rozwińzwiń

Icebreaker

Okładka książki Icebreaker A.L. Graziadei
Okładka książki Icebreaker
A.L. Graziadei Wydawnictwo: You & YA literatura młodzieżowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo:
You & YA
Data wydania:
2022-11-09
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-09
Data 1. wydania:
2022-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328724563
Tłumacz:
Jacek Żuławnik
Tagi:
lgbtq+ hardcover lgbt BL YA young adults gay
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
361 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
5
1

Na półkach:

Ogólnie książka była całkiem fajna, ale widziałam inne lepsze książki o tej tematyce. Na koniec książki zostawiają nas w dość dużej nie wiedzy a nie słyszałam aby była jakaś druga część. Po skończeniu tej książki miałam duży nie dosyt i jak już wcześniej wspomniałam wiele pytań. Mam wrażenie, że książka jest bardzo ogólnikowa i prosta. Były czasami fajne momenty, ale to nie była jakaś dobra książka.

Ogólnie książka była całkiem fajna, ale widziałam inne lepsze książki o tej tematyce. Na koniec książki zostawiają nas w dość dużej nie wiedzy a nie słyszałam aby była jakaś druga część. Po skończeniu tej książki miałam duży nie dosyt i jak już wcześniej wspomniałam wiele pytań. Mam wrażenie, że książka jest bardzo ogólnikowa i prosta. Były czasami fajne momenty, ale to nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
50

Na półkach: ,

W środku mamy wątek mlm i mamy młodzież, ale wydaje mi się, że mimo okładki nie jest to motyw przewodni, tylko tło do historii o depresji i innych zaburzeniach młodzieży uprawiających sport "zawodowo" w drużynach. Czytamy historię głównego bohatera, który przez swoich rodziców ma zwichrowane zaburzenia, a do tego genetyczne uwarunkowania do depresji. I zamiast poprosić o pomoc zatapia się w niej coraz bardziej, nie prosi o pomoc, bo przecież jest za niskim na hokeistę facetem i musi być najlepszy w tym sezonie, żeby mogła go zgarnąć najlepsze drużyna do siebie. A do tego jeszcze te studia, ten rywal dupek, który może ma dobry gust, bo też lubi FMA: Brotherhood, ale może mu zabrać miejsce w drużynie jest na tej samej uczelni i muszą współpracować... Kurcze, to była dobra książka o zobojętnianiu, o coraz większym zapadaniu się w chorobę, co widać też po zakończeniu, bo to ten wątek w pewnym momencie wyszedł na pierwszy plan, a reszta była jak "no domyślcie się co się stało, urywiemy w pół zdania specjalnie ;)". Może nie będzie to mój ulubiony tytuł, ale na pewno będę go wspominać jako ten, za którego przez ponad rok się nie mogłam zabrać, a który koniec końców odblokował mnie do czytania po wypaleniu się.

W środku mamy wątek mlm i mamy młodzież, ale wydaje mi się, że mimo okładki nie jest to motyw przewodni, tylko tło do historii o depresji i innych zaburzeniach młodzieży uprawiających sport "zawodowo" w drużynach. Czytamy historię głównego bohatera, który przez swoich rodziców ma zwichrowane zaburzenia, a do tego genetyczne uwarunkowania do depresji. I zamiast poprosić o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
58

