rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Czas akcji: 666 rok przed narodzeniem Chrystusa. Miejsce akcji: Atmanta, Północna Etruria. Teukros – kapłan Atmanty oraz jego żona Tecja – rzeźbiarka, artystka wiodą spokojne, szanowane życie dopóki zbieg nieprzyjemnych wydarzeń doprowadzają małżeństwo oraz całą osadę do tragicznych wydarzeń, które otwierają „Bramy Piekła”. Wydarzenia te odbiją się echem przez tysiące lat i będą miały makabryczne skutki.
Czas akcji: 1777 – 1778. Miejsce akcji: Wenecja, Włochy. Mnich Tommaso, który został po narodzeniu porzucony przez swoją matkę, dowiaduje się, że posiada siostrę, a jego zadaniem jest strzeżenie pięknej tabliczki. Mnich zaczyna poszukiwania informacji dotyczących tajemniczej tabliczki. Tak trafia do handlarza Efrana, do znawcy sztuki Ermanno i jego dziewczyny Taniny. Okazuje się, że tabliczka jest na tyle cenna, że dochodzi do jej kradzieży. Kto i dlaczego ukradł tabliczkę? Mnich i jego nowi towarzysze wpadają w środek starych, tajemniczych i bardzo niebezpiecznych tradycji i rytuałów.
Czas akcji: czasy współczesne. Miejsce akcji: Wenecja, Włochy. Do pięknego miasta trafia były ksiądz Tom Shaman, który po traumatycznych wydarzeniach w rodzinnym Los Angeles postanawia zmienić swoje życie. Jednakże nowe życie zaczyna od znalezienia pociętego ciała młodej dziewczyny, które jest początkiem serii rytualnych mordów. Wraz z wenecką policjantką Valentiną Morassi oraz jej szefem Vitem próbują rozwiązać coraz mroczniejszą zagadkę. Wszystkie tropy prowadzą do słynnego miliardera Maria Fabianelli, który założył na swojej wyspie zwariowaną komunę.
Jon Trace miło mnie zaskoczył. To moja pierwsza przeczytana pozycja tego autora. Wielki plus za wielopoziomową fabułę, a właściwie można powiedzieć, że wielowiekową fabułę. Bardzo umiejętnie wykorzystał historyczne dzieje Etrusków, pięknie wplecione zostały nie tylko opisy rytuałów, ale i całego życia codziennego społeczności tamtych czasów. Ponadto plus za opisy Wenecji – nie są zbytnio rozbudowane, jednak oddają atmosferę miasta. Również bohaterowie – Tom, Valentina, Vito, Nina, czy też Tomasso i Tanina – są świetnie zarysowani, ich charaktery oraz historie są wyraziste, czytelnik identyfikuje się z bohaterem i przeżywa jego emocje i sytuacje. Szczególne brawa należą się za postać byłego księdza Toma Shamana. Język jest prosty, bez żadnych udziwnień, akcja toczy się wartko – wszystko to sprawia, że książkę czyta się szybko, przyjemnie i ciężko się oderwać.

Czas akcji: 666 rok przed narodzeniem Chrystusa. Miejsce akcji: Atmanta, Północna Etruria. Teukros – kapłan Atmanty oraz jego żona Tecja – rzeźbiarka, artystka wiodą spokojne, szanowane życie dopóki zbieg nieprzyjemnych wydarzeń doprowadzają małżeństwo oraz całą osadę do tragicznych wydarzeń, które otwierają „Bramy Piekła”. Wydarzenia te odbiją się echem przez tysiące lat i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rok 1939, miejsce: „zgwałcona” przez Niemca Warszawa, a pośród tego gwałtu on: Polak, Niemiec Konstanty Willemann, syn szalonej spolszczonej Ślązaczki oraz niemieckiego arystokratycznego ułana, mąż higienicznej-eugenicznej Polki Heleny, ojciec małego Jureczka, morfinista, dziwkarz, podporucznik Polski, której już nie ma. Kostek stara się prowadzić wspaniałe życie sprzed wojny, jednak okazuje się, że przekracza to zarówno jego możliwości, jak i możliwości miasta. Jego wewnętrzny spór, o to kim jest: Polakiem? Niemcem? Bohaterem? Tchórzem? doprowadza go podjęcia działalności szpiega. Staje się oficjalnie Niemce z kennkartą, z odznaczeniami, ale z polską misją: wyzwolić naród spod szpon Nazistów. Jednak, czy aby na pewno tak jest? Nowa sytuacja, nowe oblicze, nowe życie i stare problemy doprowadzają do splotu tragicznych wydarzeń. Kim jest Konstanty Willemann i czego od życia oczekuje? A czego życie oczekuje od niego?
