rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sięgnęłam po „Ziemianki” po lekturze „Chłopek”, i choć nie jest to ten sam poziom, to jest to dość przyjemna książka, z której można zaczerpnąć kilka ciekawostek szczególnie na temat życia Ziemianek w Nałęczowie.

Sięgnęłam po „Ziemianki” po lekturze „Chłopek”, i choć nie jest to ten sam poziom, to jest to dość przyjemna książka, z której można zaczerpnąć kilka ciekawostek szczególnie na temat życia Ziemianek w Nałęczowie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W codziennym życiu staram się za wszelką cenę unikać tak skrajnych kobiet jakimi są teściowe, wbrew pozorom nie aż tak skrajnie przerysowane. Na kartkach papieru jednak takie skrajności i absurdy bawią mnie niesamowicie, a jeszcze lepszy efekt mam wrażenie wyjątkowo nadaje wersja słuchowa obu książek. Ja taki humor kupuję i polecam na luźny wieczor czy dwa.

W codziennym życiu staram się za wszelką cenę unikać tak skrajnych kobiet jakimi są teściowe, wbrew pozorom nie aż tak skrajnie przerysowane. Na kartkach papieru jednak takie skrajności i absurdy bawią mnie niesamowicie, a jeszcze lepszy efekt mam wrażenie wyjątkowo nadaje wersja słuchowa obu książek. Ja taki humor kupuję i polecam na luźny wieczor czy dwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wielki podziw dla autorki za niesamowitą pracę ze źródłami, za wysłuchanie tych opowieści i przekucie ich w niesamowicie ciekawą narrację, na którą nierzadko składa się historia życia naszych babek i prababek. Chociaż książki często opisują sposób myślenia kobiet wiejskich z lat 20/30 XX w, patrząc na sposób myślenia i działania mojej babci (rocznik 58') widać jak dużo czasu zajęło adaptowanie jakichkolwiek zmian i że dzieje się to dopiero powoli teraz, ponieważ następuje styk różnych pokoleń.

Wielki podziw dla autorki za niesamowitą pracę ze źródłami, za wysłuchanie tych opowieści i przekucie ich w niesamowicie ciekawą narrację, na którą nierzadko składa się historia życia naszych babek i prababek. Chociaż książki często opisują sposób myślenia kobiet wiejskich z lat 20/30 XX w, patrząc na sposób myślenia i działania mojej babci (rocznik 58') widać jak dużo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Łatwo i przyjemnie się czyta, choć niektóre z poruszanych tematów do łatwych ani przyjemnych nie należą. Moim zdaniem autorka wywiązała się dobrze z tego zadania, przedstawiła nam nie tylko obszerną wiedzę o Kanadzie w pigułce, ale także perspektywę jej mieszkańców. Wnioski końcowe również są ciekawe, skłaniają do refleksji, co tam naprawdę stanowi fundament współczesnego społeczeństwa budowanego na wspólnocie wielu narodów.

Łatwo i przyjemnie się czyta, choć niektóre z poruszanych tematów do łatwych ani przyjemnych nie należą. Moim zdaniem autorka wywiązała się dobrze z tego zadania, przedstawiła nam nie tylko obszerną wiedzę o Kanadzie w pigułce, ale także perspektywę jej mieszkańców. Wnioski końcowe również są ciekawe, skłaniają do refleksji, co tam naprawdę stanowi fundament współczesnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest naprawdę dobry i mocny reportaż, ale to co jest w nim opisane nie dla każdego będzie do zniesienia. Dobrze, że jest TW na początku książki, choć niektóre sceny, nie zmyślone przecież na potrzeby fabuły, a opisujące prawdziwe wydarzenia z życia tych biednych dzieci przechodzą ludzkie pojęcie.

