nam, że coś jest z nimi nie w porządku. Mają jakieś zaburzenia, bo różnią się pod kilkoma rzeczami od innych. To jest właśnie to. Ta odmienność. Odmienność, która odstrasza innych. Nieznane dla nich są spostrzegania pod taki kątem życia. Dla nich jest one bardziej skomplikowane. Bardziej zagmatwane, bardziej interesujące. Warte głębszego odkrycia. Dzięki takim osobom zauważamy, że świat nie jest taki jak się nam wydaje. Jest bardziej złożony. Że My jesteśmy ważną częścią Świata i powinniśmy czasem bardziej się zastanowić nad tym co robimy z własnym życiem.

Autor książki przekazuje nam to, że nie powinniśmy zapominać o tym, że nasze spostrzeganie świata, byt oraz to co sami bierzemy oraz oddajemy na zewnątrz pozostanie z nami i po nas. Pamiętajmy, że nasz mózg, neurony, podświadomość i wszystkie inne rzeczy są ze sobą ściśle powiązane. Gdy jedno zawodzi, drugie także przestanie prawidło pracować. Dbajmy o własne dobre samopoczucie, o poczucie bezpieczeństwa, realizacji swojego życia. Wspierajmy się wspólnie. Pamiętajmy o sobie oraz o tym, że każdy z Nas jest wyjątkowy. Niezastąpiony. Unikalny. Jedyny.

Wybitny neuropsychiatra usiłuje odkryć, co dzieje się w umysłach jego pacjentów.

Książka zawiera opowieści osób, które dotknęły niespodziewane dziwne rzeczy.
Każdy z Nas żyje każdego dnia. Każdego dnia się budzi, szykuje do pracy.
Każdego dnia stara się patrzeć w przyszłość, nie zapominając przy tym o sobie. Bardzo szybko w dążeniu do lepszego bytu możemy się zatracić....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ostatni żywy świadek. Prawdziwa historia największego seryjnego mordercy w historii Teda Bundy’ego Hugh Aynesworth, Stephen G. Michaud
Ocena 7,6
Ostatni żywy ś... Hugh Aynesworth, St...

Na półkach: , , , , ,

Ted Bundy to pierwszy amerykański seryjny morderca - celebryta i jedna z najbardziej przerażających zagadek w dziejach kryminalistyki.

Był przystojnym, elokwentnym studentem prawa o chłopięcym uroku. Miał szanse na błyskotliwą karierę polityczną. Był jednak też drapieżnikiem i zboczeńcem, który mordował i okaleczył przynajmniej trzydzieści młodych kobiet. Wiele z nich było studentkami, lecz dwie miały zaledwie dwanaście lat.


Był sadystycznym mordercą.

Był mistrzem manipulacji.


Osoby, które interesują się tematyką zbrodni oraz wszystkim, co jest powiązane ze zbrodniami zapewne kojarzy nazwisko Bundy. Któż by nie kojarzył najsłynniejszego seryjnego mordercy? Jak to jest być seryjnym mordercą? Czy to uwarunkowanie genetyczne, nabyte czy zależne od okazji?

Obie książki ukazują jak istota ludzka może manipulować, być osobą infantylną, a jednakże być uznawaną za szarmancką, obytą w towarzystwie oraz inteligentną osobą.

Czytając obie książki wchodzimy w świat Teda "króliczka", który miał swoje własne podejście do świata i do ludzi. Nigdy nie był towarzyski, bardziej się izolował od rówieśników.
Klasycznie biorąc był impulsywny, skłonny do przemocy, niezdolny do odczuwania winy i wyrzutów sumienia. Dużo osób mówiło, że jest geniuszem, ale wcale tak nie było. Jego IQ 124 udowodniło, że w college'u był bardzo dobrym studentem, ale na studiach prawniczych już tak dobrze mu nie poszło. Uważano, że jego niedojrzałość emocjonalna i siła kompartmentalizacji* pozwoliła pogodzić myśl o dokonanych morderstwach z wypieraniem się ich. Mordował zwykle przy użyciu tępego narzędzia, czasami przez uduszenie. Kilka ciał kobiet zostało zdekapitowanych(oddzielenie głowy od reszty ciała). Wykorzystywał także seksualnie swoje ofiary, przed morderstwem oraz po dokonaniu, dopuszczając się nekrofilii.

Z wyglądu zewnętrznego był przystojnym mężczyzną. Kobiety momentalnie same "ciągły" do Teda. Kto by tego nie chciał? Tedowi bardzo imponowało to, że kobiety postrzegały go jako atrakcyjnego mężczyznę. Udało mu się stworzyć "normalny" związek partnerski z Carole Ann Boone, która właśnie nazywała go "króliczkiem".

Czytanie obu książek nie było łatwe. Czytanie o tym, jak policja w tamtym okresie była bezradna. Czytając o tym, jak ofiarny nieświadome zagrożenia same wchodziły do garbusa napastnika. Jaka wtedy była mentalność ludzi? Jaka wtedy była procedura łapania przestępców?

Dochodzę do wniosku, że gdyby stany, w których Tedy siał zamieszanie i mordował, były bardziej ze sobą zgrane (rozumiejąc przez to wymianę informacji) mogliby oni szybciej go złapać. Tedowi udało się dwa razu uciec i przez dłuższy czas przebywać na wolności, jednakże później i tak zostaje złapany i postawiony przed Sąd.

Ted zostaje skazany za zabójstwo Kim Leach, a jego wyrokiem było stracenie na krześle elektrycznym.

Książka "Ted Bundy. Rozmowy z mordercą" są przepisanymi rozmowami Stephena i Hugha z Tedem. Czytając widzimy dokładnie jaki był tok myślenia, tok wypowiadania się, manipulacji słuchaczami. Jego "przyznawanie się" nie jest jego przyznawaniem się. Ted opowiada o osobie jako w trzeciej osobie. Składa hipotetyczne założenia jaki mógłby być oprawca. Co go mogło kierować. Jak sam może się przyczynić do schwytania zbrodniarza.

To nie są książki dla osoby, która by chciała spędzić z nimi jeden wieczór. Z nimi trzeba na spokojnie. Czytać w ulubionym miejscu, z kieliszkiem wina. Tak, tak to jest to. Dokładnie przeanalizować to, co zostało zapisane na kartkach spowiedzi Króliczka.
Pozwoliło mi to samej spojrzeć inaczej na osoby, które są wokół mnie. Czy sama jest w stanie zgadnąć kto może patrząc prosto mi w oczy kłamać?


"Ludzie myślą, że przestępcy to garbate, zezowate potwory, prześlizgujące się gdzieś w mroku i pozostawiające za sobą śluzowate ślady. A jednak są oni istotami ludzkimi".


Dokładnie dwa miesiące po czterdziestych drugich urodzinach Teda zostaje wykonany wyrok - stracenie na krześle elektrycznym 24 stycznia 1989.










*Kompartmentalizacja to zaburzenie osobowości polegające na rozdzieleniu części jaźni, które zachowują się, jakby posiadały odrębne i różne systemy wartości.

Ted Bundy to pierwszy amerykański seryjny morderca - celebryta i jedna z najbardziej przerażających zagadek w dziejach kryminalistyki.

