rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Nie wiem, albo się starzeję albo już mi się przejadła ta seria.
Niby wszystko, co powinno się w niej znaleźć jest na swoim miejscu, a finalnie muszę się ze smutkiem przyznać, że pod koniec po prostu chciałem by ta książka się już skończyła...

Nie wiem, albo się starzeję albo już mi się przejadła ta seria.
Niby wszystko, co powinno się w niej znaleźć jest na swoim miejscu, a finalnie muszę się ze smutkiem przyznać, że pod koniec po prostu chciałem by ta książka się już skończyła...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ogółem wyszło słabo.
Dużo słabiej niż poprzednie trzy części.
I o ile osadzenie całości akcji w sferze politycznej uważam, że fajny zabieg, tak przesadna ilość nawiązywania to różnego rodzaju afer, gaf czy wpadek polskiej polityki, w pewnym momencie przestała bawić a zaczęła nużyć.
Mam też wrażenie, że bardzo szybko może się zestarzeć i przestać bawić w jakikolwiek sposób.

Ogółem wyszło słabo.
Dużo słabiej niż poprzednie trzy części.
I o ile osadzenie całości akcji w sferze politycznej uważam, że fajny zabieg, tak przesadna ilość nawiązywania to różnego rodzaju afer, gaf czy wpadek polskiej polityki, w pewnym momencie przestała bawić a zaczęła nużyć.
Mam też wrażenie, że bardzo szybko może się zestarzeć i przestać bawić w jakikolwiek sposób.

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wielki Ogarniacz Pracy, czyli jak robić i się nie narobić Pan Buk, Pani Bukowa
Ocena 7,1
Wielki Ogarnia... Pan Buk, Pani Bukow...

Na półkach: ,

Fajne, zabawne, mocno ironiczne spojrzenie na pracę.
Szybko się czyta.
Niestety "dość jednorazowe". Kolejne czytanie może być dużo gorszą rozgrywką jak już się zna treść i nic nas nie zaskoczy.

Fajne, zabawne, mocno ironiczne spojrzenie na pracę.
Szybko się czyta.
Niestety "dość jednorazowe". Kolejne czytanie może być dużo gorszą rozgrywką jak już się zna treść i nic nas nie zaskoczy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mam trochę mieszane uczucia odnośnie tej książki, momentami fabuła była jak dla mnie przesadnie udziwniona (jeśli spojrzeć na nią przez pryzmat bohaterki) ale czytało się to naprawdę szybko, przyjemnie i z uśmiechem na ustach.

Mam trochę mieszane uczucia odnośnie tej książki, momentami fabuła była jak dla mnie przesadnie udziwniona (jeśli spojrzeć na nią przez pryzmat bohaterki) ale czytało się to naprawdę szybko, przyjemnie i z uśmiechem na ustach.

Pokaż mimo to

Okładka książki Długa Ziemia Stephen Baxter, Terry Pratchett
Ocena 7,0
Długa Ziemia Stephen Baxter, Ter...

Na półkach: , ,

Ogółem jestem trochę rozdarty. Sama opowieść nie jest szczególnie zła ale biorąc pod uwagę jakie nazwiska znalazły się na okładce to oczekiwałem więcej.
Jest w niej wyjątkowo mało Terrego Pratchetta, nie znalazłem w niej nic za co lubiłem czytać Pratchetta. Odnoszę wręcz wrażenie, że książka jest autorstwa Stephena Baxtera, a Pratchett został do niej dodany tylko celem promowania jej znanym nazwiskiem.

Ogółem jestem trochę rozdarty. Sama opowieść nie jest szczególnie zła ale biorąc pod uwagę jakie nazwiska znalazły się na okładce to oczekiwałem więcej.
Jest w niej wyjątkowo mało Terrego Pratchetta, nie znalazłem w niej nic za co lubiłem czytać Pratchetta. Odnoszę wręcz wrażenie, że książka jest autorstwa Stephena Baxtera, a Pratchett został do niej dodany tylko celem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mordimer i Ruś, Ruś i Mordimer...
Wymęczyła mnie ta książka. Nie żeby czytało się ją ciężko, po prostu była niepotrzebnie długa i rozwleczona. Chwilami miałem jej serdecznie dość.

Mam wrażenie że każda kolejna książka jest coraz słabsza, może to już pora przestać dopychać kolanem wydarzenia "przed" i dać nam w końcu zakończenie?

Mordimer i Ruś, Ruś i Mordimer...
Wymęczyła mnie ta książka. Nie żeby czytało się ją ciężko, po prostu była niepotrzebnie długa i rozwleczona. Chwilami miałem jej serdecznie dość.

