Czarny Młot - Tom 5 - Odrodzenie
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Czarny Młot (tom 5)
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2022-12-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-12-07
- Liczba stron:
- 132
- Czas czytania
- 2 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328154759
Kolejna opowieść o superbohaterce Lucy Weber, zwanej Czarnym Młotem, a noszącej to miano w spadku po ojcu, największym herosie w dziejach Spiral City. Niniejszy album rozpoczyna podserię „Odrodzenie”.
Minęło dwadzieścia lat od wydarzeń znanych z poprzednich tomów głównej historii, gdzie Lucy przejęła misję ratowania świata i została najbardziej znaną bohaterką świata. Teraz Lucy mieszka na przedmieściach rodzinnego miasta, ma męża i dzieci, pracuje w podrzędnej agencji reklamowej. Tak naprawdę kiepsko układa się jej w życiu osobistym i zawodowym. I wtedy w Spiral City znów zaczynają się dziać dziwne, przerażające rzeczy, a z Parastrefy wyłania się szalony pułkownik Weird. Szybko się okaże, że powróciła dawna groza, ale czy Czarny Młot kolejny raz będzie potrzebna ludzkości, czy w nowych czasach okaże się nieprzydatna?
Autorem scenariusza serii jest gwiazda amerykańskiego komiksu Jeff Lemire („Opowieści z hrabstwa Essex”, „Animal Man”, „Łasuch”),a rysunki stworzyła Caitlin Yarsky, znana z grafik do serii „Bliss” i „Coyotes”. Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w serii „Black Hammer: Reborn” #1–4 wydawnictwa Dark Horse Comics."
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 20
- 8
- 7
- 6
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Wchodzenie dwa razy do tej samej rzeki nie zawsze jest dobrym pomysłem. Zdarza się, że twórca nie potrafi w porę przestać eksploatować wykreowanego przez siebie świata i bohaterów, a pomysły na dobrą opowieść powoli się wyczerpują. Tak było z Frankiem Millerem i jego serią o Mrocznym Rycerzu. Jeff Lemire zaprzeczył jednak teorii o wypaleniu w momencie wydania kontynuacji „Łasucha”, dlatego też przed lekturą kolejnej odsłony „Czarnego Młota” nie bałem się, że dostaniemy nikomu niepotrzebny komiks. Wiedziałem, że jeśli Lemire wespnie się na wyżyny swojego talentu, otrzymamy coś godnego zapamiętania.
Lucy Weber odziedziczyła po ojcu miano Czarnego Młota i przez długie lata walczyła z przestępczością w Spiral City. Jakiś czas temu postanowiła jednak skupić się na rodzinie i odwiesić pelerynę do szafy. Obecnie wraz z najbliższymi mieszka na przedmieściach i mierzy się z problemami życia codziennego. Kiedy pewnego dnia w mieście zaczynają dziać się dziwne i przerażające rzeczy, Lucy musi zdecydować, czy pomoże jego mieszkańcom w wielkiej potrzebie.
W „Czarnym Młocie” zawsze był widoczny obyczajowy sznyt. To nigdy nie był typowy komiks superbohaterski ukierunkowany wyłącznie na rozrywkę. Kolejne odsłony serii (mowa zarówno o głównej linii, jak i o spin-offach) bardzo często skupiały się na wnętrzu człowieka i jego uczuciach, dylematach. „Odrodzenie” idzie bardzo podobną drogą. Życie prywatne bohaterów po zdjęciu peleryny często bywa traktowane przez twórców po macoszemu, lecz Lemire tego błędu nie popełnia. Co znamienne, więcej ciekawych rzeczy dzieje się właśnie w zaciszu domu Lucy Weber. Ani ona sama, ani członkowie jej rodziny nie są idealni i na kolejnych kartach doskonale widać prozę codzienności. Wszyscy muszą mierzyć się z problemami, które czasami ściągają sobie sami na głowy, a to dodaje „Odrodzeniu” głębi.
