Zapiski z małej wyspy

Okładka książki Zapiski z małej wyspy
Bill Bryson Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: NAOKOŁO ŚWIATA literatura podróżnicza
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
NAOKOŁO ŚWIATA
Tytuł oryginału:
Notes from a Small Island
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2009-03-03
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Data 1. wydania:
1996-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375062151
Tłumacz:
Tomasz Bieroń
Tagi:
Wielka Brytania Anglia podróże
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
297 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
155
77

Na półkach: , ,

I po raz kolejny dałam się nabrać na 'najlepsze selery'!
Och, ileż osób mi tę książkę polecało! Zarówno Anglików, jak i Polaków.
W końcu więc się do niej dobrałam, z rozbudzonym apetytem.
I co?
I mdło!
No dobrze, może nie mdło, ale serwowane połączenia smakowe są co najmniej dziwaczne, a i żyłki trzeba było co i raz wyciągać spomiędzy zębów.
Ale kończmy te kulinarne porównania, choć to nie nikt inny jak Bryson tak mnie natchnął, jako że większość 'akcji' jego książki rozgrywa się znad talerza i kufla z piwem. :)

Dlaczego zatem 'Zapiski' nie przypadły mi do gustu, mimo paru niewątpliwych zalet, o których nie omieszkam za chwilę wspomnieć?
Po pierwsze dlatego, że irytował mnie brak konsekwencji w konwencji. Rozumiem, że są to zapiski, refleksje własne, impresje zbierane na przestrzeni czasu, a nie oficjalny przewodnik. Ale miałam wrażenie, że pan Bryson nie mógł się zdecydować, czy mu się ta Wielka Brytania podoba, czy go zachwyca, czy może irytuje i śmieszy. Tak, wiem, miało być z przymrużeniem oka. I było. Niektóre teksty rozśmieszały mnie do łez, jak chociażby ten o jedzeniu w chińskiej restauracji*, ale męczyło mnie to mentalne skakanie między nabożnym podziwem a sarkastycznym krytykanctwem.

Po drugie jest to książka (a złośliwie mówiąc katalog wyspiarskich miast), której właściwie nie da się przeczytać bez DOGŁĘBNEJ znajomości brytyjskiej kultury. Mieszkam już na Wyspach ponad dekadę, więc mogłam zrozumieć nawiązania do NIEKTÓRYCH elementów brytyjskiej kultury i popkultury. Dla osoby, która tu nigdy nie mieszkała, ani która nie ma pojęcia o angielskich programach telewizyjnych, zwyczajach, o tym jak wyglądają tutejsze miasteczka, jaka jest mentalność mieszkańców i dużych metropolii i odciętych od świata wioseczek, lektura tej książki musi być (moim skromnym zdaniem) koszmarnie nużąca. Hermetyczność opisów oraz przytłoczenie szczegółami, nazwami i nazwiskami są trudne do przetrawienia.
Owszem, jeśli się dane miejsca zna i można porównać własne odczucia z obserwacjami Billy Brysona, robi się trochę ciekawiej, aczkolwiek ilość detali, wspomnianych nazw ulic, odwiedzanych pubów, mijanych obiektów czy cytowanych autorów czyni 'Zapiski' (pozbawione jakiejkolwiek mapy czy słownika terminów/objaśnień, które by mogły niewątpliwie ułatwić czytanie) lekturą nudnawą. Czasami tylko ciśnienie podniesie człowiekowi jakaś kontrowersyjna opinia w stylu: "Oxford jest taki brzydki" lub "Anglicy nigdy w życiu niczego nie wymyślili, oprócz odblaskowych światełek oświetlających autostrady nocą." Silenie się na kontrowersyjność i natrętna stronniczość** (do której akurat ma niekwestionowane prawo) to chyba specjalność pana B.

