rozwińzwiń

Filozofia jako ćwiczenie duchowe

Okładka książki Filozofia jako ćwiczenie duchowe Pierre Hadot
Okładka książki Filozofia jako ćwiczenie duchowe
Pierre Hadot Wydawnictwo: Aletheia filozofia, etyka
351 str. 5 godz. 51 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
Exercices spirituels et philosophie antique
Wydawnictwo:
Aletheia
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
351
Czas czytania
5 godz. 51 min.
Język:
polski
ISBN:
8389372088
Tłumacz:
Piotr Domański
Tagi:
filozofia ćwiczenie duchowe
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1603
1603

Na półkach: ,

Czytałem ale już zapomniałem o czym to było

Czytałem ale już zapomniałem o czym to było

Pokaż mimo to

avatar
22
22

Na półkach:

Duża przyjemność wynika z czytania Hadota, nie tylko przyjemność, ale też spory pożytek. Pierre Hadot jest przekonany, że filozofia to sztuka bardzo praktyczna, pomagająca opanować nawet całkiem skomplikowany układ nerwowy, rozemocjonowanego człowieka.
Jest w tej książce olbrzymia pochwała metody dyskusji Sokratesa, choć autor przypomina, że temu błyskotliwemu polemiście obito twarz, co rozstrzygnęło ostatecznie rozmowę. Wszystkich pożądającym uniesień seksualnych autor za Markiem Aureliuszem przekonuje, że orgazm to nic więcej jak mały atak padaczki.
A starożytni filozofowie generalnie niczym się nie przejmowali specjalnie, ale na różny sposób. Inaczej wyluzowani byli stoicy niż epikurejczycy, platończycy czy sceptycy. Wszyscy dążyli do różnie rozumianego spokoju, czyli szczęścia.

Duża przyjemność wynika z czytania Hadota, nie tylko przyjemność, ale też spory pożytek. Pierre Hadot jest przekonany, że filozofia to sztuka bardzo praktyczna, pomagająca opanować nawet całkiem skomplikowany układ nerwowy, rozemocjonowanego człowieka.
Jest w tej książce olbrzymia pochwała metody dyskusji Sokratesa, choć autor przypomina, że temu błyskotliwemu polemiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
383
80

Na półkach:

Genialna pozycja. Filozofia 'mądrościowa' w praktyce. Ponieważ wbrew opinion niektórych, filozofia nie jest, a raczej nie musi i nie powinna być oderwanym od życia hobby dla dziwaków i outsiderów. To dyscyplina życia, która poprzez ciekawość poznawczą i umiłowanie mądrości, w zasadzie zrodziła wszystkie inne dziedziny wiedzy i stara się odpowiedzieć na pytanie, które powinno być przecież palące dla nas wszystkich, a mianowicie - jak dobrze przeżyć swoje życie?

Genialna pozycja. Filozofia 'mądrościowa' w praktyce. Ponieważ wbrew opinion niektórych, filozofia nie jest, a raczej nie musi i nie powinna być oderwanym od życia hobby dla dziwaków i outsiderów. To dyscyplina życia, która poprzez ciekawość poznawczą i umiłowanie mądrości, w zasadzie zrodziła wszystkie inne dziedziny wiedzy i stara się odpowiedzieć na pytanie, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
158

Na półkach: ,

Zbiór esejów Pierre'a Hadot na temat filozofii starożytnej i ćwiczeń duchowych. Książka niejako jest już klasykiem, ukazuje filozofię jako "sposób życia", a nie jedynie suchy, akademicki dyskurs. Bardzo dobrze opisane 3 dyscypliny filozoficzne, praktykowane przez Epikteta, a potem Marka Aureliusza (mocno rozbudowany wykład na ten temat znajduje się w "Twierdzy Wewnętrznej"). Eseje pod koniec książki, dodane w nowym wydaniu również bardzo wartościowe, gdyż ukazują autora nie tylko jako historyka filozofii, ale prawdziwego filozofa, który żył tym, o czym pisał.

