Hotel na skraju lasu
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Hotel na skraju lasu (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2023-03-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-03-06
- Liczba stron:
- 250
- Czas czytania
- 4 godz. 10 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367360272
Daleko od ludzkich osad, między połaciami gęstych lasów znajduje się hotel – ostoja dla wędrowców, zagubionych podróżników i zasiedziałych gości. Jednak nie każdy może liczyć tu na nocleg, zwłaszcza od kiedy niesie się wieść o dziwnych zdarzeniach, a przyroda zdaje się wysyłać niepokojące sygnały – deszcz nie ustaje, roślinność jest jakby bujniejsza niż zwykle, a zwierzęta zaczynają się nietypowo zachowywać.
Magdalena i Michał Hińcza w pierwszej części swojego debiutanckiego komiksu „Hotel na skraju lasu” zapraszają czytelnika do świata zbudowanego chropowatą kreską, wydobywającą z cienia rysy bohaterów i niepokojące ruchy zwierząt. Powietrze jest tu gęste i wilgotne, rozległe krajobrazy kontrastują z dusznością mrocznych pokoi, a mgła i leśne gęstwiny budują niezwykły nastrój grozy. Świat natury, pozornie oswojony, z każdą planszą staje się bardziej niepokojący, a kolejne tajemnicze zwroty akcji nie pozwalają się od tej historii oderwać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Strzeżcie się!
Cliffhanger to najlepszy i jednocześnie najgorszy zabieg fabularny. Nie tylko skłania nas do włączenia kolejnego odcinka (lub sięgnięcia po kolejny tom),ale i uniemożliwia skupienie się na czymkolwiek innym. Tym samym wszystkie nasze myśli zaczynają krążyć wokół tego, co się wydarzy. I nie ma zmiłuj. Nie ma, że trzeba iść do pracy czy spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu. Ważne jest tylko pozbycie się tego nieznośnego napięcia.
Swego czasu dwa seriale wspięły się na szczyt w stosowaniu tego zabiegu: „Prison Break” oraz „Lost”. Ale i w wielu książkach udało się osiągnąć coś podobnego. Wystarczy wspomnieć „Harry’ego Pottera i Księcia Półkrwi” czy „Dwie wieże”. Także „Nawałnica mieczy” kończy się w interesującym momencie. Chociaż dzieło Martina można postrzegać jako nieustającą telenowelę, w której książka się kończy, bo byłaby stanowczo za długa, gdyby jej w pewnym momencie nie uciąć. Tak czy siak cliffhanger zawsze irytuje.
„Hotel na skraju lasu” opowiada o ludziach skupionych wokół tytułowej posiadłości. Po długiej nieobecności wracają Maudija i Belan. Julię bardzo cieszy ich powrót. I nie tylko dlatego, że otrzymuje od nich pięknego wlicha. Szybko jednak się okazuje, że w okolicy dzieje się coś niedobrego. Deszcz pada jakby częściej, zwierzęta atakują ludzi śmielej, a pod gospodarstwa podchodzą nieznane gatunki. Jakby tego było mało, mieszkańcy coraz częściej natykają się na zwłoki.
Każdy, kto sięgnie po ten komiks, musi wiedzieć, że to dopiero pierwszy tom. Nie wiem, ile jest planowanych, ale patrząc na tempo historii, można założyć, że dwa mogą nie wystarczyć. Autorzy rzucają nas po różnych miejscach wykreowanej przez siebie krainy, zapominając trochę o fabule. Historia prowadzona jest wyjątkowo niespiesznie, przez co można odnieść wrażenie, że nic się nie dzieje. A zagrożenie, które jest zarysowane, nie wywołuje w czytelniku poczucia niepewności czy strachu.
Autorzy skupiają się w pierwszym tomie przede wszystkim na ukazaniu świata poprzez nietypową kreskę – całość przypomina szkice węglem. Trzeba przyznać, że jest w tym pewien urok, jednak momentami bardzo trudno rozróżnić poszczególnych bohaterów. Julię najłatwiej rozpoznać ze względu na jasne włosy, ale część postaci mogłaby mieć więcej znaków szczególnych. Pozytywnie wpłynęłoby to na lekturę i pozwoliłoby zżyć się z kilkoma postaciami więcej.