Był przystojnym, elokwentnym studentem prawa o chłopięcym uroku. Miał szanse na błyskotliwą karierę polityczną. Był jednak też drapieżnikiem i zboczeńcem, który mordował i okaleczył przynajmniej trzydzieści młodych kobiet. Wiele z nich było...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Martwe ciała Waldemar Ciszak, Michał Larek
Ocena 6,8
Martwe ciała Waldemar Ciszak, Mi...

Na półkach: , , , , ,

"A seks jest przymusem. [...] nie ma takiej siły, która może powstrzymać seks."

Edmund Kolanowski, poznański nekrofil, działał w latach osiemdziesiątych XX wieku.


Książka została wydana po raz drugi, wypełniona większą ilością wiadomości oraz poprawiona.

Czytelnik, który jeszcze nie miał okazji zapoznać się z Edmundem Kolanowskim powinien nadrobić zaległość czytając tą książkę.

Osobiście już czytałam inne książki oraz podcasty o Edmundzie, ale lubię pozycje, które są zbiorem i podsumowaniem wiedzy na dany temat.

Historia Edmunda nie jest łatwa. Jest to ciężka historia i może być ciężko zrozumieć postępowanie takiej osoby. Wiadomo, każdy z Nas ma swoje preferencje seksualne, uczuciowe i tym podobnym, ale taka preferencja seksualna nie jest przyjmowana w normalnym środowisku społecznym.

Edmund w swoich czynach doszedł do perfekcji. Wycinał narządy z taką precyzją z jaką może się poszczycić wyśmienity chirurg plastyczny. Narządy, które wycinał ofiarom przyszywał do gąbczastej lalki, na której zwykle były do 3 - 4 dni. Później wymieniał je na "nowe".

Kolanowski nie czerpał przyjemności seksualnej z zabijania ofiar, nie był sadystą, ale to co sprawiało mu radość to wycinanie narządów.

Opinia biegłych z tamtego okresu brzmiała: " Edmund Kolanowski wiedział, co czyni(miał zdolność poznania swoich zachowań). Zdolność kierowania postępowaniem(wola) była prawie nieograniczona w przypadkach zabójstw. Przy czynach profanacji zwłok zdolność pokierowania postępowaniem(wola) była ograniczona w pewnym zakresie, ale nie w stopniu dającym podstawę do uznania, że mamy do czynienia ze znacznym ograniczeniem poczytalności. Czynnikiem ograniczającym u Kolanowskiego zdolność pokierowania postępowaniem(wolę działania) były zakłócenia czynności psychicznych, związane z zaburzeniami osobowościowymi pod postacią psychopatii z wtórną socjopartyzacją, wyrażającą się w zboczeniu seksualnym - fetyszyzmie i nekrofilii.

Rozumując opinię biegłych Edmund wiedział, że zabija, ale miał do tego czynu pretekst? Można to nazwać pretekstem, podkładką? Był egoistycznym i egocentrycznym człowiekiem, który wiedział jak ma zaspokoić swoje zachcianki i potrzeby. Ile osób obecnie wybiera siebie aniżeli inne osoby? Tak, osoba socjopatyczna i narcystyczna zawsze stawia siebie na pierwszym miejscu, ale mi chodzi o to, kiedy my sami decydujemy o swoich czynach. Gdy sami decydujemy co ubierzemy, co zjemy, czego dokonamy. Każdy układa swoje życia pod swoje potrzeby, pragnienia. Edmund miał swoje i się ich trzymał.

Na każdego zawsze przyjdzie pora, tak jak i przyszła na Kolanowskiego. Dwudziestego ósmego lipca 1986 roku w Areszcie Śledczym w Poznaniu Edmund Kolanowski został pozbawiony życia poprzez powieszenie.

Kukły my
Wydrążeni my
Pochylamy łby
Czerep pełen słomy. O!
Nasze suche głosy, gdy
Szepczemy, to
Cisza nic
Jak wiatr w uschłym źdźble
Lub szczurze łapki na pokruszonym szkle
W naszej suchej piwnicy

T. S. Eliot, Wydrążeni (przeł. A. Pomorski)

"A seks jest przymusem. [...] nie ma takiej siły, która może powstrzymać seks."

Edmund Kolanowski, poznański nekrofil, działał w latach osiemdziesiątych XX wieku.


Książka została wydana po raz drugi, wypełniona większą ilością wiadomości oraz poprawiona.

Czytelnik, który jeszcze nie miał okazji zapoznać się z Edmundem Kolanowskim powinien nadrobić zaległość czytając tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Dorastanie może być trudne i bolesne, zwłaszcza w świecie, który z każdej strony odrzuca młodego człowieka. Co by było gdyby czternastoletnia Madeline zwana Lindą wychowała się w normalnej rodzinie, dobrze znała swoich rodziców i miała pewność, że jest dla nich najważniejsza na Świecie? A gdyby znalazła bratnią duszę wśród rówieśników i mądrego mentora wśród nauczycieli? Wreszcie, co by się stało gdyby do domu po drugiej stronie jeziora wprowadziła się zwykła rodzina?

"Stań się przez jedną chwilę świadomy tego, że Życie i inteligencja są czysto duchowe - nie są z materii ani nie tkwią w niej - a wtedy ciało nie będzie narzekać."
Mary Baker Eddy,
Nauka i zdrowie z kluczem do Pisma Świętego


"A więc jednak nie umrę, nie teraz, lecz będę żył półprzytomnie w rzeczywistości,półgłuchy na nią, w pokoju pachnącym ogniem rozpalonym przez naszą nieugaszoną wolę."
Timothy Donnelly,
The New Inteligence

Książka zyskała Nagrodę Booker 2017 roku, czyli najbardziej prestiżowej nagrodzie literackiej w Wielkiej Brytanii przyznawanej za najlepszą powieść anglojęzyczną.

Nie chcę być za nadto krytykująca, ale mnie osobiście książka nie porwała i moim zdaniem nie zasłużyła na te miano. Może gdybym czytała ją w innym wieku, w innym czasie może sądziłabym inaczej, ale takie moje skromne zdanie. Opowiem dlaczego moje zdanie o tej książce jest takie a nie inne.

Początkowo myślałam, że czytanie jej pójdzie mi bardzo szybko ponieważ ma ona zaledwie 280 stron, więc w porównaniu z innymi książkami to pikuś, ale niestety się przeliczyłam. A nawet bardzo się przeliczyłam.

Pierwszym co mnie raziło to to, że strasznie dużo błędów ortograficznych, których jeszcze się nigdy nie spotkałam w książce. Oczywiście literówki się mogą zdarzać, ale żeby aż tak regularnie? W jednej książce? Prawie na co drugiej stronie? No nie wydaje mi się, dlatego to bardzo przeszkadzało mi w płynnym czytaniu.

Drugą sprawą było to, że nie można się było połapać kiedy się kończy opis jednej sytuacji, a zaczyna się kolejnej. Nie mogłam połapać się kiedy Autorka opowiada o czym co zdarzyło się w przeszłości, teraźniejszości czy w przyszłości. Wszystko zostało wymieszane razem ze sobą. Za brakło mi tutaj dobrego podziału opisów zdarzeń, a także płynnego przechodzenia między nimi. Co skutkowało tym, że nie mogłam się skupić na czytaniu tekstu. Musiałam co jakiś czas odejść od książki i porobić coś całkiem innego, by ponownie do niej wrócić ze świeżym spojrzeniem.