Przyznam szczerze, że z wielką chęcią i ciekawością sięgnęłam po Morfinę. I mam mieszane uczucia. Plusem jest bohater: Kostek, a właściwie może trochę antybohater, bo przecież, jaki z niego oficer Wojska Polskiego? Bardziej z oczekiwania żony, aniżeli z powołania. Przecież Kostek woli morfinę, dziwki i wódkę, a nie latanie z bronią po ulicach Warszawy. A jednak, dostrzega się w tej antypostaci, jak ją nazywają, prawdę. W końcu ile bohaterów wojen było z powołania? Większość bała się wojny, wolała żyć, niż umierać. Kolejny plus: ciekawie stworzone postacie. Rodzie Kostka, żona, teść, Jacek i Iga, Salome – cała paleta pięknych postaci. Wiele wątków, historii, które ubarwiają, umilają i wprowadzają płynność czytania. A jednak, mimo płynności czytania, są momenty tej książki, przez które naprawdę bardzo ciężko przebrnąć. Wynika to moim zdaniem ze stylistyki książki, która jest dla mnie naprawdę męcząca. Te wszystkie: ”Ja, Ty. Poszedłem. Poszedłeś. Ona? Ono. Któż to? My, wy” – zbędne, męczące i wprowadzające chaos. Wydaje mi się, że autor takimi słowami i tą stylistyką próbował nadać jakiegoś może patosu do historii. Jednak moim zdaniem zupełnie zabiegi te nie posiadają sensu. Prostsza forma i książka zupełnie nie miałaby minusów. A tak, dla mnie zbyt trudne do przebrnięcia, zbyt nużące i nie wnoszące niczego puste słowa powodują, że mocno zastanowię się nad kolejną pozycją tego autora. Nawet pomimo, iż ta historia jest ciekawa, pozwalając na głębsze przemyślenia, a samego Kostka polubiłam.

Rok 1939, miejsce: „zgwałcona” przez Niemca Warszawa, a pośród tego gwałtu on: Polak, Niemiec Konstanty Willemann, syn szalonej spolszczonej Ślązaczki oraz niemieckiego arystokratycznego ułana, mąż higienicznej-eugenicznej Polki Heleny, ojciec małego Jureczka, morfinista, dziwkarz, podporucznik Polski, której już nie ma. Kostek stara się prowadzić wspaniałe życie sprzed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zimą 1993 roku w Trójmieście dochodzi do dramatycznych wydarzeń, które skończyły się śmiercią rodzeństwa Mazurkiewicz. Wydarzenia te miały związek z bliźniakami: Marcinem i Wojtkiem, Igłą oraz poszczególnymi ludźmi z mafii Słonia, która w ówczesnym czasie rządziła niepodzielnie w Trójmieście. Tragiczna śmierć rodzeństwa oraz rozbicie szajki rozbiła wielu osobom i ich rodzinom życiorysy.
Współcześnie w słynnym klubie dochodzi do morderstwa znanego piosenkarza Igły, którego największym hitem była piosenka Dziewczyna z północy. Kto zabił i dlaczego? Do odnalezienia mordercy zostaje zatrudniona Sasza Załuska, profilerka i była policjantka, która niedawno wróciła z Anglii wraz z sześcioletnią córką. Sasza próbuje na nowo ułożyć sobie życie, zapomnieć o alkoholizmie oraz tragicznych wydarzeniach sprzed siedmiu lat, kiedy to ścigała seryjnego mordercę. Jednakże morderstwo Igły okazuje się bardzo skomplikowane, nikt nie mówi prawdy, a krąg podejrzanych coraz bardziej się rozszerza. Kto zabił Igłę? Jego wspólnik, były skorumpowany policjant Buli? Barmanka i córka złodziejki, Łucja Lange? A może Igłę sprzątnęła Iza, menadżerka klubu? Czy też, któryś z bliźniaków: Wojtek – złodziej, czy Marcin – ksiądz? Czy w zabójstwo Igły zamieszani są skorumpowani policjanci, koledzy Saszy? A może sam Słoń, dawniej szef mafii, dziś powiązany z bankiem SEIF, piramidą finansową? Czy zabójstwo Igły ma związek z dawnymi tragicznymi wydarzeniami? Kim jest dziewczyna o północy? I który bliźniak jest którym? Na te wszystkie pytania Sasza dzielenie próbuje znaleźć odpowiedź. Na szczęście pomagają jej dwaj policjanci, którzy prowadzą śledztwo: Jekyll i Duch.
