Wiersze
- Kategoria:
- poezja
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 590
- Czas czytania
- 9 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 830803280X
- Tagi:
- Kolumbowie II wojna światowa
Wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1921-1944), poety pokolenia wojennego, pozostają zapisem wyznaczonego przez historię gwałtownego i tragicznego dorastania. Zachwycają prostotą i kunsztem poetyckiej frazy, autentycznością prób zrozumienia świata, wewnętrznym żarem młodości.
"Bo nie ma rozerwania, choć rozerwane słowa,
bo nie ma zapomnienia, choć życie nas zapomni;
z brzęczących kręgów nieba, ja w ciebie, a ty do mnie
płyniemy".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2
Cytaty
Bo kto nie kochał kraju żadnego i nie żył chociaż przez chwilę jego ognia drżeniem, chociaż i w dniu potopu w tę miłość nie wierzył, to te...
RozwińDziś noc i budzę się, zanim dojrzeję W lusterkach twoich łez.
Opinia
Groteska
Grom się nagle stoczył.
Dym zanim frunął, złamany trzasnął jak patyk.
Drgnął nieboskłon jak przerażone oczy,
zanim się rozpadł w szkle, niebieskie kwiaty.
On był już martwy. Nagle wyjęty spod strachu,
uśmiechnięty sztywno i głuchy.
W głębi nieruchomych źrenic
miał rozstawioną partię szachów
obmacywaną przez zdziwione muchy.
* * *
Niebo złote ci otworzę;
w którym cisza biła nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne
ptasi świt.
Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
wyprowadzę z rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
furtem iskrząc zwiną wszystko
w barwy burz, w serduszka listków,
w deszczów siwy splot.
I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
aż zagrają jak wiolonczel
żal - różowe światła pnącze,
pszczelich skrzydeł hymn.
Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.
Groteska
więcej Pokaż mimo toGrom się nagle stoczył.
Dym zanim frunął, złamany trzasnął jak patyk.
Drgnął nieboskłon jak przerażone oczy,
zanim się rozpadł w szkle, niebieskie kwiaty.
On był już martwy. Nagle wyjęty spod strachu,
uśmiechnięty sztywno i głuchy.
W głębi nieruchomych źrenic
miał rozstawioną partię szachów
obmacywaną przez zdziwione muchy.
* * *
Niebo złote ci otworzę;
w...