Kolejną sprawą było to, że nie mogłam odgadnąć przesłania książki. Jakie ono było?

Sama do tej pory nie wiem. Znam może kilka sytuacji opisanych w książce, ale jak ja mam je połączyć w całość to nie wiem...

Dla mnie ta książka była trochę stratą czasu. Męczyłam się z nią ponad miesiąc, a miałam nadzieję na weekendówkę. Treść książki bardzo mnie rozczarowała. Liczyłam chyba na więcej po przyznanej nagrodzie, no ale niestety.

Kolejną kwestią, którą pamiętam jest to, że sąsiedzi, którzy się wprowadzili po drugiej stornie jeziora należeli do jakieś sekty. Czym dalej czytałam, czym dalej próbowałam zrozumieć sens czytanego tekstu, wierzyłam w to, że chodzi o jakąś sekstę. Naprawdę.
Te niektóre opisy, zachowania. Tragedia.

W czasie mojej czytelniczej podróży(w całokształcie) jeszcze nigdy nie spotkałam się z taką książką. Z książką, której nie mogłam zrozumieć, która była dla mnie stratą czasu i zmarnowanymi próbami ogarnięcia czytanego tekstu.

Niestety książka ta spotyka się z moją krytyką, ale mam nadzieję, że moje stanowisko osoby krytykującej dobrze przedstawiłam. Zapewne znajdą się osoby, które się nie będą zgadzały z moją opinią. Każdy ma do tego prawo.

Ja swoje stanowisko poparłam argumentami i mam nadzieję, że nikt sobie nie pomyśli jaka to ze mnie wredna i niemiła osoba.

Dorastanie może być trudne i bolesne, zwłaszcza w świecie, który z każdej strony odrzuca młodego człowieka. Co by było gdyby czternastoletnia Madeline zwana Lindą wychowała się w normalnej rodzinie, dobrze znała swoich rodziców i miała pewność, że jest dla nich najważniejsza na Świecie? A gdyby znalazła bratnią duszę wśród rówieśników i mądrego mentora wśród nauczycieli?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka jest zbiorem informacji na temat zbrodni popełnianych w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Są w niej wymieniani najbardziej znani Polscy Seryjni Mordercy, którzy mrozili krew w żyłach swoimi zbrodniami.

Nie jest ona dla każdego. Sama strasznie długo ją czytałam, ponieważ to nie jest lektura na dwa - trzy dni. Trzeba się w nią zagłębić. Zrozumieć opisane sytuacje, a także próbować zrozumieć modus operandi sprawców. Jak na mnie długą ją czytałam, ale to nie tylko dlatego, że czytałam powoli bądź ją odłożyłam na bok. Nie, co to to nie. Starałam się dziennie ją czytać, zaznaczać różne ciekawe wiadomości i inne rzeczy. Chodzi o to, że czytając jak ludzie mogą być naiwni, tak bardzo samolubni i głupi, to nie mogłam tego czytać. Sama nienawidzę rozmawiać z osobami, którzy udają głupka, robią z siebie małego nieporadnego dziecka. Po prostu nie znoszę debilizmu ludzi. Tego jak można być aż tak głupim, by robić niektóre rzeczy. Nie mieści mi się to w głowie.

Wracając do książki to Autor nie przebiera w słowach. Nazywa rzeczy po imieniu, co bardzo szanuję. Spotykamy się z Mazurkiewiczem, Ołdakiem, Kotem, Arnoldem, Knychałą. Nie może także zabraknąć Kolanowskiego z Tuchlinem, do tego jeszcze Trynkiewicz, a na koniec Pękalski.

Gdyby ktoś mnie zapytał co mi najbardziej przypadło do gustu czytając książkę to pokazanie jak sprawcy przyznają się do swoich zbrodni oraz to jak je w późniejszym czasie odwołują. Wiadomo powszechnie, że jakieś wiadomości bądź zbrodnie będą prawdziwe i zostaną przypisane sprawcy, ale mówili oni także rzeczy zmyślone. Doskonałym takim przykładem jest Leszek Pękalski, który w czasie śledztwa powiedział, że zabiła 77 osób, ale sugerował, że mogło ich być około 90. Z czego prokurator oskarżył go o 17 morderstw, 2 gwałty i porwanie niemowlęcia. Jednakże z biegiem czasu Pękalski wycofywał się ze swoich oświadczeń, mówiąc, że policjanci nakłaniali go do przyznawania się i mówienia konkretnych rzeczy. Ciężko jest pracować z osobą, która może być poddawana presji i manipulacji. Nie wiadomo wtedy co było i jest prawdą. Trzeba każdy szczegół dokładnie sprawdzać co zajmuje bardzo dużo czasu i energii śledczych.

Większość zbrodni zostaje popełnianych ze względu na stare urazy, zemstę oraz skrzywienia psychiczne sprawców. Drugą stroną większość popełnianych jakichkolwiek zbrodni dokonuje się na tle seksualnym. Czy to ofiara jest kobietą czy mężczyzną - zbrodnia musi zostać dokonana. Jak by to ująć delikatnie: "Bo jak ja spotykam kobietę, to zaraz bierze mnie furia" tak mówił Stanisław Modzelewski. Czy w tym coś złego? Można powiedzieć, że tak i nie. Patrząc z mojej strony to gdy się spotyka znienawidzoną osobę, obojętnie czy to kobieta czy mężczyzna to momentalnie coś mnie bierze. Nie mam ochoty przebywać w jednym pomieszczeniu z tą osobą, a najlepiej by było gdy ta osoba zniknęła. Możliwe, że tak samo myślał Modzelewski? Na to nie znam odpowiedzi.
Albo "Mogłaby być żywa, ale żywa by mnie nie chciała. Dlatego musiałem zabić, żeby się nie broniła" Leszka Pękalskiego. Każdy powód jest dobry by zabić, a niektóre sytuacje temu sprzyjają.

Czytając historię każdego opisanego sprawcy, powielał się cały czas jeden schemat:
-nieprawidłowy popęd seksualny,
-sadyzm,
-upośledzenie mózgowe,
-zaburzenia osobowości,
-zboczenia seksualne,
-preferencje kontaktów oralno - genitalnych,
-zachwianie hierarchii wartości,
-brak opieki matki bądź matka nie zajmuje się dzieckiem w młodości,
-ojciec nie bierze udziału w wychowaniu dziecka,
-zachwiany obraz rodziny.

Tak samo tyczy się schematu działania sprawców:
-działa samotnie,
-atakuje z zaskoczenia,
-tępe narzędzie,
-atakuje w miejscach odosobnionych takich jak leśne dróżki, lasy,
-atakuje przypadkowe osoby bez większego zastanowienia się,
-atakuje w różnych porach roku oraz dnia,
-godzina oraz miejsce ataku zależy także od tego czy w danym momencie "czuje" potrzebę mordu,

Schematy się powielają i są do siebie podobne ale sprawcy są inni. Każdego z nich trzeba rozpatrywać osobno. Każde morderstwo musi być rozpatrywane bez względu na to czy ktoś już go przypasował do innego schematu, ponieważ może w trakcie analizy wyniknąć coś całkiem innego.

