rozwińzwiń

Vincere l’amore

Okładka książki Vincere l’amore Anna Wilman
Okładka książki Vincere l’amore
Anna Wilman Wydawnictwo: NieZwykłe Cykl: Dziedzictwo mafii (tom 1) literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Dziedzictwo mafii (tom 1)
Tytuł oryginału:
Vincere l’amore
Wydawnictwo:
NieZwykłe
Data wydania:
2022-07-06
Data 1. wyd. pol.:
2022-07-06
Język:
polski
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
282 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
61
61

Na półkach:

▪︎Osiemnastoletnia Noemi Santino po kilkunastu latach wraca do Los Angeles. Młoda kobieta nie spodziewa się, że jej przyszłość na dobrą sprawę została już dawno temu zaplanowana a ciąg wydarzeń, które mają się zdarzyć, są tego dowodem. Jej serce zostało oddane i ma należeć do młodego następcy capo, Vittore Beneventtiego. Jakby tego było mało, trafia do zupełnie obcego miejsca. Nowa szkoła, znajomi a przede wszystkim sam Vittore jest dla niej obce. Dodatkowo odkrywa, że sam chłopak budzi postrach wśród rówieśników, a jego życie jest pełne przemocy oraz walki. Mimo młodego wieku jest on już pełnoprawnym członkiem mafii. Czy tego chce, czy nie Noemi trafia do mafijnego świata i musi się z tym pogodzić. Najtrudniejsze jeszcze przed nią w szczególności, że musi zaufać Vittore, chłopakowi, któremu jej serce oddano trzynaście lat temu. Jak potoczy się relacja Vittore i Noemi? Jak Noemi odnajdzie się w tym mafijnym świecie? Czy obydwoje naszych bohaterów będzie w stanie, chociażby się ze sobą dogadać?

▪︎ Noemi to bohaterka, którą od samego początku już gdzieś tam polubiłam. Dziewczyna pomimo tego, że urodziła się w rodzinie mafijnej, to została wplątana do tego wszystkiego dopiero w wieku 18 lat, przez co była w stanie zwyczajnie aż nadto analizować każdą sytuację. W jakiś sposób jej współczułam, bo sama nie wiem, czy poradziłabym sobie udźwignąć te wszystkie wydarzenia, które odbiły się na jej psychice. Może niektórym to przeszkadzać, że chwilami zachowywała się jak dziecko które myślało o jednym, a robiła drugie, ale no błagam, dziećmi jesteśmy i nawet będąc po 30, a życie bywa zwyczajnie nieprzewidywalne i czasami nawet takie reakcje są lepsze. To właśnie Noemi dla mnie w tej historii była takim promieniem słońca, które rozświetlało każdemu dzień. Zaliczam tę bohaterkę do jak najbardziej świetnie wykreowanych.🥰

▪︎ Vittore to jedna z tych postaci męskich, która już na starcie skradnie nasze serca, uwierzcie. Arogancki i pewny siebie dupek, brutalny, ale i jednakowo próbujący ustalać swoje zasady. Ma świadomość posiadania władzy, ale chwilami jego porywczość jest w stanie go wręcz zgubić. Jak na swój wiek i tak świetnie potrafił wykazywać się swoją dojrzałością, jak i zaangażowaniem. Choć wiadomo czasami nie było z nim aż tak kolorowo i potrafił mnie nieźle wkurzyć swoim myśleniem, jak i czynami, przez co miałam ochotę samą go walnąć. Pomimo również dosyć ciężkiego charakteru potrafił się zatroszczyć o swoich bliskich a w szczególności o Noemi jak o nikogo innego. Vittore staje się kolejną świetnie wykreowana postać, która trafia do tych moich ulubionych.😋

▪︎ Relacja Vittore i Noemi zaczęła się w dosyć nietypowy sposób. Pomijając wcześniejsze wydarzenia, już przy pierwszym spotkaniu wymieniała się pomiędzy nimi taka nutka zafascynowania drugą osobą. Sam fakt, że Vittore postanowił sobie obrać za cel, aby gestami i swoją osobą zdobyć serce ukochanej, zamiast zmuszać ją do uczucia, jak to bywa w niektórych książkach, to totalnie zdobyło moje serce. To było przeurocze, jaki potrafił być, tylko w stosunku do swojej przyszłej żony. W moim odczuciu byli dla siebie przeciwieństwem i stanowią ciekawy kontrast, pomiędzy sobą jednak potrafili się zrozumieć jak mało kto. Jednak jak wiemy, nic nie trwa wiecznie, a życie potrafi nam podłożyć kłody pod nogi...

