Ojciec Vivian, Marion i Timothée Greywick przed śmiercią powiedział im jedno: trzymajcie się z daleka od Niebiańskiej Akademii Upadłych Gwiazd. I właśnie to zrobili, stając się całkowicie szanowanymi członkami społeczeństwa, bez użycia gwiezdnej magii. Nieważne, że Vivian cierpi na tajemniczą przypadłość, którą jej rodzeństwo nazywa chorobą, a ona klątwą. Nieważne, że Marion pracuje w sklepie z pijawkami i gromadzi krew z… jakiegoś powodu. Nieważne, że Timothée wygląda dokładnie jak starożytny bóg, który dręczył świat tysiące lat temu.

Nieważne, że w bezksiężycowe noce rodzeństwo Greywick świeci.

Kiedy trojaczki przypadkowo ratują księcia przed atakiem wampirów, nie są już tylko Greywickami. To Zaginione Gwiazdy: potomkowie bogów, kryjący w sobie nieprzewidzianą magię. Teraz zmierzają do Niebiańskiej Akademii Upadłych Gwiazd, czy im się to podoba, czy nie.

Uniwersytet na niebie. Chmury, w których padają gwiazdy. Uczniowie z okropną magią i gorszymi intencjami. Akademia przetestuje nie tylko zdolność trojaczków do przetrwania, ale także ich wzajemną lojalność.

Vivian zakochuje się w księciu i wciąż próbuje go zabić.
Marion odkrywa spisek, który może obalić królestwa i pozbawić władzy nawet boską moc, jeśli przejmie ją dla siebie.
A Timothée zagłębia się w magię tak mroczną, że jest zabroniona od tysięcy lat.

Gdy trojaczki odkrywają tajemnice szkoły, zaczynają zdawać sobie sprawę, że ich ojciec nie chciał chronić ich przed Niebiańską Akademią. Chciał przed nimi chronić Akademię.

Jeden stanie się potworem. Druga, królowa. Ostatni, bóg.

W Niebiańskiej Akademii Upadłych Gwiazd wszystko jest możliwe.