Wiem,że dla wielu czytelników ta książka jest objawieniem i pozwala spojrzeć na wiarę i Boga w nowy, zaskakujący sposób. Jednak nie dla mnie. Jestem osoba wierzącą, która stara się wciąż pogłębiać i rozwijać swoją relację z Panem Bogiem. Może dlatego sposób przedstawienia 3 boskich osób w ten "nietypowy" sposób nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem. Pan Bóg jako czrnoskóra kobieta? A dlaczego nie? Może dla kogoś, kto wciąż wyobraza sobie Boga jako starego mężczyznę z brodą to jest odkrywcze, ale to bardzo dziecinne wyobrażenie i dawno się z nim pożegnałam. Przecież Bóg jest duchem, więc nie ma płci. Jest równocześnie kobietą i mężczyzną, a raczej żadnym z tych bytów. Jest kimś znacznie więcej. Dla mnie to wyobrażenie pod postacią grubej murzynki było raczej ograniczające i powierzchowne. Szkoda, ze trzeba takiej książki, żeby ludzie uwierzyli, ze Bóg jest miłością, a wszelkie zło i nieszczęścia nie pochodzą od Niego. Zło i jego konsekwencje pojawiają się tam, gdzie ludzie odrzucają Boga. Oczywiście trudno się pogodzić z tym, że zło uderza rykoszetem w osoby dobre, niewinne, głęboko wierzące. Kiedy byłam dzieckiem też się zastanawiałam jak Bóg może dopuszczać potworne zbrodnie jak holocaust. Myślałam, ze skoro Bóg jest Ojcem, to jak może dopuścić, żeby jedno Jego dziecko krzywdziło drugie? Teraz sama jestem matką i wiem, ze po ludzku to niemożliwe. Każdy rodzic zareagowałby w takiej sytuacji. Nie ma jednak miłości bez wolności i my również w pewnym momencie musimy wypuścić dzieci spod swoich opiekuńczych skrzydeł. Pan Bóg obdarzył nas wolnością, wyposażył w przykazania jako kompas na drogę i od tej pory każdy z nas może wybierać dobro, lub zło. W trudnych chwilach przypominam sobie też, ze Pan Bóg ma całkiem inną perspektywę, niż my, ludzie. Jeżeli naprawdę wierzymy, ze życie na ziemi to tylko chwila, a potem czeka nas wieczność, to trochę łatwiej jest wybaczać krzywdy. Trochę się rozpisałam i mam nadzieję, że nie brzmi to jak kazanie :-)Jeśli tak, to wybaczcie, nie chcę nikogo nawracać na siłę. Natomiast osobom poszukującym Boga i chcącym uwierzyć, polecam gorąco książki Szymona Hołowni. Dla mnie jego spojrzenie na wiarę jest ciekawsze i bardziej dojrzałe, a przy tym niezwykle przystępne. To po prostu fajny , mądry facet.

Wiem,że dla wielu czytelników ta książka jest objawieniem i pozwala spojrzeć na wiarę i Boga w nowy, zaskakujący sposób. Jednak nie dla mnie. Jestem osoba wierzącą, która stara się wciąż pogłębiać i rozwijać swoją relację z Panem Bogiem. Może dlatego sposób przedstawienia 3 boskich osób w ten "nietypowy" sposób nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem. Pan Bóg jako czrnoskóra...