▪ "Vincere L'amore " to historia, którą czytałam już na wattpadzie i tam znacznie przypadła mi do gustu a wersja papierowa stała się idealnym przypomnieniem mi tej świetnej historii. Ania ma świetny styl pisania. Lekki, niesprawiający żadnych problemów ze zrozumieniem, przez co przez tę historię dosłownie się płynie. Dodatkowo przy tych wszystkich wydarzeniach nie było miejsca w tej powieści na nudę. Ania potrafiła utrzymać tę napięcie do samego końca. Z kartki na kartkę coraz bardziej z przyjemnością zagłębiałam się w tę książkę. Wręcz nie zwróciłam uwagi nawet, w którym momencie ją już skończyłam. Świetnie wykreowani bohaterowie i sam fakt, że wszystko zostało napisane adekwatne do ich wieku. Chociaż taki jeden z minusów to fakt ról przypisanych w usytuowanej tam mafii. No trochę tak średnio, gdy wielki mafioso Vincente don naj­sil­niej­szej ro­dzi­ny po­łu­dnio­wej czę­ści kraju, boi się dzie­więt­na­sto­let­nie­go chło­pa­ka z gloc­kiem.😬 Zakończenie nie tylko mnie zabolało, ale sprawiło, że cholernie nie mogę się doczekać następnej części. Polecam z całego serduszka, więc jeśli jeszcze nie kupiliście historii Noemi i Vittore to ja nie wiem, co wy tutaj robicie?!?

▪︎Osiemnastoletnia Noemi Santino po kilkunastu latach wraca do Los Angeles. Młoda kobieta nie spodziewa się, że jej przyszłość na dobrą sprawę została już dawno temu zaplanowana a ciąg wydarzeń, które mają się zdarzyć, są tego dowodem. Jej serce zostało oddane i ma należeć do młodego następcy capo, Vittore Beneventtiego. Jakby tego było mało, trafia do zupełnie obcego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
798
863

Na półkach: , , , , ,

Myślałam, że będzie mi się podobała ta książka, ale tak mnie wkurza ta cała Noemi, że stwierdziłam, że to nie jest książka dla mnie. Jest tak bezpłciową i naiwną bohaterką, że to się w głowie nie mieści. Vittore też jest miękką kluchą.
Wydarzenia z tej książki są tak absurdalne, że aż mniej realne niż jakieś smoki. Także niestety, ale to nie jest książka dla mnie.

Myślałam, że będzie mi się podobała ta książka, ale tak mnie wkurza ta cała Noemi, że stwierdziłam, że to nie jest książka dla mnie. Jest tak bezpłciową i naiwną bohaterką, że to się w głowie nie mieści. Vittore też jest miękką kluchą.
Wydarzenia z tej książki są tak absurdalne, że aż mniej realne niż jakieś smoki. Także niestety, ale to nie jest książka dla mnie.

Pokaż mimo to

avatar
173
93

Na półkach:

Po przeczytaniu mam mieszane uczucia, styl pisania nie jest rozbudowamy, po mimo tego co pisze w opisie mam wrażenie, że w tej szkole nikt się go nie bał, bynajmniej nie było tego przedstawione. No i trochę nie potrafię zrozumieć tego, że Vittore tak szybko pokochał Noemi nawet jej nie znając. Mimo tego pomysł na historię był fajny i ciekawy. Czytając tą książkę aż chce się dowiedzieć co dalej, jak się to wszystko potoczy. Nie dorównuje autorką, które siedzą w tym już dłużej, ale zważając, że to jest jej pierwsza wydana książka to poradziła sobie lepiej niż dobrze. Niektórych zwrotów akcji się nie spodziewałam, bardzo mocno zdenerwowało mnie zakończenie. Normalnie nie mogę zrozumieć zachowania głównej bohaterki, on zrobiłby dla niej wszystko, kocha ją a ona takie coś zrobiła . Podejrzewam, że autorka to przemyślała, dzięki temu zakończeniu, już nie mogę się doczekać drugiej części by dowiedzieć się co dalej!