Bardzo lubuję się w książkach, które systematyzują moją wiedzę oraz takie które zawierają w sobie cząstki historii danych spraw, z czego nie muszę ich szukać w osobnych książkach i wystarczy, że wrócę do tej jednej grubszej książki by znaleźć to co szukałam, a później dopiero szukać innej książki, która pozwoli mi głębiej wczytać się w historię.

Książka jest zbiorem informacji na temat zbrodni popełnianych w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Są w niej wymieniani najbardziej znani Polscy Seryjni Mordercy, którzy mrozili krew w żyłach swoimi zbrodniami.

Nie jest ona dla każdego. Sama strasznie długo ją czytałam, ponieważ to nie jest lektura na dwa - trzy dni. Trzeba się w nią zagłębić. Zrozumieć opisane sytuacje, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Czy wiesz, że Twoje życie jest warte 2,7 miliona dolarów?
Dlaczego pacjenci po przeszczepach mają większą ochotę na seks?

Dopiero w 1846 roku po raz pierwszy został użyty eter w czasie operacji.
Jednymi z pierwszych kar było powieszenie, rozerwanie końmi. Gdy coś zostało z ciała to zostało nabite na pal. Pierwszy raz spotkałam się z nabiciem na pal w książce "Achaja" Andrzeja Ziemiańskiego i szczerze Wam powiem, że wtedy bardzo polubiłam określenie "nabicie na pal". Ten kto czytał "Achaję" zapewne mnie rozumie.

Kolejną karą był "gibbet", czyli ciało złoczyńcy najpierw zanurzano w smole, a później wystawiano je w wiszącej klatce na widok publiczny.
Ciekawi mnie co by było gdyby teraz, w latach teraźniejszych powróciły dawne stosowane kary cielesne? Czy ludzie chętnie by w nich uczestniczyli oraz oglądali? Czy raczej musiało by się to odbywać za zamkniętymi drzwiami?

W książce znalazłam strasznie dużo "smaczków", ale podzielę się z Wami tylko kilkoma by nie psuć zabawy.

Zawsze mnie ciekawił zapach rozkładającego się ciała. Podobno jest on gęsty i przesłodzony - słodki, ale nie tak jak kwiatowy. Coś pomiędzy gnijącymi owocami, a gnijącym mięsem. Ciekawe spostrzeżenie, ponieważ każdy z Nas może inaczej odebrać dany zapach, aczkolwiek zapach ten może być taki - coś pomiędzy gnijącymi owocami a gnijącym mięsem.

Ciekawą informacją jest, że gdy przybijamy się do krzyża w pozycji opuszczonej, nasze wyciągnięte ramiona tworzą z górną belką krzyża kąt o rozwarciu sześćdziesięciu pięciu stopni. Natomiast w pozycji podciągniętej kąt wynosi siedemdziesiąt stopni. Nigdy się aż tak bardzo nie zastanawiałam nad tym pod jakim kątem można zostać przybitym, a tu wystarczy poczytać dobrą tematycznie książkę.

Wiecie może jakie są sprawdzone sposoby by sprawdzić czy ktoś jeszcze życie?
Nie? Podam kilka sposobów jak to sprawdzić:
*krojenie podeszwy stóp brzytwą,
*wbijanie igły pod paznokcie u stóp,
*trąbienie na rogu prosto do ucha,
*wpychanie rozgrzanego do czerwoności pogrzebacza w odbyt,
*używanie kleszczy do sutków (obecnie znamy dużo zastosowań względem tych kleszczy),
*wlewanie do ust ciepłej uryny,
*władanie insektów do ucha,
*ostatnim będzie smaczek w postaci najzwyklejszego ołówka wciskanego w dziurkę nosa.
Jak dla mnie Mary Roach przygotowała i wydała porządnie systematyzowaną wiedzę na temat różnych wykorzystywań ciał zmarłych osób.
Sama poszukuję różnych takich ciekawych wiadomości na różnych stornach internetowych i książkach naukowych, ale uwielbiam gdy ktoś już systematyzuje wiedzę na dany temat w jednej książce.

Powszechnie wiadomo, że nie zawsze jest tak, że na dany temat są jednakowe dowody naukowe potwierdzające daną tezę. Zawsze może się czymś ona różnić od poprzedniej, bądź całkowicie obalić starsze dowody.

Tak samo jest z Naszym życiem. W moim obecnym wieku, gdy patrzę wstecz na dokonane decyzje i wybory postąpiłabym teraz inaczej. Samo doświadczenie życiowe zmienia nasz punkt widzenia otaczającego nas Wszechświata, więc nigdy się nie zamykajmy na jedne tezy.
Zawsze miejmy wybór.
Nigdy nic nie jest ani czarne, ani białe, ani szare.
Bawmy się w życiu kolorami tęczy, albowiem nigdy nie znamy ani dnia ani godziny gdy będziemy musieli się rozstać z ciałem i odejść na zawsze.

Czy wiesz, że Twoje życie jest warte 2,7 miliona dolarów?
Dlaczego pacjenci po przeszczepach mają większą ochotę na seks?

Dopiero w 1846 roku po raz pierwszy został użyty eter w czasie operacji.
Jednymi z pierwszych kar było powieszenie, rozerwanie końmi. Gdy coś zostało z ciała to zostało nabite na pal. Pierwszy raz spotkałam się z nabiciem na pal w książce "Achaja"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Akcja całej książki dzieje się w małym, zapomnianym miasteczku Azyl na końcu świata.
Piotr próbując dowiedzieć co się stało z jego siostrą trafia właśnie do tego miasteczka niesiony dowodem oraz przeczuciem, że w tym miejscu była jego siostra i tutaj ją znajdzie.

Czy aby na pewno odnajdzie własną siostrę?
Czy miasteczkowi otworzą ramiona i chętnie przywitają nowego przybysza?

Na pierwsze pytanie nie odpowiem, ponieważ odpowiedź zawarta jest w książce.
Jednakże co do drugiego pytania to miasteczko nie cieszyło się na przybycie obcego.
Preferują spokój, który niedawno został zaburzony przez policjantów, który badali sprawę śmierci mieszkanki Azylu.

Azyl jest miasteczkiem stworzonym dla osób, które nie mogą odnaleźć się w gronie najbliższych i otaczającym świecie. Jest miejscem dla osób, które poszukują zrozumienia innych osób przy których nie będą się czuli wyobcowani. Jest to miejsce w którym nawet ja chciałabym się znaleźć. Czasami mi samej trudno się odnaleźć w zawiłościach życia i pragnę chwili odpoczynku.

Jako małe dziecko bardzo uwielbiałam opowiadania, bajki dlatego nie zdziwiło mnie to, że książka także zawiera historię miasteczka. Każda historia różni się od siebie. Każdy mieszkaniec posiada własną historię miasteczka. Własne wyobrażenie powstania i to od czego powstało. Czy to Diabeł był pierwszy czy Czarownica?

