-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2023-03-18
2021-03-30
2012
2020-09-10
Absolutna rewelacja. Po lekturze kilku książek Lema myślałem, że mniej więcej wiem, czego mogę się spodziewać po Autorze.
Czytanie przypomina nieco jazdę rollercoasterem. Od pierwszej strony wartka brawurowa akcja. W części środkowej, pozorne spowolnienie akcji, delikatnie przypomina "Powrót z gwiazd". Końcówka to pionowy zjad bez trzymanki i bez pasów. Nie zdradzę z jakim hamowaniem.
Oczywistym jest, że książka o tym tytule musi opowiadać o przyszłości świata. Świata w którym utrzymanie ludzkości w ryzach, jest możliwe za pomocą zbiorowych halucynacji, wywołanych farmaceutykami. Dzisiaj można odnieść wrażenie, że rolę farmaceutyków przenoszących do lepszego świata pełnią social media. Jeszcze trzy dekady temu podobną funkcję pełniły "magazyny mód" o których śpiewał Ryszard Riedel. Różnica jest jednak taka, że podobnie jak u Huxleya nie jesteśmy do niczego zmuszani(w pewnym sensie).
Polecam nawet na pierwsze spotkanie z Lemem. Ścisła czołówka najlepszych dzieł Mistrza(i najbardziej przyswajalnych).
ps Jeżeli w przyszłości powstanie stanowisko "Rzecznika praw bohaterów fikcyjnych", należy nadać najwyższy priorytet sprawie okrucieństwa dokonywanego na Tichym przez jego Stwórcę. Nie można Mu tego puścić płazem!
Absolutna rewelacja. Po lekturze kilku książek Lema myślałem, że mniej więcej wiem, czego mogę się spodziewać po Autorze.
Czytanie przypomina nieco jazdę rollercoasterem. Od pierwszej strony wartka brawurowa akcja. W części środkowej, pozorne spowolnienie akcji, delikatnie przypomina "Powrót z gwiazd". Końcówka to pionowy zjad bez trzymanki i bez pasów. Nie zdradzę z jakim...
2020-08-16
„Dobro może i bywa w niewielkich dawkach dobre, ale jako dożywocie jest trucizną”
Majstersztyk kreacji świata. Lem stworzył planetę Encję wraz z rywalizującymi na niej państwami, ich wzajemną historią, wciąż ewoluującą ideologią, warstwą technologiczną oraz religią. Rozważył kilka możliwośći ustroju i ładu społecznego w zależności od poziomu nauki i wolności jednostki. W pewnej części jest to satyra polityczna ustrojów totalitarnych, jednak najgłębiej skupia się na możliwości wykorzystania technologii w zapewnieniu niemal całkowitego bezpieczeństwa jednostki a nawet jej nieśmiertelności. Tak zaawansowana technologia jest niemal Boska, lecz jak to zazwyczaj bywa, stwarza kolejne egzystencjalne problemy.
Jest to najcięższa książka Lema z jaką się spotkałem. Zaczyna się od przygody Ijona Tichego w Szwajcarii w której to ma pewien spór z prawem. Część druga jest koszmarnie ciężka przez przeładowanie informacjami i długość. Nie pomaga nawet duża dawka humoru. Nasz bohater zapoznaje się z całą biblioteką materiałów na temat planety Encji. Jego niegdysiejszy pobyt na niej a raczej jego zapisane wspomnienia stają się pretekstem do kolejnej podróży. W części trzeciej Ijon weryfikuje poznaną mętną teorię ze stanem faktycznym na planecie. Dopiero od tego momentu książka nabiera jakiegoś tempa. Całość jest również ciężka przez brak jednego wątku który mógłby czytelnika wciągnąć. Nie pomagają setki wymyślonych przez Lema słów. Z tego ostatniego zarzutu Autor wybrania się przekonująco w dodatku dostępnym na końcu książki. Jak zwykle bardzo dobre posłowie Jerzego Jarzębskiego. Gdyby nie ciężka forma ocena powinna być przynajmniej punkt wyższa.
„Dobro może i bywa w niewielkich dawkach dobre, ale jako dożywocie jest trucizną”
Majstersztyk kreacji świata. Lem stworzył planetę Encję wraz z rywalizującymi na niej państwami, ich wzajemną historią, wciąż ewoluującą ideologią, warstwą technologiczną oraz religią. Rozważył kilka możliwośći ustroju i ładu społecznego w zależności od poziomu nauki i wolności jednostki. W...
2020-04-23
Powieść będąca manifestem filozofii obiektywizmu stworzonej przez Ayn Rand, jednak ubrana w niezwykle interesującą fabułę. Najlepiej opisują ją słowa z okładki "Historia kryminalna, jednak nie o morderstwie dokonanym na ludzkim ciele, lecz o morderstwie i odrodzeniu ducha ludzkiego".
Autorka nie marnuje czasu na przedstawienie różnych postaw czy skomplikowania charakteru człowieka.
Świat i ludzie są czarno-biali.
Wspaniali, inteligentni, pracowici przedsiębiorcy o sprecyzowanych celach kontra nijacy, półinteligentni, leniwi i tchórzliwi wszelkiej maści działacze oraz politycy. Niewielu bohaterów powieści wymyka się z tych ściśle określonych grup. Chociaż taki punkt widzenia może pozwalać krytykom na generowanie zarzutów o przekłamany obraz świata, sprawdza się on świetnie jako tło dla wydarzeń i propagowanej filozofii. Powieść czyta się dosyć łatwo, fabuła jest prosta wciągająca i nieprzewidywalna.
