-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2021-08-06
2008
2013
2008
Matka traktująca córkę jak przedłużenie własnego istnienia, odmawiająca jej prawa do własnego życia i autonomii.
Mam wrażenie, że pojęcie "toksycznego rodzica" jest dla wielu zbyt abstrakcyjne i nie mieści się w głowie. Niekomfortowe bowiem jest uwierzenie, że takie sytuacje mają miejsce i to częściej niż mogłoby się wydawać. Tym bardziej niekomfortowe jest przyjrzenie się samemu sobie i zastanowienie się, czy nie jesteśmy ofiarą lub źródłem takiej toksycznej relacji.
Książka jest moim zdaniem bardzo interesująca. Dobrze radzi sobie z portretowaniem toksycznej relacji między matką i córką. Pokazuje jak ogromny wpływ na życie córki mają słowa matki i pokazują jak wielkim wysiłkiem dla córki jest uwolnienie się spod wpływu matki.
Matka traktująca córkę jak przedłużenie własnego istnienia, odmawiająca jej prawa do własnego życia i autonomii.
Mam wrażenie, że pojęcie "toksycznego rodzica" jest dla wielu zbyt abstrakcyjne i nie mieści się w głowie. Niekomfortowe bowiem jest uwierzenie, że takie sytuacje mają miejsce i to częściej niż mogłoby się wydawać. Tym bardziej niekomfortowe jest przyjrzenie...
2008
2018
2018
2010
Niesamowicie przezabawna książka, przy której notoryczne wybuchy śmiechu są jak najbardziej uzasadnione i wskazane. Perypetie lokatorów Lichotki są absurdalne, nieprzewidywalne i niesamowicie urocze. Dawno nie barwiłam się tak dobrze i polecam tę karuzelę dobrej zabawy bezwzględnie każdemu.
Niesamowicie przezabawna książka, przy której notoryczne wybuchy śmiechu są jak najbardziej uzasadnione i wskazane. Perypetie lokatorów Lichotki są absurdalne, nieprzewidywalne i niesamowicie urocze. Dawno nie barwiłam się tak dobrze i polecam tę karuzelę dobrej zabawy bezwzględnie każdemu.
Pokaż mimo to2010
2015
2007
2020-12-13
2021-11-21
2007
2007
2022-12-02
2021-08-25
2022-04-09
2009
2008
Myślę, że "Z 1001 nocy Królewny Śnieżki" należy taktować jako uzupełnienie głównej linii fabularnej. Jeśli jej nie znasz, sięgnij najpierw po pierwsze 2-3 tomy "Baśni". To w zupełności wystarczy. Oczywiście nic się wielkiego nie stanie, jeśli ktoś zechce koniecznie zacząć inaczej. Mamy tu nawet jakieś minimalne wprowadzenie. Moim zdaniem, nie daje to pełnego obrazu, ale taka kolejność nie jest bardzo złym rozwiązaniem.
Uważam jednak, że dużo ciekawiej na początek "zaprzyjaźnić się" z postaciami Willinghama w "Baśniach", aby następnie poznać dokładniej ich przeszłość, motywy i dowiedzieć się, co sprawiło, że stały się takie, a nie inne.
Myślę, że "Z 1001 nocy Królewny Śnieżki" należy taktować jako uzupełnienie głównej linii fabularnej. Jeśli jej nie znasz, sięgnij najpierw po pierwsze 2-3 tomy "Baśni". To w zupełności wystarczy. Oczywiście nic się wielkiego nie stanie, jeśli ktoś zechce koniecznie zacząć inaczej. Mamy tu nawet jakieś minimalne wprowadzenie. Moim zdaniem, nie daje to pełnego obrazu, ale...
więcej Pokaż mimo to