Na półkach: ,

Hokej, dyscyplina przy której maksyma „sport to zdrowie” często nie ma zastosowania. Wielu
osobom, gdy słyszą tę nazwę przed oczami stają im wielcy jak góra faceci, bezwzględnie miażdżący
swoich przeciwników w drodze do bramki. Z tym dosyć powszechnym stereotypem postanowiła
zawalczyć osoba autorska, tworząc powieść „Icebreaker”.
Głównym bohaterem książki jest Mickey James III. Ten biseksualny 17 latek to mierzący 165
cm wzrostu hokejowy celebryta. Jego popularność, oczywiście poza umiejętnościami, wynika z
pochodzenia. Jest bowiem synem i wnukiem prawdziwych legend tej dyscypliny, po których
oczywiście dostał swoje imię. Wytrenowano go, by w życiu miał tylko jeden cel: zostać zawodnikiem
NHL. W tym celu postanawia rok przeczekać na Uniwersytecie Hartlanda, gdzie po paśmie sukcesów z
akademicką drużyną dostanie wymarzony angaż. Plan wydaje się prosty, jednak wszystko idzie nie
tak. Każda wizyta na lodzie daje mu radość porównywalną z leczeniem kanałowym. W temacie swojej
przyszłości przestaje być już czegokolwiek pewien. A do tego w drużynie jest jego największy wróg,
konkurent i crash w jednej osobie: Jaysen Caulfield. Zapowiada się naprawdę trudny rok…
Myślicie sobie zapewne: no nie, znowu kolejne młodzieżowe cukierkowe romansidło ze
sportem w tle. Otóż nie! Oczywiście, osoba autorska wplotła wątek romantyczny, jednak poruszyła
wiele naprawdę istotnych tematów. Zacznijmy od Mickeya. Chłopak mimo znakomitych wyników
jest nieustannie wyśmiewany za niski wzrost, niegodny przyszłego zawodnika. Do tego dochodzi jego
orientacja, którą musi ukrywać, by nie zakończyć kariery zanim się zacznie. W ten sposób,
A.L. Graziade starało się pokazać jak bardzo toksyczny i przepełnionym homofobią jest świat hokeja i
jak wysoką cenę mogą za swoją odmienność ponosić zawodnicy. Wypunktowało także przywary
chorobliwie ambitnych rodziców, którzy za wszelką cenę chcą zrobić z dziecka mistrza. Uwypukliło
okrutną prawdę wielu dyscyplin sportu, że twoje osiągnięcia i sukcesy mają znaczenie… o ile jesteś
mężczyzną.
W tej pozornie lekkiej młodzieżowej historii A.L. Graziade zawarło całą masę arcyważnych
spraw. Przyznaje, że literacko „Icebreaker” nie jest dziełem wybitnym. Jednak, jeśli zdecydujecie się
wyjść z Mickey James III na lód czeka was naprawdę ciekawe doświadczenie.

Hokej, dyscyplina przy której maksyma „sport to zdrowie” często nie ma zastosowania. Wielu
osobom, gdy słyszą tę nazwę przed oczami stają im wielcy jak góra faceci, bezwzględnie miażdżący
swoich przeciwników w drodze do bramki. Z tym dosyć powszechnym stereotypem postanowiła
zawalczyć osoba autorska, tworząc powieść „Icebreaker”.
Głównym bohaterem książki jest Mickey James...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
81

Na półkach:

~ Icebreaker to powieść która swą prostotą pokazuje więcej niż niektóre książki wręcz przekoloryzowane.
Mamy tu dwóch chłopaków, hokeistów, fanów NHL walczących o mistrzostwo i dostanie się do najlepszej drużyny, Mike i Jeysen nie przepadają za sobą, z początku można czuć nawet nienawiść, jeden z bogatej rodziny który otrzymuje wszystko od tak nawet się nie starając ,drugi biedniejszy oraz jako afroamerykanin nie miał łatwego startu w świecie hokeja .
Pomiędzy chłopakami jak to mówią " kto się czubi ten się lubi" i tutaj również wybucha uczucie którego nikt by się niespodziewał zwłaszcza w tak homofobicznej społeczności.
Książka która pokazuje piękna miłość, która rodzi się na naszych oczach ,pokazuje wątek walki z depresją i to jak ważne jest wsparcie bliskich osób.
Powieść którą spokojnie i w prosty sposób mogę nazwać bardzo ładną 👌

~ Icebreaker to powieść która swą prostotą pokazuje więcej niż niektóre książki wręcz przekoloryzowane.
Mamy tu dwóch chłopaków, hokeistów, fanów NHL walczących o mistrzostwo i dostanie się do najlepszej drużyny, Mike i Jeysen nie przepadają za sobą, z początku można czuć nawet nienawiść, jeden z bogatej rodziny który otrzymuje wszystko od tak nawet się nie starając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
45

