Niesamowity komiks! Wspaniała opowieść! Arthur "Art" Spiegelman pokazał historię ocalałego, swojego ojca, który przeszdł piekło II Wojny Światowej jako polski Żyd. Jego historia jest typowa i wręcz przerabiana nizliczoną ilość razy: polski Żyd który przed wojną miał wszytsko i prowadził fabrykę, po najeździe na Polskę sukcesywnie traci wszystko aż w końcu ląduje w gettcie, a potem w Auschwitz. Ale jak jest powiedziane w drugiej części komiksu: ci któzy zginęli nie mogą opowiedzieć swojej historii. Dlatego mamy historię tych którzy przeżyli. Być może powtarzalne, ale układane przez samo życie, więc też przypadkowe. Bo nie przeżyli najlepsi. Ani najgorsi. Przeżyli Żydzi przypadkowi.
Myślę, z warto przeczytać ten komiks nie tylko dla historii, ale także dla wspaniałej matefory. Było wiele dyskusji nad przedstawieniem różnych narodowości jako różne zwierzęta. Zwłaszcza Polaków jako świnie. Cztałam, że świnie miały być naiwązaniem do tego jak Niemcy nazywali Polaków (podobnie jak Żydów nazywano "vermin", czyli myszy lub szczury). I że miało też obrazować, że świnie nie stoją bezpośrednio w kocim łańcuchu pokarmowym, choć często są eksploatowane. Czy to tłumaczenie przemawia, czy nie naprawdę nie ma znaczenia dlatej historii. Nie myślcie o drapieżnych kotach (nazistach), zastraszonych myszach (Żydach) czy wykorzystywanych świniach (Polakach). Czytajcie i zastaawiajcie się nad Holokaustem i nad tym, czy ci którzy go przeżyli, przeżli naprawdę, bo po to jest ten komiks.

Niesamowity komiks! Wspaniała opowieść! Arthur "Art" Spiegelman pokazał historię ocalałego, swojego ojca, który przeszdł piekło II Wojny Światowej jako polski Żyd. Jego historia jest typowa i wręcz przerabiana nizliczoną ilość razy: polski Żyd który przed wojną miał wszytsko i prowadził fabrykę, po najeździe na Polskę sukcesywnie traci wszystko aż w końcu ląduje w gettcie,...