To już kolejna książka Schmitta, którą miałam okazję poznać i dodać do grona tych, które zachwycają. Jak na razie autor swoim geniuszem i zaskakującą twórczością góruje na liście moich ulubionych pisarzy.

,,Trucicielka" to zbiór czterech opowiadań, które na pozór nie łączy nic. Tematy są od siebie odległe. No bo co może być wspólnego między wdową oskarżoną o zabójstwo swoich mężów, a na przykład kaleką, który planuje zemstę doskonałą?

Mianowicie w każdym opowiadaniu pojawia się wątek miłosny, ale zawsze jest on inny i symbolizuje coś innego. Jest jeszcze coś, a raczej ktoś. Postać, która przewija się w opowiadaniach to Święta Rita. Czyli jak określił to sam autor patronka spraw beznadziejnych. Dlaczego ona? Czy w każdym z tych opowiadań pojawia się per: sprawa beznadziejna?

1. Trucicielka- Na Marie ciąży ,,klątwa społeczna". Nikt się do niej nie odzywa, wszyscy się jej boją, a za plecami szeptają wymyślne kłamstwa, byle tylko więcej osób przyjechało odwiedzić miasteczko, byle tylko się czegoś dorobili. Ale Marie nie jest aniołem. Została osądzona o zabójstwo swoich mężów, ale sprytnie wybrnęła z nałożonych na nią zarzutów i sprawa została umorzona...

W tej historii Eric-Emmanuel Schmitt ukazuje piękno i skazy kobiecego umysłu. Pisze o tym, jak ,,trucicielka,, potrafi jednym spojrzeniem przygwoździć rosłego mężczyznę do muru, jaka może być mściwa i sprytna. Znaczną rolę odgrywa tu ksiądz, o anielskim imieniu Gabriel. Jest przepełniony dobrem i miłością, a Marie od razu się w niem zakochuje. Jednak nie do końca wiadomo, czy kobieta kocha go jako człowieka, czy może Boga, którego w nim odnalazła.

2. Powrót- Greg, mężczyzna niezbyt inteligentny, ale stworzony do prac fizycznych. Swoje miejsce odnalazł na statku, na którym zajmuje się mechaniką. Pewnego dnia dowiaduje się o śmierci jednej ze swoich córek, tylko nie wie, która już na zawsze go opuściła.

To opowiadanie jest na prawdę piękne. Mówi o poznawaniu prawdy o sobie, odnajdywaniu sensu życia i najczystszej miłości, jaką tylko rodzice mogą poczuć do swoich dzieci. O tym, jak jedno zdarzenie może zmienić twój punkt widzenia i sposób odnoszenia się do innych.

3. Koncert Pamięci anioła- Niezwykle utalentowany Axel i Chris to najgorsi wrogowie, a przynajmniej tak to postrzega Francuz Chris. Gdy nadchodzi czas konkursu Chris i Axel walczą o pierwsze miejsce, niestety jest tylko jeden zwycięzca, a w tym pojedynku poleje się krew.

Ta historia mówi o sile przebaczenia. Ma ona charakter dydaktyczny, gdyż wiele z niej można się nauczyć. Jest koszmarna i piękna, a wszystko to zamknięte jest w kilkunastu stronach. Autor odważył się głośno powiedzieć, że nawet anioł, człowiek idealny przez jedno zdarzenie może na zawsze pogrążyć się w cynizmie, ignorancji i zemście. A osoba, która kiedyś żyła nienawiścią może zmienić się w człowieka idealnego.

4. Elizejska miłość- Catherine jest pierwszą damą. Ma wspaniałego męża, a ich miłość jest wzorowa. Tak przynajmniej twierdzą wszystkie plotkarskie gazety. Dziwne jednak, że kobieta czuje się opuszczona, a prezydent już nie zwraca na nią uwagi. Więcej swojego zainteresowania okazuje nawet kochankom, które pojawiają się w jego życiu na 15 minut. Ale Catherine ma dość, nie chce już być ofiarą, chce stać się kimś więcej.

To opowiadanie jak dla mnie ma najwięcej ,,wigoru,,. Jest szybkie, pełne zawrotów akcji, przesiąknięte zawiłą, acz genialną intrygą i emocjami, które wybuchają niczym wulkan. Autor opowiada o tym, jak choroba i śmierć potrafią odmienić zaciętych wrogów i zbliżyć ich do siebie po latach rozłąki.

Polecam!

To już kolejna książka Schmitta, którą miałam okazję poznać i dodać do grona tych, które zachwycają. Jak na razie autor swoim geniuszem i zaskakującą twórczością góruje na liście moich ulubionych pisarzy.

,,Trucicielka" to zbiór czterech opowiadań, które na pozór nie łączy nic. Tematy są od siebie odległe. No bo co może być wspólnego między wdową oskarżoną o zabójstwo...