Po przeczytaniu mam mieszane uczucia, styl pisania nie jest rozbudowamy, po mimo tego co pisze w opisie mam wrażenie, że w tej szkole nikt się go nie bał, bynajmniej nie było tego przedstawione. No i trochę nie potrafię zrozumieć tego, że Vittore tak szybko pokochał Noemi nawet jej nie znając. Mimo tego pomysł na historię był fajny i ciekawy. Czytając tą książkę aż chce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
976
844

Na półkach: , ,

Dziwna historia i mało interesująca.
Główni bohaterowie, którym wciąż przybywa problemów, a żadnego nie rozwiązują. Strzelaniny, morderstwa, aranżowane małżeństwa i wątek miłosny , który jest totalnie nie przekonujący.
Mafijny świat chyba już nie jest, dla mnie.
Nie polecam.

Dziwna historia i mało interesująca.
Główni bohaterowie, którym wciąż przybywa problemów, a żadnego nie rozwiązują. Strzelaniny, morderstwa, aranżowane małżeństwa i wątek miłosny , który jest totalnie nie przekonujący.
Mafijny świat chyba już nie jest, dla mnie.
Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
898
680

Na półkach: ,

Miałam nie lada problem z tym jak napisać recenzję "Vincere l'amore" czyli debiutanckiej powieści @anna.wilman której egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki współpracy recenzenckiej i uprzejmości @wydawnictwoniezwykle . Po raz pierwszy chyba od lektury innej książki w podobnym klimacie upewniłam się teraz w tym że bardziej do mnie przemawia mafia w dorosłym wydaniu a nie jak tutaj rozgrywająca się wsrod nastolatków, uczniów szkoły średniej. Nie chciałabym być źle zrozumiana, ani żeby moja opinia była odebrana jako zarzut. Zdaję sobie sprawę że w mafii człowiek się rodzi, dorasta, dojrzewa i umiera. Każdy don, mafioso, zwał jak zwał był kiedyś beztroskim dzieckiem wzrastającym w brutalnym i nie znającym sprzeciwu świecie.

Tutaj autorka już przed tymi młodymi ludźmi czyli Noemi i Vittorre stawia trudne kwestie. Czy sobie z nimi poradzą? Nastolatki muszą zdecydowanie szybciej dorosnąć i dojrzeć bo familia tego od nich wymaga. Ciągłość dynastii nie może zostać przerwana.

Aranżowany związek, planowanie życia młodych przez samego Dona, to w świecie mafii norma i już samo to może być uciążliwe dla głównych bohaterów. Akcja pędzi dość szybko i ani się obejrzymy a już padają poważne deklaracje. Ile one są jednak warte przekonać się możemy im bliżej końca pierwszego tomu serii. Tutaj muszę przyznać posunięcie jakim posłużyła się autorka dość mocno mnie zaskoczyło ale z drugiej strony skoro szykuje się kontynuacja to taki manewr jest uzasadniony. Czy sięgnę po drugą część? Z ciekawości jak poprowadziła dalej losy autorka zapewne tak. Może jest coś jeszcze czym mnie zaskoczy po raz kolejny. Z tego miejsca dziękuję autorce i gratuluję debiutu a @wydawnictwoniezwykle dziękuję za egzemplarz recenzencki.

A wy? Jeśli chodzi o romanse mafijne lubicie czytać o młodym pokoleniu czy raczej wolicie gdy na kartach książki pojawiają się dojrzalsi bohaterowie?

Miałam nie lada problem z tym jak napisać recenzję "Vincere l'amore" czyli debiutanckiej powieści @anna.wilman której egzemplarz recenzencki otrzymałam dzięki współpracy recenzenckiej i uprzejmości @wydawnictwoniezwykle . Po raz pierwszy chyba od lektury innej książki w podobnym klimacie upewniłam się teraz w tym że bardziej do mnie przemawia mafia w dorosłym wydaniu a nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
42

Na półkach:

Ja nawet nie wiem co powiedzieć i od czego zacząć... ta historia porwała mnie od pierwszych stron, nieodwracalnie kradnąc moje serce. Mogłabym nawet stwierdzić, że przepłynęłam przez tą książkę. Pióro autorki jest naprawdę lekkie i widać, że to co pisze, przychodzi jej naturalnie, a dla mnie przekartkowanie każdej następnej strony było tylko formalnością. @anna.wilman przedstawiła nam historię Vittore Beneventtiego oraz Noemi Santino w tak rzeczywisty sposób, że czasem podczas czytania, zastanawiałam się, czy przypadkiem nie są oni prawdziwi. Czytając „Vincere L'amore" przeżywałam wszystko z bohaterami, jakbym to ja, była na ich miejscu i było to moje życie. Ta dwójka nastolatków przez pewien moment stała się dla mnie bardzo bliska, a dokończenie tej historii było dla mnie bolesne, gdyż nie chciałam rozstawać się z bohaterami. Moją uwagę przykuł również bardzo widoczne kontrast między głównymi bohaterami, który idealnie wpasował się w ich relację. Noemi od samego początku wydawała się być pełna życia, kolorów i światła. Vittore natomiast dorównywał jej chłodem i wyrachowaniem. Bez zająknięcia mogłabym stwierdzić, że byli oni jak yin i yang - co dodawało niesamowitego uroku ich relacji. Wszystko - od niebanalnej akcji, po bogatą relację głównych bohaterów, jest dopracowane na ostatni guzik.