Przyznam szczerze, miałam wielkie oczekiwania do tej książki i autorki. Jednakże zawiodłam się. Książka niestety nie porwała mnie. Fabuła skonstruowana jest wspaniale, pomysł z zamianą tożsamości bliźniaków świetny. Mnóstwo wyrazistych postaci przewija się przez książkę: Marcin, Wojtek, Sasza, Duch, Buli, Słoń, Tamara, Łucja. Ciekawie jest również poprowadzony wątek samej Saszy: jej przeszłość, problemy, próba adaptacji i zmierzenia się z demonami przeszłości. Również brawa za pomysł Słonia – kaleki-gangstera, chociaż może trochę za mało o nim było. Sama konstrukcja książki wzorowa.
Wszystko byłoby wspaniale, książka mogłaby być cudowna i powalająca na kolana. Jednak moim zdaniem zabrakło w niej duszy autora, tej ikry, która nie pozwala oderwać się od książki, która związuje czytelnika ze światem z kartek. Tutaj tego zabrakło. Można odnieść wrażenia, że autorka trochę za bardzo starała się wzorowo napisać książkę, niż dać jej ducha. Nie można powiedzieć, że książka jest zła, gdyż książka zasadniczo jest dobra: fabuła pełna tajemnic, zaskakujące zakończenie, jednak mogłaby być rewelacyjna, gdyby tylko była ta ikra i dusza.

Zimą 1993 roku w Trójmieście dochodzi do dramatycznych wydarzeń, które skończyły się śmiercią rodzeństwa Mazurkiewicz. Wydarzenia te miały związek z bliźniakami: Marcinem i Wojtkiem, Igłą oraz poszczególnymi ludźmi z mafii Słonia, która w ówczesnym czasie rządziła niepodzielnie w Trójmieście. Tragiczna śmierć rodzeństwa oraz rozbicie szajki rozbiła wielu osobom i ich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jason Jessup po spędzeniu za kratkami dwudziestu czterech lat za porwanie i zamordowanie dwunastoletniej Melissy Landy, właśnie wyszedł na wolność. Na jaw wyszły nowe okoliczności, które mogą oczyścić Jasona z zarzutów postawionych mu prawie ćwierć wieku temu. Próbki DNA odnalezione na sukience dziewczynki okazują się być niezgodne z DNA Jasona Jessupa. Sąd Najwyższy stanu California uchyla wyrok, czego efektem jest kolejny proces. Prokuratura jest przekonana o winie Jasona – chce doprowadzić do powtórnego wyroku skazującego. W związku z tym, zwraca się do Mickey’a Hallera z prośbą o wystąpienie w roli niezależnego oskarżyciela Jasona. Słynny prawnik z lincolna zgadza się na ową propozycję, na swoich zasadach i warunkach, z czego jednym z nich jest to, by do jego zespołu trafił detektyw Harry Bosch oraz prokurator Maggie McPherson. Utworzony zespół podejmuje nierówną walkę z czasem, który zamazuje wydarzenia w pamięci, niechęcią mediów do prokuratury oraz niesprzyjającymi oskarżeniu dowodami. Dodatkowo sam oskarżony zachowuje się w swoim czasie wolnym nad wyraz dziwnie, jakby planował kolejną zbrodnię.
Książka świetnie skonstruowana. Pełna napięcia, akcja toczy się szybko i wartko, mimo, że większa jej część przebiega na sali sądowej. Postacie są świetnie zarysowane, mają swoją przeszłość, powiązania, co akurat jest wynikiem tego, że Oskarżyciel to trzecia książka z cyklu o Mickey’u Hallerze. Pisarz ma lekkość pióra, czytelnikowi trudno oderwać się od książki. Dużym plusem jest również to, że samo zakończenie jest zaskoczeniem – nie wiem w końcu, czy Jason Jessup zabił, czy też nie. Autor zostawił zagadkę właściwie nierozwiązaną. Ponadto jestem pełna podziwu, gdyż zasadniczo książki, których akcja toczy się właśnie na salach sądowych są bardzo często nudne, ponieważ ich autorzy wpadają w pułapkę zbyt dużej ilości zawiłych faktów prawniczych. A tu proszę, można napisać ciekawy, i wcale nienużący thriller prawniczy! Gorąco polecam miłośnikom kryminałów i sensacji.