Lemire umiejętnie łączy dwie płaszczyzny czasowe – zabieg jest co prawda dość ograny, ale w tym przypadku sprawia wrażenie uzasadnionego. Pozwala czytelnikowi kompleksowo spojrzeć na okoliczności, jakie zmieniły Lucy w kobietę, jaką jest obecnie, dostrzec jej wrażliwość oraz zrozumieć motywy postępowania. Spodziewam się, że ten styl będzie kontynuowany w kolejnych odsłonach serii i nie ukrywam, bardzo się z takiej perspektywy cieszę. Okazało się bowiem, że Lemire nie stracił niczego ze swojej wrażliwości – Kanadyjczyk kocha swoich bohaterów i pisze o nich z wyczuwalną empatią. To duża zaleta jego twórczości.
Najnowsza odsłona „Czarnego Młota” nie zawodzi na płaszczyźnie rozrywkowej. Bo jakkolwiek wykreowana przez Jeffa Lemire’a seria to często, jak ustaliliśmy, „coś więcej”, to jednak bez dobrze poprowadzonej akcji nie osiągnęłaby tego sukcesu, jaki jest obecnie jej udziałem. „Odrodzenie” jest pod tym względem angażujące, a zainteresowanie czytelnika stara się uzyskać dzięki ciekawemu wykorzystaniu nieco kampowych w wydźwięku motywów oraz umiejętnym graniu na wciąż aktualnej modzie na retro. Robi to, na szczęście, nienachalnie, dzięki czemu całość czyta się ze sporym zainteresowaniem.
Rysunki to dzieło debiutującej w „Czarnym Młocie” młodej Amerykanki, Caitlin Yarsky. I muszę przyznać, że artystka weszła do serii z przytupem. Ilustracje są przejrzyste i dynamiczne – doskonale korespondują ze scenariuszem, błyskotliwie podkreślając wszystkie jego cechy – gdy trzeba jest to dobrze oddana akcja, innym razem zaś kadry świetnie wizualizują potyczki innego rodzaju – mowa o konfliktach życia rodzinnego. Efektywność miesza się z refleksyjnością w świetnie dobranych proporcjach. Jestem zdecydowanie na tak.
Patrząc całościowo na pierwszy tom „Odrodzenia”, można być naprawdę zadowolonym. To uczucie będzie przede wszystkim udziałem fanów serii oraz miłośników twórczości Jeffa Lemire’a – ci wyłapią większość smaczków (choćby plakaty kinowego „Gideon Falls” – oglądałbym taki film jak szalony!) i będą mieli z czym porównać zaprezentowane tu wydarzenia. Może nie jest to poziom kontynuacji „Łasucha”, ale i tak mamy do czynienia z udanym komiksem. Na kolejne tomy będę czekał raczej spokojnie – widać, że Kanadyjczyk jest obecnie w niezłej formie twórczej.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2023/05/czarny-mot-odrodzenie-czesc-1-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - https://www.facebook.com/Szortal/posts/pfbid0rq4cPzsiVq4uCWkLRcoNuHfRAHzZDzQUTwBoScCFTPMeULyguBhdivhEDfuYBeadl
Wchodzenie dwa razy do tej samej rzeki nie zawsze jest dobrym pomysłem. Zdarza się, że twórca nie potrafi w porę przestać eksploatować wykreowanego przez siebie świata i bohaterów, a pomysły na dobrą opowieść powoli się wyczerpują. Tak było z Frankiem Millerem i jego serią o Mrocznym Rycerzu. Jeff Lemire zaprzeczył jednak teorii o wypaleniu w momencie wydania kontynuacji...
więcej Pokaż mimo toPrzyjemna odmiana po ostatnich albumach z serii, które po prostu były średnie/kiepskie. "Czarny Młot" wreszcie powoli zaczyna wracać na prawidłowe tory, nie jest to jeszcze poziom pierwszych komiksów z tej serii, ale jest ewidentnie zauważalna poprawa. Historia skupia się na dorosłym życiu Lucy Weber, córki Czarnego Młota, która schowała młot do szafy.
Przyjemna odmiana po ostatnich albumach z serii, które po prostu były średnie/kiepskie. "Czarny Młot" wreszcie powoli zaczyna wracać na prawidłowe tory, nie jest to jeszcze poziom pierwszych komiksów z tej serii, ale jest ewidentnie zauważalna poprawa. Historia skupia się na dorosłym życiu Lucy Weber, córki Czarnego Młota, która schowała młot do szafy.