Uważam, że również i sama akcja toczy się zbyt wolno. Lubię, jak w każdej kolejnej scenie czy każdym kolejnym rozdziale autor lub autorka dodają coś nowego. Nie musi to być coś dużego czy nawet szalenie ważnego dla fabuły, ale jednak na tyle charakterystycznego, że moja ciekawość wciąż jest na wysokim poziomie. „Hotel na skraju lasu” często odkładałem, gdyż w sumie to nie byłem zbytnio zainteresowany tym, co się zaraz wydarzy. Pewne akcenty mogłyby być lepiej rozłożone.
Debiut Hińczów jest lekko niedopracowany, ale szczery. To za mało, aby uznać go za udany, jednakże nie chcę go jednoznacznie przekreślać. Historia będzie miała swój ciąg dalszy, więc jest tutaj jeszcze pole do poprawy. I kto wie, może lektura drugiego tomu sprawi, że wydźwięk pierwszej części ulegnie zmianie?
Michał Wnuk
Książka na półkach
- 57
- 44
- 15
- 8
- 6
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Historia jest tak enigmatyczna, że nie mogłem wczuć się w fabule i nic mnie przy niej nie trzymało. Sprawy nie ułatwiały rysunki, które są tak mroczne, że na niektórych kadrach widać tylko ciemne plamy, a twórcy muszą w ramce narracyjnej opisać, co znajduje się na obrazku. Komiks pozbawiony jest napięcia bo jest w nim zbyt dużo gadaniny o tajemniczym potworze. Dużo lepiej by to wyszły, gdyby autorzy pokazywali skutki działań potwora, zamiast o nich pisać.
Historia jest tak enigmatyczna, że nie mogłem wczuć się w fabule i nic mnie przy niej nie trzymało. Sprawy nie ułatwiały rysunki, które są tak mroczne, że na niektórych kadrach widać tylko ciemne plamy, a twórcy muszą w ramce narracyjnej opisać, co znajduje się na obrazku. Komiks pozbawiony jest napięcia bo jest w nim zbyt dużo gadaniny o tajemniczym potworze. Dużo lepiej...
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim strona graficzna, bo ta wzbudza chyba najwięcej dyskusji. Owszem, charakterystyczny styl może powodować, że pewne sytuacje są niejasne, ale to w zasadzie margines i bez problemu odnalazłem się w fabule, która nie jest zresztą zbyt skomplikowana. Na plus ponury nastrój, deszczowa aura i technika, dająca efekt świecowych kredek, a to mi zawsze bardzo odpowiada. Innymi słowy - znam kilka dzieł uznanych za wybitne, przy których "Hotel na skraju lasu" wydaje się nadzwyczaj czytelną historią.
Z fabułą mam większy problem. Pomijam niedookreślenie miejsca i czasu, bo to zaledwie pierwszy tom, ale mam wrażenie, że tu ciągle budowany jest nastrój i swego rodzaju wstęp, który jednak przeciąga się zbyt długo. Z przebiegu historii nie wynika nic więcej niż to, co wyczuwałem po 1/3 lektury, więc można było śmielej pchnąć całość naprzód.
Mimo drobnych mankamentów, wiążę z tą historią spore nadzieje i czekam na kontynuację
Przede wszystkim strona graficzna, bo ta wzbudza chyba najwięcej dyskusji. Owszem, charakterystyczny styl może powodować, że pewne sytuacje są niejasne, ale to w zasadzie margines i bez problemu odnalazłem się w fabule, która nie jest zresztą zbyt skomplikowana. Na plus ponury nastrój, deszczowa aura i technika, dająca efekt świecowych kredek, a to mi zawsze bardzo...
więcej Pokaż mimo toBardzo podoba mi się strona graficzna tego komiksu. Grafiki są mroczne i rozmyte. Dominują ciemne kolory. To wzbudzało we mnie niepokój podczas czytania. Niestety od strony fabularnej jest dosyć umiarkowanie. Na pewno będę śledził kolejne pozycje z tego uniwersum bo świat stworzony przez autorów bardzo mi przypadł do gustu.
Bardzo podoba mi się strona graficzna tego komiksu. Grafiki są mroczne i rozmyte. Dominują ciemne kolory. To wzbudzało we mnie niepokój podczas czytania. Niestety od strony fabularnej jest dosyć umiarkowanie. Na pewno będę śledził kolejne pozycje z tego uniwersum bo świat stworzony przez autorów bardzo mi przypadł do gustu.
Pokaż mimo toKolejna przygoda z komiksem niestety nieudana. Historia wymyślona przez Magdalenę i Michała Hińcza w ogóle do mnie nie przemówiła.
