Powieść "Zły" Leopolda Tyrmanda uchodzi za klasyk, więc zanim zabrałem się do lektury moje oczekiwania były duże, spodziewałem się książki ciekawej, porywającej i klimatycznej. Takiej od której nie będę mógł się oderwać. Czy powieść spełniła moja oczekiwania? Zanim przejdę do odpowiedzi, to zaznaczę, że powieści czytam dużo rzadziej niż książki oparte na faktach, naukowe lub popularnonaukowe, więc nie aspiruję do roli profesjonalnego recenzenta prozy Tyrmanda.
Zaznaczam to być może dlatego, że nie jestem zachwycony "Złym". Owszem, książka jest napisana lekko, jej największym atutem jest klimat. Klimat Warszawy. Myślę, że dla osób, które jak ja, nie mieszkają w stolicy, książka traci, ze względu na brak znajomości miejsc opisywanych przez Tyrmanda. Ale slang, bohaterowie, swoista "warszawskość" wpływa na automatyczną sympatię czytelnika do tego, znienawidzonego przecież, miasta. Nie bez przyczyny Tyrmand zadedykował swoją książkę właśnie miastu Warszawa.
Niestety, "Zły" nie jest pozbawiony wad. Książka jest bardzo obszerna, jej lektura zabiera dużo czasu, a wiele opisów po prostu nudzi. O ile na początku opisywana z pietyzmem topografia miasta, składowe Warszawy, jej ulice i smak, mogą być ciekawe i wprowadzać czytelnika w klimat powieści, to przy sześćsetnej stronie nużą. Jeśli do tego dodamy dość papierowe postacie, których jest dużo, ale nie są opisywane tak, aby mogły naprawdę zainteresować czytelnika. Wybory bohaterów są przyjmowane przy lekturze z obojętnością.
Generalnie rzecz biorąc nie jest to zła książka, ma ona swój klimat i mogę zrozumieć, że wiele osób może ona zachwycać. Ja nie męczyłem się przy lekturze, ale też nie wyniosłem z niej wiele. "Zły" to po prostu dobra rozrywka.

Powieść "Zły" Leopolda Tyrmanda uchodzi za klasyk, więc zanim zabrałem się do lektury moje oczekiwania były duże, spodziewałem się książki ciekawej, porywającej i klimatycznej. Takiej od której nie będę mógł się oderwać. Czy powieść spełniła moja oczekiwania? Zanim przejdę do odpowiedzi, to zaznaczę, że powieści czytam dużo rzadziej niż książki oparte na faktach, naukowe...