Aktualnie nie pozostaje mi nic innego niż z niecierpliwością czekać na pozostałe części serii „Dziedzictwo mafii" oraz kontynuację historii Noemi i Vittorego. Wam za to z czystym sercem jestem w stanie polecić „Vincere L'amore", bo ta książką jest warta przeczytania i oddania jej serca.

Ja nawet nie wiem co powiedzieć i od czego zacząć... ta historia porwała mnie od pierwszych stron, nieodwracalnie kradnąc moje serce. Mogłabym nawet stwierdzić, że przepłynęłam przez tą książkę. Pióro autorki jest naprawdę lekkie i widać, że to co pisze, przychodzi jej naturalnie, a dla mnie przekartkowanie każdej następnej strony było tylko formalnością. @anna.wilman...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
579

Na półkach: , ,

„On również się zmienił. Obydwoje zapomnieliśmy, czym jest uśmiech, luźny żart przy obiedzie czy zwykła przyjemna rozmowa. Oddaliliśmy się od siebie, choć tak naprawdę potrzebowaliśmy się teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.”

Vincere l’amore to pierwsza część serii Dziedzictwo Mafii, która przedstawia historię dziewczyny, której losy zostały przesądzone, będąc jeszcze dzieckiem, jednak ona żyła w nieświadomości, co ją dopiero czeka.

Autorka w tej powieści pokazuje, nam jak czyjaś decyzja w tym wypadku rodzica rzutuje na naszym dalszym życiu i jak wiele niebezpieczeństwa może wnieś. Ukazuje także jak ciężko nam jest zaufać drugiej osobie, kiedy wszystko w co wierzyliśmy okazuje się być uknute, zaplanowane za naszymi plecami. Jak wierzyć wtedy, czy to, co połączyło nas z drugą osobą jest prawdziwe?

Historia pełna niebezpieczeństwa, bezwzględności, zabójstw, awantur, kłamstw, tajemnic, mafijnych porachunków, utraty bliskich, zwrotów akcji, ale także przyjaźni i pożądania.

No więc tak miałam z tą książka mały problem i przyznam się szczerze, że odkładałam ją wiele razy, zanim udało mi się ją przeczytać. W moim odczuciu było tutaj wprowadzonych za wiele wątków, które nie zostały w ogóle wyjaśnione, jakby o nich zapomniano, a szkoda bo niektóre były naprawdę dobrze się zapowiadające, ale co z tego jak zostały wyrzucone do konta. A sami bohaterowie, nie do końca do mnie przemówili, nie mogłam totalnie pojąć ich postępowania i toku rozumowania, jeden wielki chaos. Ta historia miała naprawdę potencjał i czuję, że został niewykorzystany, co jest smutne, ale sam styl autorki nie był zły. Mam nadzieję, że w drugim tomie się poprawi i będzie bardziej spójnie.

Mimo, że bardziej zachwyciła mnie okładka, która jest świetna niż sam środek, to myślę, że warto sięgnąć i się przekonać, czy wam się spodoba. W końcu jak to się mówi, każdy ma inne odczucia.

„On również się zmienił. Obydwoje zapomnieliśmy, czym jest uśmiech, luźny żart przy obiedzie czy zwykła przyjemna rozmowa. Oddaliliśmy się od siebie, choć tak naprawdę potrzebowaliśmy się teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.”

Vincere l’amore to pierwsza część serii Dziedzictwo Mafii, która przedstawia historię dziewczyny, której losy zostały przesądzone, będąc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
662
662

Na półkach:

"Każdy człowiek potrafi rzucać słowa na wiatr, mówiąc, że zabiłby dla drugiej osoby. Obietnice, że jeśli skoczyłbyś w ogień, zrobiłbym to samo. Blef. Ludzie oszukują samych siebie. Są egoistami. Nie poświęciliby swojego życia bądź wolności dla drugiego człowieka."