Mam wrażenie że każda kolejna książka jest coraz słabsza, może to już pora przestać dopychać kolanem wydarzenia "przed" i dać nam w końcu zakończenie?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wymęczyłem... tak jednym słowem mogę podsumować tą książkę.
Czyta się momentami ciężko (zwłaszcza początek), trochę boli brak jakichkolwiek ilustracji do omawianych rzeczy. Mocno amerykański punkt widzenia też nie ułatwia odbioru.

Po tytule i opisie "okładkowym" osobiście spodziewałem się jednak czegoś innego, bardziej nastawionego na ciekawostki.

Wymęczyłem... tak jednym słowem mogę podsumować tą książkę.
Czyta się momentami ciężko (zwłaszcza początek), trochę boli brak jakichkolwiek ilustracji do omawianych rzeczy. Mocno amerykański punkt widzenia też nie ułatwia odbioru.

Po tytule i opisie "okładkowym" osobiście spodziewałem się jednak czegoś innego, bardziej nastawionego na ciekawostki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Niezłe, ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że przynajmniej jedno z zamieszczonych opowiadań już gdzieś kiedy czytałem.

Niezłe, ale nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że przynajmniej jedno z zamieszczonych opowiadań już gdzieś kiedy czytałem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To była naprawdę długa i fajna podróż przez wiele tomów. Z zakończeniem, którego muszę uczciwie przyznać się nie spodziewałem

To była naprawdę długa i fajna podróż przez wiele tomów. Z zakończeniem, którego muszę uczciwie przyznać się nie spodziewałem

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chyba najsłabsza książka Gaimana jaką miałem okazję czytać/słuchać.
Długa, niepotrzebnie rozwleczona, posiadająca rozdziały i wstawki, które w sumie niczego nie wnoszą a tylko mnożą byty.
Można przeczytać ale jak ma to być pierwsze spotkanie z autorem to można się mocno zniechęcić.

Chyba najsłabsza książka Gaimana jaką miałem okazję czytać/słuchać.
Długa, niepotrzebnie rozwleczona, posiadająca rozdziały i wstawki, które w sumie niczego nie wnoszą a tylko mnożą byty.
Można przeczytać ale jak ma to być pierwsze spotkanie z autorem to można się mocno zniechęcić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Słaby tom. Większość opowiadań jakaś taka nijaka i bez polotu, na szczęście dość krótka więc dość szybko szło dokopać się do końca i zapomnieć. Dodatkowo dwa opowiadanie wydały mi się dziwnie znajome (chyba były już publikowane wcześniej jako pojedyncze opowiastki).
Ja nie oczekiwałem za wiele po tym zbiorze ale on niestety nie był nawet tym razem śmieszny...

Słaby tom. Większość opowiadań jakaś taka nijaka i bez polotu, na szczęście dość krótka więc dość szybko szło dokopać się do końca i zapomnieć. Dodatkowo dwa opowiadanie wydały mi się dziwnie znajome (chyba były już publikowane wcześniej jako pojedyncze opowiastki).
Ja nie oczekiwałem za wiele po tym zbiorze ale on niestety nie był nawet tym razem śmieszny...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

No i mamy jako takie zakończenie tej sagi.
Został jakiś taki niedosyt, gdzieś tam po cichu człowiek jednak liczył na inne rozwiązania niektórych kwestii.

Ciekawie został też wytłumaczony przeskok w nazewnictwie tomów (poprzednie dwa były pod marką "Uniwersum Metro 2033" a ten jest już pod "Uniwersum Metro 2035").

No i mamy jako takie zakończenie tej sagi.
Został jakiś taki niedosyt, gdzieś tam po cichu człowiek jednak liczył na inne rozwiązania niektórych kwestii.

Ciekawie został też wytłumaczony przeskok w nazewnictwie tomów (poprzednie dwa były pod marką "Uniwersum Metro 2033" a ten jest już pod "Uniwersum Metro 2035").

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka całkiem przyjemna ale trzeba powiedzieć sobie to jasno: to nie jest kryminał.

Czyta się naprawdę szybko, jednak, niestety, na końcu zostaje pewne uczucie niedosytu i rozczarowania...

Książka całkiem przyjemna ale trzeba powiedzieć sobie to jasno: to nie jest kryminał.

Czyta się naprawdę szybko, jednak, niestety, na końcu zostaje pewne uczucie niedosytu i rozczarowania...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Więcej Xanth.
Pomysł aby tym razem podróż po krainie potraktować jako grę komputerową był dla mnie dość odświeżający i czytało mi się to naprawdę przyjemnie.

Więcej Xanth.
Pomysł aby tym razem podróż po krainie potraktować jako grę komputerową był dla mnie dość odświeżający i czytało mi się to naprawdę przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kolejny zbiór opowiadań, choć może raczej zbiorek, bo opowiadań jest tylko cztery. Jedne nieco lepsze, inne ciut słabsze ale jak to u Pilipiuka dość stały i przewidywalny poziom.

