Polecam każdemu kto jest zainteresowany prawdziwym rozwojem duchowym. Autor nie da ci słodkich rozwiązań jak facebookowi guru tylko brutalną prawdę która czasami boli.

Polecam każdemu kto jest zainteresowany prawdziwym rozwojem duchowym. Autor nie da ci słodkich rozwiązań jak facebookowi guru tylko brutalną prawdę która czasami boli.

Po kolejnej książce autora mogę stwierdzić, że nie próbuje on nakazywać, a raczej wskazuje możliwości.

Tym razem zagłębił się w świadomość. W sposób prosty i przystępny pokazuje jak być świadomym i uważnym. Nie chodzi o skakanie przez góry, a o to by zdawać sobie sprawę z tego co tu i teraz, przeżywać życie w pełni.

Po przeczytaniu książki nie można liczyć na cud, ale jest szansa, że zatrzyma nas ona na chwilę i skłoni do refleksji.

Po kolejnej książce autora mogę stwierdzić, że nie próbuje on nakazywać, a raczej wskazuje możliwości.

Tym razem zagłębił się w świadomość. W sposób prosty i przystępny pokazuje jak być świadomym i uważnym. Nie chodzi o skakanie przez góry, a o to by zdawać sobie sprawę z tego co tu i teraz, przeżywać życie w pełni.

Po przeczytaniu książki nie można liczyć na cud, ale...

Moja pierwsza książka Osho, ciekawa i refleksyjna, skladnia do myślenia.

Moja pierwsza książka Osho, ciekawa i refleksyjna, skladnia do myślenia.

Pochodząc do tej książki miałem już jakąś widzę na temat praktyk duchowych i poszerzania własnej świadomości. Zdecydowałem się na przeczytanie, ponieważ byłem ciekawy co autor może nowego wnieść do mojego spojrzenia.
Wszystko co przeczytałem było spójne z zasadami duchowymi których już poniekąd doświadczałem w mniejszym lub większym stopniu. Najbardziej pasuję tutaj spostrzeżenie, że największa zmiana to ta w wewnątrz do której autor często nawiązuję, posługując się swoim doswiadczeniem.
Czytając, miałem wrażenie, że książkę można skrócić o połowę, często było zapętlenie w tym samym kontekście. Może miało to na celu zwiększenie refleksji nad danym wątkiem. U mnie powodowało to lekkie znudzenie.
Podchodze do tej książki z dystansem, nie uważam, że książka dała mi receptę na moje życie. Pokazała i przybliżyła pewne obszary które mogą okazać się niezbędne w mojej drodze.
Polecam

Pochodząc do tej książki miałem już jakąś widzę na temat praktyk duchowych i poszerzania własnej świadomości. Zdecydowałem się na przeczytanie, ponieważ byłem ciekawy co autor może nowego wnieść do mojego spojrzenia.
Wszystko co przeczytałem było spójne z zasadami duchowymi których już poniekąd doświadczałem w mniejszym lub większym stopniu. Najbardziej pasuję tutaj...

Czytając tę książkę przynajmniej kilka razy pokręciłam głową z dezaprobatą - tak bardzo nie zgadzałam się z autorem. Mimo to książka warta uwagi, jest w niej wiele mądrych zdań i każdy może wyciągnąć z niej coś dla siebie, o ile przymknie oko na pewne dziwactwa autora.

Czytając tę książkę przynajmniej kilka razy pokręciłam głową z dezaprobatą - tak bardzo nie zgadzałam się z autorem. Mimo to książka warta uwagi, jest w niej wiele mądrych zdań i każdy może wyciągnąć z niej coś dla siebie, o ile przymknie oko na pewne dziwactwa autora.

Arcydzielo.

Arcydzielo.

Osho. Zawsze powtarzałam sobie, że czas spotkać się z nim. Ciagle nie było okazji...W końcu przyszedł ten moment. Filozofia jego życia nie jest prosta. Czy jawa czy sen to ludzie nie są świadomi swojego JA. Zatracają się w przeszłości i przyszłości. Nie mają głowy do „teraz”. Wyczekują rzeczy, które prawdopodobnie nigdy nie nadejdą... Osho nie czyta się łatwo, raczej zajmuje on dużo czasu i wymaga skupienia, analizy. Czasem lubię tak się „wymęczyć” umysłowo a poza tym wynieść coś wartościowego. Na pewno sięgnę po jego inne książki, ale to za jakiś czas...

