rozwińzwiń

ojcowizna

Okładka książki ojcowizna Maja Baczyńska
Okładka książki ojcowizna
Maja Baczyńska Wydawnictwo: Fundacja Duży Format Seria: światy niekoherentne poezja
82 str. 1 godz. 22 min.
Kategoria:
poezja
Seria:
światy niekoherentne
Wydawnictwo:
Fundacja Duży Format
Data wydania:
2022-12-12
Data 1. wyd. pol.:
2022-12-12
Liczba stron:
82
Czas czytania
1 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366584594
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6020
1386

Na półkach: ,

Maja Baczyńska tworzy liryczne cykle. To w zasadzie poematy, składające się z krótkich cząstek. Każdy utwór charakteryzuje się osobnym stylem, czymś unikalnym, choć wszystkie komponują się w zgrabną, dość spójną poetycko, całość.

W "Ojcowiźnie" powracają pewne stałe motywy. To choćby kultura indiańska, dywagacje filozoficzne (egzystencjalne),szukanie punktów stycznych (między kulturami, czasami, opowieściami, osobami, emocjami, także między ja prawdziwym a ja wyobrażonym itd.),wędrówka, wolność (przestrzeń życia, przestrzeń możliwości),utrata.

Baczyńska świetnie otwiera swój tom. "Billy nie jest Amerykaninem" to poemat, w którym łączą się rozmaite poetyki. Wyczuwa się tu jakieś subtelne nawiązania do klasyków amerykańskich, ale podrasowane osobistym stylem autorki, tworzy mity i legendy, spisuje „niewyśnione sny”. To swoista szamańska pieśń życia, zwiastująca rozkwit, przeobrażenia, utraty i „szare zmierzchy”. Pojawiają się tu postacie-symbole (ludzie, zwierzęta, zjawiska),a świat poetycki jest także wielką metaforą świata.

Jest w zbiorze Baczyńskiej także i proza poetycka. To choćby "Pies w Central Park". Kilka krótkich tekstów tworzy cykl, który jest po części zapisem podróży, po części zaś diagnozą dzisiejszych czasów. Baczyńska na celownik bierze m.in. Amerykę (dawną i obecną),by z dystansu przyjrzeć się ludziom. I patrzy przenikliwym spojrzeniem na parę staruszków, pana z psem, „szarą dziewczynę”.

W zależności od poematu i jego tematyki mamy albo podmiot relacjonujący, albo poezję z nurtu konfesyjnego, jest też i wielogłos. Wielokrotnie perspektywa osoby mówiącej się zaciera, stapia z wizją kogoś innego, od my przechodzi do ja lub odwrotnie. Raz dany podmiot opisuje co i kogo widzi, wnika w te postacie, by już za chwilę sięgnąć do własnego wnętrza i opowiadać o sobie.

Najbardziej przejmujący i najlepszy w moim odbiorze jest cykl tytułowy. "Ojcowizna" to zapis bycia obok. Córka relacjonuje ostatnie chwile z ojcem – wraca wspomnieniami do dzieciństwa, w spojrzeniu na umierającego dostrzegając, jak na filmowej rolce, fragmenty, które utrwaliły się w pamięci. To znów zmaga się z bólem tu i teraz. Niezwykle emocjonalna literatura, świetnie skonstruowana – każda jej część ma własny rytm, dopasowany ściśle do treści. Baczyńska sięga po stylizacje, intertekstualność, odwołuje się do „prawideł życia codziennego”, znakomicie operuje tempem opowieści, dynamiką oraz dialogiem-monologiem.

Każda odrębna cząstka poezji Baczyńskiej to właściwie wielowymiarowa opowieść. W obrębie jednego poematu te pojedyncze utwory dopowiadają, dookreślają lub zupełnie zamazują pewien obraz, zwracając uwagę na zgoła coś innego niż poprzednie liryki. Jednak czytane jako osobne byty są wieloznaczne, opowiadają kilka historii.

