Dawno, dawno temu i prawie naprawdę
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- A Long Long Time Ago and Essentially True
- Wydawnictwo:
- AMF Plus Group, Wydawnictwo Andrzej Findeisen
- Data wydania:
- 2010-10-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-10-20
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360532188
- Tagi:
- dawno temu pasulka
Akcja powieści rozgrywa się w Polsce, w tatrzańskiej wiosce i w Krakowie.
Dowcipna, mądra, piękna, magiczna, a czasami bolesna książka. Splatają się w niej dwie niezwykłe opowieści, przedstawiając pół wieku historii Polski poprzez historię jednej niezniszczalnej miłości.
W przeddzień II wojny światowej w góralskiej Półwsi młody człowiek zwany Gołębiem zakochuje się w dziewczynie słynącej z niebiańskiej urody.
Rodzicom Anielicy Hetmańskiej oferuje swoje złote ręce i przemienia ich skromną chatę w piękny dom, tym samym torując sobie drogę do serca wybranki. Potem jednak wybucha wojna, która przecina zaloty, opóźnia małżeństwo i wywołuje zamieszanie w życiu obojga młodych. Po jej zakończeniu zakochana para postanawia opuścić wieś, skuszona obietnicą nowego życia w Krakowie.
Niemal pięćdziesiąt lat później ich wnuczka Beata powtarza tę powojenną wędrówkę, by szukać nowego życia w bajecznym mieście, które zna z opowieści babci. Jednak zamiast domniemanego dobrobytu Nowej Polski odkrywa miasto uwięzione między przeszłością a przyszłością. Zamieszkuje u obdarzonej ostrym językiem kuzynki Ireny i jej ekstrawaganckiej córki Magdy i usiłuje znaleźć swoje miejsce zarówno w Krakowie ostatniej dekady XX wieku, jak i w sieci trudnej miłości łączącej Irenę i Magdę.
Jednak nieoczekiwane wydarzenia – miłości, tragedie i cuda – mogą zmienić życie Beaty i otworzyć jej oczy, pozwalając dostrzec w innym
świetle historię rodziny i kraju, a także wybrać własną drogę w życiu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 198
- 169
- 76
- 13
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
"Bez korzeni nie ma skrzydeł"*
Babcia Nela opowiadała tylko historie z dobrym zakończeniem. Te smutne wnuczka musi odkryć sama.
Dwie równoległe opowieści, dwie perspektywy czasowe. Wciąż żywa, dopełniająca się przeszłość i teraźniejszość (może lepiej – współczesność), która często spogląda wstecz. A przyszłość w obu przypadkach jest wielkim niepokojem.
Pierwsza narracja, trzecioosobowa i obiektywna, przedstawia losy mieszkańców Półwsi, małej wioski w powiecie wadowickim. Jej bohaterami są państwo Hetmańscy, ich córka, piękna Anielica, i syn, „nazwany na cześć wielkiego średniowiecznego króla Władysławem Jagiełłą”[s. 13]** oraz Gołąb i jego brat, Jakub. Gołąb zakochuje się w Anielicy i podejmuje starania o jej rękę. Chcąc udowodnić, że jest godzien tego zaszczytu, postanawia wykorzystać swój największy talent – pracę własnych rąk. „Konkretnie zaś poprzysiągł sobie, że przekształci skromną chałupę jej [Anielicy – dop.A. D.] rodziców w dom, który stanie się przedmiotem zawiści pozostałych dwudziestu siedmiu mieszkańców Półwsi, że zrobi z niego mieszkanie wywołujące hosanny na wysokościach u każdego, kto go zobaczy”[s.11]. Brzmi to jak baśń, lecz niebawem w ową baśń wkracza druga wojna światowa, a później Sowieci. Rozdźwięk sielskości i spokoju tego uporządkowanego małego światka oraz chaosu i zła wojny jest wstrząsający.
