ocena "świadomości" Osho w skali: x/10 jest troche niesprawiedliwa i nieadekwatna. Książki tego typu nie powinno się oceniać pod żadnym kątem bo to po prostu nie ma sensu. Subiektywny odbiór będzie mógł uczynić z niej zarówno arcydzieło jak i nudny zapychacz z powodu braku innej lektury. Kiedyś spotkałem się z cytatem, "wszystko jest neutralne a dopiero my nadajemy temu sens". Sens tej książki dla mnie osobiście istniał ze względu na fakt, że jestem w stanie nie podważać i zaakceptować coś, z czym nie do końca się zgadzam. Próbowałem jak najbardziej wyczuć energie Osho, który jednak przekazywał swoją mądrość w bardzo powtarzalny i schematyczny sposób.
Jego koncepcja, która jest koncepcją buddyjską, skłoniła mnie w międzyczasie do wielu refleksji i ciekawych spostrzeżeń filozoficzno-religijnych, za co chylę czoła, bo tego oczekiwałem od książki. Niestety pomimo niemałej ilości ciekawych wątków, miałem wrażenie, że książka mogłaby być ukrócona o co najmniej połowę. Wiele kwestii powtarza się, a nawet używane są te same zwroty, co przy kontrowersyjnych tematach religijnych, pomimo szacunku dla całego buddyzmu, zaczyna się tworzyć dystans co do założeń tej bardzo ciekawej filozofii. Odradzam czytanie, jeśli jest się człowiekiem sceptycznym i zamkniętym na nowe koncepcje, ze względu na to, że filozofia buddyjska, jest bardzo ale to bardzo różniąca się od filozofii życia większości z nas, (nie obrażając nikogo) zamkniętych na obcość Polaków.

ocena "świadomości" Osho w skali: x/10 jest troche niesprawiedliwa i nieadekwatna. Książki tego typu nie powinno się oceniać pod żadnym kątem bo to po prostu nie ma sensu. Subiektywny odbiór będzie mógł uczynić z niej zarówno arcydzieło jak i nudny zapychacz z powodu braku innej lektury. Kiedyś spotkałem się z cytatem, "wszystko jest neutralne a dopiero my nadajemy temu...