-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać312
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2013-08-26
2011-01-01
Nicolas Sparks stale mnie zadziwia, choć powieść nie jest tak dobra jak ,,Pamiętnik" jako jego kontynuacja sprawdza się i ponownie chwyta za serce, wzrusza i daje do myślenia...
Cały Sparks, znów stworzył idealną kobietę, która ujmuje swoją prostotą, siłą i wiarą w Boga. ,,Zachwyca mnie jeszcze,że Jane w okazywaniu swoich emocji jest jak dziecko. Kiedy jej smutno płacze,kiedy jest szczęśliwa śmieje się. Potrafi ją rozbawić nawet jakiś zaskakujący gest czy mina. W takich momentach emanuje z niej jakaś ponadczasowa niewinność...Czasami kiedy się zaduma i spytam ją,o czym myśli, ona figlarnym tonem zaczyna mi opowiadać o czymś, o czym dawno już zapomniałem. Nigdy nie przestanie mnie to zachwycać." A obok niej mężczyzna, który potrafi w odpowiednim momencie zaskoczyć, napisać w liście ,,Od tej chwili stanę się mężczyzną jakiego zawsze chciałaś we mnie widzieć".
Czy można chcieć czegoś więcej w kolejnej powieści Sparksa? Tak naprawdę w każdej książce dostajemy to na co czekamy. Początkowo każda historia jest przewidywalna, opisuje miłość i zmaganie się z przeciwnościami losu w tym przypadku rutyną małżeńską,a potem znajdujemy zaskakujący koniec.
Ale zawsze wszystko się dobrze kończy, standardowo miłość zwycięża!
Nicolas Sparks stale mnie zadziwia, choć powieść nie jest tak dobra jak ,,Pamiętnik" jako jego kontynuacja sprawdza się i ponownie chwyta za serce, wzrusza i daje do myślenia...
Cały Sparks, znów stworzył idealną kobietę, która ujmuje swoją prostotą, siłą i wiarą w Boga. ,,Zachwyca mnie jeszcze,że Jane w okazywaniu swoich emocji jest jak dziecko. Kiedy jej smutno...
2011-01-01
Historia nieszczęśliwej miłości, która wydawałoby się, że nie przetrwała próby czasu, rozłąki i nieoczekiwanego slotu zdarzeń, a tak naprawdę trwa nadal w sercu zakochanych i trwać będzie na zawsze, na wieczność.Mimo osobno, ciągle razem... Co potwierdza główny bohater John: ,,Uświadomiłem sobie,że wszystko w mojej podróży,wszystko w moim życiu,zawsze prowadzi do niej."
Koniec powieści jest zaskakujący,czytamy ją z przekonaniem, że to kolejny romans, który zakończy się dobrze, a jednak nie dla wszystkich... Czytając zakończenie nie mogę uwierzyć,że to już koniec!
,,Savannah powoli wznosi twarz ku księżycowi.
Skąpana w jego blasku,chłonie ten widok ogarnięta wspomnieniami, które uwolniła. Pragnę tylko jednego-dać jej znak,że jestem tutaj. Zostaję jednak na swoim miejscu i również wpatruje się w księżyc. I przez okamgnienie niemal mam wrażenie,że jesteśmy znowu razem."
Następuje koniec po takich wydarzeniach, które poetycko wyrażają to co najpiękniejsze: ,,Pocałunek,który potem nastąpił, był niczym własne magiczne królestwo, miał własny szczególny język oraz geografię, fantastyczne mity i cuda od wieków.Gdy wreszcie odsunęła się i wyszeptała: tak bardzo za tobą tęskniłam, poczułem się, jakbym z powrotem stał się całością, po przeżyciu roku w dwóch oddzielnych połówkach."
Najbardziej romantyczna książka jaką udało mi się przeczytać. Tym razem to nie kolejna książka Sparksa o miłości,ale i rozstaniu oraz poświęceniu. Autor ukazuje nam,że miłość to przede wszystkim szczęście drugiej osoby,niezależnie od tego przed jakimi trudnymi wyborami stajesz.
