rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

O milosci dojrzalej, krotko i bez zbednych sentymentow. Urzekla mnie jej prostota, bezogrodkowosc (to jedyne slowo-twor, ktore mi tu pasuje) i lekkosc, mimo czesto trudnych tematow. Romans z ta ksiazka to byla dla mnie czysta przyjemnosc.

O milosci dojrzalej, krotko i bez zbednych sentymentow. Urzekla mnie jej prostota, bezogrodkowosc (to jedyne slowo-twor, ktore mi tu pasuje) i lekkosc, mimo czesto trudnych tematow. Romans z ta ksiazka to byla dla mnie czysta przyjemnosc.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Status: to skomplikowane. Zaczelo sie tak dobrze, wiec nawet nie wiedząc gdzie, zgubiłam focus i orientacje w terenie. O czym to mialo byc? Czemu sluzy cala masa dygresji, osobistych historii, powtarzanie w kolko tych samych kwestii? Szkoda, potencjal byl ogromny. Maja Ostaszewska uratowała mi odbior tej ksiazki, mam wrazenie, ze w wersji papierowej poddalabym sie w polowie.

Status: to skomplikowane. Zaczelo sie tak dobrze, wiec nawet nie wiedząc gdzie, zgubiłam focus i orientacje w terenie. O czym to mialo byc? Czemu sluzy cala masa dygresji, osobistych historii, powtarzanie w kolko tych samych kwestii? Szkoda, potencjal byl ogromny. Maja Ostaszewska uratowała mi odbior tej ksiazki, mam wrazenie, ze w wersji papierowej poddalabym sie w polowie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Frankie Jochen Gutsch, Maxim Leo
Ocena 8,0
Frankie Jochen Gutsch, Maxi...

Na półkach:

“Lubie wloczyc sie po Wielkiej Drodze, gdy asfalt jest taki przyjemnie cieply. Albo sluchac jak pszczoly bzycza na kwiatkach. A potem jeszcze polezec na sloncu i popatrze w niebo. (…) Mysle, ze wy, ludzie potrzebujecie za duzo rzeczy: kosiarek, toalet, sensu zycia i tak dalej.”

Nie spodziewalam sie, ze naucze sie czegos od Frankie’go, a jednak. To krotka, niezobowiazujaca opowiesc, ktora swoim cieplem i humorem ogrzewa i dodaje nadziei na lepsze jutro. Trudny temat, potraktowanny z lekkoscia. Polecam na przestoj czytelniczy, cos na przegryzienie miedzy bardziej wymagajacymi pozycjami.

“Lubie wloczyc sie po Wielkiej Drodze, gdy asfalt jest taki przyjemnie cieply. Albo sluchac jak pszczoly bzycza na kwiatkach. A potem jeszcze polezec na sloncu i popatrze w niebo. (…) Mysle, ze wy, ludzie potrzebujecie za duzo rzeczy: kosiarek, toalet, sensu zycia i tak dalej.”

Nie spodziewalam sie, ze naucze sie czegos od Frankie’go, a jednak. To krotka,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rodzinnych sag przeczytalam juz wiele, ale musze przyznac, ze Napolitano udalo sie uchwycic w swojej powiesci cos wyjatkowego. Moze to dopracowane postacie, glebokie relacje, jezyk, wrazliwosc… Trudno to sprecyzowac, ale czulam lekkosc i zaufanie przewracajac kolejne kartki powiesci. I choc jak to w zyciu bywa, i ta historia jest slodko-gorzka to gorycz w tej ksiazce nie przytlacza, wrecz przeciwnie - napawa nadzieja, otula, ogrzewa od srodka.