Pokaż mimo toPopKulturowy Kociołek:
W albumie Czarny Młot: Odrodzenie część 1 śledzimy losy Lucy Weber. Czyli nikogo innego jak córki tytułowego Czarnego Młota, która nie mogła pogodzić się z utratą ojca, który poświęcił się, aby ratować ludzkość. Postanowiła ona więc pójść w jego ślady, przejęła kostium bohatera i szerzyła sprawiedliwość. Jej losy poznajemy jednak w sposób dość nieliniowy. Spora część albumu ukazuje bowiem jej życie jako doświadczonej wiekowo kobiety. Matki i żony, która już dawno odłożyła kostium bohatera do szafy i teraz boryka się z wieloma dość przyziemnymi problemami. Do tego autor w formie retrospekcji ukazuje jej przeszłość, kiedy jako młoda i pełna ideałów osoba walczyła z niesprawiedliwością i licznymi innymi niebezpieczeństwami. Przeszłość ta nie pozwala jednak o sobie zapomnieć i zaczyna zagrażać jej rodzinie. Nie pozostaje więc jej nic innego jak kolejny raz stać się superbohaterem, który broni niewinnych.
Tym, co na pewno wyróżnia album z grona licznej superbohaterskiej konkurencji i sprawia, że czyta się go z niekłamaną przyjemnością, jest niebywała zdolność scenarzysty do ukazania życia bohatera w sposób wielowymiarowy. Lemire w naprawdę intrygujący sposób pokazuje masę przyziemnych problemów swojej bohaterki, z którymi nie muszą się zmagać „herosi” z innych popularniejszych serii. Lekko obyczajowo-dramatyczna otoczka dzieła nie umniejsza jego widowiskowej stronie. Kreślona tu intryga jest naprawdę bardzo dobrze poprowadzona. Coś dla siebie znajdą również wielbiciele bardziej „tradycyjnej” superbohaterskiej akcji.
Kolejnym plusem albumu jest fakt, że pomimo tego, iż mamy tu teoretycznie do czynienia z kolejną (piątą) odsłoną serii, to tak naprawdę po tytuł może sięgnąć każdy. Wręcz stanowi on świetny początek do poznawania całej serii i powinien on zachęcić czytelnika do przeczytania wcześniejszych części.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-czarny-mlot-odrodzenie-czesc-1/
PopKulturowy Kociołek:
więcej Pokaż mimo toW albumie Czarny Młot: Odrodzenie część 1 śledzimy losy Lucy Weber. Czyli nikogo innego jak córki tytułowego Czarnego Młota, która nie mogła pogodzić się z utratą ojca, który poświęcił się, aby ratować ludzkość. Postanowiła ona więc pójść w jego ślady, przejęła kostium bohatera i szerzyła sprawiedliwość. Jej losy poznajemy jednak w sposób dość...
Dawno nie widziałem tak nudnych, sterylnych rysunków w komiksie superbohaterskim. Jednocześnie - po kilku ostatnich średniakach - dawno nie czytałem tak dobrego scenariusza Jeffa Lemire'a, który ponownie pod płaszczykiem trykociarskich wygibasów daje nam świetną obyczajówkę. Pozytywne zaskoczenie - a myślałem, że formuła "Czarnego Młota" zdążyła się już wyczerpać.
https://www.instagram.com/polishpopkulture/
Dawno nie widziałem tak nudnych, sterylnych rysunków w komiksie superbohaterskim. Jednocześnie - po kilku ostatnich średniakach - dawno nie czytałem tak dobrego scenariusza Jeffa Lemire'a, który ponownie pod płaszczykiem trykociarskich wygibasów daje nam świetną obyczajówkę. Pozytywne zaskoczenie - a myślałem, że formuła "Czarnego Młota" zdążyła się już...
więcej Pokaż mimo toCZARNY MŁOT UDERZA RAZ JESZCZE
Skończył się „Czarny młot”. Zdawało się, że po tomach zbierających opowieść „Era zagłady” nie ma już nic do dodania, bo pytania znalazły swoje odpowiedzi, wątki się domknęły, nitki fabularne posplatały. Zostały jakieś dodatki, crossovery, spin-offy. I nagle jest, kolejny rozdział sagi – „Odrodzenie”. A to nie koniec. To „Odrodzenie” trochę z nami zostanie, a potem jeszcze parę tytułów będzie – „The Last Days of Black Hammer” czy zapowiadany na 2023 rok „Black Hammer: The End” (a to nie koniec, bo są już kolejne dodatki, a jeszcze następne w planach). I fajnie, bo ta metafikcyjna seria od Lemire’a to jedno z najlepszych super (anty?) bohaterskich dokonań ostatnich lat i każdy powrót do cyklu jest jak najbardziej udany.
