Po raz pierwszy od dłuższego czasu na rynku pojawia się książka próbująca kompleksowo odpowiedzieć na pytanie czym jest Podróż. Jak rodzi się w człowieku chęć wyjazdu, poszerzenia obszaru znanego sobie świata, dotarcia do nowych celów i samego przeżywania Drogi.
Rozmowa Witolda Stasiewskiego z Tomaszem Gieżyńskim rozgrywa się de facto "Między Sintrą, a Nachodką", a więc tytuł nie kłamie. Obaj podróżnicy, pogrążając się najpierw w pradziejach lat 90. XX wieku, usiłują dociec jak "to" się zaczęło, jak zachorowali na Podróż. Następnie charakteryzują rozwój swej przypadłości i jej wszelkie objawy, dochodząc do wniosków i wesołych, i smutnych, biorąc pod uwagę aspekty socjologiczne, psychologiczne i najróżniejsze inne.
Książkę czyta się bardzo żwawo, a jej silną stroną jest wspaniała warstwa zdjęciowa. Stasiewski wydał już dwa albumy fotografii kolejowej, a Gieżyński od lat publikuje w wydawnictwach na temat żelaznych szlaków. I to jest kolejny ciekawy aspekt książki, ponieważ obaj autorzy preferują szyny: poznajemy egzotyczne i barwne środowisko miłośników kolei, które jak dotąd nie jest znane szerszej publiczności. Również opisu rozpadającej się sieci tramwajowej w tajdze nie zapomnimy do końca życia