Paradoksy młodszego patriarchy
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Парадоксы Младшего Патриарха
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2010-07-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-07-02
- Liczba stron:
- 552
- Czas czytania
- 9 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7574-233-6
- Tłumacz:
- Ewa Białołęcka
Jeśli nie potrafisz wykorzystać swego dowolnego stanu dla swojej korzyści — nie jesteś wojownikiem.
wielki mistrz Dajr Toari
Tak mawiał doświadczony wojownik i sławny żołnierz. Ale to właśnie wielki mistrz Dajr Toari doprowadził swoją szkołę walki na krawędź zagłady.
W dniu kiedy stałem się mistrzem swojego mistrza, bezpowrotnie zniszczyłem cały swój świat, a w zamian stworzyłem... Co stworzyłem? Kim jestem?
Młodszym Patriarchą Szenno Dajr Kintar. Nauczycielem swojego nauczyciela, przyjacielem swojego wroga, wasalem własnego wasala...
Nasze rzemiosło nazywają „sztuką pustej ręki”. A przecież w tej ręce trzymamy też miecz, czy kastet. Lecz jeśli przyjdzie się obejść bez broni, nie ma niczego straszniejszego od pustej ręki...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 174
- 140
- 90
- 17
- 7
- 6
- 4
- 3
- 3
- 3
Cytaty
Całkiem spokojnie szedłem sobie ulicą w biały dzień. A potem bruk nagle stanął dęba i uderzył mnie prosto w twarz.
A jak komu potrzebny służący albo kobieta do ugotowania obiadu, zaszycia dziury w koszuli czy uprania spodni, to z niego ani nie wojownik, a...
Rozwiń
Opinia
Aż mi się cisną na usta, mało ambitne lecz jak najbardziej entuzjastyczne sformułowania typu: Uwielbiam tę książkę! Bo naprawdę uwielbiam. Zyskuje ona etykietkę ,,Ulubione" i trafia do grona tych, które z pewnością sobie kiedyś kupię. Moim zdaniem powinna mieć ona na okładce napis ostrzegawczy, przynajmniej tak duży jak napisy na papierosach:
,,Dziewczyno, jeśli nie masz chłopaka, czytasz na własną odpowiedzialność, jeśli go masz - też czytasz na własną odpowiedzialność" Albo: Ty która rozpoczynasz te księgi, porzuć wszelką nadzieję.
Oczywiście trochę sobie żartuję. Mam na myśli to, że główny bohater - Kintar jest takim trochę księciem z bajki, o jakim marzyłaby każda dziewczyna. Nie, żeby przystojny, dobrze urodzony, bogaty, a gdzie tam! Przeciwnie. No, tzn. czy przystojny, to tu mamy pełną dowolność imaginacji, Kintar jest skromny i nie opisuję się zanadto, ale jako, że łysy nie jest i będąc wojownikiem jest z pewnością dobrze zbudowany - sądze, że jednak mu bogowie urody nie poskąpili. A jeśli mowa o pozostałych przymiotach: jest to chłopak ze śmietnika - dosłownie, który własną ciężką pracą osiąga coś w swoim życiu. Czy bogaty? To łatwo się domyślić, choć nieco się w tej kwestii zmienia. Kintar jest jednak po prostu ujmujący. Urzeka swoją prostotą, honorem, szlachetnością - i to taką szlachetnością, która może odznaczać chyba tylko wojowników. Do tego jest niezłomny, a przy tym wszystkim umie się przyznać do błędu, jest wrażliwy na krzywdy innych, opiekuńczy, na swój sposób bardzo mądry, choć ciągle ma wrażenie, że nic nie umie, nic nie wie - skromniacha z niego. Jakby tego było mało, skromniacha z poczuciem humoru i taki trochę gapowaty skromniacha. Daję sobie uciąc rękę, że 9/10 kobiet przepadłoby dla niego z kretesem ;)
I to jest właśnie największa zaleta książki. Wspaniałe postacie. Oprócz Kintara mamy bowiem również jego bezczelnego i wyjątkowo energicznego ucznia - Majon Thię, mądrego mistrza, który później staje się uczniem - Toariego, strasznie honorowego arystokratę - admirała - Liaha i kilka innych ciekawych osób. Ratkiewicz posłużyła się tu chyba psychologizmem, mamy tu dużo o odczuciach myślach głównego bohatera, gdyż narracja jest pierwszoosobowa, ale przy tym wszystkim nie powiewa to nudą, albo nieco zatęchłym psychologizmem ,,Cudzoziemki". Jak wpomniałam, narracja jest lekka, prowadzona wartko, tak, że człowiek rozsiada się wygodnie na kanapie i zatapia w świat szkoły królewskiej, którą stworzyła autorka.
Głównego bohatera co jakiś czas spotykają właśnie tytułowe paradoksy, każdy rozdział jest poświęcony innemu: tak więc Kintar zostaje: nauczycielem swojego nauczyciela, przyjacielem swojego wroga, wasalem swojego wasala i wreszcie uczniem swojego ucznia. Te ciekawe pętle losu powodują, że książka staje się jeszcze ciekawsza. Kolorytu jej dodaje także całkowite przewrócenie do głóry nogami stosunków jakie zwyczajowo panują między mistrzami, a uczniami. No, bo który uczeń odważyłby się zapytać mistrza: Gdzie się podziewałeś idioto? ;) A przy tym wszystkim ksiązka często skrzy się humorem. Pozwolę sobie zacytować:
- No... oni - zrozumiałem, że zaczynam brnąc w bagno [...] oni są tacy solidni... rozważni... odpowiedzialni.... i obyci, o. I mądrzy. Doświadczeni.
- Jednym słowem - podsumował Ahanu pogodnie - patriarcha to taki stary grzyb, najlepiej marynowany w occie.
Omal nie przytaknąłem i pojąwszy, czego uniknąłem, zrobiłem się czerwony jak burak.
Hajet, przekrzywiwszy głowę. wyraźnie doskonale się bawił.
- Chłopcze - powiedział - Patriarcha, o ile wiem, to głowa rodu. Antenat. [...] A Tobie nigdy nie przyszło do głowy [...], że antenatami staję się nie w podeszłych latach tylko, w bardziej sposobnym do... eeee antenacenia wieku?
- A w naszych latach - dodał Ahanu złośliwie - my już tylko cieszymy się zasłużonym szacunkiem za to, tak dzielnie trudziliśmy się w młodości na niwie... eeee antenacenia
[ Paradoksy Młodszego Patriarchy s. 150-151]
;) Osobiście z tego i kilku innych fragmentów po prostu płakałam ze śmiechu.
Chyba nie ulega wątpliwościom, że ocena końcowa to czyste 10/10. Czyli witamy w hall of fame.
Ps. To kolejny dowód na to, że literatura rosyjska jest świetna!
Aż mi się cisną na usta, mało ambitne lecz jak najbardziej entuzjastyczne sformułowania typu: Uwielbiam tę książkę! Bo naprawdę uwielbiam. Zyskuje ona etykietkę ,,Ulubione" i trafia do grona tych, które z pewnością sobie kiedyś kupię. Moim zdaniem powinna mieć ona na okładce napis ostrzegawczy, przynajmniej tak duży jak napisy na papierosach:
więcej Pokaż mimo to,,Dziewczyno, jeśli nie masz...