Na półkach: , ,

Książka ,,Icebreaker” A.L. Graziadeia opowiada historię chłopaka- Mickeya Jamesa III, który tak samo jak jego dziadek oraz ojciec gra w hokeja od kad tylko pamięta. Przez to też ląduje na Uniwersytecie Hartlanda gdzie dołącza do koledzowej drużyny, któreś ma mu zapewnić dostanie się do profesjonalnego zespołu. Jednak na jego nieszczęście w tej samej drużynie ładuje jego wróg i rywal w tabeli- Jaysenem Caulfieldem.
James w tym samym czasie musi skupić się na grze by w każdym meczu wypaść jak najlepiej. Do tego dochodzą treningi, mecze oraz szkoła. Co nie pozostawia mu zbyt dużo czasu na odkrywanie samego siebie. Jednka po pewnym wieczorze coś a dokładniej ktoś, bo James się zmienia.

Dużym plusem historii jest to, że bohaterowie nie od razu przechodzą z wrogów do kochanków i akcja spokojnie mzoe się rozwijać tak samo jak ich uczucia do siebie.

Za to nie podoba mi się zakończenie tej książki. Z mojej perspektywy ona po prostu się urywa pod koniec jakby autor sam nie wiedział co chce napisać i jak chce ją zakończyć. Oczywiście możemy sami sobie je wymyśleć jednak nie jest to, to samo.

Podsumowując książka naprawdę przyjemna i szybko się ją czyta jeżeli już się wciągnie w historię. Autor porusza sporo ważnych kwestii takich jak depresja czy homofobia albo obniżanie zasług kobiet tylko dla tego że są nimi. Historia raczej spokojna bez większych plotwistow.

Książka ,,Icebreaker” A.L. Graziadeia opowiada historię chłopaka- Mickeya Jamesa III, który tak samo jak jego dziadek oraz ojciec gra w hokeja od kad tylko pamięta. Przez to też ląduje na Uniwersytecie Hartlanda gdzie dołącza do koledzowej drużyny, któreś ma mu zapewnić dostanie się do profesjonalnego zespołu. Jednak na jego nieszczęście w tej samej drużynie ładuje jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
84

Na półkach: , , , ,

Boże, jaka ta książka była wspaniała i pewnie pomyślicie sobie „no tak, kolejna gejowa ksiazka więc zachwala.” Otóż nie. Poza tym, że w życiu nie widziałam tak dobrego i współczesnego enemies to lovers, to bohaterowie drugoplanowi są naprawdę cudowni (jeśli nie pokochacie drużyny hokeistów to ja nie wiem co z wami pocznę). Nie ma tam osoby, której byście ostatecznie nie polubili. To subtelnie napisany romans między hokeistami, nie zawierający żadnych „mocniejszych scen”.

Osoba autorska ładnie bawi się schematem rywalizacji, jednak ostatecznie kieruje wszystko w stronę której się nie spodziewałam. Jeśli jesteście osobami czytającymi ostatnie strony, nie zalecam tego robić w tym przypadku. Zepsujecie sobie całą zabawę, a emocje, które normalnie by w was narastały od pierwszych stron, zwyczajnie przestaną być odczuwalne.

Warto zauważyć, że w książce jest naprawdę barwnie! Oprócz biseksualnego i homoseksualnego bohatera, pojawia się poliamoryczny związek, który mimo tego, że nie pojawia się zbyt często, mocno grzeje serduszko.
Osobiście, utożsamiam się z głównym bohaterem.
Depresja z którą się zmaga i długo do niej nie przyznaje, pomogła mi zrozumieć moje zjazdy psychiczne, ale żeby nie wyszło na koniec zbyt smętnie, to dodam, że poczucie humoru z jakim się spotkacie skłoni was do zrobienia rereadu.

Mocniutko czekam na drugi tom, bo jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy!

