Nasza niegrzeczna mama
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Wytwórnia
- Data wydania:
- 2022-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-10-23
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367032131
Kasia, Piotruś i Maksio mieszkają z mamą na pierwszym piętrze starej kamienicy. Rodzina ma swoje codzienne rytuały, radości i smutki. Na parterze mieszka przyjaciółka mamy Elwira, na którą zawsze można liczyć i starsza pani Walczyńska. Tytułowa mama i jej trójka dzieci to rodzina jakich wiele. Narratorka tej opowieści Kasia, dostrzega w ich zwykłym, czasem niedoskonałym życiu to, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Dzięki niej widzimy świat, w którym mama potrafi zamienić się w motyla i walczyć z waranami, dzieci kąpią się w Księżycowym Jeziorze, odwiedza ich regularnie pewien niedźwiedź i wszyscy lubią kalarepki faszerowane lodami. Książka powstała dzięki spotkaniu autorki z Katarzyną Palus… w salonie tatuażu. Justyna Bednarek, zachwycona i zainspirowana pełnymi kobiecej energii rysunkami tatuażystki Kasi Heli Palus, napisała książkę o o wielkiej mocy miłości, przyjaźni, wyobraźni. O sile kobiet.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 18
- 14
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Niby wszystko dobrze, ale w moim odczuciu tak niedopowiedzenia i niejednoznaczna, że ocena nie może być wyższa. Nie mogę się zgodzić z podejściem autorki do pewnych tematów.
Niby wszystko dobrze, ale w moim odczuciu tak niedopowiedzenia i niejednoznaczna, że ocena nie może być wyższa. Nie mogę się zgodzić z podejściem autorki do pewnych tematów.
Pokaż mimo tojakoś ten język niedopowiedzeń mnie uwierał
jakoś ten język niedopowiedzeń mnie uwierał
Pokaż mimo to📖🐲
Bardzo sympatyczne opowiadania o samodzielnej mamie trójki dzieci, która ma oczywiście masę fantastycznych, bajkowych przygód, ale pod tym wszystkim kryją się życiowe prawdy o tym, że każda mama chce być czasem po prostu koleżanką, kobietą, tancerką, syrenką, zwłaszcza, kiedy na przykład w jej życiu pojawia się nowy mężczyzna, ale też kiedy po prostu chce wieczorem pobyć bez dzieci i na pewno dotyczy to też szczęśliwych mężatek/partnerek w wolnym związku. Jest też trochę o przemocy domowej i reagowaniu na cudzą krzywdę. Według mnie bardzo udana książka.
📖🐲
więcej Pokaż mimo toBardzo sympatyczne opowiadania o samodzielnej mamie trójki dzieci, która ma oczywiście masę fantastycznych, bajkowych przygód, ale pod tym wszystkim kryją się życiowe prawdy o tym, że każda mama chce być czasem po prostu koleżanką, kobietą, tancerką, syrenką, zwłaszcza, kiedy na przykład w jej życiu pojawia się nowy mężczyzna, ale też kiedy po prostu chce wieczorem pobyć...
W tej chwili w mojej głowie słowa pędzą, jakby brały udział w maratonie wyrazów, który kończy się nie metą, a kropką. Pulchną, tłustą kropką, której przekroczyć nie można i wszystko, co jest przed nią ma się ułożyć w tekst spójny, zgrabny i logiczny. A to, co za nią może się od niej jedynie odbić i poszybować w zakamarki moich neuronów, aby wypłynąć ponownie przy kolejnej okazji. Jest tylko pewien problem. Otóż po przeczytaniu "Naszej niegrzecznej mamy", uczestnicy słownego maratonu w mojej głowie przepychają się, wbijają sobie łokcie między żebra i podstawiają nogi. W tej edycji jest ich rekordowa liczba, bo każde ma coś do powiedzenia.
"Nasza niegrzeczna mama" po prostu odkręciła we mnie zawór, o którym myślałam, że dawno już zardzewiał, i że nawet najmniejsze słówko z niego nie wypłynie. A tu, proszę bardzo, tama puściła i zalała mnie potokiem, z którego chcę wyłowić słowa najbardziej kształtne. Zachwyt, to słowo, które jako pierwsze wyszło na prowadzenie. Ale tylko na moment, bo kolejne już depczą mu po piętach. Są wśród nich podziw, czułość, magia, miłość, bezpieczeństwo, wolność, fantazja, subtelność, siła i kobiecość. Dobiegają do nich wyobraźnia, przyjaźń, empatia, lekkość, optymizm i entuzjazm. A teraz spróbuję się jakoś w tym chaosie odnaleźć.
