„Nie znam niezawodnego sposobu na sukces, ale znam sposób na nieuchronną porażkę starać się każdemu dogodzić” – ta myśl Platona jest motywem przewodnim książki Ute Ehrhardt. Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować mojej przyjaciółce za tak wspaniały prezent jaki od niej otrzymałam. Gdyby nie ona możliwe, że nigdy nie wpadła by mi w ręce ta pozycja.

Już z samego tytuły można wywnioskować, że książka jest swego rodzaju poradnikiem, jak w dzisiejszym zwariowanym świecie, współczesna kobieta ma walczyć o swoje. Autorka w bardzo trafny sposób zgłębia tajniki kobiecej psychiki zwracając szczególną uwagę na błędy jakie każda z Nas popełnia w życiu. Właściwie trudno w niej doszukiwać się jakichkolwiek pochlebstw w stronę płci pięknej. Ute zwraca szczególną uwagę na kwestię poddaństwa, przystosowania czy stereotypy, które nami kierują.

Czytając ten „najbardziej wywrotny poradnik dla kobiet” – przynajmniej za taki jest uważany, dochodzę do wniosku, że kobiety to generalnie słaba płeć, która nic nie osiągnie w życiu jeżeli, temu właśnie życiu się nie postawi i nie zacznie walczyć o swoje. Teza dość śmiała, ale uważam, że jak najbardziej trafna. Daje naprawdę dużego kopa do tego, aby zastanowić się nad tym w jaki sposób działamy i czy przypadkiem nie jest tak, że z racji naszej płci jesteśmy na z góry przegranej pozycji.

Książka Ute Ehrhardt jest naszpikowana dobrymi radami, które śmiało możesz wytłuszczonym drukiem powiesić sobie nad łóżkiem. Uświadomi Ci, że zapewne niejednokrotnie popełniłaś błąd, zachowują się w danej sytuacji, tak czy inaczej, bądź musisz zmienić sposób myślenia na jakiś temat. Ale książka ta na pewno nie powie Ci jak powinnaś radzić sobie z niektórymi problemami. Innymi słowy – Grzeczne dziewczyny… uświadomią Ci, że masz z czymś problem, ale nie rozwiążą go za Ciebie, podając kilka trafnych rad.

Mam mieszane uczucia co do tej pozycji. Z jednej strony bardzo mi się podobała, bo dzięki niej zwróciłam uwagę na kilka uśpionych we mnie cech, ale z drugiej w niektórych momentach czytania naprawdę się męczyłam. No bo ileż można czytać o tym jakie to kobiety nie są słabe i bezbronne i że jak czegoś z tym nie zrobimy to czeka Nas kompletna dominacja ze strony mężczyzn. Były momenty, w których wyczuwałam przesadną agresję ze strony autorki. Ale może właśnie o to chodzi w poradniach, aby w sposób przesadnie dobity zwracać uwagę czytelnika na problem? Tego akurat nie wiem, ale wiem, że jeżeli chcesz stać się chociaż po części niegrzeczna to w tej książce znajdziesz rady jak się taką kobietą stać.

http://po-czytane.blogspot.com/2013/05/grzeczne-dziewczynki-ida-do-nieba.html

„Nie znam niezawodnego sposobu na sukces, ale znam sposób na nieuchronną porażkę starać się każdemu dogodzić” – ta myśl Platona jest motywem przewodnim książki Ute Ehrhardt. Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować mojej przyjaciółce za tak wspaniały prezent jaki od niej otrzymałam. Gdyby nie ona możliwe, że nigdy nie wpadła by mi w ręce ta pozycja.

Już z samego...