Zbiór esejów Pierre'a Hadot na temat filozofii starożytnej i ćwiczeń duchowych. Książka niejako jest już klasykiem, ukazuje filozofię jako "sposób życia", a nie jedynie suchy, akademicki dyskurs. Bardzo dobrze opisane 3 dyscypliny filozoficzne, praktykowane przez Epikteta, a potem Marka Aureliusza (mocno rozbudowany wykład na ten temat znajduje się w "Twierdzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
31

Na półkach:

Hadot świetnie wyraża ducha filozofii starożytnej. myślę, że lektura sprawdziłaby się dla studentów pierwszego roku Filozofii przy wprowadzaniu w te rejony. często czytając starożytnych popełniamy anachroniczne błędy, od których ten wyśmienity historyk stara się nas ustrzec.

z drugiej strony autor idzie na łatwiznę: swoją główną tezę "filozofia starożytna służyła formowaniu, nie informowaniu" z łatwością uzasadnia sięgając do faktycznie mocno życiowych nurtów epikureizmu, stoicyzmu czy nauk Sokratesa. znacznie mniej pochyla się nad np. Arystotelesem, przebąkując jedynie miejscami, że nieścisłości i braki w konsekwencji tu czy tam świadczą właśnie o pedagogicznym charakterze, a nie o tworzeniu systemu filozoficznego we współczesnym rozumieniu. mało to przekonujące.

żeby nie było, jest tu jednak sporo więcej niż proste uzasadnienie wspomnianej tezy. nie jest może zabójczo bogata, ale myślę, że i starzy wyjadacze znajdą tu coś dla siebie.

Hadot świetnie wyraża ducha filozofii starożytnej. myślę, że lektura sprawdziłaby się dla studentów pierwszego roku Filozofii przy wprowadzaniu w te rejony. często czytając starożytnych popełniamy anachroniczne błędy, od których ten wyśmienity historyk stara się nas ustrzec.

z drugiej strony autor idzie na łatwiznę: swoją główną tezę "filozofia starożytna służyła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
644
573

Na półkach: ,

W dużej mierze treść pokrywa się z o wiele dojrzalszym i pełniejszym dziełem Hadota „Czym jest filozofia starożytna?”, które gorąco polecam!
Tak szczerze, można poprzestać na wspomnianym tytule, a po ten sięgnąć tylko z czystej ciekawości. Książka „Ćwiczenia duchowe...” w porównaniu z „Czym jest filozofia…” ma się jak wczesne notatki do ostatecznego dzieła.
To nie jest tak, że ów pozycja nie ma nic do zaoferowania. Mamy tu przykładowo przybliżenie sylwetki Sokratesa, pogłębione studium myśli Marka Aureliusza, słuszne pojechanie po Foucault’cie i krytykę współczesnej „filozofii”.

Nie tracąc czasu jeszcze raz zarekomenduję sięgnięcie po „Czym jest filozofia starożytna?” – szczególnie osobom, które po zapoznaniu się z historią filozofii wciąż nie wiedzą czym ona jest, oraz osobom, które po dłuższym zgłębianiu filozofii zatracili jej właściwy sens.

---------------------------------------------------

„Wykład filozofii nie jest filozofią […] Teorie filozoficzne są po to, aby służyły filozoficznemu życiu. […] Filozofia w epoce hellenistycznej i rzymskiej przedstawia się więc jako tryb życia, sztuka życia, sposób życia. I rzeczywiście, przynajmniej od czasów Sokratesa starożytna filozofia miała ten charakter. […] Filozofia starożytna proponuje człowiekowi sztukę życia, filozofia współczesna tymczasem, przeciwnie, przedstawia się przede wszystkim jako konstrukcja języka technicznego zarezerwowanego dla specjalistów”.

„Wszystkie szkoły wskazywały na ryzyko, jakie dla filozofa niesie wyobrażenie, jakoby mógł mu wystarczyć jego dyskurs filozoficzny, bez uzgodnienia go z filozoficznym życiem […] Zgodnie z tradycją takich, którzy prowadzą dyskurs z pozoru filozoficzny, nie próbując ustosunkować się, odnieść swoim życiem do tego dyskursu, który nie wynika z ich życia i doświadczenia, filozofowie, od Platona i Arystotelesa aż po Plutarcha, nazywają „sofistami”.

„Co ostatecznie jest najbardziej użyteczne dla człowieka jako człowieka? Rozprawianie o języku albo o bycie i niebycie? Czy nie jest to raczej nauczenie się, jak żyć życiem ludzkim?”

