Historia mocno niejasna, wydarzenia następują po sobie w niewyjaśniony sposób i nagle na końcu BAM, świat uratowany

Historia mocno niejasna, wydarzenia następują po sobie w niewyjaśniony sposób i nagle na końcu BAM, świat uratowany

NAJLEPSZA KSIĄŻKA EVER. Suuuuuperrr! Czytałam z zapartym tchem. Dstarcza megggga emocji. Cudowna książka! Jedna z takich, którą "You must have".
Musisz przeczytać.
Polecam bardzo, bardzo serdecznie.

NAJLEPSZA KSIĄŻKA EVER. Suuuuuperrr! Czytałam z zapartym tchem. Dstarcza megggga emocji. Cudowna książka! Jedna z takich, którą "You must have".
Musisz przeczytać.
Polecam bardzo, bardzo serdecznie.

Mam sentyment do tej książki, ponieważ po tej kropelce nadciągnął potop (co nie było łatwo w okresie życia, który można określić jako bunt przeciw wszystkiemu a już tym bardziej lekturom szkolnym). Lubię delikatność i komfort związku głównych bohaterów- są przyjaciółmi, dbają o siebie i jak dojrzali rozmawiają o tym co jest i będzie. Pasuje mi to lepiej niż iskrzący brokatem i błyszczący nieśmiertelnością związek, podpadający pod kategorie masochistyczne.

Mam sentyment do tej książki, ponieważ po tej kropelce nadciągnął potop (co nie było łatwo w okresie życia, który można określić jako bunt przeciw wszystkiemu a już tym bardziej lekturom szkolnym). Lubię delikatność i komfort związku głównych bohaterów- są przyjaciółmi, dbają o siebie i jak dojrzali rozmawiają o tym co jest i będzie. Pasuje mi to lepiej niż iskrzący...

Przeczytane!

Przeczytane!

Czuję się dziwnie przyznając, pośród tylu negatywnych opinii, że "Przemiana" jest jedną z moich ulubionych książek. Czytało się ją lekko, nie była tak zagmatwana jak niektóre znane mi dzieła literackie i nie wymagała jakiegoś specjalnego skupienia. Słowem: miała wszystko, co sobie w książkach cenię. Nie jest może super hiper, ale mi odpowiada. Mój klimat :) I przyznam otwarcie, że wypożyczyłam ją z biblioteki tylko dlatego, że prawie mnie zabiła spadając z półki, gdy ukradkiem czytałam "Kiki Strike" :D

Czuję się dziwnie przyznając, pośród tylu negatywnych opinii, że "Przemiana" jest jedną z moich ulubionych książek. Czytało się ją lekko, nie była tak zagmatwana jak niektóre znane mi dzieła literackie i nie wymagała jakiegoś specjalnego skupienia. Słowem: miała wszystko, co sobie w książkach cenię. Nie jest może super hiper, ale mi odpowiada. Mój klimat :) I przyznam...

Jeśli mam być szczera to ta książka wcale mnie nie wciągnęła. Fakt. Ma w sobie coś co sprawia, że jest może i ciekawa ale nic szczególnego. Tym, którzy mają szczególne wymagania co do literatury nie polecam tej lektury. Da się przez nią przebrnąć ale nie powala. Nie jestem nawet pewna czy mogę powiedzieć, że ją przeczytałam, ponieważ większość stron tylko przeleciałam wzrokiem czytając prawie tylko dialogi.

Jeśli mam być szczera to ta książka wcale mnie nie wciągnęła. Fakt. Ma w sobie coś co sprawia, że jest może i ciekawa ale nic szczególnego. Tym, którzy mają szczególne wymagania co do literatury nie polecam tej lektury. Da się przez nią przebrnąć ale nie powala. Nie jestem nawet pewna czy mogę powiedzieć, że ją przeczytałam, ponieważ większość stron tylko przeleciałam...

Od kiedy sięgnęłam po tę książkę czułam, że już ją czytałam. Może naprawdę tak było? Wiedziałam co się wydarzy z chłopcem, ale kompletnie nie pamiętałam innych wątków. Sorry ("za każdym razem jak chcę ze coś przeprosić, muszę się przedstawić") wydaje mi się postacią na tyle tajemniczą i dziwną, że nadal go nie rozumiem, a Laura tak zwykła, jakby naprawdę żyła, chociaż "czułam się jakbym była postacią z powieści". Więc jakby sama sugeruje, że nie jest prawdziwa.
Historia jest chyba trochę banalna, ale poruszająca moje jakże pospolite serce. Pocałunki, pierwsza miłość, jak i miłość na nowo, choroba, smutek, odkrywanie tajemnic, nowe spotkania. Wszystko to spowite w opowieść prostym językiem i fantastyczną przygodą.
Najdziwniejsze jest to, że kiedy robiłam co innego podczas majówki, cały czas myślałam o tej książce, co będzie dalej, nie mogłam się doczekać. Emocjonowałam się i czułam nastrój tej powieści. A jednak się nie doczekałam...tak długo oczekiwałam na coś, co nie nastąpiło. Na wielkie BUM!, punkt kulminacyjny...

Od kiedy sięgnęłam po tę książkę czułam, że już ją czytałam. Może naprawdę tak było? Wiedziałam co się wydarzy z chłopcem, ale kompletnie nie pamiętałam innych wątków. Sorry ("za każdym razem jak chcę ze coś przeprosić, muszę się przedstawić") wydaje mi się postacią na tyle tajemniczą i dziwną, że nadal go nie rozumiem, a Laura tak zwykła, jakby naprawdę żyła, chociaż...

czarownice

czarownice

ciekawa :)

ciekawa :)

Bardzo mnie się podoba :)

Bardzo mnie się podoba :)