Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Myślałam, że już nic nie znudzi mnie bardziej niż "Jedz, módl się i kochaj". Jakże się myliłam. Ta trylogia nie tylko mnie znudziła, ona mnie na śmierć zamęczyła. Ta książka jest kompletie o niczym. Nie da się znaleźć w niej żadnej wartości, żednej uniwersalności. Niczego. Po prostu pustka intelektualna okraszona niesmacznymi opisami seksualnych ekscesów, które nie wnoszą do i tak wątpliwej treści zupełnie niczego oprócz podejrzenia, że autor posiada jakieś zaburzenia na tym tle.
Książkę czytałam w formie audiobooka i potwierdziła się moja teoria, że uszy nie znoszą słabej literatury. To, co od biedy przebiegnie się wzrokiem na papierze, tu trzeba wytrzymać słowo po słowie. To była prawdziwa męczarnia.
Powieść ta nie wniosła niczego wartościowego do mojej głowy, a nawet właściwie wręcz przeciwnie - po jej wysłuchaniu przez bardzo dlugi czas nie potrafiłam zmusić się do przeczytania czegokolwiek, bo bałam się, że znowu trafię na jakiś chłam i bez sensu stracę czas oraz pieniądze.

Myślałam, że już nic nie znudzi mnie bardziej niż "Jedz, módl się i kochaj". Jakże się myliłam. Ta trylogia nie tylko mnie znudziła, ona mnie na śmierć zamęczyła. Ta książka jest kompletie o niczym. Nie da się znaleźć w niej żadnej wartości, żednej uniwersalności. Niczego. Po prostu pustka intelektualna okraszona niesmacznymi opisami seksualnych ekscesów, które nie wnoszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślałam, że już nic nie znudzi mnie bardziej niż "Jedz, módl się i kochaj". Jakże się myliłam. Ta trylogia nie tylko mnie znudziła, ona mnie na śmierć zamęczyła. Ta książka jest kompletie o niczym. Nie da się znaleźć w niej żadnej wartości, żednej uniwersalności. Niczego. Po prostu pustka intelektualna okraszona niesmacznymi opisami seksualnych ekscesów, które nie wnoszą do i tak wątpliwej treści zupełnie niczego oprócz podejrzenia, że autor posiada jakieś zaburzenia na tym tle.
Książkę czytałam w formie audiobooka i potwierdziła się moja teoria, że uszy nie znoszą słabej literatury. To, co od biedy przebiegnie się wzrokiem na papierze, tu trzeba wytrzymać słowo po słowie. To była prawdziwa męczarnia.
Powieść ta nie wniosła niczego wartościowego do mojej głowy, a nawet właściwie wręcz przeciwnie - po jej wysłuchaniu przez bardzo dlugi czas nie potrafiłam zmusić się do przeczytania czegokolwiek, bo bałam się, że znowu trafię na jakiś chłam i bez sensu stracę czas oraz pieniądze.

Myślałam, że już nic nie znudzi mnie bardziej niż "Jedz, módl się i kochaj". Jakże się myliłam. Ta trylogia nie tylko mnie znudziła, ona mnie na śmierć zamęczyła. Ta książka jest kompletie o niczym. Nie da się znaleźć w niej żadnej wartości, żednej uniwersalności. Niczego. Po prostu pustka intelektualna okraszona niesmacznymi opisami seksualnych ekscesów, które nie wnoszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślałam, że już nic nie znudzi mnie bardziej niż "Jedz, módl się i kochaj". Jakże się myliłam. Ta trylogia nie tylko mnie znudziła, ona mnie na śmierć zamęczyła. Ta książka jest kompletie o niczym. Nie da się znaleźć w niej żadnej wartości, żednej uniwersalności. Niczego. Po prostu pustka intelektualna okraszona niesmacznymi opisami seksualnych ekscesów, które nie wnoszą do i tak wątpliwej treści zupełnie niczego oprócz podejrzenia, że autor posiada jakieś zaburzenia na tym tle.
Książkę czytałam w formie audiobooka i potwierdziła się moja teoria, że uszy nie znoszą słabej literatury. To, co od biedy przebiegnie się wzrokiem na papierze, tu trzeba wytrzymać słowo po słowie. To była prawdziwa męczarnia.
Powieść ta nie wniosła niczego wartościowego do mojej głowy, a nawet właściwie wręcz przeciwnie - po jej wysłuchaniu przez bardzo dlugi czas nie potrafiłam zmusić się do przeczytania czegokolwiek, bo bałam się, że znowu trafię na jakiś chłam i bez sensu stracę czas oraz pieniądze.

