Kindness Anna Wilman 8,2
ocenił(a) na 1016 tyg. temu Cześć #bookstagram! Przychodzę do Was z recenzją „Kindness“ - spin off'em powieści „Nefarious“ autorstwa Anny Wilman.
[współpraca reklamowa]
CZĘŚĆ PIERWSZA KINDNESS
Jeśli miałabym podsumować tę część „Kindness“ w kilku słowach, to powiedziałabym, że doszczętnie was ona zniszczy. I z ręką na sercu, mogę śmiało powiedzieć, że nigdy, ale to przenigdy, podczas czytania „Nefarious“ nie spodziewałam się, że przeszłość głównych bohaterów tak bardzo mnie złamie. Jednak Anna Wilman to zrobiła. Złamała mnie. Zrobiła to za pomocą swoich cudownych opisów, które pozwalają lepiej przeżywać całą historię. Osobiście dalej jestem pod ogromnym wrażeniem, jak wiele emocji wywołują we mnie książki Ani.
Przeszłość Wallace'go nie była łatwa, co autorka doskonale przedstawiła. Dzięki tej części dokładniej poznałam głównego bohatera. Ta perspektywa przeszłości, pozwoliła mi zrozumieć jego niektóre zachowania z „Nefarious“, która bez znajomości jego przeżyć wydawały mi się mało logiczne.
Autorka przedstawiła nam Wallace'go Claytona w fenomenalny sposób, dzięki któremu bohater jeszcze bardziej zdobył moje serce.
CZĘŚĆ DRUGA KINDNESS
Ta część Kindness rozczuliła mnie do granicy możliwości. Historia Matt'a i Bethany doprowadziła mnie do łez szczęścia, ataków śmiechu i samoistnego uśmiechania się do kartek papieru.
W „Nefarious“ niezbyt dobrze poznaliśmy Matt'a, jednak mimo wszystko naprawdę go lubiłam. Autorka jednak sprawiła, że po tej części Kindness kompletnie dla niego przepadłam. Matt Sutton to moje światełko w tunelu, słońce po burzy czy też ostatni element układanki.
Błyskotliwy, lojalny, zabawny i pomocy, to cztery cechy charakteru Matta, za które go pokochałam. Pokochałam go też za to jak zabiegał o Bethany, czy wspierał Wallace'go. Ten bohater stał się moim wymarzonym przyjacielem jak nie idealnym typem faceta.
Bethany Harris, to bohaterka o której trudno mi powiedzieć coś więcej. Jednak mogę was zapewnić, że z jej humorem i ciętymi ripostami nie będziecie się nudzić podczas czytania tej części.
Anna Wilman ma w swoim piórze coś, co mi się strasznie podoba i bardzo przyciąga do jej książek. Tak też było tutaj, wszystkie opisy i dialogi to czysty fenomen.
KINDNESS
Chcąc podsumować całe Kindness - pierwszą oraz drugą część - mogę powiedzieć, że Anna Wilam (kolokwialnie mówiąc) odwaliła kawał dobrej roboty. Uważam, że ten spin-off był potrzebny. Dzięki niemu uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie, które zadaliśmy podczas czytania „Nefarious“. Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak podziękowanie autorce oraz wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.