Minęło dwadzieścia lat. Lucy została bohaterką, broniła świata… A teraz? Teraz ma rodzinę, męża, dzieci, nudne życie, z pracą w agencji reklamowej i sporo problemów, bo i zawodowo, i osobiście, sypie się jej to wszystko. Ale już wkrótce na szczęście – albo nie – spokój zostaje przerwany. Bo coś się dzieje w Spiral City, coś dziwnego, strasznego i niebezpiecznego. No i powraca pułkownik Weird, oszalały, jak na niego przystało. Dawny koszmar ożywa, Czarny Młot musi wrócić, ale czy ten powrót, czy to odrodzenie ma w ogóle jeszcze sens?
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/01/czarny-mot-odrodzenie-1-jeff-lemire.html
CZARNY MŁOT UDERZA RAZ JESZCZE
więcej Pokaż mimo toSkończył się „Czarny młot”. Zdawało się, że po tomach zbierających opowieść „Era zagłady” nie ma już nic do dodania, bo pytania znalazły swoje odpowiedzi, wątki się domknęły, nitki fabularne posplatały. Zostały jakieś dodatki, crossovery, spin-offy. I nagle jest, kolejny rozdział sagi – „Odrodzenie”. A to nie koniec. To „Odrodzenie” trochę z...
Przeszłość sprawiła, że Lucy Weber nie chce już dłużej być superbohaterką. Kiedy na horyzoncie jawi się nowe niebezpieczeństwo, kobieta musi uporać się z poczuciem winy, by ocalić świat oraz swoich najbliższych.
Scenariuszem zajął się, znany między innymi ze świetnego Moon Knighta, Jeff Lemire, a ilustracjami rysowniczka Caitlin Yarsky. Album zawiera zeszyty z serii Black Hammer: Reborn #1–4 wydane przez Dark Horse Comics.
Na wstępie zaznaczę, że nie znałam przedtem postaci, jaką jest Black Hammer. Co więcej, nie czytałam żadnego komiksu wydawnictwa Dark Horse Comics. Po Czarnego Młota sięgnęłam spontanicznie, nie wiedziałam więc, czego się spodziewać, ale ostatecznie pozytywnie się zaskoczyłam.
Ilustracje w wykonaniu Caitlin Yarsky według mnie nie są na najwyższym poziomie. Z pewnością brakuje im nieco stylu, jednak finalnie spełniają swoje zadanie i całkiem dobrze konweniują z realistycznym, frasobliwym superbohaterem dla dorosłych. Okładkę albumu cechuje za to mrok, co doskonale pasuje do historii, jaką chcieli przedstawić twórcy.
Wykreowany świat naprawdę mnie zaciekawił, podobnie jak przemyślana fabuła. Przez cały czas trzyma odpowiednie tempo, nie nużąc ani przez chwilę. Ponadto zakończenie części pierwszej zdecydowanie buduje nastrój oczekiwania na kolejną.
Największymi zaletami tej opowieści są scenariusz oraz główna bohaterka. Widać, że Lemire przyłożył się do dialogów i starannie przelał na papier relacje międzyludzkie. Co ważne, w odpowiedni sposób udało mu się także przemycić szczególny przekaz.
Więcej na: CzasoStrefa
Przeszłość sprawiła, że Lucy Weber nie chce już dłużej być superbohaterką. Kiedy na horyzoncie jawi się nowe niebezpieczeństwo, kobieta musi uporać się z poczuciem winy, by ocalić świat oraz swoich najbliższych.
więcej Pokaż mimo toScenariuszem zajął się, znany między innymi ze świetnego Moon Knighta, Jeff Lemire, a ilustracjami rysowniczka Caitlin Yarsky. Album zawiera zeszyty z serii Black...