Rodzinnych sag przeczytalam juz wiele, ale musze przyznac, ze Napolitano udalo sie uchwycic w swojej powiesci cos wyjatkowego. Moze to dopracowane postacie, glebokie relacje, jezyk, wrazliwosc… Trudno to sprecyzowac, ale czulam lekkosc i zaufanie przewracajac kolejne kartki powiesci. I choc jak to w zyciu bywa, i ta historia jest slodko-gorzka to gorycz w tej ksiazce nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie porwalo mnie. Ksiazka napisana na jedno kopyto. Zabrakło mi roznych perspektyw, szerszego spojrzenia, odrobiny obiektywizmu. Od pierwszych stron bije silny przekaz: kobiety w Korei maja ciezko, ale im dalej w las tym bardziej monotematycznie. Podjecie decyzji o dziecku wiaze sie z wyrzeczenimi, wie o tym kazdy czlowiek, ktory sie na to decyduje, wiec caly elaborat o tym, jak macierzynstwo ograniczylo autorke i sciezke jej dalszej kariery… No nie wiem, temat bardziej do przepracowania z terapeta niz do opisania w powiesci.

Nie porwalo mnie. Ksiazka napisana na jedno kopyto. Zabrakło mi roznych perspektyw, szerszego spojrzenia, odrobiny obiektywizmu. Od pierwszych stron bije silny przekaz: kobiety w Korei maja ciezko, ale im dalej w las tym bardziej monotematycznie. Podjecie decyzji o dziecku wiaze sie z wyrzeczenimi, wie o tym kazdy czlowiek, ktory sie na to decyduje, wiec caly elaborat o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uf, przyznaje, sporo tu napiecia, utrzymywanego na wysokich notach od pierwszych stron, az do ostatniego rozdzialu. Nie samym dramatyzmem jednak dobry kryminal stoi. Jak dla mnie, troche za duzo tu watkow otwarych, ale nie do konca dobrze poprowadzonych. Tak jakby autorka otwierala nowa furtke w kazdym rozdziale, konsekwentnie rozstawiajac pulapki na czytelnikow, a rozwiazanie strescila w pospiechu, nie dajac mu czasu wybrzmiec z odpowiednia powaga... Zapowiada sie mocarnie, a jednak, pozostawia spory niedosyt.

Uf, przyznaje, sporo tu napiecia, utrzymywanego na wysokich notach od pierwszych stron, az do ostatniego rozdzialu. Nie samym dramatyzmem jednak dobry kryminal stoi. Jak dla mnie, troche za duzo tu watkow otwarych, ale nie do konca dobrze poprowadzonych. Tak jakby autorka otwierala nowa furtke w kazdym rozdziale, konsekwentnie rozstawiajac pulapki na czytelnikow, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Marketingowo: 10/10. Nie bylo chyba bardziej promowanej ksiazki w 22/23 roku. Mowiac krotko - wyskoczyla mi z lodowki i wpadla w moje rece. Pozniej bylo juz tylko gorzej. Probowalam w wersji papierowej, audio, po angielsku. Wszystko, zeby odnalezc w niej te zachwyty, o ktorych slyszalam i dobrnac do konca. Nic, pustka. Nie jestem w stanie zliczyc ile razy zasnelam przy tym 200-stronicowym niewiniatku. Po raz kolejny sie przekonalam: nie dla mnie literatura japonska, ani polecajki z booktube’a.

Marketingowo: 10/10. Nie bylo chyba bardziej promowanej ksiazki w 22/23 roku. Mowiac krotko - wyskoczyla mi z lodowki i wpadla w moje rece. Pozniej bylo juz tylko gorzej. Probowalam w wersji papierowej, audio, po angielsku. Wszystko, zeby odnalezc w niej te zachwyty, o ktorych slyszalam i dobrnac do konca. Nic, pustka. Nie jestem w stanie zliczyc ile razy zasnelam przy tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa opowiesc, ukazujaca sytuacje kobiet w Omanie z roznej perspektywy. Ja chyba jednak nie jestem fanka opowiadań - zabraklo mi ciaglosci, pewnego rodzaju spoiwa, troche glebszego spojrzenia na Oman, o ktorym tak malo wiem. Mimo wszystko, uwazam to za dobra pozycje, byc moze po prostu nie jest to gatunek, ktory mnie zachwyca. Biore to na klate i zachwytow poszukam gdzie indziej.