„Ci, którzy uprawiają mądrość – powiada Filon – kontemplują znakomicie naturę i wszystko, co ta zawiera, obserwują ziemię, morze, powietrze, niebo ze wszystkimi jego mieszkańcami, myślą łączą się z Księżycem, Słońcem, innymi ciałami niebieskimi, błądzącymi i stałymi, w ich poruszeniach, i jeśli ciałem są przytwierdzeni do ziemi na dole, to duszom swoim dodają skrzydeł, aby mogły przemierzać eter i oglądać mieszkające tam potęgi, jak to przystoi prawdziwym obywatelom świata. Tak napełnieni wspaniałością świata, przywykli do lekceważenia chorób ciała i rzeczy zewnętrznych […] ludzie tacy, to się rozumie samo przez się, w radości ze swych cnót z całego swego życia czynią święto”.

„Arcyważne dla zrozumienia tego zjawiska jest, że cały odłam tradycji chrześcijaństwa przedstawiał je jako filozofię.
Asymilacja ta zaczęła się od pisarzy chrześcijańskich II wieku, zwanych apologetami, zwłaszcza od Justyna. Aby przeciwstawić tę filozofię, jaką w ich oczach było chrześcijaństwo, filozofii greckiej, nazywali tę pierwszą „naszą filozofią” albo „filozofią barbarzyńską”. Przy tym chrześcijaństwa nie uważali za jedną z wielu filozofii, lecz za filozofię jako taką. To, co rozproszone, rozbite na kawałki w filozofii greckiej, w filozofii chrześcijańskiej jest zsyntetyzowane i usystematyzowane. Zdaniem apologetów filozofom greckim dostępne były tylko cząstki Logosu, podczas gdy chrześcijanie rozporządzają Logosem jako takim, wcielonym w Jezusa Chrystusa. Jeśli filozofować to żyć zgodnie z prawem Rozumu, to chrześcijanie filozofują, ponieważ żyją zgodnie z prawem boskiego Logosu”.

„Skorygujmy więc sądy o sobie: jeśli się uważamy za bogatych i szlachetnych, przypomnijmy sobie, że stworzono nas z ziemi, i zapytajmy siebie, gdzie są teraz sławni ludzie żyjący przed nami. Jeśli, przeciwnie, jesteśmy biedni i wzgardzeni, uświadommy sobie bogactwa i wspaniałości, jakie daje nam wszechświat: własne ciało, ziemię, niebo, i pomyślmy o swym boskim powołaniu. Łatwo rozpoznać filozoficzny charakter tych motywów”.

„Śmierć i wygnanie […] niech zawsze stoją ci przed oczyma – powiedział Epiktet – w ten bowiem sposób ani nie będziesz nigdy snuł w myśli nikczemnych zmierzeń, ani też niczego nie będziesz zbyt gorąco pożądał”. A Marek Aureliusz: „Tak należy wszystko czynić i mówić, i o wszystkim myśleć, jakby się już miało odejść z życia”.

„Kto nie wie, czym jest świat, ten nie wie, gdzie sam się znajduje. A kto nie zna celu swego istnienia, ten nie wie ani kim jest sam, ani czym jest świat. A kto nie zna jednej z tych dwu rzeczy, ten nie może też powiedzieć, po co on sam się urodził”. Marek Aureliusz

„Nie znać historii to pozostać na zawsze dzieckiem”. Jules Michelet

„Dwie dusze zestrojone to już państwo. To już świat. Raz zdobyta zgodność jest ta sama stąd do gwiazd, ta sama dla całej Drogi Mlecznej”. Jules Michelet

„Albo żadnej władzy nie mają bogowie, albo mają. Jeżeli nie mają, po co się modlisz? A jeżeli maja władzę, czemuż się raczej nie modlisz o ten ich dar, byś nie czuł strachu przed niczym, nie pożądał niczego, byś nie czuł przykrości z jakiegokolwiek powodu, niż o to, aby czegoś takiego doznać lub czegoś nie doznać?” Marek Aureliusz

„Nie wychodź na świat, wróć do siebie samego, we wnętrzu człowieka mieszka prawda” Św Augustyn

„Filozofia ukazywała się jako ćwiczeniu myśli, woli, całego bytu podjęte w staraniu o osiągnięcie pewnego stanu – mądrości, zresztą prawie niedostępnej człowiekowi. Filozofia stanowiła metodę duchowego postępu wymagającą radykalnego zwrotu, dogłębnej zmiany sposobu bycia. Była sposobem życia przez trud ćwiczeń uprawianych dla zdobycia mądrości. Bo mądrość nie tylko pozwala poznawać; pozwala „być” inaczej. Paradoks i wielkość filozofii starożytnej polegają na tym, że była ona świadoma faktu, iż mądrość jest nieosiągalna, i zarazem przekonana o konieczności czynienia postępów duchowych”.