Historia nieszczęśliwej miłości, która wydawałoby się, że nie przetrwała próby czasu, rozłąki i nieoczekiwanego slotu zdarzeń, a tak naprawdę trwa nadal w sercu zakochanych i trwać będzie na zawsze, na wieczność.Mimo osobno, ciągle razem... Co potwierdza główny bohater John: ,,Uświadomiłem sobie,że wszystko w mojej podróży,wszystko w moim życiu,zawsze prowadzi do...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-12-01
Pierwsze spotkanie z Sparksem było jak podróż do niewielkiego miasteczka, którego klimat całkowicie zawładnął moją duszą i sercem. Jak pisał Sparks ,,zwyczajny początek, coś, co łatwo byłoby zapomnieć, gdyby dotyczyło nie jej...."Tak tej książki nie da się zapomnieć, opowiada przede wszystkim o miłości, cała wypełniona jest miłością i to w niej zachwyca.
,,Ledwo jednak ujął jej rękę i zajrzał w niesamowite, szmaragdowe oczy,nim jeszcze zaczerpnął tchu,wiedział z całą pewnością,że oto dziewczyna, której mógłby szukać przez resztę życia i nigdzie już nie znaleźć." I tak jest z tą książką. Już od pierwszych stron powieść jest niesamowita. Jest wiele opowieść o miłości,ale żadna z nich nie opisuje jej w taki sposób: prosty, zwyczajny, tak jakby mogła zdarzyć się każdemu z nas. Już nigdy nie znalazłam tak poruszającej książki...
Hm...wielu zarzuca jej,że jest trochę przereklamowana,może moją i rację,ale każda kobieta znajdzie w niej coś dla siebie. Mnie przede wszystkim niesamowicie wzrusza, czytałam ją kilka razy i za każdym razem mam łzy w oczach. Powracam do niej bardzo często, gdyż przypomina mi,że jeśli czegoś bardzo się chcę można to zrealizować.
Poza tym wciąż udowadnia mi,że istnieje prawdziwa miłość, którą trzeba odnaleźć. ,,Może zawsze tak było i może na zawsze tak pozostanie. Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym siebie odnajdowaliśmy."?
Pierwsze spotkanie z Sparksem było jak podróż do niewielkiego miasteczka, którego klimat całkowicie zawładnął moją duszą i sercem. Jak pisał Sparks ,,zwyczajny początek, coś, co łatwo byłoby zapomnieć, gdyby dotyczyło nie jej...."Tak tej książki nie da się zapomnieć, opowiada przede wszystkim o miłości, cała wypełniona jest miłością i to w niej zachwyca.
,,Ledwo jednak ujął...
Książka pełna kontrowersji, śmiałych opinii, ciekawych spostrzeżeń i zachęcająca nad zastanowieniem się nad cudownym uczuciem, jakim jest miłość. Miłość próbowali już zdefiniować starożytni: Safona, Owidiusz, Seneka, jednak nawet w następnych wiekach, aż po dziś nikomu nie udało się rozstrzygnąć fenomenu miłości. Autorka przeprowadza nas przez różne opinie na temat miłości, prześlizgując się przez poglądy między innymi Ericha Fromma czy Freuda. Wysuwa śmiałe tezy: ,,kochać oznacza się powierzyć komuś bez żadnych zastrzeżeń, oddać się całkowicie w nadziei, że nasza miłość wywoła miłość człowieka, którego kochamy. Miłość jest aktem wiary, każdy kto ma mało wiary, ma mało miłości".
Autorka łączy miłość z takimi sprawami jak śluby i rozwody, listy, pieniądze, wojna, niewierność czy romantyzm, ale pochyla się również na problemach rzadko poruszanych przy temacie miłości takich jak: homoseksualizm, zakazane zabawy, seks, nienawiść, trójkąty czy praktyki miłosne. Uważam,że warto przeczytać tę książkę, warto rozprawić się z miłością po raz kolejny, porównać swoje doświadczenia z przytoczonymi historiami, by na nowo wciąż uczyć się sztuki miłości, sztuki kochania. Mimo ,,oklepanego" tematu książka napisana w sposób oryginalny i twórczy, nieco zabawny i z przymrużeniem oka. Polecam.
Książka pełna kontrowersji, śmiałych opinii, ciekawych spostrzeżeń i zachęcająca nad zastanowieniem się nad cudownym uczuciem, jakim jest miłość. Miłość próbowali już zdefiniować starożytni: Safona, Owidiusz, Seneka, jednak nawet w następnych wiekach, aż po dziś nikomu nie udało się rozstrzygnąć fenomenu miłości. Autorka przeprowadza nas przez różne opinie na temat miłości,...
więcej Pokaż mimo to