Cała książka to gramatyczna, interpunkcyjna i stylistyczna katastrofa!
Fatalne tłumaczenie i korekta książki! Błędna logika i stylistyka zdań powoduje, że tekst chwilami ciężko jest zrozumieć.
Np.:Bez przerwy mowa jest o „używaniu”, a nie „spożywaniu” czy „dostarczaniu” witamin i składników pokarmowych.
Do tego w całej książce czasownik "używać" łączony jest niepoprawnie z biernikiem zamiast z dopełniaczem. A przecież "używamy" czegoś, a nie coś.

Mnóstwo literówek czy brakujących słów w zdaniu, co utrudnia odczytanie jego sensu. Nadużywane przecinki oraz źle zastosowane średniki. Nagminne i nieuzasadnione rozpoczynanie zdań spójnikami „ale”, „i”, „lecz” itp. A to tylko część błędów, od których roi się w całym tekście.

Uważam, że pobieranie przez wydawnictwo Złote Myśli i autora opłaty za tak źle wydaną książkę, jest nieodpowiedzialne i zwyczajnie nieuczciwe! To również absolutny brak szacunku wobec czytelnika!
Smutnym i zatrważającym jest fakt, że książka, która niegdyś była świątynią słowa, dziś stała się jedynie środkiem do pozyskania pieniędzy. Nie ma się więc czemu dziwić, że co drugi Polak nie potrafi posługiwać się poprawną polszczyzną, skoro wydawnictwa w żaden sposób nie kontrolują tego, co same wydają. Rozumiem, że dla wydawnictwa Złote Myśli liczy się „jakoś” a nie „jakość".

Cała książka to gramatyczna, interpunkcyjna i stylistyczna katastrofa!
Fatalne tłumaczenie i korekta książki! Błędna logika i stylistyka zdań powoduje, że tekst chwilami ciężko jest zrozumieć.
Np.:Bez przerwy mowa jest o „używaniu”, a nie „spożywaniu” czy „dostarczaniu” witamin i składników pokarmowych.
Do tego w całej książce czasownik "używać" łączony jest niepoprawnie z...