Doskonała książka o Bieszczadzkich pionierach, o organizacji życia na wyludnionym terenie.

Doskonała książka o Bieszczadzkich pionierach, o organizacji życia na wyludnionym terenie.

Książkę zakupiłam od samego autora przebywając kolejny raz w ich pensjonacie. Bieszczady to piękna tajemnicza kraina, ale obecnie już nie taka sama jak we wspomnieniach Pana Maja. Autor „Bieszczadzkiej Odyseji” nie jest pisarzem, ale opisał jak tylko potrafił wspomnienia o swojej rodzinie i Bieszczadach z lat powojennych, latach ciężkich do przeżycia. Opisał, jak bardzo trzeba było kochać tę krainę i nie uciec, kiedy było bardzo źle. Pomijając fatalną korektę tekstu książkę czyta się przyjemnie, bo Pan Maj jest wspaniałym gawędziarzem.

Książkę zakupiłam od samego autora przebywając kolejny raz w ich pensjonacie. Bieszczady to piękna tajemnicza kraina, ale obecnie już nie taka sama jak we wspomnieniach Pana Maja. Autor „Bieszczadzkiej Odyseji” nie jest pisarzem, ale opisał jak tylko potrafił wspomnienia o swojej...

Fakt - sporo powtórzeń i dziurawa korekta, ale czyta się przyjemnie, jakby słuchało się czyjejś swobodnej opowieści. Książka opisuje losy rodziny Majów na tle bardzo burzliwych i trudnych lat powojennych. Widzimy tu obraz dzikiej i nieprzyjaznej człowiekowi krainy, której dzisiaj już w takim kształcie nie ma...

Fakt - sporo powtórzeń i dziurawa korekta, ale czyta się przyjemnie, jakby słuchało się czyjejś swobodnej opowieści. Książka opisuje losy rodziny Majów na tle bardzo burzliwych i trudnych lat powojennych. Widzimy tu obraz dzikiej i nieprzyjaznej człowiekowi krainy, której dzisiaj już w takim kształcie nie ma...

Do czytania książki zabrałem się z zapałem i po kilkunastu stronach ten zapał był coraz mniejszy. W książce mnóstwo powtórzeń i powrotów tematycznych miałem wrażenie jakby autor napisał tą książkę i jej wcale nie przeczytał przed wydaniem. Tyle minusów, teraz będą plusy. Książka porusza ciekawą tematykę pierwszych osadników- pionierów w tym przypadku rodziców autora, którzy szukali lepszego życia w Bieszczadach pracując w kilku gospodarstwach rolny. Opis tułaczki po hotelach robotniczych, życie w spartańskich warunkach szukanie swojego miejsca i ostateczne zakotwiczenie w Wetlinie praca w leśnictwie i prowadzenie swojego gospodarstwa. Dla miłośników Bieszczadów książka będzie zapewne ciekawa ...

Do czytania książki zabrałem się z zapałem i po kilkunastu stronach ten zapał był coraz mniejszy. W książce mnóstwo powtórzeń i powrotów tematycznych miałem wrażenie jakby autor napisał tą książkę i jej wcale nie przeczytał przed wydaniem. Tyle minusów, teraz będą plusy. Książka porusza ciekawą tematykę pierwszych osadników- pionierów w tym przypadku rodziców autora, którzy...

Moja wysoka ocena odnosi się w głównej mierze do treści książki, bo nie ulega wątpliwości, że autor jest wspaniałym gawędziarzem. Wspominając swoich rodziców, zabiera czytelnika w zapomniany już "bieszczadzki świat", odkrywa uroki znanych i nieznanych zakątków Bieszczadów, ukazuje trudy codziennego życia w tym jakże trudnym terenie. Całość opowieści dopełniają zdjęcia opisywanych miejsc i mapki z zaznaczonymi najistotniejszymi dla autora miejscami.
Niestety, wydawnictwo nie stanęło na wysokości zadania i razi fatalna korekta tekstu, co znacznie utrudnia czytanie, a przede wszystkim odbiera przyjemność z obcowania ze słowem pisanym.

Moja wysoka ocena odnosi się w głównej mierze do treści książki, bo nie ulega wątpliwości, że autor jest wspaniałym gawędziarzem. Wspominając swoich rodziców, zabiera czytelnika w zapomniany już "bieszczadzki świat", odkrywa uroki znanych i nieznanych zakątków Bieszczadów, ukazuje trudy codziennego życia w tym jakże trudnym terenie. Całość opowieści dopełniają zdjęcia...

Książka z pewnością zainteresuje każdego miłośnika Bieszczad - porusza rzadko podejmowany temat bieszczadzkich PGRów oraz pionierów lat pięćdziesiątych. Oprócz historii rodziców autora, znajdują się w niej ciekawe opowieści o innych "ludziach lasu" (mogło być ich więcej). (Zdecydowanym minusem utrudniającym odbiór tekstu są częste powtórzenia - autor nierzadko powtarza trzy razy to samo zdanie w innym szyku - zabrakło edytora).

Książka z pewnością zainteresuje każdego miłośnika Bieszczad - porusza rzadko podejmowany temat bieszczadzkich PGRów oraz pionierów lat pięćdziesiątych. Oprócz historii rodziców autora, znajdują się w niej ciekawe opowieści o innych "ludziach lasu" (mogło być ich więcej). (Zdecydowanym minusem utrudniającym odbiór tekstu są częste powtórzenia - autor nierzadko powtarza trzy...