Osho. Zawsze powtarzałam sobie, że czas spotkać się z nim. Ciagle nie było okazji...W końcu przyszedł ten moment. Filozofia jego życia nie jest prosta. Czy jawa czy sen to ludzie nie są świadomi swojego JA. Zatracają się w przeszłości i przyszłości. Nie mają głowy do „teraz”. Wyczekują rzeczy, które prawdopodobnie nigdy nie nadejdą... Osho nie czyta się łatwo, raczej...

ocena "świadomości" Osho w skali: x/10 jest troche niesprawiedliwa i nieadekwatna. Książki tego typu nie powinno się oceniać pod żadnym kątem bo to po prostu nie ma sensu. Subiektywny odbiór będzie mógł uczynić z niej zarówno arcydzieło jak i nudny zapychacz z powodu braku innej lektury. Kiedyś spotkałem się z cytatem, "wszystko jest neutralne a dopiero my nadajemy temu sens". Sens tej książki dla mnie osobiście istniał ze względu na fakt, że jestem w stanie nie podważać i zaakceptować coś, z czym nie do końca się zgadzam. Próbowałem jak najbardziej wyczuć energie Osho, który jednak przekazywał swoją mądrość w bardzo powtarzalny i schematyczny sposób.
Jego koncepcja, która jest koncepcją buddyjską, skłoniła mnie w międzyczasie do wielu refleksji i ciekawych spostrzeżeń filozoficzno-religijnych, za co chylę czoła, bo tego oczekiwałem od książki. Niestety pomimo niemałej ilości ciekawych wątków, miałem wrażenie, że książka mogłaby być ukrócona o co najmniej połowę. Wiele kwestii powtarza się, a nawet używane są te same zwroty, co przy kontrowersyjnych tematach religijnych, pomimo szacunku dla całego buddyzmu, zaczyna się tworzyć dystans co do założeń tej bardzo ciekawej filozofii. Odradzam czytanie, jeśli jest się człowiekiem sceptycznym i zamkniętym na nowe koncepcje, ze względu na to, że filozofia buddyjska, jest bardzo ale to bardzo różniąca się od filozofii życia większości z nas, (nie obrażając nikogo) zamkniętych na obcość Polaków.

ocena "świadomości" Osho w skali: x/10 jest troche niesprawiedliwa i nieadekwatna. Książki tego typu nie powinno się oceniać pod żadnym kątem bo to po prostu nie ma sensu. Subiektywny odbiór będzie mógł uczynić z niej zarówno arcydzieło jak i nudny zapychacz z powodu braku innej lektury. Kiedyś spotkałem się z cytatem, "wszystko jest neutralne a dopiero my nadajemy temu...

Mistrz Osho zawsze zastrzega, że nie pragnie nauczać, moralizować ani wskazywać drogi. Nie daje przykazań, nakazów ani zakazów. On próbuje tylko otworzyć oczy na... życie. Tak po prostu. Propaguje bycie uważnym, całkowite angażowanie się w każdą wykonywaną czynność, w skupieniu i z pełną ŚWIADOMOŚCIĄ własnych czynów, ruchów; własnego umysłu. Ponadto proponuje techniki jego oczyszczenia z gonitwy myśli - ubocznego skutku codziennego biegu, okiełznywania spraw bieżących, wymieszanych z echami przeżyć minionych i planowania/zamartwiania się o przyszłość. W gruncie rzeczy to takie epikurejskie skupianie się na teraźniejszości, czy też horacjańskie 'carpe diem', z dodatkową nauką oczyszczania umysłu z... myśli. Aby móc poczuć, usłyszeć, swoje wewnętrzne źródło - źródło jestestwa samego w sobie. Negacja racjonalizmu, pochwała intuicjonizmu. Cały Osho. W całości może trochę nieprzystający do współczesnego świata, lecz sama zasada uważności i całkowitego angażowania swojej świadomości w aktualnie przeżywaną chwilę może znacznie pogłębić i zintensyfikować życie; bieżące życie, a nie tylko plany, wyobrażenia, traumy, tęsknoty i wspomnienia. Bo ono toczy się tu i teraz. Banał, ale jakże prawdziwy.

Osho - chwilami może odrobinę bełkotliwy, lecz stanowi niewiarygodnie skuteczne remedium na trudne chwile.

Mistrz Osho zawsze zastrzega, że nie pragnie nauczać, moralizować ani wskazywać drogi. Nie daje przykazań, nakazów ani zakazów. On próbuje tylko otworzyć oczy na... życie. Tak po prostu. Propaguje bycie uważnym, całkowite angażowanie się w każdą wykonywaną czynność, w skupieniu i z pełną ŚWIADOMOŚCIĄ własnych czynów, ruchów; własnego umysłu. Ponadto proponuje techniki jego...

Uwielbiam tę serię Osho.

Uwielbiam tę serię Osho.