Po trzecie, po lekturze tej książki miałam w głowie zupełną pustkę, albo raczej mętlik. Nie mogłam się zdobyć na jakąś ogólną refleksję na temat 'Małej Wyspy', nie kołatała mi się żadna myśl przewodnia, którą mogłabym podsumować tę lekturę. 'Byłam' z autorem w tak wielu miejscach, ale niewiele zapamiętałam. I zdecydowanie nie czułam, że chciałabym kiedykolwiek zwiedzić choćby najmniejsze brytyjskie miasteczko. Dobrze, że widziałam już wystarczająco dużo przed przeczytaniem 'Zapisków', żeby wyrobić sobie swoją opinię na temat tego pięknego kraju :)

Zalety?
Owszem, reklamowany wszem i wobec humor Brysona jest tu niewątpliwie atutem. Dystans i ironia, z jaką opisuje Brytyjczyków, nie raz wywoływały uśmiech na moich ustach, choć czasami trącało myszką (np. przy opisach bed&breakfast, w których nie było ciepłej wody a ogrzewanie było mocno limitowane). A obśmiewając ich przywary, nie szczędzi też i siebie, Amerykanina ożenionego z Angielką, mieszkającego na Wyspach przez prawie dwie dekady, gorzko zakochanego w Wyspie zrzędy.

A tak swoją drogą, to dlaczego tytuł został przetłumaczony jako 'Zapiski z małej wyspy' (z małej litery), skoro tytuł oryginału brzmi 'Notes from a Small Island", co jest ironicznym nawiązaniem do Wielkiej Brytanii!?

Nie polecam, ale też nie zniechęcam :)
___________________________________________

* (rzecz dzieje się w chińskiej restauracji) "Czy jestem samotnym wyznawcą poglądu, że naród dostatecznie pomysłowy, aby wynaleźć papier, proch, latawce i całe mnóstwo pożytecznych rzeczy, który przed wieloma tysiącami lat stworzył wielką cywilizację, do tej pory nie pokapował się, że para drutów dziewiarskich to nie jest najlepsze narzędzie do nabierania jedzenia? W każdym razie spędziłem godzinę na dźganiu ryżu, paćkaniu obrusa sosem i unoszeniu pięknie zbalansowanych kawałków mięsa do ust, by w którymś momencie odkryć, że zniknęły po drodze i nigdzie nie można ich znaleźć. Kiedy skończyłem, stół wyglądał tak, jakby odbyła się przy nim ostra awantura. Paląc się ze wstydu, zapłaciłem rachunek, wymknąłem się na ulicę i wróciłem do hotelu, gdzie trochę pooglądałem telewizję i pożywiłem się obfitymi resztkami jedzenia, które znalazłem w fałdach swetra i za podwinięciami spodni." str. 108


**"Ale nawet w szczycie sezonu Kraina Jezior jest bardzie urzekająca i mniej drapieżnie skomercjalizowana od wielu słynnych pięknych miejsc w rozleglejszych krajach. Z dala od tłumów - z dala od Bowness, Hawkshead i Keswick, z ich ścierkami do naczyń, herbaciarniami, czajniczkami i całym tym szajsem związanym z Beatrix Potter - zachowały się enklawy czystej doskonałości, o czym mogłem się przekonać, kiedy prom dobił do brzegu i wszyscy wysiedliśmy" - str. 226

I po raz kolejny dałam się nabrać na 'najlepsze selery'!
Och, ileż osób mi tę książkę polecało! Zarówno Anglików, jak i Polaków.
W końcu więc się do niej dobrałam, z rozbudzonym apetytem.
I co?
I mdło!
No dobrze, może nie mdło, ale serwowane połączenia smakowe są co najmniej dziwaczne, a i żyłki trzeba było co i raz wyciągać spomiędzy zębów.
Ale kończmy te kulinarne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    765
  • Przeczytane
    369
  • Posiadam
    95
  • 100 książek BBC
    35
  • 100 tytułów BBC
    27
  • Teraz czytam
    18
  • Lista BBC
    16
  • 100 BBC
    12
  • BBC
    9
  • Podróżnicze
    9

Cytaty

Więcej
Bill Bryson Zapiski z małej wyspy Zobacz więcej
Bill Bryson Zapiski z małej wyspy Zobacz więcej
Bill Bryson Zapiski z małej wyspy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także