Ciekawa opowiesc, ukazujaca sytuacje kobiet w Omanie z roznej perspektywy. Ja chyba jednak nie jestem fanka opowiadań - zabraklo mi ciaglosci, pewnego rodzaju spoiwa, troche glebszego spojrzenia na Oman, o ktorym tak malo wiem. Mimo wszystko, uwazam to za dobra pozycje, byc moze po prostu nie jest to gatunek, ktory mnie zachwyca. Biore to na klate i zachwytow poszukam gdzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oda do przyjazni. Ciekawe, dobrze rozbudowane postacie i ich nieoczywiste losy, ktore przeplataja sie ze swiatem gier wideo. Historia o budowaniu rownoleglych swiatow, byc moze po to, aby choc na chwile uciec od tego rzeczywistego... I chociaz malo mam wspolnego z grami wideo, to losy Sadie, Maxa i Sama zaciekawily mnie rownie mocno jak sztuka tworzenia alternatywnych rzeczywistosci.

A to, co zadzialo sie w rozdziale o „Pionierach” to majstersztyk ze strony autorki…

Podsumowujac, bawilam sie swietnie. Momentami mialam poczucie, ze akcja toczy sie zbyt wolno, ze pewne watki sa zbedne, ale ostatecznie moze to wlasnie te detele mialy wplyw na jej ostateczny odbior. Mam wrazenie, ze znam bohaterow od podszewki i wiem co nimi kieruje. Czuje, ze dzieki temu, ze sledze ich historie od samego poczatku, decyzje ktore podejmuja juz jako dorosli nabieraja dla mnie glebszego sensu.

W moich oczach to powiesc o dorastaniu i potrzebie milosci, ktora ma przeciez setki roznych odcieni. O zyciu takim jakie jest, a nie takim, jakie chcelibysmy je widziec. Slodko-gorzka historia, ktora przy odrobinie cierpliwosci, zabierze Was w fascynujaca podroz.

Oda do przyjazni. Ciekawe, dobrze rozbudowane postacie i ich nieoczywiste losy, ktore przeplataja sie ze swiatem gier wideo. Historia o budowaniu rownoleglych swiatow, byc moze po to, aby choc na chwile uciec od tego rzeczywistego... I chociaz malo mam wspolnego z grami wideo, to losy Sadie, Maxa i Sama zaciekawily mnie rownie mocno jak sztuka tworzenia alternatywnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubie ksiazki, ktore wymagaja ode mnie zaangazowania na dluzej niz 300 stron. Lubie bohaterow, ktorzy rozwiajaja sie wraz z biegiem historii. Lubie historie, ktore w pewnym momencie zataczaja kolo, spinajac opowiesc klamra. To wszystko, i jeszcze wiecej znalazlam w Cudownych Latach. Polecam, jesli lubicie historie, ktore rozwijaja sie powoli, aby w najmniej spodziewanym momencie zlapac Was za serce.

Lubie ksiazki, ktore wymagaja ode mnie zaangazowania na dluzej niz 300 stron. Lubie bohaterow, ktorzy rozwiajaja sie wraz z biegiem historii. Lubie historie, ktore w pewnym momencie zataczaja kolo, spinajac opowiesc klamra. To wszystko, i jeszcze wiecej znalazlam w Cudownych Latach. Polecam, jesli lubicie historie, ktore rozwijaja sie powoli, aby w najmniej spodziewanym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Robilam precyzyjne naciecia na skorze. Kolekcjonowalam blizny. Lapalam platki sniegu na jezyk. Czekalam cierpliwie.”

To opowiesc klamra, w ktorej od pierwszych stron wiemy, ze wydarzy sie cos tragicznego, a mimo to, do ostatnich stron liczymy na to, ze bedzie inaczej. Brakuje mi slow, zeby w pelni oddac moje odczucia dotyczace tej powiesci. W ta opowiesc trzeba poprostu wejsc w calosci i pozwolic sobie wspolodczuwac. I choc momentami, bylo w niej zbyt duzo watkow, za duzo imion, za duzo cierpienia - bralam przerwe na glebszy oddech i wracalam po wiecej. Troche jak z Malym Zyciem... Poruszyl mnie ten pejzaz Gruzji pelnej kontrastow, rownie mocno jak sama wrazliwosc autorki.