Jak dla mnie to przepiękna historia, jednakże po przeczytaniu książki oraz poznaniu historii z różnych stron i od różnych osób, sama mam swoją własną historię, ale zostawię ją dla siebie :)

Morałem książki jak dla mnie jest to, że każdy z Nas poszukuje odpowiedzi na przeróżne pytania na które niekoniecznie chce poznać odpowiedź bądź nigdzie nie można znaleźć odpowiedzi. Opowiada także o tym, że każdy z Nas potrzebuje takiego miejsca jak Azyl. Miejsca gdzie w każdym momencie można przyjechać i odpocząć, wyciszyć się.
Czy kiedykolwiek znajdziemy miejsce w którym możemy pozostać sobą, nie musząc niczego udowadniać oraz cieszyć się bieżącą chwilą?

Mam nadzieję, że kiedyś sama odnajdę takie miejsce.

Jeżeli ktoś poszukuje książki z motywem poszukiwania Azylu bądź historii o Diable i czarownicy, to bardzo polecam tę oto książkę :)

Akcja całej książki dzieje się w małym, zapomnianym miasteczku Azyl na końcu świata.
Piotr próbując dowiedzieć co się stało z jego siostrą trafia właśnie do tego miasteczka niesiony dowodem oraz przeczuciem, że w tym miejscu była jego siostra i tutaj ją znajdzie.

Czy aby na pewno odnajdzie własną siostrę?
Czy miasteczkowi otworzą ramiona i chętnie przywitają nowego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ona - córka byłego Mistrza Świata w boksie
On - pretendent do tytułu

Czy odnajdą się w świecie, który oboje równie mocno kochają, co nienawidzą?
Czy tajemnice, które mają przed sobą, nie przeszkodzą im w
drodze do szczęścia?

Kolejna przeczytana książka tejże Autorki i mogę powiedzieć, że po raz kolejny się nie zawiodłam.

Romanse czytam po to by się odprężyć. Uciec w inne klimaty czytanych przeze mnie książek i zawsze jakoś tak pada na K. N. Haner? Przypadek? Nie sądzę.
Jak dla mnie Kasia pisze świetne romanse z tych, które miałam okazję przeczytać.

Ona - Eden - córka byłego Mistrza Świata przypadkowo powraca na terytorium związanym z boksem. Wybiera się na Galę Mistrzów z kolegą z którym jest w stosunkowo może trochę dziwnej relacji, ale zależy co komu odpowiada...

Spotykają na Gali Jego - pretendenta do tytułu - Logana.
Jak to bywa u bokserów. Nieziemsko wyglądający, do tego pewny siebie mężczyzna, który wie czego chce od życia.

Przypadkowo? A może i nie przypadkowo?
Eden ląduje na kolanach Logana. Czy w tym momencie zaczynają na siebie spoglądać inaczej? Hymm.. zobaczymy.
Oczywiście nie uszło to uwadze dziennikarzom, którzy od razu zwęszyli nowy materiał na pierwszą stronę. Oczywiście nie było by w tym nic dziwnego, że Logan ratuje kolejny raz Eden przed błyskami fleszy natarczywych dziennikarzy. Logan zabiera Eden do swojego mieszkania.

Czy wywiązuje się z tego coś namiętnego? Coś niedozwolonego? Zakazane jabłko?

Namiętność jest cudowna tak jak i zgubna.
Przez nią brniemy w kłamstwa, które później jest trudno odkręcić, ale czy my sami nie okłamujemy siebie bądź najbliższych?
Zawsze wybieramy mniejsze zło w postaci kłamstwa, niż to by wyjawić bolesną prawdę.

Do czego mogą doprowadzić skumulowane kłamstwa, nienawiść do drugiej osoby oraz chęć dominacji?
Do czego może być zdolna osoba zaślepiona nienawiścią?
Jak radzić sobie z presją otoczenia?

"Bo nieważne, ile razy upadniemy.
Ważne jest, by przyznać się do błędów i próbować je naprawić, a potem iść dalej.
Najgorzej jest stać w miejscu i nic nie robić".

Ona - córka byłego Mistrza Świata w boksie
On - pretendent do tytułu

Czy odnajdą się w świecie, który oboje równie mocno kochają, co nienawidzą?
Czy tajemnice, które mają przed sobą, nie przeszkodzą im w
drodze do szczęścia?

Kolejna przeczytana książka tejże Autorki i mogę powiedzieć, że po raz kolejny się nie zawiodłam.

Romanse czytam po to by się odprężyć. Uciec w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kolejna książka Thomas's Harris'a? Oczywiście musiałam ją przeczytać, nie byłabym sobą.
Seria o Hannibal'u Leckter'ze jest najlepszą serią którą kiedykolwiek czytałam oraz zajmuje szczególne miejsce na półce z innymi książkami.

Harris wraca do nas po 13 latach przerwy. Liczyłam na dużą dawkę psychozy, śmierci, krwi, kanibalizmu i spraw podobnych. Jednakże się zawiodłam.
Niczego takiego nie znalazłam.
Oczywiście były jakieś tam morderstwa, ale nie w stylu dawnego Harris'a.
Zasmuciło mnie to, liczyłam na dużo więcej, no ale cóż. Mówi się trudno i się czeka na kolejną książkę?

Czy dawne pióro pisarskie wróci? Mam taką szczerą nadzieję, że tak.
Owszem, znajdziemy w niej brutalność, ale to nie ta brutalność która cechuje autora. Brak tutaj emocji czytania Harris'a.
Może taki był zamiar autora odejść od takiej brutalności jaka była w Hannibalu i przejść na niższy stopień? Ale jak to? To tak można?

Nie mogłam poczuć nastroju takiego jak przy innych książkach i tego mi chyba najbardziej brakuje oraz szczegółowych opisów.

Niestety ta książka nie jest na miarę starego Thomas'a, a szkoda , bardzo szkoda.

Kolejna książka Thomas's Harris'a? Oczywiście musiałam ją przeczytać, nie byłabym sobą.
Seria o Hannibal'u Leckter'ze jest najlepszą serią którą kiedykolwiek czytałam oraz zajmuje szczególne miejsce na półce z innymi książkami.

Harris wraca do nas po 13 latach przerwy. Liczyłam na dużą dawkę psychozy, śmierci, krwi, kanibalizmu i spraw podobnych. Jednakże się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka napisana znakomicie. Połączenie bohaterów, sytuacji, zawikłań. Osobiście bardzo polubiłam się z Autorem. Coś czuję, że będzie to jedna z moich ulubionych serii czytelniczych.

Brutalny mord młodej dziewczyny. W chwili znalezienia miała rozchylone nogi, poszarpane ubranie, półnaga, zakrwawiona, poraniona. Można pomyśleć kto tego dokonał? Kto mógł coś takie zrobić młodej dziewczynie? No kto?

Ekipa śledcza robi co może by znaleźć sprawcę tego brutalnego morderstwa.

Wiadomo, różne zwroty akcji. Poszukiwania sprawcy, przesłuchanie podejrzanego, wyciąganie informacji. Widzimy od środka pracę policjantów, którzy sprawie poświęcają bardzo i to bardzo dużo czasu.

Czy sprawca został ujęty, a rodzina może spokojnie sprać?

Czy policjanci mogą także spokojnie zasnąć? Bo jak wiadomo, gdy się za coś człowiek zabierze i ma motywację to nie może spać i ciągle o tym myśli.