Jason Jessup po spędzeniu za kratkami dwudziestu czterech lat za porwanie i zamordowanie dwunastoletniej Melissy Landy, właśnie wyszedł na wolność. Na jaw wyszły nowe okoliczności, które mogą oczyścić Jasona z zarzutów postawionych mu prawie ćwierć wieku temu. Próbki DNA odnalezione na sukience dziewczynki okazują się być niezgodne z DNA Jasona Jessupa. Sąd Najwyższy stanu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wraz z głównym bohaterem tej powieści Jackiem Burnsem, wyruszamy w długą podróż przez jego życie. Jack jest dzieckiem Alice, znanej tatuażystki oraz Williama słynnego organisty. Jednak, parę oprócz toksycznej miłości Alice do Williama oraz samego Jacka zasadniczo nic nie łączy. William podróżuje po Europie, gra w różnych kościołach i zalicza młode, piękne dziewczyny. W pogoń za nim rusza Alice z synem. Z pogoni tej wracają jednak na tak zwanej tarczy – Jackowi nie udaje się poznać swego ojca. Po powrocie do Kanady, Jack zaczyna uczęszczać do szkoły, gdzie otaczają go same dziewczyny. W szkole nauczycielka dostrzega jego talent aktorski i Jack zaczyna swoją przygodę z aktorstwem Sama Alice stara się zapomnieć o swej miłości życia, czyli Williamie. Otwiera swój salon tatuażu oraz związuje się z Leslie Oastler, która wychowuje samotnie swą córkę Emmę.
Jack i Emma tworzą trwały związek przyjaźni na całe życie. Co więcej, w dorosłym życiu nawet mieszkają ze sobą w Los Angeles, gdzie Jack grywa w filmach, a Emma pisze książki. Mimo, że Jack wydaje się być szczęśliwy, fatum jego ojca, czyli kobiety, nie opuszcza go przez całe życie. Daje się ponieść emocjom i wplątuje się w szereg romansów i seksualnych przygód. Po wielu dziwnych latach w LA, wielu wzlotach i szeregu upadków, Jack zaczyna uczęszczać na terapię do pani psycholog. Dzięki temu Jack dojrzewa do tego, żeby poznać prawdę o swoich rodzicach. W związku z tym wyrusza do Europy, by odtworzyć przebieg wyprawy, którą odbył z matką, kiedy był mały. Koniec tej podróży wydaje się być oczywisty, jednak życie potrafi zaskoczyć i podróż ta finalnie zaskakuje Jacka odkryciem zupełnie innej prawdy, niż ta którą przedstawiła mu matka.
Cała powieść Zanim Cię znajdę jest podszyta aspektem seksualnym. Mamy tutaj historię mężczyzny, który opuszczony przez ojca znajduje się sam w świecie pełnym kobiet, które go ranią i wykorzystują. Zamysł poszkodowanego i wykorzystywanego seksualnie chłopca jest ciekawy, trochę kontrowersyjny i przykuwający uwagę. Jednak samo wykonanie pisarza nie zachęca. Opisy wykorzystywania kilkuletniego chłopca przez swe koleżanki ze szkoły, czy też przez starszą panią z siłowni są po pierwsze opisane w sposób trochę niesmaczny, a po drugie moim zdaniem są zupełnie odrealnione. Ciężko bowiem uwierzyć, że młody chłopiec walczy na macie ze starszą panią, która w przerwach wykorzystuje go seksualnie w swym mieszkaniu. Rozumiem sam zamysł wykorzystywania przez kobiety, jednak autor moim zdaniem dość mocno przerysował i za bardzo fantazjował przy niektórych wątkach powieści. Efektem tego jest sytuacja, w której czytelnik chwilami nie ma ochoty czytać dalej.
Sama postać Jacka Burnsa wzbudza sympatię, czytelnik chce podążać z Jackiem przez jego życie. Główny bohater uwodzi czytelnika. Ponadto również inne postaci książki są zarysowane i dopracowane w każdym szczególe. Jest to duży plus książki, gdyż związujemy się z postaciami, które wzbudzają w nas pozytywne, bądź też negatywne emocje.
