Choć historia jest w szkołach jednym z najbardziej znienawidzonych - zaraz po matematyce - przedmiotów, i powszechnie uważana jest przez uczniów za nudną oraz niepotrzebną, "Wielkie zagadki przeszłości" mogą raz na zawsze zmienić ten stan rzeczy. Z lekcji historii wyniosłam jedynie parę nazwisk, dat i miejscowości. Słowem, ogrom suchych faktów, które nikogo nie byłyby w stanie zainspirować czy w jakimkolwiek stopniu zaciekawić.

Miałam jednak to szczęście, że w przeciwieństwie do rówieśników poznałam zupełnie inne oblicze historii, pełne nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, zwrotów akcji i ekscentrycznych osobowości, o których podręczniki milczą jak zaklęte. Pierwszą książką, która mi to wszystko uświadomiła, były właśnie "Wielkie zagadki przeszłości".

Forma długich esejów historycznych może z początku odstraszyć potencjalnego czytelnika, ale już jedno zagłębienie się w treść książki rozwieje wszelkie wątpliwości. Bogato ilustrowane wydanie zainteresuje zarówno małoletniego poszukiwacza przygód, jak i dorosłego amatora tajemnic przeszłości.

Zatem jeżeli kiedykolwiek poczułeś, że historia jaką znasz ze szkoły jest całkowicie pozbawiona pierwiastka ludzkiego i nie zaspokaja twojej ciekawości, mogę z czystym sumieniem polecić Ci lekturę "Wielkich zagadek przeszłości". I jeszcze zagwarantować, że oprócz rodowych sreber i zegarka pradziadka, także tę książkę będziesz chciał przekazać swojemu dziecku.

Choć historia jest w szkołach jednym z najbardziej znienawidzonych - zaraz po matematyce - przedmiotów, i powszechnie uważana jest przez uczniów za nudną oraz niepotrzebną, "Wielkie zagadki przeszłości" mogą raz na zawsze zmienić ten stan rzeczy. Z lekcji historii wyniosłam jedynie parę nazwisk, dat i miejscowości. Słowem, ogrom suchych faktów, które nikogo nie byłyby w...