Książka zawiera przeróżne smaczki o których wolałabym tutaj nie mówić, by nie psuć chwili spokoju z książką... Ale wyjdzie na jaw jedna ciekawa sytuacja z Harrym ;)

Książka napisana znakomicie. Połączenie bohaterów, sytuacji, zawikłań. Osobiście bardzo polubiłam się z Autorem. Coś czuję, że będzie to jedna z moich ulubionych serii czytelniczych.

Brutalny mord młodej dziewczyny. W chwili znalezienia miała rozchylone nogi, poszarpane ubranie, półnaga, zakrwawiona, poraniona. Można pomyśleć kto tego dokonał? Kto mógł coś takie zrobić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Każdy z bohaterów ma już za sobą swoje pierwsze miłości, które się okazały straszną pomyłką. Ale z drugiej strony, kto tego w życiu nie doświadczył?
Raczej każdy z Nas to chociaż raz doświadczył.
Pojawia się brak zaufania do innych osób. Porównywanie nowo poznanych osób płci przeciwnej do osoby, która nas skrzywdziła. Chęć ucieczki na drugi koniec Świata, z dala od osoby, która o wszystkim nam przypomina.

Czy dwie zranione osoby spróbują podjąć próbę i będą razem?
Ciężko stwierdzić patrząc na to, że Ilias jest seksoholikiem, a Gabi natomiast pełna energii i sympatyczna.
Czy znajdą wspólny temat?
Początkowo rozwija się ich znajomość w ślimaczym tempie, ale dlaczego się dziwić jak Ililasowi tylko jedno w głowie, a Gabi woli skupić się na pracy.

Historia jest całkiem dobrze skonstruowana, jednakże zakończenie mnie zasmuciło. Nie spodziewałam się go. Może autorka przewiduje kolejną część? Mam nadzieję, że tak, bo chętnie się dowiem co będzie dalej.

Warto pamiętać o tym, że wszystko co doświadczamy, te dobre i te złe chwile. Nasze najlepsze wspomnienia mogą minąć i pęknąć jak bańka mydlana.

Każdy z bohaterów ma już za sobą swoje pierwsze miłości, które się okazały straszną pomyłką. Ale z drugiej strony, kto tego w życiu nie doświadczył?
Raczej każdy z Nas to chociaż raz doświadczył.
Pojawia się brak zaufania do innych osób. Porównywanie nowo poznanych osób płci przeciwnej do osoby, która nas skrzywdziła. Chęć ucieczki na drugi koniec Świata, z dala od osoby,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Czytając "Zrozumieć zbrodnię" stykamy się z wieloma historiami oraz próbami osadzonych, którzy za wszelką cenę pragną zostać osądzeni jako osoby umysłowo chore.

Treść książki przedstawia kilka przypadków, motywów oraz realizacji tego orzeczenia przez oskarżonych pod względem różnych artykułów Kodeksu Karnego.

Czego się może dopuścić złoczyńca bądź morderca by Sąd uznał go za niepoczytalnego?
Czy automatyzm i roztargnienie przy kradzieży można uznać za czynność niezależną? Przecież dziennie wykonujemy dużo czynności automatycznie. Czy to także można przyjąć pod automatyzm? Zapewne na wszystko zalicza się kilka rzeczy, by stwierdzić czy zdarzenie było automatyczne, było roztargnieniem albo raczej było zaplanowaną kradzieżą.

Zacytuję słowa Jane G. Goldberg, które zapadły mi w pamięć przy czytaniu książki:
"Życie byłoby oczywiście o wiele prostsze, gdybyśmy mogli żyć samą miłością. Reguły byłyby wówczas jasne i każdy by wiedział, jakie powinny być jego uczucia. Nie byłoby znęcania się nad dziećmi, rozwodów, wojen. Ale jesteśmy istotami o wiele bardziej skomplikowanymi, tkwi w nas całe bogactwo innych emocji. Nienawiść nie jest ani chorobą, ani zaburzeniem, lecz podstawowym mechanizmem adaptacyjnym. Jest niezbędna, abyśmy mogli stawić czoło zagrożeniom, irytacji i frustracji. Nienawiść wykorzystywana w samoobronie stanowi uczucie konstruktywne, jest podstawową, dostępna człowiekowi reakcją. W przeciwieństwie do tego, co się o niej powszechnie sądzi, pomaga nam w utrzymaniu się przy zdrowych zmysłach".

To jest najlepszy fragment, który kiedykolwiek czytałam, dotyczącego naszego życia.

Czytając "Zrozumieć zbrodnię" stykamy się z wieloma historiami oraz próbami osadzonych, którzy za wszelką cenę pragną zostać osądzeni jako osoby umysłowo chore.

Treść książki przedstawia kilka przypadków, motywów oraz realizacji tego orzeczenia przez oskarżonych pod względem różnych artykułów Kodeksu Karnego.

Czego się może dopuścić złoczyńca bądź morderca by Sąd uznał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Była to moja pierwsza styczność z autorką i już wiem, że nie ostatnia.

Jest zabójstwo, intrygi, kłamstwa oraz poboczy wątek miłosny. Jak mnie to cieszy, że pobocznym wątkiem była miłość, a głównym historia bohaterki.

Celina ponownie zmaga się z cieniami przeszłości dotyczącej jej porwania oraz morderstwa jej rodziców. Ciężko sobie wyobrazić sytuację gdy Ty zostajesz porwany i ktoś morduje Ci rodziców..
Sama nie wiem jak bym do tych wiadomości podeszła jeżeli stało by się to mnie.

Cała historia opisana w książce jest taka realna, taka spójna. Jak dla mnie niczego w niej nie brakowało.

Czytając powieść przyswoiłam wiedzę na temat secesyjnej biżuterii, działaniach antykwariatów oraz lombardów specjalizujących się sprzedażą takich wspaniałości.

Jak wiadomo powszechnie, stare pamiątki rodzinne przeważnie mają wartość sentymentalną, ale gdy weszłam na strony domów aukcyjnych by sprawdzić jakie są widełki cenowe przeróżnych błyskotek to aż zrobiło mi się słabo. Nigdy nie wiemy czy w skarpecie w domu czy w szkatułce na biżuterię nie trzymamy tak wyjątkowych rzeczy.

Historia jest idealna na jeden dzień czytania :)

Była to moja pierwsza styczność z autorką i już wiem, że nie ostatnia.

Jest zabójstwo, intrygi, kłamstwa oraz poboczy wątek miłosny. Jak mnie to cieszy, że pobocznym wątkiem była miłość, a głównym historia bohaterki.

Celina ponownie zmaga się z cieniami przeszłości dotyczącej jej porwania oraz morderstwa jej rodziców. Ciężko sobie wyobrazić sytuację gdy Ty zostajesz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Są małe, zgrabne i wyjątkowo uparte, a na dodatek ratują nam życie każdego dnia".

Dawno nie czytałam tak fascynującej książki, która opowiada o owadach które pojawiły się na Ziemi około 479 milionów lat temu. Owady te obserwowały jak przychodzą i odchodzą dinozaury.

Wiedzieliście, że na świecie istnieje 170 tysięcy różnych gatunków motyli? Oczywiście jedne są mniej znane, drugie znowu bardziej.