„Wykład filozofii nie jest filozofią. Polemon, jeden z kierowników Akademii, głosi: „należy się zaprawiać w czynach, a nie w dialektycznych subtelnościach; kto by postępował inaczej, będzie podobny do człowieka, który się wyuczył podręcznika zasad harmonii, ale nie umie grać, potrafi tylko wysuwać godne podziwu problemy, sprzeczne z własną postawą moralną”. Pięć wieków później idea ta znajdzie oddźwięk u Epikteta:
„Cieśla nie przychodzi i nie powiada: „Słuchajcie mnie, jak będę rozprawiał o sztuce budowania domów” – ale wynajmuje się do budowy domu, pokazuje, że opanował tę sztukę. I ty czyń także podobnie! Jak człowiek jadaj, jak człowiek pijaj […] pojmij żonę, płódź dzieci, wypełniaj powinności obywatela, znoś szyderstwa i zniewagi, miej wyrozumiałość dla brata niegodziwego”.

„To więcej niż kwestia moralna; tu w grę wchodzi pełnia bytu. Filozofia starożytna proponuje człowiekowi sztukę życia, filozofia współczesna tymczasem, przeciwnie, przedstawia się przede wszystkim jako konstrukcja języka technicznego zarezerwowanego dla specjalistów”.

„Starożytność myślała przede wszystkim o „formowaniu” jednostki; świat współczesny skupia się na „informowaniu”.

„[…] kontynuuje Thoreau – „w dzisiejszych czasach istnieją profesorowie filozofii, a nie filozofowie”. Dla niego bowiem być filozofem to nie tyle oddawać się wyrafinowanym rozmyślaniom […], ile tak kochać mądrość, aby zgodnie z jej nakazami prowadzić życie proste, niezależne, wielkoduszne i ufne”, „rozwiązywać niektóre problemy życiowe, nie tylko teoretycznie, lecz także praktycznie”.

„Filozof nie musi być nauczycielem lub pisarzem; to człowiek, który dokonał pewnego życiowego wyboru, przyjął pewien styl życia, na przykład epikurejski lub stoicki".

„Od początku po kres historii filozofii starożytnej spotykamy te same krytyki i tę samą walkę z tymi, którzy uważają się za filozofów, ponieważ rozwijają dyskurs filozoficzny, zwłaszcza dialektyczny i logiczny, techniczny i błyskotliwy, zamiast zmienić swój sposób życia. Można powiedzieć, że w tym leży odwieczne niebezpieczeństwo filozofii: ograniczyć się do bezpiecznego świata konceptów i dyskursu, zamiast przekraczać dyskurs, by podjąć ryzyko radykalnego przekształcenia siebie”.

„Kiedy chcesz zacząć żyć cnotliwie?” pytał Platon pewnego starego człowieka, który odpowiadał mu, iż właśnie wysłuchał był wykładów o cnocie. – Nie należy przecież ciągle spekulować, lecz trzeba też kiedyś pomyśleć o zastosowaniu [tych spekulacji]. Jednakże w dzisiejszych czasach uważa się za marzyciela tego, kto żyje zgodnie z tym, czego naucza". Immanuel Kant

W dużej mierze treść pokrywa się z o wiele dojrzalszym i pełniejszym dziełem Hadota „Czym jest filozofia starożytna?”, które gorąco polecam!
Tak szczerze, można poprzestać na wspomnianym tytule, a po ten sięgnąć tylko z czystej ciekawości. Książka „Ćwiczenia duchowe...” w porównaniu z „Czym jest filozofia…” ma się jak wczesne notatki do ostatecznego dzieła.
To nie jest tak,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
14

Na półkach:

Musiałam to przeczytać na filozofię na studiach i bardziej mnie ta książka zirytowała niż czegoś nauczyła. Nie wiem, może książki filozoficzne tak wyglądają, i tak naprawdę przeczytałam arcydzieło, ale - pfff - zbytnio rozwleczone, powtarzające się opisy rzeczy które są oczywiste nie są dla mnie pasjonującą lekturą