Moim zdaniem ogromnym minusem książki jest to, że jest ona bardzo chaotycznie napisana. W jednej części jest ona rozwlekła i nudna, w innej akcja toczy się wartko. Jedne epizody i wątki są zupełnie przeakcentowane, inne natomiast niedopracowane. Z tego też względu czytelnik ma wrażenie, że autor mimo chęci logiki wydarzeń i szczegółów chwilami zupełnie się gubił, co nie sprzyja przyjemnemu przechodzenia z jednego okresu życia bohatera w drugi. Z tego też względu książkę ciężko się czyta i można się nią zmęczyć.
Kolejnym, bardzo istotnym minusem książki jest jej szata graficzna, która na samym początku może zniechęcać do przeczytania tej powieści. Literki są małe, nie występuje interlinia między wierszami oraz nie ma marginesów. Zatem czytając szybko męczą się oczy.
Reasumując mimo wielu minusów, powieść ta ma w sobie coś co mnie pociąga, coś, co mimo wszystko nie pozwoliło mi przerwać czytania i odłożyć jej na bok. Postać Jacka ma swoisty urok, cała historia mimo trywialności kryje w sobie tajemnicę, którą chce się odkryć. Czytelnik chce dowiedzieć się, czy Jack pozna swego ojca i jaka była prawda o nim. Dlatego też pomimo tych wszystkich negatywów uważam, że warto sięgnąć po tą powieść, ale należy przygotować się na ciężką batalię z fabułą pełną seksu, chaotyczności oraz graficznie beznadziejną szatą.

Wraz z głównym bohaterem tej powieści Jackiem Burnsem, wyruszamy w długą podróż przez jego życie. Jack jest dzieckiem Alice, znanej tatuażystki oraz Williama słynnego organisty. Jednak, parę oprócz toksycznej miłości Alice do Williama oraz samego Jacka zasadniczo nic nie łączy. William podróżuje po Europie, gra w różnych kościołach i zalicza młode, piękne dziewczyny. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejny thriller Cobena, który skupia całą swoją akcję na zawiłej historii sprzed lat. Tym razem historia dotyczy Jacke’a Fischer’a, wykładowcy w College’u Lanforda, który sześć lat wcześniej poznaję artystkę Natalie Avery. Oczywiście Jacke wdaje się z nią w namiętny romans oraz przeżywa wielką, aczkolwiek krótką miłość, ponieważ jego ukochana zostawia go i wychodzi za mąż za innego mężczyznę. Na jej ślubie Jacke składa jej obietnicę, iż zostawi ją w spokoju i nie będzie jej szukał. Niestety splot różnych wydarzeń, tęsknota za ukochaną, ciekawość oraz to, że nikt nie przypomina sobie samej Natalie sprawiają, iż Jacke łamie daną obietnicę. Próbując odnaleźć swą miłość wpada w centrum misternie utkanej intrygi, której stawką jest życie nie tylko Jacke’a i Natalie, ale również setek innych osób.
Fani twórczości Harlana Cobena od razu zauważą powtarzający się ostatnio motyw zmiany tożsamości w jego najnowszych książkach. Owszem, motyw ten jest ciekawy oraz interesujący, ale powtarzany w kółko staje się nudny i przewidywalny. Znowu mamy do czynienia z wielką miłością, życiem napisanym na serii kłamstw, siatką intryg oraz szczęśliwym zakończeniem. Trzeba jednak przyznać, że akcja jak zwykle wciąga czytelnika, bohaterowie są interesujący, posiadają osobowości, a więc ciężko oderwać się od książki. Jednakże sam wspaniały kunszt pisarski autora nie wystarcza na dłuższą metę, gdyż liczą się również nowatorskie pomysły na nową fabułę. Oczywiście książkę tą (jak i inne tego autora) gorąco polecam, szczególnie osobom, które nie znają twórczości Harlana Cobena.