"Kiedy cały świat będzie krzyczeć, że nie jesteśmy dla siebie odpowiedni, będę po prostu krzyczał głośniej."

Do tej pory osiemnastoletnia Noemi żyła jak każda inna nastolatka. Jednak wraz z przeprowadzką z rodzinnych Włoch do Stanów zmieniło się wszystko. Dziewczyna dowiedziała się, że wszystko w co do tej pory wierzyła, jest kłamstwem - jej ojciec nie jest biznesmenem, a członkiem mafii, co dla niej samej wiąże się z obowiązkowym zamążpójściem za wybranego dla niej mężczyznę. Mężczyzną tym okazuje się być Vittore, który od dawna czekał na narzeczoną i który stara się zrobić wszystko, by dziewczyna mu zaufała.

"Vincere l'amore" to książka, która łączy w sobie elementy romansu mafijnego i młodzieżowego, co z jednej strony było zabiegiem interesującym, a co z drugiej momentami odrobinę mi się gryzło. Na pewno nie mogę odmówić autorce świetnego stylu, książka napisana jest lekko, dobrze czytało mi się narrację prowadzoną z punktu widzenia głównych bohaterów. Minusem jest jednak mało akcji, mało napięcia wynikającego z sytuacji, w których znajdują się bohaterowie, co przy blisko 400 stronach sprawiło, że czasami czułam się znużona. I chociaż sam pomysł na zaaranżowanie pary, w której dziewczyna nie ma pojęcia o mafijnym życiu swojego otoczenia bardzo mi się spodobał, wydawał mi się naprawdę interesujący, chociaż z przyjemnością, czytałam o mafii wśród nastolatków, z czym spotykam się naprawdę bardzo rzadko, mało było mi emocji buzujacych pomiędzy bohaterami, a w nich samych dojrzałości, jakieś konsekwencji, czy zdecydowania w działaniach, ich decyzjach. Niestety Noemi w mojej ocenie jest postacią nijaką, trudno znaleźć w niej jakieś irytujące wady, ale jednocześnie nie wiem, za co szczególnie mogłabym ją polubić. Dużo lepiej oceniam Vittore, który nieraz pokazał siłę swojego charakteru i upór. Tym co odrobinę mi nie pasowało, było odejście przez Annę Wilman od takiego typowego świata mafii, który znam z innych książek. W jej powieści syn capo ma prawo, bez ponoszenia żadnych konsekwencji przeciwstawiać się ojcu, nikomu nie przeszkadza, że młodzi jeszcze przed zaręczynami spędzają ze sobą czas sam na sam, a osiemnastoletnia dziewczyna otwarcie wyraża swoje niezadowolenie. W tym jednak świecie powstaje, co na pewno chcę docenić, relacja która w mojej ocenie jest relacją szczerą, niespieszną i pełną szacunku dla drugiej osoby. Myślę, że książka ta to debiut dobry, choć niedoskonały. Pokazuje, że dwie zupełnie różne osoby, które łączy tak niewiele, pod wpływem uczuć, są w stanie zaakceptować to, co wydawało im się nie do przejścia. Zainteresował mnie on na tyle, że mam ochotę przeczytać kolejną książkę tej serii.

"Każdy człowiek potrafi rzucać słowa na wiatr, mówiąc, że zabiłby dla drugiej osoby. Obietnice, że jeśli skoczyłbyś w ogień, zrobiłbym to samo. Blef. Ludzie oszukują samych siebie. Są egoistami. Nie poświęciliby swojego życia bądź wolności dla drugiego człowieka."

"Kiedy cały świat będzie krzyczeć, że nie jesteśmy dla siebie odpowiedni, będę po prostu krzyczał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
262

Na półkach:

Szczerze mówiąc nie wiem jak mam określić tę książkę. Zacznę może od tego, że sytuacje w fabule dzieją się zbyt szybko. Bohaterowie nie zdążą rozwiązać jednego problemu, a za chwilę pojawia się już drugi przez co wszystko wydaje się absurdalnie niemożliwe. I tak naprawdę wszystko to jest według mnie lekko naciągane, żeby tylko było więcej akcji i emocji. No niestety nie tak to działa – czasami mniej znaczy lepiej. Główna bohaterka, która żyjąc od zawsze w mafijnym świecie ale nie zdając sobie z niego sprawy zostaje rzucona na głęboką wodę – w takim wydaniu również mówię nie. Gdyby to wszystko działo się spokojniej, gdyby towarzyszyło temu wszystkiemu więcej głębszych emocji, rozważań to pomysł być może nawet by mi się spodobał. Ale Noemi zmienia zbyt szybko do wszystkiego zdanie, w mojej opinii jest niestabilna i niezdecydowana. . A także nie do końca rozsądna. A już na pewno niedojrzała – chociaż taki mógł być zamysł autorki, przecież dziewczyna ma tylko osiemnaście lat. Co do Vittore – strasznie zniechęcała mnie jego wulgarność w wypowiedziach i w myślach. Niekiedy było to aż do znudzenia powtarzane, nawet w sytuacjach gdzie przekleństwa były naprawdę zbędne. Na pewno nie podkreślały one ani jego charakteru ani nie nadawały mu wyrazistości, bardzo mnie to zniechęciło do jego postaci. Po przeczytaniu wielu mafijnych romansów naprawdę wiem, że można stworzyć „mafioso” bez używania co piąte zdanie bluźnierstw. Chłopak jest zaborczy, agresywny i zbyt porywczy. Autorka stworzyła trochę za bardzo przerysowaną postać młodego mężczyzny należącego do mafii.

Szczerze mówiąc nie wiem jak mam określić tę książkę. Zacznę może od tego, że sytuacje w fabule dzieją się zbyt szybko. Bohaterowie nie zdążą rozwiązać jednego problemu, a za chwilę pojawia się już drugi przez co wszystko wydaje się absurdalnie niemożliwe. I tak naprawdę wszystko to jest według mnie lekko naciągane, żeby tylko było więcej akcji i emocji. No niestety nie tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1101
1018

Na półkach:

O książce ze zdjecia nie będę się rozpisywać, boo między nami nie było chemii od początku, praktycznie do samego końca. Nie mogłam się w tę książkę wkręcić. Nie mogłam jej poczuć. Momentami bardzo się nudziłam i milam wrażenie, że nic konkretnego w sumie tu się nie dzieje. Zadania nie ułatwili mi bohaterowie, którzy prosto mówiąc, byli dziecinni jak na swój wiek. Czytając próbowałam sobie tłumaczyć, że osiemnaście lat to jeszcze prawie dzieci zagubieni w dorosłym życiu, ale naprawdę nie mogłam przeżyć niektórych zachowań. Szczególnie irytował mnie Vittore, który biegał za swoją wybranką jak pies z wystającym językiem. Zero w nim dumy, pewności siebie i postrachu, a to właśnie on ma być przyszłą głową mafijnego świata. No nie 🙈. W moim odczuciu fabuła bardzo niedopracowana. Nie mogłam się zorientować do czego autorka dąży. Czytając miałam wrażenie, że ta historia to zlepek różnych pomysłów, które nie stworzą jednej wspólnej całości. Nie wiem, może się mylę i druga część jakoś połączy wszystkie luźne wątki, ale ja nie czuję się zachęcona, aby to sprawdzić. No i pomysł z trucizną- naprawdę miałam wrażenie, że jestem w innej rzeczywistości.
.
Mafia jakaś tam jest, ale do takiej prawdziwej dużo jej brakuje. Miłość, gdzieś tam kwitła, ale to była bardzo dziwna relacja. Najlepsze z całej książki okazały się ostatnie 40-50 stron. Nieco więcej się dzieje. Doświadczamy małych dramatów i zwrotów. Zakończenie… jak na mafijny świat, aż niemożliwe 🙈
.
Debiut, można wiele wybaczyć, alee mnie nie przekonała. :)

O książce ze zdjecia nie będę się rozpisywać, boo między nami nie było chemii od początku, praktycznie do samego końca. Nie mogłam się w tę książkę wkręcić. Nie mogłam jej poczuć. Momentami bardzo się nudziłam i milam wrażenie, że nic konkretnego w sumie tu się nie dzieje. Zadania nie ułatwili mi bohaterowie, którzy prosto mówiąc, byli dziecinni jak na swój wiek. Czytając...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    334
  • Chcę przeczytać
    150
  • Posiadam
    37
  • Teraz czytam
    17
  • 2022
    11
  • Legimi
    7
  • Romans
    7
  • 2023
    5
  • Mafia
    5
  • Ulubione
    5

Cytaty

Więcej
Anna Wilman Vincere l’amore Zobacz więcej
Anna Wilman Vincere l’amore Zobacz więcej
Anna Wilman Vincere l’amore Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także