Pierwsza rzecz: uważam, że trylogia Darów Anioła powinna zostać trylogią.
No ale skoro autorka postanowiła napisać dalsze części to chętnie przeczytam i zobaczę, co się dzieje u moich bohaterów.
Więc mamy Clary: Clary rozpoczęła trening na nocnego łowcę. Rzuciła szkołę. (serio jej matka nie ma nic przeciwko o.O)
Simon: ukrywa krew w swoim pokoju i próbuje być zwykłym nastolatkiem. Ze średnim skutkiem.
Jace: Jace ma koszmary, nie jest sobą. Dziwny człowiek.
Jocelyn: to jest najdziwniejsza postać. Może dlatego że przyzwyczaiłam się do jej nieobecności albo obecności tylko ciałem, ale z jednej strony nie widać specjalnego zainteresowania wychowaniem dziecka, a z drugiej płacze na każdą możliwą wzmiankę o Sebastianie (Jonathanie). Cóż.

Jedyne co jeszcze mnie interesuje to Alec i Magnus. Niesamowicie jestem ciekawa co z tego duetu wyniknie.

Generalnie potencjał jest. Nie wiem nawet czy nie lepszy niż w początkowej trylogii. Ale część wątków jest wprowadzona na siłę. Sebastian, Raphael, Camille, zabici nocni łowcy zupełnie niepotrzebni, a marnują dużo papieru. I jeszcze Królowa Fairie też nie wiadomo jeszcze po co. Może wyjaśni się w następnych częściach, ale jakoś mnie to nie przekonuje.

Pierwsza rzecz: uważam, że trylogia Darów Anioła powinna zostać trylogią.
No ale skoro autorka postanowiła napisać dalsze części to chętnie przeczytam i zobaczę, co się dzieje u moich bohaterów.
Więc mamy Clary: Clary rozpoczęła trening na nocnego łowcę. Rzuciła szkołę. (serio jej matka nie ma nic przeciwko o.O)
Simon: ukrywa krew w swoim pokoju i próbuje być zwykłym...