Kolejną ciekawostką jest to, że owady mają uszy w przeróżnych miejscach. Przed nogi, skrzydła, piersi do odwłoku, pomijając typowe miejsce dla uszu.

Gdy zaczyna się ewolucja wszelakiego rodzaju nigdy nie jest ona napędzana miłością do drugiego, lecz chęcią zawładnięcia terytoriów lub osób, rzeczy, które posiada ktoś inny.

Dowiedziałam się także, że świerszcze możemy hodować jak pupili. Poprawiają nasze zdrowie psychiczne, jesteśmy bardziej szczęśliwi i zdrowsi. Mowa tu oczywiście o gatunku Teleogryllus mitratus- ogrodowym świerszczu żyjącym w Azji Południowo-Wschodniej.

Książka dostarcza nam przeróżnych ciekawych rzeczy na temat insektów, które są przydatne dla naszego ekosystemu i niekoniecznie je lubimy, ale musimy je tolerować by móc normalnie funkcjonować.

"Prawda jest taka, że my potrzebujemy owadów, ale one nie potrzebują nas. Jeśli ludzie jutro znikną, świat będzie się kręcił jak zwykle. (...) Ale gdyby zniknęły insekty, wątpię, by ludzie przetrwali dłużej niż kilka miesięcy".

Jednakże wiem, którą żabę podać by inna osoba mogła wyzionąć ducha! więc miejsce się na baczności!

"Są małe, zgrabne i wyjątkowo uparte, a na dodatek ratują nam życie każdego dnia".

Dawno nie czytałam tak fascynującej książki, która opowiada o owadach które pojawiły się na Ziemi około 479 milionów lat temu. Owady te obserwowały jak przychodzą i odchodzą dinozaury.

Wiedzieliście, że na świecie istnieje 170 tysięcy różnych gatunków motyli? Oczywiście jedne są mniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Gdy przeczytałam połowę pierwszego rozdziału odpowiadającego co wydarzy się w książce, myślami byłam od razu o przy Hannibalu Lecterze
Nie no.. Od początku takie porównanie do mojej ukochanej serii oraz zbrodni, których dokonał ten o to człowiek.

Zawiesiłam poprzeczkę bardzo wysoko i miałam nadzieję, że Damian sprosta moim oczekiwaniom i ta książka będzie w poziomie książek Harrisa.
Długo nie musiałam czekać na rozwój akcji. Oczywiście książka nie jest gruba, ale za to nadrabia środkiem!

Zacytuję Wam jeden kawałek, który mnie bardzo zaciekawił? zainteresował? jak to ująć by nie wyjść na dziwną osobę ..

(...) Podciąłem mu gardło. Krew pływała po moich rękach. Wspaniałe uczucie. Rozsmarowałem ją sobie na twarzy i czekałem, ale ojca wciąż nie było. Musiałem uzupełnić zapas mięsa. Rozprułem psu brzuch i wyciąłem nerkę, chyba to była nerka, włożyłem ją do lodówki i wróciłem do naszego pupila. Uwaga spoiler: smakowała całkiem nieźle, choć mama nie była pewna tego mięsa.(...)

Od takich sytuacji zaczyna się zainteresowanie mordem, brutalnością i wszystkim podobnym. Czy to było zbagatelizowane w książce? Nie odpowiem by nie psuć przyjemności czytania.

Jednym słowem społeczeństwo nie było przygotowane na takie skrajne sytuacje kiedyś jak i teraz i wątpię, że się to w przyszłości zmieni.

Co do całości książki są w niej jeszcze inne smaczki ale nie będę ich tu wypisywać. Zostawię je dla innych czytelników. Na początku postawiłam wysoko porzeczkę autorowi, ale świetnie sobie z tym poradził.
Jestem zachwycona.
Muszę się zabrać za inne książki autora.
Może znajdę w także taki smaczki? Oby, liczę na to.

Gdy przeczytałam połowę pierwszego rozdziału odpowiadającego co wydarzy się w książce, myślami byłam od razu o przy Hannibalu Lecterze
Nie no.. Od początku takie porównanie do mojej ukochanej serii oraz zbrodni, których dokonał ten o to człowiek.

Zawiesiłam poprzeczkę bardzo wysoko i miałam nadzieję, że Damian sprosta moim oczekiwaniom i ta książka będzie w poziomie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Żyć - to nieustannie się zmieniać. Gavin Francis, lekarz i pisarz, w swej nowej książce opisuje transformacje zachodzące przez całe ludzkie życie, sięgając po przykłady z własnej praktyki lekarskiej i historii medycyny, ale także sztuki, literatury, mitów i magii. Opowiada o tak niezwykłych przemianach, jak gigantyzm, kastracja, halucynacje czy "wilkołactwo", ale też o zmianach, przez które przechodzimy wszyscy: o śnie i śmiechu, o narodzinach i śmierci, o dojrzewaniu i starzeniu się.

Każdy pacjent i każdy przypadek medyczny staje się dla Fracisa okazją do zgłębiania fascynujących przemian i tajemnic ludzkiej natury. Opisy procesów fizjologicznych przeplata zgrabnie wspomnieniami i anegdotami, tworząc wielowymiarowe, pouczające i zarazem zaskakujące dzieło dla szerokiego grona czytelników.

Od dłuższego czasu nie czytałam takiej książki. Dowiadujemy się z niej różnych ciekawych rzeczy, takich jak, że gdy mamy problem z porfirynami istnieje możliwość zaburzeń czucia, niedowłady, psychozy oraz napady padaczkowe. Można także odczuwać to jako wrażliwość na słońce, dlatego kiedyś mówiono, że ktoś przeszedł transformację w wilkołaka.

Kolejną ciekawostką są połączenia zmysłów w mózgu. Sygnały z oczu przechodzą przez tylną część mózgu i są odbierane kilka centymetrów ponad kręgami szyjnymi. Wiadomo powszechnie, że wszystko w ludzki ciele jest ze sobą połączone.

Autor opisuje i rozwiązuje medyczne mity, które od zawsze były między nami. Począwszy od transformacji w wilkołaka po anoreksję przez gigantyzm połączony z śmiechem, a skończywszy na śmierci.

Jeżeli nikt z Was jeszcze nie miał styczności z autorem to bardzo zachęcam do przeczytania i zobaczenia oczyma wyobraźni różnych ciekawostek na temat ludzkiego ciała.

Żyć - to nieustannie się zmieniać. Gavin Francis, lekarz i pisarz, w swej nowej książce opisuje transformacje zachodzące przez całe ludzkie życie, sięgając po przykłady z własnej praktyki lekarskiej i historii medycyny, ale także sztuki, literatury, mitów i magii. Opowiada o tak niezwykłych przemianach, jak gigantyzm, kastracja, halucynacje czy "wilkołactwo", ale też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Em...
Co tu powiedzieć.
Książka brzydziła mnie od samego początku.
Im więcej się czyta tym bardziej chce się tą książkę wyrzucić i nigdy do niej nie wracać. Gdy koniec książki się zbliżał, pomiędzy bohaterami nareszcie zaczęła powstawać "normalna" relacja.
Ale tu buuummmm...
Koniec.
I to jaki koniec..