"Hotel na skraju lasu" jest napisany i narysowany bardzo chaotycznie. Kreska, która w zamyśle miała być pewnie artystyczna niestety tutaj okazała się nieczytelna do tego stopnia, że momentami - mimo naprawdę dobrego światła - nie byłam w stanie rozszyfrować na co właśnie patrzę.
Sama opowieść również mnie nie urzekła ani nie wkręciła. Czas nie jest tu dookreślony, zarysy postaci nieprecyzyjne, dziwne zwierzęta pojawiają się nie wiadomo skąd. Do tego wiele wątków, które - moim zdaniem - się nie kleją i w żaden sposób nie splatają. Domyślam się, że w przygotowaniu będzie kolejny tom, ale już po niego nie sięgnę, nie czuję się zachęcona.
Ogółem - nie polecam. Myślę, że na komiksowej półce można znaleźć dużo więcej ciekawych pozycji.
Kolejna przygoda z komiksem niestety nieudana. Historia wymyślona przez Magdalenę i Michała Hińcza w ogóle do mnie nie przemówiła.
więcej Pokaż mimo to"Hotel na skraju lasu" jest napisany i narysowany bardzo chaotycznie. Kreska, która w zamyśle miała być pewnie artystyczna niestety tutaj okazała się nieczytelna do tego stopnia, że momentami - mimo naprawdę dobrego światła - nie byłam w...
“Hotel na skraju lasu” to debiut polskich autorów, którymi są Magdalena i Michał Hińcza, a za piękne wydanie odpowiada @kultura_gniewu.
Uwagę przykuwa już sama okładka, a gruby środek zachęca do poznania tej niezwykle mrocznej i niepokojącej historii. Kreska jest bardzo charakterystyczna, nie widać prawie żadnych szczegółów i choć wygląda jakby była “niedbała”, ilustracje dopracowane są w najmniejszym szczególe. Przez te zamglone obrazy, czytelnik nie może dostrzec wiele detali, przez co błądzi nieco po omacku. Dodaje to całej historii jeszcze więcej tajemniczości i wyjątkowości.
“Hotel na skraju lasu” to historia, w której dzieje się coś bardzo niedobrego. Pogoda nie nastraja, a z nieba prawie nieustannie leje deszcze. W lesie nieopodal hotelu, ktoś znajduje dziwnie poranione zwłoki. Zwierzęta zaczynają się bardzo dziwnie zachowywać, podchodzą blisko ludzi i zabudowań. Wyglądają dziwnie i niepokoją mieszkańców nie tylko hotelu, ale i okolicznych wiosek. Nic nie ma tutaj większego sensu, wszystko wydaje się być jedną, wielka tajemnicą. Poza ulewnym deszczem i dzikimi zwierzętami, również roślinność zdaje się żyć własnym życiem. Sytuacja wcale się nie poprawia, a rozwiązania nie widać.
Komiks osadzony jest w ciemnych i mrocznych kolorach, nie znajdziecie tutaj wesołej historii. Autorzy stworzyli także majestatyczne i ogromne stworzenia, które noszą ludzi na grzbietach - wlichy. Bardzo podobają mi się te “konie” i w ogóle nie spodziewałam się ich w tym komiksie.
“Hotel na skraju lasu” czytałam wieczorami i wzbudzał we mnie niepokój, ciekawość, a także wiele innych emocji, które sprawiły, że chętnie poznam dalszą część (jeśli takowa powstanie). Sekrety nie zostały rozwiązane, a połowiczne uchylenie rąbka tajemnicy w ogóle mnie nie satysfakcjonuje :D
“Hotel na skraju lasu” to debiut polskich autorów, którymi są Magdalena i Michał Hińcza, a za piękne wydanie odpowiada @kultura_gniewu.
więcej Pokaż mimo toUwagę przykuwa już sama okładka, a gruby środek zachęca do poznania tej niezwykle mrocznej i niepokojącej historii. Kreska jest bardzo charakterystyczna, nie widać prawie żadnych szczegółów i choć wygląda jakby była “niedbała”, ilustracje...
Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Zainteresowanych zapraszam do oficjalnej recenzji.
Pokaż mimo toMoje doświadczenie z komiksami jest wciąż raczej niewielkie, ale zauważyłam, że coraz chętniej po nie sięgam.