„Robilam precyzyjne naciecia na skorze. Kolekcjonowalam blizny. Lapalam platki sniegu na jezyk. Czekalam cierpliwie.”

To opowiesc klamra, w ktorej od pierwszych stron wiemy, ze wydarzy sie cos tragicznego, a mimo to, do ostatnich stron liczymy na to, ze bedzie inaczej. Brakuje mi slow, zeby w pelni oddac moje odczucia dotyczace tej powiesci. W ta opowiesc trzeba poprostu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra, bardzo dobra pozycja. Doceniam konstrukcje powiesci, doceniam perspektywe i z uwaga dobrane slowa. Z Cyprem laczy mnie wiele, spedzilam tam rok i poczulam czym jest grecko-turecki konflikt na wlasnej skorze, jak gleboko jest zakorzeniony. Malo mam tej ksiazce do zarzucenia, ale zostawiam 8 gwiazdek, bo “10 miniut” zrobilo na mnie wieksze wrazenie. Byc moze dlatego, ze pierwsze spotkanie z Shafak pozostawia Cie w zachwycie. Jesli w powiesciach szukacie glebi, pieknego jezyka, wielu warstw odkrywanych powoli, to zdecydowanie autorka dla Was - czytajcie!

Dobra, bardzo dobra pozycja. Doceniam konstrukcje powiesci, doceniam perspektywe i z uwaga dobrane slowa. Z Cyprem laczy mnie wiele, spedzilam tam rok i poczulam czym jest grecko-turecki konflikt na wlasnej skorze, jak gleboko jest zakorzeniony. Malo mam tej ksiazce do zarzucenia, ale zostawiam 8 gwiazdek, bo “10 miniut” zrobilo na mnie wieksze wrazenie. Byc moze dlatego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabraklo mi glebi. Zabraklo mi elementu, ktory by mnie zaskoczyl i sprawil, ze podroze Nory zaciekawilyby mnie na dluzej niz 100 stron… Moment spotkania Hugo byl dla mnie jedynym ciekawym zwrotem i mialam nadzieje, ze ten watek zostanie ciekawie poprowadzony.

Tymczasem... W moich oczach, potencjal na swietna powiesc zostal zmarnowany. Zamiast moralu, moralizatorski wydzwiek, ktory mi nie odpowiada. Jakby autor przeczytal o jedna ksiazke o rozwoju osobistym za duzo i na sile chcial przekonac nas do idea “czerpania z zycia w pelni”.

W kategorii fantastyki mlodziezowej moglaby sie obronic. Jak dla mnie, doroslego czytelnika, mimo duzego potencjalu, wyszlo zbyt przewidywalnie i plasko.

Zabraklo mi glebi. Zabraklo mi elementu, ktory by mnie zaskoczyl i sprawil, ze podroze Nory zaciekawilyby mnie na dluzej niz 100 stron… Moment spotkania Hugo byl dla mnie jedynym ciekawym zwrotem i mialam nadzieje, ze ten watek zostanie ciekawie poprowadzony.

Tymczasem... W moich oczach, potencjal na swietna powiesc zostal zmarnowany. Zamiast moralu, moralizatorski...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

“Stambul byl miastem w stanie cieklym. Tutaj nic nie bylo trwale. Nic nie wydawalo sie solidne. (…) Jeszcze nie okrzepla, ta ich ojczyzna.”

Wow, coz za barwny portret Stambulu udalo sie nakreslic Elif Shafak w tej powiesci. Nie wiem sama co mnie bardziej zachwycilo: to dzikie miasto pelne kontrastow, kreacja postaci czy sama konstrukcja powiesci...

Takie ksiazki chce czytac, takim bohaterom jestem w stanie uwierzyc, taki jezyk niech mnie otula w dlugie jesienne wieczory… To jedna z tych perelek, na ktore sie czeka z utesknieniem.