To jest naprawdę dobry i mocny reportaż, ale to co jest w nim opisane nie dla każdego będzie do zniesienia. Dobrze, że jest TW na początku książki, choć niektóre sceny, nie zmyślone przecież na potrzeby fabuły, a opisujące prawdziwe wydarzenia z życia tych biednych dzieci przechodzą ludzkie pojęcie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kurczę, tak wkurzyć czytelnika to może chyba tylko Mróz. Miałam drugie podejście do jego twórczości, i drugi raz to samo wrażenie. Książka ok, akcja w miarę ciekawie poprowadzona, dużo cliffhangerow i prostych dialogów, więc szybko i płynnie się czyta. Bardzo dużo ciekawostek religijnych, demonologicznych itp, na plus. I nagle człowiek sie zaczyna gubić.
Przykład: przed zaplanowanym egzorcyzmem w kościele rozdział konczy się intrygująco, ale już późno więc myślę sobie „dobra, teraz to się będzie działo, zostawię to na jutro żeby mieć na świeżo”. Otwieram kolejny rozdział, już dzień czy kilka dni po, jednak nic wielkiego się nie wydarzyło, ksiądz rozchorował się i tyle.
Przykład 2: nagle już lecą do tego Meksyku, super, okazuje się na miejscu co się okazuje, wow, plot twist (szczerze mówiąc myślałam, że pójdzie to w ZUPEŁNIE innym kierunku), wielki egzorcyzm, praktycznie największy i najgroźniejszy od czasów biblijnych, kiedy to Jezus miał wypędzić Legion z ciała jakiegoś biedaka… czytelnik szykuje się na akcję, nerwowo popija napój, co to będzie, co to będzie…. Wielki punkt kulminacyjny, wszyscy opuszczają naszego protagonistę…! I nagle d*pa, urwanie akcji, wszystko już w porządku, dziękuję bardzo, posprzątane i znów przenosimy się do nudnego japońskiego samolotu. No zesz ty.
Skusiła mnie okładka, bo jest naprawdę świetna i niepokojąca. Hype na książkę mnie ominął, ale ta okładka gdzieś ciągle z tyłu głowy siedziała, więc sięgnęłam po tę historię. Nie powiem, że żałuję tak całkowicie, bo prosta o niezobowiązująca rozrywka na weekend, ale jednak autor mnie rozczarował tak zmarnowanym potencjałem przy takim zapleczu jeśli chodzi o research, wątki religijne, a nawet te katastroficzne.

P.S. moja teoria była taka, że się okaże że Czarna Madonna była zapowiadaną Bestią, miałam wrażenie że w tym kierunku autor kierował mnie jako czytelnika, i teraz nie wiem czy była to celowa zmyłka dla tego wielkiego (rozczarowującego) plot twistu, czy jednak zabrakło mu odwagi na pociągnięcie tak odważnej hipotezy biorąc pod uwagę w jakim kraju wydaje książki.

Kurczę, tak wkurzyć czytelnika to może chyba tylko Mróz. Miałam drugie podejście do jego twórczości, i drugi raz to samo wrażenie. Książka ok, akcja w miarę ciekawie poprowadzona, dużo cliffhangerow i prostych dialogów, więc szybko i płynnie się czyta. Bardzo dużo ciekawostek religijnych, demonologicznych itp, na plus. I nagle człowiek sie zaczyna gubić.
Przykład: przed...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Chaotyczna opowieść o chaotycznym życiu. Ja również spodziewałam się ciekawszych opisów zarówno folklorowo-historycznych jak i anegdotycznych. W niektórych momentach byłam wręcz zażenowana i przerzucałam dalej kartki.

Chaotyczna opowieść o chaotycznym życiu. Ja również spodziewałam się ciekawszych opisów zarówno folklorowo-historycznych jak i anegdotycznych. W niektórych momentach byłam wręcz zażenowana i przerzucałam dalej kartki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Callas czytało się dużo lepiej, mam wrażenie, że było tam przekazane więcej emocji, jednak może mieć to związek także z tym, że sięgając po pierwsza książkę nie miałam bladego pojęcia o postaci jaka była Maria Callas, a o MM trochę jednak wiedziałam i nie zrobiło to na mnie aż takiego wrażenia, jakie miałam nadzieje znaleźć w tej lekturze.

Callas czytało się dużo lepiej, mam wrażenie, że było tam przekazane więcej emocji, jednak może mieć to związek także z tym, że sięgając po pierwsza książkę nie miałam bladego pojęcia o postaci jaka była Maria Callas, a o MM trochę jednak wiedziałam i nie zrobiło to na mnie aż takiego wrażenia, jakie miałam nadzieje znaleźć w tej lekturze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie tak wzruszająca jak Pieśń o Achillesie, ale równie porywająca, przenosząca do świata mitów i baśni, początków naszej cywilizacji... aż się chce wybrać w podróż do Grecji śladami bohaterów, których losy przybliża nam Madeline Miller.