Pomimo ogromnej objętości książka się nie dłuży.
Wyjątkiem jest tutaj jeden z ostatnich rozdziałów.
Bardzo przesadzony 60-stronicowy monolog podsumowujący przyczynę ówczesnej kondycji świata i człowieka. Monolog ten to w istocie streszczenie, tego co autorka próbowała przekazać czytelnikowi przez pierwszych 1000 stron. Osoby bardzo niecierpliwe mogą go pominąć. Nie polecam robić na odwrót, monolog jest niestrawny bez 1000-stronicowej przystawki.
Rand bardzo precyzyjnie przedstawia, skąd bierze się dobrobyt, bogactwo jednostki a w konsekwencji całego narodu. Niemiłosiernie atakuje, niemal znęca się intelektualnie nad powszechnym dzisiaj porządkiem "cywilizowanego" świata.
Chociaż minęło ponad 60 lat od wydania książki, jest ona bardziej aktualna niż w czasie premiery. Szczególnie ważne w dzisiejszych czasach jest przywrócenie pozytywnego obrazu przedsiębiorcy oraz otrzeźwiający stosunek do roli umysłu - racjonalności.
Dla zwolenników wolnego rynku jest to "miód dla oczu", dający odwagę nazywać się egoistą. Autorka całkowicie niszczy pejoratywne znaczenie tego słowa. Dla osób o poglądach bardziej "postępowych" powieść będzie nie do przejścia, herezja i odwracanie kota ogonem.
Rand nie próbuje nikogo przekonać do swoich poglądów małymi kroczkami bądź subtelnymi wywodami. Wali w łeb racjonalnością.
Powieść będąca manifestem filozofii obiektywizmu stworzonej przez Ayn Rand, jednak ubrana w niezwykle interesującą fabułę. Najlepiej opisują ją słowa z okładki "Historia kryminalna, jednak nie o morderstwie dokonanym na ludzkim ciele, lecz o morderstwie i odrodzeniu ducha ludzkiego".
Autorka nie marnuje czasu na przedstawienie różnych postaw czy skomplikowania charakteru...
2019-06-19
2020-05-21
Powieść o trudności odnalezienia się na Ziemi, po trwającej 127 lat podróży(względem Ziemian).
Przedstawiona wizja społeczeństwa posiada zarówno cechy utopii jak i antyutopii.
Główny bohater zmaga się nie tylko z problemem wykluczenia z odkryć technologicznych ostatnich ponad 100 lat, jest trapiony przez sumienie i wspomnienia z kosmicznej wyprawy.
Nowy ład społeczny który wymusza daleko idącą ingerencję farmakologiczną w człowieku, poddaje w wątpliwość sens organizowania
wypraw kosmicznych w ogóle.
Ukojeniem okazuje się miłość, która początkowo jako uczucie nieznane, doprowadza naszego bohatera niemal do szaleństwa.
Cierpienia przez które przechodzą bohaterowie są dosyć skomplikowane, szczególnie w dialogach damsko-męskich.
Chociaż książka nie jest długa i potrafi wciągnąć, trzeba najpierw przebrnąć przez początkowe nużące opisy.
Nie polecam jako pierwszą styczność z twórczością Lema. Zdecydowanie bardziej polecam powieści "Solaris" czy "Niezwyciężony".
Powieść o trudności odnalezienia się na Ziemi, po trwającej 127 lat podróży(względem Ziemian).
Przedstawiona wizja społeczeństwa posiada zarówno cechy utopii jak i antyutopii.
Główny bohater zmaga się nie tylko z problemem wykluczenia z odkryć technologicznych ostatnich ponad 100 lat, jest trapiony przez sumienie i wspomnienia z kosmicznej wyprawy.
Nowy ład społeczny który...
Podobało mi się pierwsze Metro, spodobał mi się opis na książce, okładka też mi się bardzo podobała, ocena na LC jest wysoka.
Pobiegłem więc do sklepu...
Z tyłu książki przeczytałem "O ile autor METRA 2033 był jeszcze właściwie chłopcem, to FUTU.RE napisał już mężczyzna". Dodatkowo książka jest przeznaczona dla osób 18+. Po tym wszystkim, oczekiwałem już książki z wysokiej półki.
Pełny nadzieji na wciągającą, poważną fantastykę, z każdą stroną upuszczałem powoli powietrze z balona oczekiwań.
Słabiutko. Fantastyki prawie nie ma. Cały wykreowany świat, to dalekie tło dla przemiany wewnętrznej i rozterek głównego bohatera.
Historia i konstrukcja świata mi się nie kleją, momentami jest nudno. Bohaterowie słabi. Jedynym uzasadnieniem bezsensownej brutalności jest marketing.
Książka ma swoje dobre momenty ale zdecydowanie przeważają wady.
Cały poprzedni rok czytałem Lema i być może to mój problem.
Podczas czytania Future, czułem się jak po przesiadce z Ferrari do Malucha. Na ten moment to najniżej oceniona przeze mnie pozycja na LC.
Podobało mi się pierwsze Metro, spodobał mi się opis na książce, okładka też mi się bardzo podobała, ocena na LC jest wysoka.
więcej Pokaż mimo toPobiegłem więc do sklepu...
Z tyłu książki przeczytałem "O ile autor METRA 2033 był jeszcze właściwie chłopcem, to FUTU.RE napisał już mężczyzna". Dodatkowo książka jest przeznaczona dla osób 18+. Po tym wszystkim, oczekiwałem już książki z wysokiej...