"Hotel na skraju lasu" zachęcił mnie już samą grafiką na okładce- jest mroczna i jednocześnie bardzo przyciągająca. Zdecydowanie chce się poznać wnętrze komiksu, a ono również okazuje się pełne grozy, tajemnic i mroku.
Kreska być może nie każdemu będzie odpowiadać- jest nieco przybrudzona i niewyraźna, ale tworzy to niesamowity klimat. Miłośnicy jesieni, deszczu i dreszczyku emocji powinni być zadowoleni:)
Historia kończy się w takim momencie, że na pewno możemy spodziewać się dalszego ciągu tej opowieści, co bardzo mnie cieszy!
Moje doświadczenie z komiksami jest wciąż raczej niewielkie, ale zauważyłam, że coraz chętniej po nie sięgam.
więcej Pokaż mimo to"Hotel na skraju lasu" zachęcił mnie już samą grafiką na okładce- jest mroczna i jednocześnie bardzo przyciągająca. Zdecydowanie chce się poznać wnętrze komiksu, a ono również okazuje się pełne grozy, tajemnic i mroku.
Kreska być może nie każdemu będzie...
Być może coś mi umknęło w tej historii, ale generalnie moje odczucia są umiarkowane. Czytając opis komiksu miałam zupełnie inne wrażenie odnośnie historii jaką opowie. Tytułowy hotel jest tylko pobocznym motywem, cała opowieść wydaje się chaotyczna i momentami dłużąca się, a dodatkowo ten styl rysunku nie jest moim ulubionym (przez cały czas czułam się, jakbym zapomniała okularów. To zapewne celowy zabieg, ale mi nie odpowiadał).
Niemniej, okładka bardzo ładna, zwłaszcza z efektem deszczu, doceniam także eko-motyw przewodni.
Gdybym kupiła ten komiks, byłabym raczej rozczarowana, ale po wypożyczeniu go z biblioteki generalnie jest okej.
Być może coś mi umknęło w tej historii, ale generalnie moje odczucia są umiarkowane. Czytając opis komiksu miałam zupełnie inne wrażenie odnośnie historii jaką opowie. Tytułowy hotel jest tylko pobocznym motywem, cała opowieść wydaje się chaotyczna i momentami dłużąca się, a dodatkowo ten styl rysunku nie jest moim ulubionym (przez cały czas czułam się, jakbym zapomniała...
więcej Pokaż mimo toRozczarowanie. Historia intryguje na początku, ale rozłazi się i brakuje jej zarówno tempa, jak i puenty. Dialogi całkiem dobre, ale brak tutaj jakiś wyrazistych bohaterów i spójnego, porywającego wątku.
Graficznie jest niestety bardzo słabo. Nie dlatego, że brzydko - rysunki mają swój klimat i styl. Ale jest masakrycznie nieczytelnie. Postacie zlewają się w jedno, ciemne kadry, napaciane, mało kolorów... Artyzm przeważył nad użytecznością.
Ogólnie - nie żałuję lektury, ale można spokojnie sobie darować.
Może kolejne dzieło będzie bardziej udane.
Rozczarowanie. Historia intryguje na początku, ale rozłazi się i brakuje jej zarówno tempa, jak i puenty. Dialogi całkiem dobre, ale brak tutaj jakiś wyrazistych bohaterów i spójnego, porywającego wątku.
więcej Pokaż mimo toGraficznie jest niestety bardzo słabo. Nie dlatego, że brzydko - rysunki mają swój klimat i styl. Ale jest masakrycznie nieczytelnie. Postacie zlewają się w jedno, ciemne...
„Hotel na skraju lasu” to debiut Magdaleny i Michała Hińczów. Do rąk czytelników trafił jego pierwszy epizod – opowieść o miejscu oddalonym od cywilizacji i ludziach, którzy pod wpływem szalejącej bestii zaczynają się bać. Brzmi trochę, jak scenariusz typowego horroru o opuszczonym domu gdzieś na wzgórzu, ale takie uproszczenie byłoby krzywdzące dla nowości od Kultury Gniewu.
