Cytaty
Zastanawiam się, ojcowie i nauczyciele: "co to jest piekło?". I myślę, że to jest żal, iż nie można już więcej kochać.
Ktoś powiedział, że patriotyzm to ostatnie schronienie łajdaków; ludzie bez zasad moralnych owijają się zwykle sztandarem, a bękarty powołują się zawsze na czystość swojej rasy. Narodowa tożsamość to jedyne bogactwo biedaków, a poczucie tożsamości oparte jest na nienawiści - na nienawiści wobec tych, którzy są inni.
Przecież cały nasz świat to odrobinka pleśni, wyrosła na malusieńkiej planecie, a my sądzimy, że możemy stworzyć coś wielkiego: idee, czyny! Toż to ziarnka piasku.
Największym dobrodziejstwem naszego świata wydaje mi się to,że człowiek nie potrafi objąć go rozumem.Żyjemy sobie na spokojnej wysepce niewiedzy śród czarnych mórz nieskończoności i nie powinniśmy wypuszczać się z niej za daleko.Nauki ciągną w rozbieżne strony i na razie nie wyrządziły nam wielkiej krzywdy;wszelako przyjdzie dzień,gdy scalimy naszą rozproszoną wiedzę,a wtedy za...
Rozwiń6.44 Nie to, jaki jest świat, jest tym, co mistyczne, lecz to, że jest
Obecnie uczy się dzieci kochać swój kraj z wyłączeniem innych krajów, a spośród bohaterów narodowych uczy się je szczególnie podziwiać tych, którzy się wykazali największymi umiejętnościami w zabijaniu cudzoziemców.
Tylko człowiek trzymający się na uboczu, postępujący inaczej niż wszyscy, zachowuje naprawdę zdolność rozumienia czegoś z tego świata.
Najprościej mógłbym powiedzieć, że książki otwierają świat: są duchowym bogactwem, szczeblem do kariery, narzędziem rozwoju intelektualnego, źródłem wiedzy. Ale książki są również niebezpieczne. Dlatego równie słuszne wydaje się twierdzenie, że książki świat w jakiś sposób zamykają. Kto raz wszedł do Biblioteki i rozpoczął w niej swoją niezmierzoną wędrówkę, nie potrafi już sob...
RozwińPo pracy chronię się w prozie jak na zbawczej wyspie. Przez cały dzień siedzę w zgiełku, ale wieczorem przeprawiam się na wyspę, i kiedy czytam pierwsze zdania, to za każdym razem wydaje mi się, że wypływam łodzią daleko na wodę. Jedynie dzięki tym cowieczornym lekturom jestem jeszcze jako tako przytomny.
Człowiek nad niczym nie ma władzy, póki boi się śmierci. A kto się jej nie boi, do tego należy wszystko.
To, co widzimy, to tylko odosobnione światełka w otchłani niewiedzy, w spowitej głębokimi cieniami budowli świata. Studiujemy porządek rzeczy, ale co jest w nim założone, tego nie pojmujemy. Dlatego wolno nam pisać naszą filozofię jedynie małymi literami, skrótami i stenogramami przemijalnej natury, na które pada ledwie odblask wieczności. W.G. Sebald, Pierścienie Saturna
w dzieciństwie: wychodziłeś z domu i były tylko kształty i kolory. To dorośli mieli wszystko jakoś ponazywane, żeby się nie pogubić w życiu.
Człowiek taki czuje się obywatelem wszechświata, rozkoszując się swobodnie widowiskiem, jakie życie ukazuje i radością, jaką darzy; nie zakłóca mu spokoju myśl o śmierci, ponieważ nie czuje się istotnie odseparowany od tych, którzy przyjdą po nim. W tem właśnie głębokiem, instyktownem zespoleniu się ze strumieniem życia znaleźć można najwyższą radość.
Muszę,nim umrę,znaleźć jakiś sposób wypowiedzenia tego co we mnie jest najistotniejsze,czego nigdy dotąd nie powiedziałem-a co nie jest ani miłością,ani nienawiścią,ani litością ani pogardą,ale prawdziwym tchnieniem życia,nieokiełznanym i pochodzącym gdzieś zgłębi,a wnoszącym w ludzkie życie bezkresną przestrzeń i przeraźliwą,beznamiętną silę będącą czymś ponadludzkim