Myślałam, że już nic nie znudzi mnie bardziej niż "Jedz, módl się i kochaj". Jakże się myliłam. Ta trylogia nie tylko mnie znudziła, ona mnie na śmierć zamęczyła. Ta książka jest kompletie o niczym. Nie da się znaleźć w niej żadnej wartości, żednej uniwersalności. Niczego. Po prostu pustka intelektualna okraszona niesmacznymi opisami seksualnych ekscesów, które nie wnoszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacny kryminał. Czyta się z przyjemnością. Polecam.

Zacny kryminał. Czyta się z przyjemnością. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to istna żenada. Nudna i irytująca. Bolał mnie mózg, ale przeczytałam całość wyłącznie ze względu na to by z móc z czystym sumieniem napisać co o niej myślę. Festiwal nieudolnego grafomaństwa, to najdelikatniesze określenie, jakie mi się nasuwa. Włąsciwie to nawet trudno mi pisać o szczegółach w kontekście tej słabizny. Chyba najbardziej irytował mnie calkowity brak uzasadnienia dla działań i decyzji bohaterów. Roiło sie od kwiatków typu: "Nie wiem co masz na myśli - powiedziałam cierpko by rozładować atmosferę". O święty Barnabo! Czy ktoś z was wygłasza CIERPKIE uwagi by rozładować napięcie? W innym fragmencie Greyowi "tańczą w oczach wesołe ogniki", a tymczasem "co robisz? - mówi sucho" do Any. Naprawde chciałabym zobaczyć na filmie (podobno niebawem nakręcą) jak ktoś mówi sucho z wesolymi ognikami w oczach.
Momentami nie mogłam uwierzyc, że znalazl się wydawca, który zgodził sie coś tak płytkiego wydrukować. Czyzby nie przeczytał? Nie wiem...
Ta książka jest jak najtańsze porno nakręcone domową kamerą. Nie da się uniknąć wrażenia, że autorka wypełnia strony między scenami seksu po prostu czymkolwiek, bo treścią nie da sie tego nazwać. W dodatku te opisy scen erotycznych nawet obok erotyki nie leżały - "Przygryzla wargę-wsadził-wyjął-dał klapsa-rozpadła się na kawałki. Boże, jaki on piękny." Przepraszam, ale musze kończyć, bo znowu zaczynam się na siebie wściekać, że straciłam czas na takie coś.

Ta książka to istna żenada. Nudna i irytująca. Bolał mnie mózg, ale przeczytałam całość wyłącznie ze względu na to by z móc z czystym sumieniem napisać co o niej myślę. Festiwal nieudolnego grafomaństwa, to najdelikatniesze określenie, jakie mi się nasuwa. Włąsciwie to nawet trudno mi pisać o szczegółach w kontekście tej słabizny. Chyba najbardziej irytował mnie calkowity...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zieeeew. Wielkie rozczarowanie. Nie znosze ludzi, którzy maja "niski poziom szczęśliwosci" i obarczają tym wszystkich wokoło. Kobieta stwarza sobie problemy i godzinami zalewa się łzami na podłodze łazienki z powodu własnej głupoty. W ogóle nie rozumiem motywów jej działania. Rozwodzi się niewiadomo dlaczego, a w każdym razie ja nie zrozumiałam jej motywów. Cierpi. Je. Dużo je. Więcej je... Tyje, ale to nie szkodzi, bo wie, że zaraz schudnie. Dalej jest niezbyt szczęśliwa, ale jakby nieco mniej, bo ma dobre jedzenie pod ręką. Chciałaby przelecieć fajnego Włocha, ale nieeeee. Obiecala sobie, że nie, więc nie :P Może boi się, że to mogłoby na chwilę ja uszczęśliwić, a po co? Przecież w końcu CIERPI. Następnie dieta i medytacja w Indiach. Medytuje strasznie i do utraty tchu. Wnerwia ją to momentami, ale trudno - jakoś wytrzyma. W końcu ostatnia część - najbardziej strawna, ale i tak jakaś taka mało wiarygodna. Ogólnie - nudy, nudy, nudy i pretensjonalność. Nie polecam. Jestem zdziwiona, że komuś moglo się to coś podobać.

Zieeeew. Wielkie rozczarowanie. Nie znosze ludzi, którzy maja "niski poziom szczęśliwosci" i obarczają tym wszystkich wokoło. Kobieta stwarza sobie problemy i godzinami zalewa się łzami na podłodze łazienki z powodu własnej głupoty. W ogóle nie rozumiem motywów jej działania. Rozwodzi się niewiadomo dlaczego, a w każdym razie ja nie zrozumiałam jej motywów. Cierpi. Je. Dużo...

więcej Pokaż mimo to