Są więc obrazem odbijającym się w „szklance z martini” lub w szybie pędzącego przez miasto autobusu. To autobus wiozący nas przez teraźniejszość, gdzie współcześni ludzie pędzą, zatopieni w swoich sprawach. Ktoś pije „czerwone wino”, inny „rzuca kamieniem”, a jeszcze jakiś „układa w głowie wiersz o Billym”, tylko nielicznych stać na „przesypywanie piasku” czy choćby na „oddech oddech oddech”.

Te teksty są też, w jakimś stopniu, uniwersalną opowieścią o życiu w ogóle – o przemianach, wartościach, pewnych stałych. Każdy wiersz ma własną melodię czasu, swoje barwy i odcienie emocji, prawdę, ukrytą w klimatycznych metaforach.

Granice czasowe w poezji Baczyńskiej się zacierają, przenikają, nachodzą na siebie. Wyczuwamy tu i teraz, ale jest ono tak ściśle połączone z tym, co było i tym, co dopiero nadchodzi, że właściwie kategoria czasu przestaje mieć znaczenie. Liczy się bycie. Zmiany zachodzą niepostrzeżenie.

Podmiot (rozumiany szeroko jako głos poezji Mai Baczyńskiego w ogóle, bo – rzecz jasna – każdy cykl ma swój głos wiodący) to „szaman ulicy”, ma „rozmyte kontury”. Słucha rytmu świata, snuje swoją pieśń, która niesie się z wiatrem i opada z deszczem, czyta w „przepowiedniach zanurzonych w szarości kamieni”. To strażnik czasu i pamięci. Jest wszędzie i zawsze. Dużo widzi, jeszcze więcej odczuwa. Kreśli portrety, wsłuchuje się w rytm świata. Opowiada o nim, o ludziach, a przede wszystkim o tych nieuchwytnych szczegółach, budującym to, kim jesteśmy i to, gdzie jesteśmy.

Bardzo ważnym tematem, choć nie uwypuklanym wprost, jest kwestia tożsamości – szczególnie kulturowej. Kwestia przynależności, współistnienia, ugruntowania siebie we właściwym miejscu, odkrycie ja pierwotnego, które prowadzi ku byciu i ku niebytowi oraz rola pamięci (jednostkowej i zbiorowej).

Bardzo mi się podoba nastrój, jaki między wersy wprowadza Baczyńska. Jest tu pewien rodzaj „pradawnej” mądrości, poczucie przemijania oraz zmian (niepożądanych, acz nieuniknionych),nuta intymności, przeplatana z doświadczeniem ludzkości w sensie ogólnym.

Sporo dzieje się też w przestrzeni snu. Ale także w świecie doznań, wizji i myśli. Tu krąży nad podmiotami i/lub bohaterami wierszy jakaś ogromna energia, kumuluje się w błękitach, otula świat poetycki. A my poddajemy się jej równie mocno, bo ona materializuje się w poezji – w słowach i powstających na ich żądanie obrazach.

"Ojcowizna" to poezja symboli (lirycznych totemów),trochę z pogranicza legend, przypowieści i baśni, przy czym pozbawiona zupełnie pierwiastka naiwnego. To ten rodzaj pisania, który nie tylko się czyta oraz analizuje, ale i głęboko przeżywa, dopuszcza do siebie poprzez emocje, jakie wyzwala. Zachwycający tom!

Maja Baczyńska tworzy liryczne cykle. To w zasadzie poematy, składające się z krótkich cząstek. Każdy utwór charakteryzuje się osobnym stylem, czymś unikalnym, choć wszystkie komponują się w zgrabną, dość spójną poetycko, całość.

W "Ojcowiźnie" powracają pewne stałe motywy. To choćby kultura indiańska, dywagacje filozoficzne (egzystencjalne),szukanie punktów stycznych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2
  • Chcę przeczytać
    1
  • 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki ojcowizna


Podobne książki

Przeczytaj także