Boże, jaka ta książka była wspaniała i pewnie pomyślicie sobie „no tak, kolejna gejowa ksiazka więc zachwala.” Otóż nie. Poza tym, że w życiu nie widziałam tak dobrego i współczesnego enemies to lovers, to bohaterowie drugoplanowi są naprawdę cudowni (jeśli nie pokochacie drużyny hokeistów to ja nie wiem co z wami pocznę). Nie ma tam osoby, której byście ostatecznie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
216

Na półkach: , , ,

Dawno mnie tu nie było, więc oszczędzę szczegółów mojej nieobecności i od razu wjadę na pełnej kurtyzanie.

Mam problem z książkami pisanymi przez "osoby autorskie". Po pierwsze dlatego, że ostatnio na polskim rynku mamy tego wysyp. Wydawnictwa uznały, że na osobach LGBTQIA (itd.) mogą zarobić, więc zaczęły wypuszczać masę książek w tych kategoriach. Po drugie, książki o gejach pisanych przez kobiety. Tak, Graziadei pisze o sobie, że jest osobą autorską, ale dajmy sobie siana - da się wyczuć, czytając, kto trzyma pióro w dłoni. Pewnie wyjdę na hipokrytę, samemu pochodząc z gejowej społeczności, ale czasem mam wrażenie, że bycie "osobą autorską" to pewien manewr, który pomaga pojawić się na rynku. Bo przecież nie możemy negować tego, jak ktoś się czuje, prawda?

Możemy jednak oceniać dzieło osoby autorskiej i tym mam zamiar się zająć. Już wcześniej oceniłem Foxhole Court jako lujowe, podobny problem miałem z tą pozycją. Nie jest całkowicie zła i na pewno mniej wkurzająca niż książka Sakavic, ale... Również bazuje na takim dramacie. Nie, depresja bohatera nie jest dramatem. Dramatem też nie jest jego biseksualizm. To poważne tematy. Dramatem jest dopiero ujęcie tego przez Graziadei. Jest ono płytkie i tanie, sprzedające temat przez przysłowiową dramę i próbę przedstawienia bohatera jako takiego, któremu należy współczuć. Nie bardzo możemy. Większość fabuły Mickey jest strasznym idiotą, a bycie w depresji nie usprawiedliwia jego zachowań, chociaż może wyjaśniać, czemu ma problemy. Jego romans z Jaysenem opiera się praktycznie na uczuciu z dupska, o zasadę love/hate czy co tam znajdziecie w fanfikach tego typu. Bo tym książka jest - fanfikiem dla wielbicieli dramatu, zerowym uczuciu i problemach większych niż góra Fuji.

Autorka wrzuca swoją pasję w tę książkę, hokey, wiemy o nim z tej książki prawie nic, jest on tylko haczykiem, na którym można zawiesić fabułę. Nieźle jak na debiut, ale za mało, żeby przekonać mnie, że to nie jest kolejny fanfik o gejach dla zakochanych w pochrzanionych męskich związkach yaoistek - chociażby z półką o nazwie "gejuszki" :)))))))

Dawno mnie tu nie było, więc oszczędzę szczegółów mojej nieobecności i od razu wjadę na pełnej kurtyzanie.

Mam problem z książkami pisanymi przez "osoby autorskie". Po pierwsze dlatego, że ostatnio na polskim rynku mamy tego wysyp. Wydawnictwa uznały, że na osobach LGBTQIA (itd.) mogą zarobić, więc zaczęły wypuszczać masę książek w tych kategoriach. Po drugie, książki o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
2

Na półkach: , ,

Książkę pochłonęłam naprawdę szybko. Sprawnie się ją czytało, a i treść była ciekawa. Na początku akcja między głównymi bohaterami dość powolnie się rozkręcała, jednak myślę, że zostało to przedstawione naturalnie. Czuję lekki niedosyt po zakończeniu, ale lektura była zdecydowanie przyjemna i moim zdaniem warta polecenia.