Zacznijmy od wątków. Jest ich tu całkiem sporo. Jest natura, która pod wpływem działalności człowieka zaczyna płatać figle. Są zwierzęta, które migrują po wcześniej nieuczęszczanych szlakach. Pojawiają się także tajemnicze buteleczki, dwóch obieżyświatów, kobieta pragnąca wolności, a przetrzymywana trochę na siłę w hotelu. Trafią się również trupy i bestia, która może być niedźwiedziem, wilkiem, albo jeszcze czymś innym. Wygląda to tak, jakby twórcy chcieli upakować w komiksie zbyt wiele atrakcji – szczególnie że nie są to wszystkie wątki tej 250-stronicowej opowieści. Ale nie ma powodu do zniechęcenia. Odpowiadający za historię duet to gwarancja jakości. Zresztą ostatnią rzeczą, o jaką można by „Hotel na skraju lasu” oskarżyć, jest efekciarskość lub fabularna przesada. Mimo iż klimatycznym, rozmazanym ilustracjom nie da się nic zarzucić, to cała relacja stanowi bardzo skromne dzieło – zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy.
„Hotel na skraju lasu” to przykład eko-horroru, któremu warto dać spory kredyt zaufania. Choć po ostatniej stronie niniejszego tomu mamy więcej pytań, niż odpowiedzi, czujemy, że autorzy kreują na naszych oczach coś niezwykłego. Wychodzą z założenia, że w horrorze nie chodzi tak bardzo o to, by straszyć czytelnika czymś w stosunku do niego zewnętrznym, lecz o to, by spojrzał na świat z punktu widzenia tego, co niematerialne. Bohaterowie najpierw widzą niedźwiedzia, później słyszą wilki. Z czasem obecność dzikich zwierząt potęguje się. Świadomość ich bliskości towarzyszy odbiorcy nieustannie. Głównie dzięki temu nie opuszcza go też poczucie grozy. Najlepsze są te momenty, gdy wszystko powstaje ́w momentach najmniej przewidywalnych. Jak na przykład wtedy, gdy trójka bohaterów podziwia krajobraz na wieży widokowej, albo po wspaniałym dniu wraca do hotelu i widzi w oddali toczące się walki.
Podoba mi się, jak autorzy w kolejnych grafikach ukazują kurczenie się przestrzeni. Przyjazd obcego i podziwianie przyrody na grzbiecie przerośniętych koni szybko przechodzi w mrok wnętrz, ciasne uliczki i miejsce na łodzi, które jest na tyle niewielkie, że wymusza spanie przy trupach. Labiryntowość otoczenia przypomina pułapkę doskonałą, z której nie da się wyjść. Uwięzienie widoczne jest na wszystkich poziomach akcji. Kto raz wejdzie w ten koszmar, nie może ot tak powiedzieć stop i wyjechać. Tajemnicze lasy, niebezpieczne wody, skrzypiące balkony to tylko niektóre z przykładów świetnego wykorzystania przestrzeni. Mrok ukryty jest także w powtarzających się frazach, niewyraźnym kadrowaniu (podpowiadającym, że całość akcji toczy się gdzieś między jawą a snem) oraz kolorystyce. Skromność rozwiązań przy jednoczesnym niepokojącym powielaniu zdań i barw kreuje nerwową atmosferę, w której może wydarzyć się dosłownie wszystko.
„Hotel na skraju lasu” wiele obiecuje. Jest jak pierwszy odcinek serialu, po którym chce się łykać następny i jeszcze kolejny. Autorzy świadomie tonują zwroty akcji, nie zalewają grafik krwią, nie pędzą na siłę za sensacją. Spokojnie przedstawiają nam bohaterów, ich charaktery, motywy, lęki. Jednym z kluczowych elementów narracji jest też pogoda. Wieje wiatr, zrywa się deszcz, robi się zimno. Czujemy, że nie jest to tylko tło, a pełnoprawny gracz na tej arenie i element, który znienacka może przeważyć szalę na jedną ze stron. Mimo, że jeszcze nie wiemy dokąd to wszystko prowadzi, mamy świadomość, że walka toczy się o dużo większą stawkę, niż te kilka trupów upchanym w chacie okolicznego lekarza. Co będzie dalej? Ja już się nie mogę doczekać.
Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2023/06/recenzja-hotel-na-skraju-lasu-hincza.html
„Hotel na skraju lasu” to debiut Magdaleny i Michała Hińczów. Do rąk czytelników trafił jego pierwszy epizod – opowieść o miejscu oddalonym od cywilizacji i ludziach, którzy pod wpływem szalejącej bestii zaczynają się bać. Brzmi trochę, jak scenariusz typowego horroru o opuszczonym domu gdzieś na wzgórzu, ale takie uproszczenie byłoby krzywdzące dla nowości od Kultury...
więcej Pokaż mimo to