Według mnie Autorka chciała napisać romans, a nie wyszło z tego nic.
Nawet okładka sugeruje nam, że możemy się spodziewać romansu, a tu nic z tych rzeczy. Więc jeżeli ktoś liczy na gorący romans, to niech nawet nie patrzy w tą stronę.

Do mnie nie przemówiła od samego początku i przy tym zostaję.
Było to moje pierwsze i ostatnie spotkanie z twórczością Autorki.
Muszę się zabrać od razu za jakąś inną książkę, bo ta wzbudziła we mnie odrazę.

Em...
Co tu powiedzieć.
Książka brzydziła mnie od samego początku.
Im więcej się czyta tym bardziej chce się tą książkę wyrzucić i nigdy do niej nie wracać. Gdy koniec książki się zbliżał, pomiędzy bohaterami nareszcie zaczęła powstawać "normalna" relacja.
Ale tu buuummmm...
Koniec.
I to jaki koniec..

Według mnie Autorka chciała napisać romans, a nie wyszło z tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Czerwień kości" Ann Cleeves

Kiedy młoda kobieta pracująca na wykopaliskach w Whalsay odkrywa pozostawione tam ludzkie szczątki, wieść elektryzuje mieszkańców Szetlandów, zwłaszcza że z początku nikt nie wie, z jakiego okresu pochodzą zwłoki. Niedługo później dochodzi do morderstwa, a detektyw Jimmy Perez rozpoczyna śledztwo. Wkrótce okazuje się, że otoczeni przez morską pustkę ludzie skrzętnie chronią swoje tajemnice.

Kiedy detektyw przygląda się po kolei ludziom uwikłanym w sprawę, odkrywa trwający od kilku pokoleń konflikt pomiędzy dwiema rodzinami. W końcu ginie kolejna osoba, a wyspę spowija upiorna mgła, która również utrudnia prowadzone śledztwo.

Poruszając się po omacku, detektyw Jimmy Perez musi odkryć tożsamość mordercy, zanim ten uderzy ponownie.
__

Trzecia część sagi o Szetlandach trzyma poziom tak samo jak dwie poprzednie. Ogólnie rzecz biorąc jestem miłośniczką Skandynawskich kryminałów i thrillerów. Ann Cleeves bardzo dobrze się spisała z tą częścią.
Jak zwykle powieść przeplata nutkę zawiłości miłosnej z intrygami, morderstwami. Czym byłby dobrze skonstruowany kryminał bez nuty zagadki, wywiania czytelnika w pole? Bądź oszukiwania i czytaniem między wierszami?

Każda wioska jest osobnym kręgiem mocno zżytych ze sobą osób. Nic się nie ukryje. Każdy wie o tym, że rano wyszedłeś do sklepu, wczoraj wieczorem wróciłeś późno do domu. Tak, wioski są o wiele spokojniejszymi miejscami niż większe miasta, ale jest nikła anonimowość. Sama prawie całe życie mieszkam na wsi i nie mogę pojąć jak inne osoby tak bardzo interesują się moimi prywatnymi sprawami, aniżeli patrzeć na czubek swojego nosa.

Na wioskach nic się nie ukryje.
Gdy ktoś pozna Twój słaby punkt, wykorzysta go w najbardziej nieoczekiwanym i najgorszym momencie.

Co się stanie gdy odkopiemy przypadkiem czaszkę, która świadczy o zamordowaniu kilka, kilkanaście lat wcześniej człowieka?
Kto będzie chciał uciszyć osobę, która to znalazła?
Kim jest morderca sprzed lat?
Kim będzie morderca, który posunie się do usunięcia przeszkody w postaci archeologa?
Jakie tajemnice skrywa wyspa i co skrupulatnie ludzie chowają w głębi swojej pamięci?

"Czerwień kości" Ann Cleeves

Kiedy młoda kobieta pracująca na wykopaliskach w Whalsay odkrywa pozostawione tam ludzkie szczątki, wieść elektryzuje mieszkańców Szetlandów, zwłaszcza że z początku nikt nie wie, z jakiego okresu pochodzą zwłoki. Niedługo później dochodzi do morderstwa, a detektyw Jimmy Perez rozpoczyna śledztwo. Wkrótce okazuje się, że otoczeni przez morską...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Drwal. Miłość, która zrodziła się z natury" K.N. Haner

Jason Parker, zraniony wydarzeniami z przeszłości, kilka lat temu porzucił wygodne życie w Cleveland i zamieszkał w drewnianym domu pośrodku lasu, z dala od ludzi. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie pokocha. W swoim azylu tworzy rzeźby, wyrażając w nich emocje, których nie do końca rozumie. Zdolny artysta zdobywa coraz to większą popularność, ale konsekwentnie odmawia kontaktów z mediami.

Samantha Crow ma w życiu konkretny cel. Przebojowa i śmiała dziewczyna chce zostać dziennikarką, choć w głębi duszy pragnie zupełnie czegoś innego. Pewnego dnia dopina swego i namierza pracownię Jasona. Pod pretekstem wywiadu odważa się odwiedzić tajemniczego "Drwala".

To spotkanie, które nieoczekiwanie na dobrych kilka dni uziemia Jasona i Sam w leśnej samotni, sprawia, że zamknięty i skryty mężczyzna otwiera się przed, na pozór beztroską kobietą. Choć oboje mają wiele tajemnic i nie potrafią odnaleźć właściwej ścieżki, to tylko oni mogą sobie wzajemnie pomóc. Czasami jednak prawdziwe uczucie to za mało, by przegonić demony przeszłości.
__

Jak to autorka ma w zwyczaju zachwyca powieścią. Przeczytałam ją góra w dwa dni. Oczywiście jest to historia dwóch osób, którzy pomimo życiowych trudności i przeciwności losowych odnajdują siebie nawzajem.
Jason został wcześniej głęboko zraniony i postanowił się odciąć od życia towarzyskiego oraz od najbliższych. Natomiast Sam jest młodą, naiwną, początkującą dziennikarką. Nie że nie jest wrażliwa czy pełna energii, tylko pod względem takim, że gdy się zauroczyła/zakochała pozwoliła sobą manipulować. Ale któż tak nie ma?

Miłość jest ślepa, naiwna i głupia.
Dla miłości człowiek jest w stanie dużo zrobić.
Do jakiego poziomu można się posunąć w walce o serce drugiej osoby?
Czy serce, które tak pragniemy przyjmie ofiarę i poświęcenie z naszej strony?
Czy warto aż tak się poświęcać?
Czy druga osoba jest tego warta?
Czy sami jesteśmy warci by druga osoba o nas walczyła?

Przeczytajcie książkę i dowiedzcie się jak sobie z tymi pytaniami poradzili Jason i Sam :)

"Drwal. Miłość, która zrodziła się z natury" K.N. Haner

Jason Parker, zraniony wydarzeniami z przeszłości, kilka lat temu porzucił wygodne życie w Cleveland i zamieszkał w drewnianym domu pośrodku lasu, z dala od ludzi. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie pokocha. W swoim azylu tworzy rzeźby, wyrażając w nich emocje, których nie do końca rozumie. Zdolny artysta zdobywa...

więcej Pokaż mimo to