Kolejny thriller Cobena, który skupia całą swoją akcję na zawiłej historii sprzed lat. Tym razem historia dotyczy Jacke’a Fischer’a, wykładowcy w College’u Lanforda, który sześć lat wcześniej poznaję artystkę Natalie Avery. Oczywiście Jacke wdaje się z nią w namiętny romans oraz przeżywa wielką, aczkolwiek krótką miłość, ponieważ jego ukochana zostawia go i wychodzi za mąż...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Phillip Margolin znany jest z thrillerów, które przenoszą czytelnika w środek zawiłej historii, która często odbywa się na sali sądowej. Również akcja książki pt. Dowody zbrodni w dużej mierze rozgrywa się na parkiecie sądu. Cała historia ma swój początek w porażce zawodowej adwokata Douga Weavera, który kilka wcześniej nie wybronił swojego klienta od postawionych mu zarzutów o morderstwo. Klient Douga zostaje stracony karą śmierci, a sam adwokat popada w ruinę. Splot różnych wydarzeń doprowadza jednak Douga na trop pewnego kryminalistyka Berdnarda Cashmana, który w imię Sprawiedliwości fałszuje dowody (w tym również w sprawie straconego już klienta), by winni jego zdaniem ponieśli odpowiednią karę. Tym samym kryminalistyk zaczyna tracić grunt pod nogami, a to popycha go do zabijania tych, którzy zdążyli się zorientować w jego poczynaniach.
Pomysł na fabułę książki kojarzy się ze słynnymi „Aniołami Śmierci” wśród lekarzy i pielęgniarek: oto mamy kryminalistyka, który poprzez fałszowanie dowodów wsadza za kratki przestępców. Co więcej, kryminalistyk ów nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. Przyznaję, pomysł ciekawy chociażby dlatego, że jak się okazuje nie tylko w medycynie mogą występować tzw. „Anioły Śmierci”. Plusem powieści jest również dość wartka akcja, która dodatkowo przyspiesza pod koniec. Co więcej, sam koniec osobiście mnie zaskoczył tym, że autor nie powielił powszechnego etosu, iż mafia zawsze znajduje i zabija swego wroga.
Dużym minusem oraz rozczarowaniem powieści jest to, że autor na samym początku odkrywa przed czytelnikiem wszystkie karty: o co chodzi, kim jest podejrzany, kto kogo morduje i dlaczego to robi. Z tego też względu czytelnik może jedynie zgadywać, jak dojdzie do wykrycia tego, co robi szanowny Bernard Cashman. Kolejnym rzucającym się w oczy minusem książki są postacie, które mimo, iż posiadają potencjał, są zupełnie nijakie. Ich charaktery, historie, szczegóły życia całkowicie rozmywają się w czasie akcji – widać, że autor mimo starań, nie „dorysował” dokładnie swoich bohaterów.
Reasumując, fani Phillipa Margolina mogą czuć się rozczarowani tą pozycją. Książka mimo potencjału nie porywa, nie ciekawi, a chwilami jest dość nudna. Zupełnie nie polecam jej osobom, które nie miały wcześniej styczności z autorem, gdyż mogą się zniechęcić do tego autora.

Phillip Margolin znany jest z thrillerów, które przenoszą czytelnika w środek zawiłej historii, która często odbywa się na sali sądowej. Również akcja książki pt. Dowody zbrodni w dużej mierze rozgrywa się na parkiecie sądu. Cała historia ma swój początek w porażce zawodowej adwokata Douga Weavera, który kilka wcześniej nie wybronił swojego klienta od postawionych mu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta powieść kryminalna oparta na faktach, przenosi czytelnika do poznańskiego dwudziestolecia międzywojennego. Przez przypadek odnaleziono pod ulicą zwłoki młodego, tutejszego przestępcy, który został uznany sześć lat wcześniej za zaginionego. Rozwiązanie zagadki morderstwa wymaga wgłębienia się w historię rodziny, która skrywa przykrą tajemnicę. Tropami rodzinnej tajemnicy podąża nadkomisarz Jakubek oraz jego kolega Żukowski, który jest redaktorem poznańskiej gazety. Panowie, by odkryć prawdę, przemierzają drogę od Poznania przez Wilno aż do francuskiego miasteczka de Bour-en Bresse.
Książka mogła być świetna: zdarzenia inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, ciekawa zbrodnia, inspirujący okres historyczny, paleta różnych charakterów. Jednak, okazuje się być zupełnie przeciętna. Od początku powieści można przewidzieć, kim jest zabójca, nawet jeżeli czytelnik nie zna prawdziwej historii. Z tego też względu koniec książki w żaden sposób nie zaskakuje. Autor wykazał się brakiem pomysłu na płynne przejścia w akcji. Ponadto, mimo podjętej próby, nie udaje się mu oddać klimatu Poznania z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Efektem tej nieudanej próby jest wrażenie czytelnika, że akcja toczy się w czasach współczesnych.
