Oddział chorych na raka

Okładka książki Oddział chorych na raka
Aleksandr Sołżenicyn Wydawnictwo: Rebis Seria: Historia literatura piękna
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Historia
Tytuł oryginału:
Раковый корпус
Wydawnictwo:
Rebis
Data wydania:
2010-06-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375104288
Tłumacz:
Michał B. Jagiełło
Tagi:
Aleksander Sołżenicyn rak totalitaryzm literatura rosyjska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
2752 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
196
22

Na półkach:

Myliłby się ten, kto sądziłby, że Sołżenicyn tworzył tylko na pograniczu beletrystyki i publicystyki. Wprawdzie jego opus magnum, czyli „Archipelag Gułag”, istotnie jest dziełem o takiej charakterystyce, ale spod pióra słynnego Rosjanina wyszło wiele innych utworów — niekoniecznie już o profilu publicystycznym. Nie byłoby w tym jeszcze nic zaskakującego, często zdarza się, że historycy czy dziennikarze próbują swoich sił w literaturze pięknej, niestety próby takie kończą się najczęściej fiaskiem. Polemiczny duch i skłonność do argumentowania oraz eksponowania kolejnych anegdot tylko szkodzą dziełu, a czasami wręcz prowadzą do grafomani. Sołżenicyna należałoby więc zaliczyć do mniejszości tych twórców, którzy wprawdzie dali się poznać światu przede wszystkim z prozy publicystycznie zaangażowanej, ale ponadto bardzo wprawnie poruszają się w obszarze literatury pięknej.

„Oddział chory na raka” jest tego najlepszym przykładem, lepszym może nawet niż znane opowiadania Sołżenicyna, w tym „Jeden dzień Iwana Denisowicza”. Nie tylko dlatego, że jest to utwór znacznie obszerniejszy, lecz także dlatego, że jego momentami alegoryczna wymowa i panoramiczna struktura pozwoliły na lepsze wyeksponowanie pisarskiego talentu. Wymowny tytuł powieści pozwala zawczasu określić miejsce rozgrywającej się akcji. Nie każdy bowiem wie, że w tyleż bogatym, ile przejmującym życiorysie Sołżenicyna było również miejsce dla choroby, jakkolwiek cynicznie by nie brzmiało. I to dla tej najbardziej niszczącej — raka. Twórca „Archipelagu Gułag”, jeśli wierzyć jego słowom, żegnał się już z życiem, aż wydarzył się cud uzdrowienia, niebagatelnego, jak to nierzadko bywa, dla uzdrowienia duchowego. Podarowano Sołżenicynowi życie, a on postanowił podarować jeszcze coś światu.

„Oddział chorych na raka” wbrew wspomnianym wcześniej skłonnościom do łączenia nazwiska Rosjanina z publicystyką zaangażowaną, gehenną łagrową oraz wbrew spotykanym opisom tej książki, nie jest powieścią jednostronną — o czytelnej alegorii równającej szpital z systemem totalitarnym. Taką alegorię prędzej znajdziemy w jakże odległym świecie „Lotu nad kukułczym gniazdem”. W „Oddziale chorych na raka” są natomiast prawdziwi ludzie i prawdziwi lekarze, nie w znaczeniu faktograficznym, ma się rozumieć, i owszem, znajdziemy tu pewne postawy symptomatyczne dla rosyjskiego społeczeństwa bądź jego określonych grup z czasów totalitaryzmu, ale w charakterystyce tych bohaterów jest zbyt wiele wyczucia i subtelności, by tak łatwo dopatrywać się w nich jakichś banalnych figur. Dość wspomnieć Rusanowa, reprezentanta sowieckiej nomenklatury, u którego pycha, arogancja i ideologiczne zacietrzewienie z czasem ustępują miejsca strachowi i apatii, bynajmniej nieprowadzącym do jakiejś łatwo przyswajalnej metamorfozy. Nie, przypadek Rusanowa pokazuje tylko, że postacie Sołżenicyna nie są papierowe, przeciwnie, żyją i podlegają jeśli nie ewolucji światopoglądowej, to zmianom emocjonalnym, które rzutują na ich postawy.