Nie tak wzruszająca jak Pieśń o Achillesie, ale równie porywająca, przenosząca do świata mitów i baśni, początków naszej cywilizacji... aż się chce wybrać w podróż do Grecji śladami bohaterów, których losy przybliża nam Madeline Miller.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa perspektywa dla kogoś kto również zmaga się z ekologicznymi mikrowyzwaniami i ich wdrażaniem na co dzień.
Oczywiście, że jest to "pisanina", oczywiście, że reklamowane "odnalezienie miłości" to tylko liźnięty epizod z roku życia bohaterki i oczywiście, że należy czytać tę książkę z przymrużeniem oka, bowiem ma już ona ponad dekadę, a czasy się zmieniły i to, co dla niej było zieloną zmianą, dla wielu z nas (którzy chcą lub nie) jest już oczywistością. Inne zmiany jednak nawet i po 10 latach są dla mnie ekstremum ;)
Poza tym wszystko to nie umniejsza znacząco lekturze, która jest zabawna i lekka, a z takim zamiarem wzięłam ją z półki – żeby umilić sobie długie letnie dni, czy przerwę w pracy.

Ciekawa perspektywa dla kogoś kto również zmaga się z ekologicznymi mikrowyzwaniami i ich wdrażaniem na co dzień.
Oczywiście, że jest to "pisanina", oczywiście, że reklamowane "odnalezienie miłości" to tylko liźnięty epizod z roku życia bohaterki i oczywiście, że należy czytać tę książkę z przymrużeniem oka, bowiem ma już ona ponad dekadę, a czasy się zmieniły i to, co dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo dziwiłam się dlaczego książka jest aż tak szczegółowa, aż tak gruba, ale pod koniec wszystko nabrało sensu. To właśnie dzięki tej szczegółowości z pierwszej połowy książki, w drugiej połowie dało się odczuwać każdą emocję towarzyszącą Patroklosowi i przeżywać ją razem z nim.
Piękna i ciekawa historia, która na nowo zainteresowała mnie tematyką mitów greckich.

Początkowo dziwiłam się dlaczego książka jest aż tak szczegółowa, aż tak gruba, ale pod koniec wszystko nabrało sensu. To właśnie dzięki tej szczegółowości z pierwszej połowy książki, w drugiej połowie dało się odczuwać każdą emocję towarzyszącą Patroklosowi i przeżywać ją razem z nim.
Piękna i ciekawa historia, która na nowo zainteresowała mnie tematyką mitów greckich.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wciągająca, czyta się szybko, ale główna bohaterka poważnie irytująca.

Książka wciągająca, czyta się szybko, ale główna bohaterka poważnie irytująca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna i wzruszająca, szczególnie końcówka...

Piękna i wzruszająca, szczególnie końcówka...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się szybko, przez pochłanianie, RUFUS na zawsze skradł moje serce, jednak całość ma parę słabszych momentów, dlatego tylko 6.

Czyta się szybko, przez pochłanianie, RUFUS na zawsze skradł moje serce, jednak całość ma parę słabszych momentów, dlatego tylko 6.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z jednej strony wcale się nie dziwię docinkom ze strony autora, bo sama na co dzień mam do czynienia z klientami i wiem jak upierdliwi potrafią być, jednak ogólne wrażenie jest takie (a przynajmniej takie płynie z lektury), iż Bythell to faktycznie nie jest przyjemny człowiek.
Tak czy inaczej, dobrze mimo wszystko było zapoznać się z książką, głównie dla poznania historii tego antykwariatu - jeśli kiedyś będę w okolicy, na pewno tam zajrzę.

Z jednej strony wcale się nie dziwię docinkom ze strony autora, bo sama na co dzień mam do czynienia z klientami i wiem jak upierdliwi potrafią być, jednak ogólne wrażenie jest takie (a przynajmniej takie płynie z lektury), iż Bythell to faktycznie nie jest przyjemny człowiek.
Tak czy inaczej, dobrze mimo wszystko było zapoznać się z książką, głównie dla poznania historii...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niedźwiadek chce pomagać Monika Kamińska, Agnieszka Wajda
Ocena 7,6
Niedźwiadek ch... Monika Kamińska, Ag...