Książkę pochłonęłam naprawdę szybko. Sprawnie się ją czytało, a i treść była ciekawa. Na początku akcja między głównymi bohaterami dość powolnie się rozkręcała, jednak myślę, że zostało to przedstawione naturalnie. Czuję lekki niedosyt po zakończeniu, ale lektura była zdecydowanie przyjemna i moim zdaniem warta polecenia.

Pokaż mimo to

avatar
79
26

Na półkach: , ,

Pomimo poruszonego ciężkiego tematu depresji. Czyta się przyjemnie. Relacje między bohaterami jest fajnie zrobienie. Choć moim zdaniem za długo krążą wokół siebie. Dopiero w połowie książki zaczyna się coś dziać.
Warto przeczytać, bo temat depresji jest ważny i wbrew pozorom, że mamy dostęp do informacji w internecie. To nadal jest duża niewiadoma o tej chorobie.
Mi osobiście historia się podobała. Polecam.

Pomimo poruszonego ciężkiego tematu depresji. Czyta się przyjemnie. Relacje między bohaterami jest fajnie zrobienie. Choć moim zdaniem za długo krążą wokół siebie. Dopiero w połowie książki zaczyna się coś dziać.
Warto przeczytać, bo temat depresji jest ważny i wbrew pozorom, że mamy dostęp do informacji w internecie. To nadal jest duża niewiadoma o tej chorobie.
Mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
350

Na półkach:

„Icebreaker” to niezwykle ciekawa choć minimalnie za krótka w moim odczuciu historia. Choć okładka już mówi nam, że to lektura z reprezentacją LGBTQ+ to w rzeczywistości w tej historii kryje się dużo, dużo więcej.

Główny bohtaer czyli Mickey Liam James III to bardzo zamknięty w sobie, pełen goryczy i żalu młody człowiek. To piękny przykład historii w której teoretycznie mając wszystko można nie mieć prawie nic lub czuć, że nie ma prawie nic. To z czym zmagał sie Mickey było trudne i smutne i pewnie gdyby nie Cauler z wieloma problemami nie udałoby mu się poradzić ewentualnie nie udało się rozwikłać ich tak szybko. A czasami czas ma ogromne znaczenie.

To piękny przykład pokazania tego jak duże znaczenie ma my kontra ja w kontekście pracy zespołowej i drużyny, to także fajnie pokazany obraz jak hokeiści próbują radzić sobie z problemami czy ciśnieniem na boisku, a nie zawsze się to udaje.

To również ważny obraz normalizacji choroby jaką jest depresja - to choroba, która może dotknąć każdego! Niezaleźnie od tego co posiada lub czego nie ma, co przeżył czy czego doświadczył - zachorować może na nią każdy i nie jest to powód do wstydu czy ukrywania się jeszcze bardziej we własnej skorupie bo wtedy skutki mogą być jeszcze gorsze.

To wreszcie historia, ktora pokazuje jak ważna jest rozmowa - szczerość zawsze była i jest najważniejsza. Nie uciekniemy od tego a możemy pomóc sobie innym dlatego nie bójmy się rozmawiać! Najważniejsze to przełamać pierwsze lody i czasami wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń…

„Icebreaker” to niezwykle ciekawa choć minimalnie za krótka w moim odczuciu historia. Choć okładka już mówi nam, że to lektura z reprezentacją LGBTQ+ to w rzeczywistości w tej historii kryje się dużo, dużo więcej.

Główny bohtaer czyli Mickey Liam James III to bardzo zamknięty w sobie, pełen goryczy i żalu młody człowiek. To piękny przykład historii w której teoretycznie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    400
  • Chcę przeczytać
    230
  • Posiadam
    92
  • 2023
    31
  • 2022
    16
  • Ulubione
    15
  • Teraz czytam
    12
  • LGBTQ+
    8
  • Romans
    7
  • LGBT
    7

Cytaty

Więcej
A.L. Graziadei Icebreaker Zobacz więcej
A.L. Graziadei Icebreaker Zobacz więcej
A.L. Graziadei Icebreaker Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także