Musiałam to przeczytać na filozofię na studiach i bardziej mnie ta książka zirytowała niż czegoś nauczyła. Nie wiem, może książki filozoficzne tak wyglądają, i tak naprawdę przeczytałam arcydzieło, ale - pfff - zbytnio rozwleczone, powtarzające się opisy rzeczy które są oczywiste nie są dla mnie pasjonującą lekturą

Pokaż mimo to

avatar
150
149

Na półkach:

O filozofii trochę inaczej. Zazwyczaj postrzegamy filozofię jako mocno abstrakcyjne dumanie nad nie-wiadomo-czym. Specyficzny żargon, jakieś przekombinowane problemy, teorie wzajemnie sobie przeczące. Nie, filozofia, to nic dla “zwykłego” człowieka.

A tymczasem Pierre Hadot w swojej książce pokazuje, że choć filozofia współczesna być może faktycznie odeszła nieco od życia, stała się - jakby to powiedzieć - ociupinkę teoretyczna (choć przecież poruszane przez nią problemy są nadal jak najbardziej z życiem i jego sensem powiązane),to filozofia dla starożytnych była właśnie życiem samym.

Filozof nie był kimś zagrzebanym po uszy w niezrozumiałych traktatach. Owszem, podbudowa teoretyczna była przydatna, jednak filozofia była sposobem na życie. Praktykując taką, czy inną postawę, było się filozofem niezależnie od ilości przeczytanych ksiąg. Filozofia była życiem. Codzienną praktyką. Można było praktykować stoicyzm, epikureizm, platonizm, sceptycyzm. W późniejszych czasach nawet marksizm, jako postawa życiowa, bywał praktykowany, a niektórzy jego adepci nie byli wcale jakimiś wynaturzonymi potworami.

Czytając książkę Hadota, uświadamiamy sobie, że każdy z nas - przyjmując jakąś postawę życiową i praktykując właściwe dla przyjętej postawy ćwiczenia duchowe- jak nazywa je Hadot - bądź “troszcząc się o siebie”, “poznając siebie” lub uprawiając “kulturę siebie” - jak woli to określać Foucaoult (choć tu znowu Hadot uważa pogląd Foucaoulta za propagujący pewien rodzaj postawy “dandysa”, ale nie o to w tym miejscu chodzi - dociekliwych odsyłam do lektury) - staje się filozofem - miłośnikiem i poszukiwaczem mądrości.

Filozofia stosowana na co dzień. Filozofia jako “sztuka życia”. Najważniejsza jest praktyka, wykład teorii - choć potrzebny - to tylko dodatek. Oto, jak wg Hadota starożytni (a przynajmniej stoicy i epikurejczycy) postrzegali zadanie i rolę filozofii. Bardzo dobrze istotę tej książki oddaje stwierdzenie, Henryego Thoreau wyrażone w “Waldenie”: “W dzisiejszych czasach istnieją profesorowie filzofii, a nie filozofowie…”. Dla Thoreau - jak i dla starożytnych “być filozofem to nie tyle oddawać się wyrafinowanym rozmyślaniom […], ile tak kochać mądrość, aby zgodnie z jej nakazami prowadzić życie proste, niezależne, wielkoduszne i ufne”, “rozwiązywać niektóre problemy życiowe, nie tylko teoretycznie, lecz także praktycznie”.

Może warto się nad tym zastanowić i zamiast narzekać, że filozofia to jakieś dyrdymały dla znudzonych dziwaków, spróbować zaznajomić się z którąś z filozoficznych szkół i - kto wie - może nawet zacząć według jej zasad postępować? Książka “Ćwiczenia duchowe i filozofia starożytna” może służyć w tym pomocą, bo choć traktuje ona o filozofii, to jednak napisana jest prostym i przystępnym językiem i raczej zachęca, niż zniechęca do pogłębionych poszukiwań. A zatem “gnothi seauton” i być może z tej wiedzy narodzi się coś wspaniałego…

O filozofii trochę inaczej. Zazwyczaj postrzegamy filozofię jako mocno abstrakcyjne dumanie nad nie-wiadomo-czym. Specyficzny żargon, jakieś przekombinowane problemy, teorie wzajemnie sobie przeczące. Nie, filozofia, to nic dla “zwykłego” człowieka.