“Stambul byl miastem w stanie cieklym. Tutaj nic nie bylo trwale. Nic nie wydawalo sie solidne. (…) Jeszcze nie okrzepla, ta ich ojczyzna.”

Wow, coz za barwny portret Stambulu udalo sie nakreslic Elif Shafak w tej powiesci. Nie wiem sama co mnie bardziej zachwycilo: to dzikie miasto pelne kontrastow, kreacja postaci czy sama konstrukcja powiesci...

Takie ksiazki chce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta ksiazka od pierwszych stron zadzialala na moja wyobraznie, uczucia, zmysly… Rzadko sie zdarza, ze zasypiam i budze sie z mysla o historii, ktora aktualnie czytam. Rzadko sie zdarza, ze zarywam noce, zeby towarzyszyc bohaterom powiesci. Musze z nia jeszcze chwile pobyc, ulozyc, dac emocjom ochlonac… Zeby nie bylo tak cukierkowo, mam kilka ‘ale’, pare przekoloryzowanych watkow, kilka niespelnionych nadziei w stosunku do tej ksiazki, zachowam je jednak dla siebie. Biore ja cala, taka jaka jest, bo to, co dzieki niej (wspol)odczuwalam, nie zdarza sie czesto w moim czytelniczym zyciu.

Ta ksiazka od pierwszych stron zadzialala na moja wyobraznie, uczucia, zmysly… Rzadko sie zdarza, ze zasypiam i budze sie z mysla o historii, ktora aktualnie czytam. Rzadko sie zdarza, ze zarywam noce, zeby towarzyszyc bohaterom powiesci. Musze z nia jeszcze chwile pobyc, ulozyc, dac emocjom ochlonac… Zeby nie bylo tak cukierkowo, mam kilka ‘ale’, pare przekoloryzowanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza czesc tej powiesci byla magiczna i gdyby zostala utrzymana w tym klimacie do konca, skradlaby mi serce. Sam pomysl, kreacja glownej bohaterka, jej sposob patrzenia na zycie, to wszystko owiane zapachem ziol i swiezo parzonej herbaty... Bylo w niej cos magnetycznego, co nie pozwolilo mi odlozyc tej ksiazki na dluzej. Druga czesc miala w moich oczach tendencje spodkowa: pare postaci i watkow, ktore moim zdaniem byly zbedne... Pare ckliwych momentow, ktore moznaby bylo zastapic cisza. Jakby z literatury pieknej zrobila krok w strone romansu.

Podsumowujac, to naprawde dobra pozycja, ktora otula, koi, smuci, a pozniej daje nadzieje. Na pewno spodoba sie osobom teskniacym za czyms w klimacie Snu o okapi czy Gdzie spiewaja raki.

Pierwsza czesc tej powiesci byla magiczna i gdyby zostala utrzymana w tym klimacie do konca, skradlaby mi serce. Sam pomysl, kreacja glownej bohaterka, jej sposob patrzenia na zycie, to wszystko owiane zapachem ziol i swiezo parzonej herbaty... Bylo w niej cos magnetycznego, co nie pozwolilo mi odlozyc tej ksiazki na dluzej. Druga czesc miala w moich oczach tendencje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Empuzjon to dla mnie lekcja cierpliwosci: nie rzucaj ksiazki w polowie. Pozwol jej wybrzmiec do konca zanim zaczniesz oceniac. To, ze literacko to miod dla mojego serca - tego sie spodziewalam. Ale to, ze ta wolno plynaca historia o sanatarium dla panow okaze sie tak wieloplaszczyznowa - tu pelne zaskoczenie. Naprawe, Empuzjon wynagrodzi Wam wasza cierpliwosci, jesli nie odlozycie tej powiesci po pierwszych 100 stronach ksiazki. Zakonczenie zaskoczylo mnie na tyle, ze wybrzmiewa we mnie jeszcze echem podsluchanej przez dziurke od klucz historii…