Możesz być spokojna/y, to tylko w mojej głowie jest taki rozgardiasz. Justyna Bednarek napisała opowieść, w której się nie pogubisz. Jest mama (gdy wybiera się na spotkanie z koleżankami, staje się panią Ewą) i trójka dzieci (Kasia - narratorka, Maksio i Piotruś). Są też przyjaciółka mamy - Elwira, niedźwiedź Bernard, księżniczka Salmonella, znaleziony pies i pani Walczyńska, sąsiadka z gumowym uchem.
Są więc ludzie i ich emocje, trudności i potrzeby. Bywają też przykre okoliczności. Ale jest i magia. I to właśnie ona codzienność zamienia w święto i zabawę. A może to jednak wcale nie magia czaruje? Może to wewnętrzna siła mamy, jej swoboda, luz i wolność przemieniają rzeczywistość w fantazję. Na przykład wtedy, gdy nocą naga mama wskakuje do jeziora i zamienia się w syrenę. Albo gdy jako waran staje w obronie księżniczki Salmonelli (to dziewczynka, w której domu źle się dzieje). A także wtedy, gdy staje się pająkiem i łapie w sieć złodzieja Piotrusiowego roweru.
Ta mama jest mocarna, wolna i mądra. Wie, że nie jest tylko Kasi, Maksia i Piotrusia. Nie jest też tylko Elwiry, ani Bernarda (partnera). Jest też trochę swoja, dlatego nie rezygnuje z siebie. Z samotnych kolacji, z wyjść z przyjaciółką, z randek. Z robienia czegoś na opak, nie po kolei, ze swoich szaleństw i głośnych śmiechów. Ona wie, że aby móc z siebie dawać, trzeba być napełnioną.
Wiedzą to też jej dzieci, które w mamie widzą czarodziejkę. Przy której czują się bezpiecznie i swobodnie. Która czasem ich intryguje, zadziwia i napawa dumą. O którą bywają zazdrośni, ale tylko przez krótką chwilkę. I od której przejmą kiedyś siłę, dobroć i miłość do świata.
"Nasza niegrzeczna mama" nie byłaby książką kompletną bez obrazów Katarzyny Palus. Tatuażystki, która zadebiutowała jako ilustratorka. To sam kosmos musiał się zmówić, aby Justyna Bednarek trafiła na Katarzynę Palus (autorka chciała sobie zrobić u Kasi tatuaż. Tatuażu ostatecznie nie zrobiła, ale za to obie stworzyły jedną z najbardziej magicznych książek dla dzieci). Ilustracje w tej książce są niezwykle poetyckie, baśniowe i delikatne. Przepełnione kobiecą energią i lekkością podążają za historią, ale jej nie komentują.
"Nasza niegrzeczna mama" to jedna z tych książek, z których fragmenty zostają w głowie.
"Kiedy człowiek choruje, nic mu tak dobrze nie robi, jak zmiana".
"Ale zdarzają się rodziny, w których prawo jest inne. Ktoś wstaje z łóżka i od razu jest zły jak osa. Bo wie, że nie dostanie wcale śniadania. Albo że zje tylko to, co znajdzie w lodówce, a tam są zimne nóżki. (....). - W dodatku - ciągnie mama- nikt tego kogoś nie spyta, dlaczego jest zły. Jedyne, co może zrobić te ktoś, to powiedzieć całemu światu jakieś warczące, niedobre słowo. "PSIAJUCHA" albo "KRAKREMIA". I wydaje mu się wtedy, że wyrzucił z siebie cząstkę wielkiej, ujadającej złości".
"- Nie mogę być tylko twoja, jestem też Masia i Piotrusia - wylicza mama. - Tylko moja, Maksia i Piotrusia - zgadzam się wspaniałomyślnie. - Jestem też trochę swoja własna. - Mama puszcza oko."
Powoli nadchodzi moment, w którym czuję, że powinnam postawić tę tłustą kropkę. Zanim jednak to zrobię, napiszę jeszcze, że ta książka, jako sam przedmiot, niebywale przypadła mi do gustu. Ma niewielki format, a jej projekt dodaje całości lekkości i jasności. Wszystko tu do siebie pasuje i łączy się w całość doskonałą.
Drogie Kobiety, czytajcie z dziećmi tę książkę. To opowieść dla nich, ale i dla Was. A teraz będzie kropka.
W tej chwili w mojej głowie słowa pędzą, jakby brały udział w maratonie wyrazów, który kończy się nie metą, a kropką. Pulchną, tłustą kropką, której przekroczyć nie można i wszystko, co jest przed nią ma się ułożyć w tekst spójny, zgrabny i logiczny. A to, co za nią może się od niej jedynie odbić i poszybować w zakamarki moich neuronów, aby wypłynąć ponownie przy kolejnej...
więcej Pokaż mimo to