Z pewnością główna bohaterka była niewinna. Jako dwunastolatka wyrwana z burdelu, gdzie jej matka paląc opium udostępniała swoje ciało poprzysięgła, że nigdy nie będzie taka jak matka. W egzotycznym kraju razem z Patrikiem, swoim ojcem pracuje przy budowie kolei. Jej ojciec, który nie trzeźwieje, wszystko zrzuca na barki córki do momentu ostatniego zamówienia. Wtedy to zamawia tańszy materiał i to jest przyczyną straszliwego wypadku. Ian jest sparaliżowany, a Raul wini za to dziewczynę. Ona z koleii nie zaprzecza, bo jest związana słowem z Patrikiem. Cierpi za nie swoje winy.
Cała książka ma doskonałą treść. Jedyne co trochę mnie zirytowało to postać samego Iana. Na początku wspaniały, męski, Szkot w pełnej krasie, a po wypadku takie ciepłe kluski. Nawet ukochana Margaret nie potrafiła go zainteresować. Jego ostatni czyn - bierne czekanie na Abdula i śmierć było wręcz głupie. Mógł czekać na niego, ale z bronią w ręku i nim sam zginął powinien zaszczelić Abdula i zdjąć problem z głowy bratu.

Z pewnością główna bohaterka była niewinna. Jako dwunastolatka wyrwana z burdelu, gdzie jej matka paląc opium udostępniała swoje ciało poprzysięgła, że nigdy nie będzie taka jak matka. W egzotycznym kraju razem z Patrikiem, swoim ojcem pracuje przy budowie kolei. Jej ojciec, który nie trzeźwieje, wszystko zrzuca na barki córki do momentu ostatniego zamówienia. Wtedy to...