Książka mnie nie porwała, opisywała trochę serialu, nie wiele w sumie wnosiła. Informacje w niej zawarte były dość okrojone, gdzie większość jest nam znane, raczej się wynudziłem niż zdobyłem nową wiedzę.

Książka mnie nie porwała, opisywała trochę serialu, nie wiele w sumie wnosiła. Informacje w niej zawarte były dość okrojone, gdzie większość jest nam znane, raczej się wynudziłem niż zdobyłem nową wiedzę.

Serial pt. "Teoria wielkiego podrywu" ukazywał się od 2007 do 2019 roku. Jednak oglądanie go zawdzięczam kanałowi Comedy Central, który pokazywał go dość często. Zacząłem go oglądać bodajże w 2014 lub 15 roku i z miejsca stał się jednym z moich ulubionych. Później na bieżąco oglądałem nowe sezony aż do finału, a później oglądałem wielokrotne powtórki, a serial nigdy mi się nie znudził.
24 sierpnia 2020 roku na polskim rynku ukazała się książka pt. Teoria Teorii wielkiego podrywu, autorstwa pana Marka Brake'a, wydana nakładem wydawnictwa Znak Literanova. Książka ta opisywana była jako pełna ciekawostek z serialu oraz informacji o tym, jakie dziwactwa mają bohaterowie i skąd one się mogły wziąć.
Jednak podczas lektury, doszedłem do wniosku że pozycja ta niestety była skokiem na kasę i żerowaniem na ludziach, którzy ten serial uwielbiają. Na szczęście w książce jest kilka smaczków, lecz niestety więcej jest bezładnej pisaniny. I niestety nie polecam, bo jestem zawiedziony tą pozycją i na szczęście nie mam jej już w domu. Gdzieś ją puściłem w świat, chociaż nie do końca jestem pewien czy było warto.
Książka ta ma 315 stron, na przeczytanie których potrzebowałem pięć dni oraz siedem posiedzeń. Wynik tej książki to 85 miejsce wśród 200 Przeczytanych Na Tronie. Jej wysoka pozycja wynika, z tego że jak najszybciej chciałem ją skończyć, jako, że nie znoszę odkładać rozpoczętej publikacji.

https://www.instagram.com/czytamnatronie
https://www.facebook.com/czytamnatronie

Serial pt. "Teoria wielkiego podrywu" ukazywał się od 2007 do 2019 roku. Jednak oglądanie go zawdzięczam kanałowi Comedy Central, który pokazywał go dość często. Zacząłem go oglądać bodajże w 2014 lub 15 roku i z miejsca stał się jednym z moich ulubionych. Później na bieżąco oglądałem nowe sezony aż do finału, a później oglądałem wielokrotne powtórki, a serial nigdy mi się...

Myślę, że może być to interesująca pozycja dla fanów serialu, ktorzy jeszcze nie wiedzą NIC na temat nauki. Dla osób, które już wcześniej interesowały się geologią albo fizyką nie znajdą nic interesującego w tej pozycji. Wszystkie tematy są ledwo liźnięte. Niemniej autor ma przyjemny styl i być może znajdzie się czytelnik dla którego ta książka stanie się zaproszeniem do świata nauki. Oby.

Myślę, że może być to interesująca pozycja dla fanów serialu, ktorzy jeszcze nie wiedzą NIC na temat nauki. Dla osób, które już wcześniej interesowały się geologią albo fizyką nie znajdą nic interesującego w tej pozycji. Wszystkie tematy są ledwo liźnięte. Niemniej autor ma przyjemny styl i być może znajdzie się czytelnik dla którego ta książka stanie się zaproszeniem do...

Zastanawiam się - po co? Po co rozbierać dobre żarty na części pierwsze? Po co wykorzystywać coś znanego i lubianego do pisania o wszystkim i o niczym? Po co to w ogóle czytać?

Książka jest bardzo prosta w swojej konstrukcji, każdy rozdział wygląda podobnie. Bohater serialu coś powiedział lub zrobił i to jest punktem wyjścia do wyjaśniania często rzeczy oczywistych. Całość sprawia wrażenie, jakby autor nie miał pojęcia, o czym by tu napisać, ale koniecznie chciał wykorzystać "Teorię wielkiego podrywu", bo jest to na czasie i się sprzedaje. Np. wykorzystał fakt, że Raj jest hindusem, więc poświęcił jeden rozdział na wymienianiu ważnych naukowców tego pochodzenia. Sheldon miał epizod z randkowaniem? Przyjrzymy się innym "jajogłowym" i ich romantycznym przygodom i spróbujmy nie umrzeć przy tym z nudów, yay!