Kolejny zbiór opowiadań, choć może raczej zbiorek, bo opowiadań jest tylko cztery. Jedne nieco lepsze, inne ciut słabsze ale jak to u Pilipiuka dość stały i przewidywalny poziom.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Heh...
Był taki okres, że strach było lodówkę otworzyć, by nie zaatakowała człowieka stamtąd kolejna książka Remigiusza Mroza. Tamten okres jakoś przetrwałem ale ilość super przychylnych opinii o jego wyjątkowo błyskawicznej twórczości w końcu skłonił i mnie po sięgnięcie po jakąś jego pozycję. I o ile strasznie nie lubię zaczynać cyklów (zwłaszcza długich i nie zakończonych), tak taka pojedyncza, samodzielna książka wydawała się dobrą pozycją do tego by sprawdzić "z czym to się je".

I kurcze... nie wiem co myśleć... niby sam pomysł na książkę był naprawdę obiecujący ale realizacja...
Bohaterowie przez prawie całą książkę mnie irytowali i męczyli swoim zachowaniem, akcja skacząca w tył i przód, tu retrospekcja, tam jakieś wspominki... dodajmy drewniane dialogi i zapowiada się nie za ciekawie.
Jasne niby jest całkiem ciekawy twist na koniec ale to zdecydowanie za mało.

Nie wiem czy wszystkie jego książki są takie, ale ta zdecydowanie nie zachęca mnie do tego aby sięgnąć po jakąś inną.

Heh...
Był taki okres, że strach było lodówkę otworzyć, by nie zaatakowała człowieka stamtąd kolejna książka Remigiusza Mroza. Tamten okres jakoś przetrwałem ale ilość super przychylnych opinii o jego wyjątkowo błyskawicznej twórczości w końcu skłonił i mnie po sięgnięcie po jakąś jego pozycję. I o ile strasznie nie lubię zaczynać cyklów (zwłaszcza długich i nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sam nie wiem co sądzić... Poprzedni tom był ok. Bez jakichś super wodotrysków czy nie wiadomo jak wielkich niespodzianek, ale ten... tu zaczęło robić się dziwnie... niektóre rozwiązania i akcje rodziły na mojej twarzy wielkie zdziwienie i niezrozumienie.
Oby ostatnia część jakoś sensownie poskładała to z powrotem do kupy.

Sam nie wiem co sądzić... Poprzedni tom był ok. Bez jakichś super wodotrysków czy nie wiadomo jak wielkich niespodzianek, ale ten... tu zaczęło robić się dziwnie... niektóre rozwiązania i akcje rodziły na mojej twarzy wielkie zdziwienie i niezrozumienie.
Oby ostatnia część jakoś sensownie poskładała to z powrotem do kupy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Co można napisać? Space opera trwa nadal, albo może własnie się zaczyna nowa?

Co można napisać? Space opera trwa nadal, albo może własnie się zaczyna nowa?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Podobnie jak poprzednie książki tego autora.
Zagadnienie potrafi zainteresować: modyfikowane genetycznie dzieci, do czego to prowadzi i co z tego może wyniknąć...

Ale to zakończenie? jakieś takie nijakie moim zdaniem...

Czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Podobnie jak poprzednie książki tego autora.
Zagadnienie potrafi zainteresować: modyfikowane genetycznie dzieci, do czego to prowadzi i co z tego może wyniknąć...

Ale to zakończenie? jakieś takie nijakie moim zdaniem...

Pokaż mimo to

Okładka książki Wielka księga legend Warszawy Małgorzata Lewandowska, Anna Wilczyńska
Ocena 6,5
Wielka księga ... Małgorzata Lewandow...

Na półkach: , ,

Pozycja ta cierpi na dość standardową przypadłość wszelkiego rodzaju zbiorów opowiadań, historii, czy jak tutaj, legend - są w niej pozycje i lepsze i gorsze.
O ile początek poszedł mi dość sprawnie, bo było to parę znanych mi w tej czy podobnej wersji podań, tak potem trafiłem na kilka takich, które mnie mocno zmęczyły (pomimo swojej relatywnie niewielkiej długości) i pozycja wylądowała na trochę na półce.
Czy warto? Tak. Chociażby dlatego, że to dość ciekawy i różnorodny zbiór legend i podań związanych z Warszawą.

Pozycja ta cierpi na dość standardową przypadłość wszelkiego rodzaju zbiorów opowiadań, historii, czy jak tutaj, legend - są w niej pozycje i lepsze i gorsze.
O ile początek poszedł mi dość sprawnie, bo było to parę znanych mi w tej czy podobnej wersji podań, tak potem trafiłem na kilka takich, które mnie mocno zmęczyły (pomimo swojej relatywnie niewielkiej długości) i...

więcej Pokaż mimo to