Na półkach:

Piękna książeczka, mam nadzieję, że mój chrześniak polubi ją tak jak ja... szkoda, że za moich czasów nie było takich cudownych, kolorowych z treścią pełną empatii książek...

Piękna książeczka, mam nadzieję, że mój chrześniak polubi ją tak jak ja... szkoda, że za moich czasów nie było takich cudownych, kolorowych z treścią pełną empatii książek...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytane po obejrzeniu serialu, wg mnie książka ma taka strukturę, że spokojnie mogłaby być lekturą szkolną szalenie poruszającą do dyskusji wśród młodzieży i w pewien sposób przestrzegająca ich przed tego rodzajem dystopii.
Smutna i tragiczna historia, ale z dość otwartym zakończeniem. Mam nadzieje, ze bohaterka nie skończyła jak w serialu, który od 3-go sezonu jest totalnym przegięciem, a samej bohaterki nie sposób jest lubić. Pozostaje jedynie dylemat, który w pewien sposób towarzyszył mi podczas czytania: czy ona taka już jest ze swojej natury czy to Gilead taką ją zrobiło…

Przeczytane po obejrzeniu serialu, wg mnie książka ma taka strukturę, że spokojnie mogłaby być lekturą szkolną szalenie poruszającą do dyskusji wśród młodzieży i w pewien sposób przestrzegająca ich przed tego rodzajem dystopii.
Smutna i tragiczna historia, ale z dość otwartym zakończeniem. Mam nadzieje, ze bohaterka nie skończyła jak w serialu, który od 3-go sezonu jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemna i bardzo niezobowiązująca lektura, szybko się czyta, fabuła jest wciągająca, sama końcówka mogłaby być bardziej rozbudowana, z większym napięciem zamiast takiego "a tam nawet mnie to nie obeszło"; ale ogólnie wszystko sprawnie napisane, a więc i przyjemnie się czyta. W sam raz na jesienny weekend.

Przyjemna i bardzo niezobowiązująca lektura, szybko się czyta, fabuła jest wciągająca, sama końcówka mogłaby być bardziej rozbudowana, z większym napięciem zamiast takiego "a tam nawet mnie to nie obeszło"; ale ogólnie wszystko sprawnie napisane, a więc i przyjemnie się czyta. W sam raz na jesienny weekend.

Pokaż mimo to

Okładka książki Dom (nie)spokojnej starości Anna Kasiuk, Alek Rogoziński
Ocena 6,7
Dom (nie)spoko... Anna Kasiuk, Alek R...

Na półkach:

Lekkość i ubaw po pachy. Cała książka trzyma poziom, choć końcówka jest bardzo nagła, trochę moim zdaniem za szybko ucięta akcja, dlatego tez jedno oczko w dół. Niemniej polecam.

Lekkość i ubaw po pachy. Cała książka trzyma poziom, choć końcówka jest bardzo nagła, trochę moim zdaniem za szybko ucięta akcja, dlatego tez jedno oczko w dół. Niemniej polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka i przyjemna do wieczornego poczytania, jednak faktycznie przez ponad połowę książki nic się nie dzieje, a nagle historia toczy tak szybko i po łebkach. Tajemnica szybko zostaje rozwiązana, chociaż nie ma się co dziwić – to ma być lekki romans, a nie kryminał. Ogólnie na lato fajna, choć wydaje mi się, że bez znanego ze starszych książek czy adaptacji filmowych wielkiego naładowania emocjonalnego.

Lekka i przyjemna do wieczornego poczytania, jednak faktycznie przez ponad połowę książki nic się nie dzieje, a nagle historia toczy tak szybko i po łebkach. Tajemnica szybko zostaje rozwiązana, chociaż nie ma się co dziwić – to ma być lekki romans, a nie kryminał. Ogólnie na lato fajna, choć wydaje mi się, że bez znanego ze starszych książek czy adaptacji filmowych...

więcej Pokaż mimo to