Generalnie książka jest mocno przeciętna: nie porywa czytelnika, nie wzbudza większej ciekawości. Jest idealna do zabicia nudy, chociaż istnieje prawdopodobieństwo, że uczucie nudy i bez sensu tylko się zwiększy.

Ta powieść kryminalna oparta na faktach, przenosi czytelnika do poznańskiego dwudziestolecia międzywojennego. Przez przypadek odnaleziono pod ulicą zwłoki młodego, tutejszego przestępcy, który został uznany sześć lat wcześniej za zaginionego. Rozwiązanie zagadki morderstwa wymaga wgłębienia się w historię rodziny, która skrywa przykrą tajemnicę. Tropami rodzinnej tajemnicy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W roku 2011 Adolf Hitler budzi się w Berlinie i nie wie skąd się tu wziął, co się dzieje, ani co działo się przez te ostatnich kilkadziesiąt lat. Tak zaczyna się przygoda Hitlera w obcych dla niego realiach życia. Współczesne Niemcy różnią od tego, co zapamiętał pan Hitler. Jednakże obecne mechanizmy rządzące społeczeństwem nie różnią się tak bardzo od tych sprzed ponad sześćdziesięciu lat. Adolf najpierw trafia do wyrozumiałego kioskarza, później do telewizji jako komik, by na końcu pokochała go ludności oraz „kłóciły się” o niego wszelkie partie i ugrupowania polityczne. Jak więc widać jego program naprawy Niemiec i świata przemawia również do obecnych mieszkańców.
Sam pomysł na wskrzeszenie Adolfa Hitlera oraz jego programu jest odważny – w końcu wszyscy znamy historię a wraz z nią dantejskie sceny II Wojny Światowej. Do tej pory postać ta owiana była tabu, jednak autor książki przełamał to tabu – pokazał Adolfa Hitlera z innej strony, niż jego zbrodnicze oblicze.
Fabuła książki z jednej strony posiada kilka naprawdę zabawnych scen, które najczęściej są wynikiem nieporozumienia między panem Hitlerem a resztą świata. Z drugiej jednak strony fabuła wydaje się być niedokończona, niedopracowana. Książka miejscami staje się nudna i nijaka. Jednym z minusów jest brak pomysłu na to, skąd wziął się Hitler po 66 latach przebywania w niebycie. Kolejnym minusem jest zakończenie – książka tak jakby nagle się urwała. Chociaż samo hasło „Nie wszystko było złe” minimalizuje pustość zakończenia.
Mimo trochę nudnej i niedokończonej fabuły, książka w sposób doskonały przejaskrawia współczesne czasy. Posiada również szereg trafnych uwag na temat współczesnego społeczeństwa oraz jego funkcjonowania. Można powiedzieć, że trafia w kilka czułych punktów świata (np. braki w służbie zdrowia, bezmyślny konsumizm, świat celebrytów i szerzącą się głupotę).
Czytając On wrócił człowiek cały czas czuje pewien niepokój. Okazuje się, że w wielu kwestiach jesteśmy zgodni z Adolfem Hitlerem! Na szczęście zbieżność poglądów na dany stan rzeczy posiada odmienne motywacje i inne podłoże. Przykładem może tu być chociażby temat Żydów, który przecież nigdy nie jest zabawny.
Polecam książkę Timusa Vermera On wrócił. Pomimo kilku niedociągnięć, to bardzo trafna krytyka i satyra współczesności. Otwiera ona oczy na to, jak niewiele potrzeba, by śmieszny, mały człowieczek z przerośniętym ego przejął władzę w państwie i doprowadził do kolejnej tragedii miliona ludzi.

W roku 2011 Adolf Hitler budzi się w Berlinie i nie wie skąd się tu wziął, co się dzieje, ani co działo się przez te ostatnich kilkadziesiąt lat. Tak zaczyna się przygoda Hitlera w obcych dla niego realiach życia. Współczesne Niemcy różnią od tego, co zapamiętał pan Hitler. Jednakże obecne mechanizmy rządzące społeczeństwem nie różnią się tak bardzo od tych sprzed ponad...

więcej Pokaż mimo to