A tymczasem Pierre Hadot w swojej książce pokazuje, że choć filozofia współczesna być może faktycznie odeszła nieco od życia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4055
404

Na półkach:

Czy można filozofię potraktować jako lekarstwo? Nie tylko można ale nawet trzeba. Jej podstawowe pytania i przedmiot pozwalają osiągnąć taki stan umysłu, który gwarantuje spokój i pełne odprężenie, zbliżamy się bowiem wtedy do tajemnicy Bytu. Musimy jednak na filozofię spojrzeć z półki wyżej.
W ramach refleksji metafilozoficznej (metafilozofia – to rozważania filozoficzne o samej filozofii, metafilozofia docieka natury filozofii, a zwłaszcza sposobów argumentacji filozoficznej, stałym problem metafilozoficznym jest stosunek filozofii do nauk szczegółowych),która należy również do filozofii, podaje się różne typy źródeł filozofowania. Najczęściej wymieniane są następujące źródła filozofii:
1. Zdziwienie: „Dzięki bowiem dziwieniu się ludzie obecni, jak i pierwsi myśliciele zaczęli filozofować (..) Kto jest bezradny i dziwi się, uznaje swoją niewiedzę” Arystoteles
2. Wątpienie , którego rezultatem jest kwestionowanie wszelkich zastanych form i rezultatów poznawczych, zdaniem niektórych filozofów charakteryzuje człowieka biologiczna redukcja naturalnych instynktów, zmuszająca do zastąpienia wrodzonych sposobów zachowań, sposobami wyznaczonymi rozumowo - co stanowi o źródle filozofii.
3. Świadomość swej śmiertelności, która uniemożliwia człowiekowi bezproblemową wegetację, zmuszając go do namysłu nad sobą samym. Śmierć, cierpienie z jakimi człowiek miewa w swym życiu do czynienia nazywane bywają doświadczeniami granicznymi, które zdaniem wielu filozofów owocują pytaniami o sens życia, które ich zdaniem są napędem dla filozoficznych rozważań
4. Oświecenie: zdaniem Immanuela Kanta, filozofowanie stanowi podstawową czynność należącą do odpowiedzialnego ludzkiego sposobu bycia, dlatego każda filozofia jest oświecaniem, które Kant definiuje jako „wyjście człowieka z niepełnoletności, w którą popadł z własnej winy. Niepełnoletność to niezdolność człowieka do posługiwania się swym własnym rozumem bez obcego kierownictwa.”

Czy można filozofię potraktować jako lekarstwo? Nie tylko można ale nawet trzeba. Jej podstawowe pytania i przedmiot pozwalają osiągnąć taki stan umysłu, który gwarantuje spokój i pełne odprężenie, zbliżamy się bowiem wtedy do tajemnicy Bytu. Musimy jednak na filozofię spojrzeć z półki wyżej.
W ramach refleksji metafilozoficznej (metafilozofia – to rozważania filozoficzne o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
570
353

Na półkach:

Myślę, że dzięki książce P. Hadot'a czytelnicy mogą odczuć, o co naprawdę chodzi w filozofii. Wciąż spotykam wiele osób, które studia filozoficzne traktują z ironicznym uśmieszkiem a wartość edukacji mierzą jedynie według kryterium szans na przyszłą karierę. No cóż, wartość tej nauki nie ogranicza się wyłącznie do przyswojenia z grubsza zawartości 3 tomów Tatarkiewicza:). Po lekturze szkiców P. Hadot'a, być może niektórzy spojrzą z innej perspektywy na filozofię, uważaną nie bez powodu za królową nauk. Książkę polecam wszystkim: laikom warto spróbować poczytać o czymś innym niż do tej pory, sympatykom filozofii lektura sprawi niekłamaną przyjemność.

Myślę, że dzięki książce P. Hadot'a czytelnicy mogą odczuć, o co naprawdę chodzi w filozofii. Wciąż spotykam wiele osób, które studia filozoficzne traktują z ironicznym uśmieszkiem a wartość edukacji mierzą jedynie według kryterium szans na przyszłą karierę. No cóż, wartość tej nauki nie ogranicza się wyłącznie do przyswojenia z grubsza zawartości 3 tomów Tatarkiewicza:)....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    296
  • Przeczytane
    92
  • Posiadam
    25
  • Filozofia
    22
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2020
    2
  • Antyk
    2
  • Ważne
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Filozofia jako ćwiczenie duchowe


Podobne książki

Przeczytaj także