Prawdopodobnie błędem byłoby stwierdzenie, że tło historyczne czy społeczne jest w recenzowanej książce warstwą drugą, a może nawet trzecią. Tak naprawdę w „Oddziale chorych na raka” dochodzi do spotkania tych dwóch przerażających widm — widma śmierci i widma okrutnej epoki. Ciężar tej ostatniej rzutuje bowiem w jakiś niewypowiedziany sposób na zachowania i życie pacjentów oraz lekarzy. Wprawdzie to choroba, a wraz z nią śmierć, jest na planie pierwszym, to z czasem ścigają się pacjenci i to bliska perspektywa końca ich istnienia organizuje przede wszystkim ich myśli i rozmowy z towarzyszami z sali, ale jest w tym wszystkim także niszczący chłód totalitaryzmu. Sprzeczki ideologiczne pacjentów są równie znaczące, co milczenie pogrążonych w bólu (także psychicznym), a brak zrozumienia niektórych osób, w tym lekarzy dla doświadczeń łagierników symbolizuje rozdarcie wewnątrz rosyjskiego społeczeństwa.

Wśród bohaterów „Oddziału chorych na raka” jest też bowiem miejsce dla tych, którzy przekroczyli próg piekła Gułagu, a jeden z nich — Kostogłotow nosi nawet znamiona alter ego autora. O powinowactwie tym decyduje zarówno doświadczenie życia (umierania?) w łagrach, jak i obszerność wątku poświęconego tej postaci. Kostogłotow jest człowiekiem inteligentnym, ale okrutnie pokaleczonym przez los. Do szpitala trafił z zesłania, kiedy był już w stanie agonalnym. Na początku mogą razić jego upór, czepialstwo, chęć spierania się z lekarzami oraz skłonności do adorowania kolejnych kobiet. Dopiero z czasem dostrzeżemy w tych zachowaniach nieporadność, wrażliwość i to przejmujące (bo niezawinione) wybrakowanie bohatera, wybrakowanie, z którego sam Kostogłotow zdawał sobie sprawę. Sołżenicyn nie omieszkał uzupełnić historii tej postaci o rodzącą się miłość do jednej z lekarek, Wiery. Wątek ten, prowadzony ze sporym wyczuciem, pokazuje najlepiej — i to nie tylko na przykładzie Kostogłotowa, lecz także Wiery — jak brutalnie system sowiecki wyrzucił niektórych poza burtę.

A przecież znajdziemy w tej powieści wiele innych postaci i wiele różnych, często jakże odmiennych losów. Rzeczywiście, większość z nich nosi na sobie w jakiś sposób stygmat totalitaryzmu. Często są to niuanse, czasami rzeczy wręcz niewypowiedziane, ale wyczuwalne. Zarazem, jak już zostało to powiedziane, „Oddział chorych na raka” to też powieść o ludziach i emocjach, które nie są obce również nam — historie młodego chłopaka Diomki, któremu amputowano nogę, oraz ogarniętego pasją nauki zindoktrynowanego Wadima to przykłady łapczywej i nieco naiwnej młodości, którą los ciężko doświadczył, przypadek lekarki Ludmiły traktuje o poświęceniu i przewrotności losu; znajdziemy w powieści Sołżenicyna również bolesne spotkania ze śmiercią ; historia i epoka nie mają już w takich chwilach nic do powiedzenia. Nie sposób wymienić ich wszystkich, wszystkie jednak tworzą przejmujący pejzaż działania oddziału onkologicznego połowy XX wieku. A ten cień na kolejnych kartach powieści — to już cień epoki. Bo nie był to oczywiście taki zwykły oddział onkologiczny. I jedno, i drugie nie jest bez znaczenia. Jedno i drugie mogło zaprowadzić do śmierci. Duchowej lub cielesnej. Ale i dla nadziei pozostawił trochę miejsca Sołżenicyn. I tego się trzymajmy.

Tekst pojawił się na stronie biblionetka.pl

Myliłby się ten, kto sądziłby, że Sołżenicyn tworzył tylko na pograniczu beletrystyki i publicystyki. Wprawdzie jego opus magnum, czyli „Archipelag Gułag”, istotnie jest dziełem o takiej charakterystyce, ale spod pióra słynnego Rosjanina wyszło wiele innych utworów — niekoniecznie już o profilu publicystycznym. Nie byłoby w tym jeszcze nic zaskakującego, często zdarza się,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    3 708
  • Przeczytane
    3 444
  • Posiadam
    789
  • Ulubione
    230
  • Teraz czytam
    99
  • Literatura rosyjska
    50
  • Chcę w prezencie
    42
  • 2013
    26
  • Nobliści
    25
  • Klasyka
    23

Cytaty

Więcej
Aleksandr Sołżenicyn Oddział chorych na raka Zobacz więcej
Aleksandr Sołżenicyn Oddział chorych na raka Zobacz więcej
Aleksandr Sołżenicyn Oddział chorych na raka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także