Bohaterką drugiej opowieści jest młoda dziewczyna o przezwisku Baba-Jaga. Jest sierotą, po śmierci rodziców wychowywała ją babcia. Teraz mieszka w Krakowie, u cioci Ireny. Pracuje jako barmanka oraz pomoc domowa u pani Bożeny, nieco dziwacznej staruszki, właścicielki kamienicy na placu Biskupim. Codzienność młodej dziewczyny czasem rozświetlają chwile euforii i radości (w czasie wizyt w kinie, które jest jej pasją), częściej jednak jest boleśnie nijaka, bez pomysłów na zmiany, naznaczona dotkliwym uczuciem samotności. Wszystko dzieje się w początkach lat dziewięćdziesiątych, w Polsce zachłystującej się wolnością, ale i mocno w owej wolności zagubionej, niepewnej i nieporadnej. Baba-Jaga jest bardzo dojrzałą narratorką. Opowiadana przez nią rzeczywistość nie jest beznamiętną, rzeczową relacją, ale za każdym razem rozpoczyna się gdzieś w głębi niej samej.
„Gdy mieszkałam na wsi, mogłam przynajmniej wyobrazić sobie coś, co czeka za horyzontem. Tutaj, w mieście, marzenia, które się we mnie kłębiły, wydają się wyłącznie wyschniętymi pestkami w grzechotce, a jedyną rzeczą, którą widzę przed sobą, jest zrobiony z okruszków ślad zobowiązań, prowadzący mnie od dnia do dnia.”[s. 98]
„Przyglądam się grającemu Tadeuszowi i myślę, jak długo trzeba coś robić, żeby się tym stać. Jak długo trzeba grać na klarnecie, żeby naprawdę zostać klarnecistą? Jak długo mogę stać za barem i mówić, że nie jestem barmanką?”[s. 174]
Te dwie narracje z początku wydają się płynąć niezależnie od siebie. Jednak z każdym rozdziałem odkrywamy jakiś szczegół stanowiący o ich bliskości, kolejną odsłonę ich splotu. Wiedza przychodzi małymi kroczkami, rozjaśnia się stopniowo. Bohaterowie tych różnych czasów doświadczają analogicznych sytuacji i uczuć, mają podobne cechy charakteru. Ich podobieństwo jest jedną z zasad kompozycyjnych książki. Dwie opowieści jak dwa głosy współbrzmiące w kanonie, gdzie jedna melodia rodzi się później. Kompozycja jakże miła dla wyobraźni.
Długo zastanawiałam się, czym tak bardzo oczarowała mnie ta książka. Zręcznym przeplataniem dwóch historii? Magicznym podobieństwem zdarzeń w życiu bohaterów, utwierdzającym w przekonaniu, że choć tak wiele zmienia się wokół, to w głębi serca pozostajemy sobą? Przesłaniem o bliskich, którzy, choć już odeszli, wciąż żyją w nas i wciąż prostują nasze ścieżki? A może to mój Kraków – znajome budynki, place, ulice i parki, gdzie podobnie odczuwałam, podobnie mocowałam się z rzeczywistością, podobnie marzyłam i kochałam?
Lektura „Dawno, dawno temu...” przekonała mnie, że historia tragiczna i smutna może być jednocześnie piękna i ciepła. Że, co wzruszające, nie musi być ckliwe i kiczowate. A z pozornie nic nie znaczących części można skleić pełną sensu całość.
To powieść o dojrzewaniu do świadomości, że koniec poszczególnych rozdziałów naszego losu, zależy także od nas. Świetnie skomponowana, zaskakująca do ostatnich stron, realistyczna, prawdziwa, niebanalna, ciepła. Radość czytania - po prostu!
Brigid Pasulka, "Dawno, dawno temu i prawie naprawdę", tłum. Barbara Gadomska, wyd. AMF, Warszawa 2010.
*Marcin Styczeń, cytat z piosenki pt. „Bez korzeni nie ma skrzydeł”, z płyty „21 gramów”.
**Cytaty pochodzą z książki (jw.), numery w nawiasach kwadratowych odsyłają do jej stron.
"Bez korzeni nie ma skrzydeł"*
więcej Pokaż mimo toBabcia Nela opowiadała tylko historie z dobrym zakończeniem. Te smutne wnuczka musi odkryć sama.
Dwie równoległe opowieści, dwie perspektywy czasowe. Wciąż żywa, dopełniająca się przeszłość i teraźniejszość (może lepiej – współczesność), która często spogląda wstecz. A przyszłość w obu przypadkach jest wielkim niepokojem.
Pierwsza narracja,...