Empuzjon to dla mnie lekcja cierpliwosci: nie rzucaj ksiazki w polowie. Pozwol jej wybrzmiec do konca zanim zaczniesz oceniac. To, ze literacko to miod dla mojego serca - tego sie spodziewalam. Ale to, ze ta wolno plynaca historia o sanatarium dla panow okaze sie tak wieloplaszczyznowa - tu pelne zaskoczenie. Naprawe, Empuzjon wynagrodzi Wam wasza cierpliwosci, jesli nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo chcialam, zeby ta opowiesc mnie pochlonela i uniosla z lekkoscia na fali zachytu… Tymczasem przez wiekszosc czasu, cos ciagnelo mnie w dol… Tak jak w dol spadala glowna bohaterka, ktora nadala Milosci (niestety nie tej do siebie samej) wartosc nadrzedna i ponadczasowa. Byly fragmenty i obserwacje, nad ktorymi sie zatrzymalam na dluzsza chwile, ale byly tez takie, gdzie przerost formy nad trescia zwyczajnie mnie zmeczyl. Ciesze sie, ze doplynelam do brzegu. To dobra pozycja, szczegolnie jesli chodzi o sposob wladania jezykiem Kundery, ale do mojej osobistej kategorii zachwytu, odrobine jej zabraklo.

Bardzo chcialam, zeby ta opowiesc mnie pochlonela i uniosla z lekkoscia na fali zachytu… Tymczasem przez wiekszosc czasu, cos ciagnelo mnie w dol… Tak jak w dol spadala glowna bohaterka, ktora nadala Milosci (niestety nie tej do siebie samej) wartosc nadrzedna i ponadczasowa. Byly fragmenty i obserwacje, nad ktorymi sie zatrzymalam na dluzsza chwile, ale byly tez takie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia miala duzy potencjal, ale powiedzmy sobie wprost: literacko, to slaba pozycja. Dziwie sie, skad az takie wysokie oceny. Pelna jest plaskich dialogow, ktore prowadza do nikad, rozdzialy sa powtarzalne, a postacie nie do konca dopracowane - nie jestem w stanie im uwierzyc i podazac ich sladami z pelnym zaangazowaniem. Kolejny dzien, kolejna ulewa, kolejna ucieczka przez las i tak w kolo. Duzy potencjal, ale ostatecznie widac braki autorki wynikajace z braku doswiadczenia. Wyszedl sredniaczek, ktory raczej nie zostanie w mojej pamieci na dlugo.

Historia miala duzy potencjal, ale powiedzmy sobie wprost: literacko, to slaba pozycja. Dziwie sie, skad az takie wysokie oceny. Pelna jest plaskich dialogow, ktore prowadza do nikad, rozdzialy sa powtarzalne, a postacie nie do konca dopracowane - nie jestem w stanie im uwierzyc i podazac ich sladami z pelnym zaangazowaniem. Kolejny dzien, kolejna ulewa, kolejna ucieczka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tak czy inaczej, ze wszystkich drogocennych wspomnien, ktore dotad wciaz ze soba nosze, majac nadzieje, ze pewnego dnia - po tym jak zostane uratowny z tego brudnopisu zycia - na powrot stana sie one rzeczywistoscia, jedno jest kluczowe. Jedno jedyne ma moc rozcienczania czerni, plesni i rozpaczy. Sloneczniki.”

Literatura piekna w najlepszym wydaniu. Prosta, niemal przewidywalna historia, ubrana w przepiekne slowa, skapana w barwach zachodzacego slonca. Czulam sie jakbym tam z nimi byla, tego lata kiedy mama miala zielone oczy i spacerowala polem Slonecznikow… Momentami siedzialam pod ta jablonia i razem z Aleksym probowalam zatrzymac czas.

„Tak czy inaczej, ze wszystkich drogocennych wspomnien, ktore dotad wciaz ze soba nosze, majac nadzieje, ze pewnego dnia - po tym jak zostane uratowny z tego brudnopisu zycia - na powrot stana sie one rzeczywistoscia, jedno jest kluczowe. Jedno jedyne ma moc rozcienczania czerni, plesni i rozpaczy. Sloneczniki.”

Literatura piekna w najlepszym wydaniu. Prosta, niemal...

więcej Pokaż mimo to