Zawsze wydawało mi się,że biedne i porzucone psy to zjawisko ,które dotyczy tylko naszego kraju.Dlaczego?może dlatego,że nasi rodacy są jacyś wyrachowani i niezdolni do miłości .niezdolni do tego ,by szanować i kochać zwierzęta.Czyżby?Ta książka otworzyła mi oczy.Rachel jest singielką/jaki to modne w tych czasach słowo!/Ma trzydzieści osiem lat,straciła pracę i miłość,której poświęciła ostatni dziesięć lat swojego życia.Nieoczekiwany spadek stał się jej przepustką do nowego życia.otrzymała w spadku dom i schronisko dla niechcianych psów.Wyjeżdża na prowincję ,aby uporządkować sprawy po swojej ciotce.Poznaje historię schroniska.Poznaje nowych ludzi obarczonych problemami nie mniejszej wagi niż jej problemy.Poznaje wreszcie historię zwierzaków,które czekają na nowych właścicieli i nowe życie.Wreszcie poznaje pewnego przystojnego weterynarza.Początkowo niechętnie angażuje się w codzienne życie w nowym miejscu zamieszkania.Po jakimś czasie odkrywa,że życie tu ma swoje zalety,a ludzie są wspaniali i przyjażni.Odkrywa też wielką tajemnicę skrywana przez wiele lat przez ciotkę i jej ojca.Rachel musi przemyśleć wiele spraw , znależć sposób na siebie.Tym bardziej,że zachodzi w nieplanowaną ciążę.Powoli jej los splata się niewidzialną nitką z losem nowych przyjaciół i gdy nadchodzi dzień,w którym schronisko odwiedza ją Oliver/jej wieloletni partner/i proponuje małżeństwo,Rachel przestaje się zastanawiać.otwiera się na nowe życie w domu pełnym zwierząt.Olivera i przeszłość pozostawia daleko za sobą.Fajna książka z poplątanymi wątkami.W jej tle pogmatwane losy cudownych psów.Naprawdę dobra lektura na lato.

Zawsze wydawało mi się,że biedne i porzucone psy to zjawisko ,które dotyczy tylko naszego kraju.Dlaczego?może dlatego,że nasi rodacy są jacyś wyrachowani i niezdolni do miłości .niezdolni do tego ,by szanować i kochać zwierzęta.Czyżby?Ta książka otworzyła mi oczy.Rachel jest singielką/jaki to modne w tych czasach słowo!/Ma trzydzieści osiem lat,straciła pracę i...