Na pierwszy rzut oka widać jak daleko autor odchodzi od tematu. Treść jest niczym kopiuj-wklej z wikipedii, przy czym każdy nowy rozdział to wynik opcji "losuj artykuł". Nie mam również pojęcia, kto ma być domyślnym odbiorcą tej pozycji. Zakładam, że fanami serialu są nastolatkowie albo dorośli, bo trzeba się chociaż trochę orientować w nauce i popkulturze, żeby śmiać się z serialowych żartów, a autor książki czasami odnosi się do czytelnika jak do dziecka. Bo wiecie, matematyka jest bardzo ważna dla astrofizyka, a gdyby Sheldon się zduplikował, to biedny Leonard byłby załamany.

Streszczanie innych dzieł popkultury, do których bohaterowie TBBT się odnoszą to zwyczajne zapchajdziury. Wymienianie, gdzie indziej wykorzystano podobny wątek, bez żadnej puenty, jest po prostu bezcelowe. Może i są tutaj ciekawe treści, ale czytając zastanawiałam się po co mi teraz o tym wiedzieć? Ta książka to jak odkrycie, że ludzie porozumiewają się za pomocą mowy, więc wymieńmy, jakich przy tym używamy narządów i kropka.

Nie polecam, bo nawet nie wiem komu. Fani serialu mogą się poczuć oszukani i obrażeni, a osoby lubiące popularnonaukowe ciekawostki znajdą setki dużo lepszych książek. Szkoda czasu.

Zastanawiam się - po co? Po co rozbierać dobre żarty na części pierwsze? Po co wykorzystywać coś znanego i lubianego do pisania o wszystkim i o niczym? Po co to w ogóle czytać?

Książka jest bardzo prosta w swojej konstrukcji, każdy rozdział wygląda podobnie. Bohater serialu coś powiedział lub zrobił i to jest punktem wyjścia do wyjaśniania często rzeczy oczywistych. Całość...

Zazwyczaj gdy rozpoczynam lekturę nowej książki, staram się nie patrzeć w żadnych źródłach na opinię wcześniejszych czytelników. W tym wypadku nie było inaczej. "Teorię Teorii..." dostałem w prezencie od żony z racji mojej sympatii do "Big Bang Theory". Jednakże duże było moje zdziwienie po lekturze kilku rozdziałów, w których autor w zasadzie w jednym akapicie nakreśla sytuację z serialu, np.: "W tym i tym odcinku Sheldon wypowiedział jedno zdanie na temat (naukowy)...". Autor niezwłocznie przerzuca myśl na ów naukowy aspekt wypowiedzi i czytamy luźny wywód naukowo-hitoryczny na temat Newtona, efektu Dopplera, bomby atotmowej, superbohaterach etc. Brak jakiejkolwiek spójności (chociażby chronologiczego następstwa poruszanych tematów w serialu). Całość podzielona niby na 4 części tematyczne, ale gdyby się wgryźć w tematu poruszane w poszczególnych częściach, miszmasz totalny. Jakby podziału nie było - żadna różnica. Ciekawszym zabiegiem byłaby np. polemika z Sheldonem i innymi bohaterami, szukanie błędów w serialu i wyjaśniania, jak to jest w rzeczywistości. Mark Brake w swojej wypowiedzi narratorskiej wydaje się popisywać wiedzą. Sprawia wrażenie, że wie tyle co Sheldon tylko jest bardziej wyluzowany. Niestety nie zdaje to egzaminu. Daję 3 zamiast 1 lub dwa za lekkie pióro i sprawność tworzenia opowieści wokół tematu. Książka rozczarowująca.

Zazwyczaj gdy rozpoczynam lekturę nowej książki, staram się nie patrzeć w żadnych źródłach na opinię wcześniejszych czytelników. W tym wypadku nie było inaczej. "Teorię Teorii..." dostałem w prezencie od żony z racji mojej sympatii do "Big Bang Theory". Jednakże duże było moje zdziwienie po lekturze kilku rozdziałów, w których autor w zasadzie w jednym akapicie nakreśla...

rzeczytałam także "spostrzeżenia" autora nt. mojego ukochanego serialu Teoria Wielkiego Wybuchu.
Niektóre tematy dość ciekawe, ale czy bym komuś poleciła? Chyba nieee 😊 to już dla tych, którzy mają naprawdę nadmiar czas do lekkiego zmarnowania 😁

Inne opinie dostępne również na:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

rzeczytałam także "spostrzeżenia" autora nt. mojego ukochanego serialu Teoria Wielkiego Wybuchu.
Niektóre tematy dość ciekawe, ale czy bym komuś poleciła? Chyba nieee 😊 to już dla tych, którzy mają naprawdę nadmiar czas do lekkiego zmarnowania 😁

Inne opinie dostępne również na:
https://www.instagram.com/anemonenemorose/

Teoria Wielkiego Podrywu, Big Bang Theory to jeden z moich ulubionych seriali, do którego z chęcią przysiadam, żeby wejść do świata głównych bohaterów. W serialu często poruszane są tematy, które nawiązują do teorii fizycznych, astronomicznych czy biograficznych i nie zawsze wiadomo dlaczego dany temat został poruszony. W książce tej znajdziemy opis wielu takich zagadnień przedstawiony w sposób zrozumiały i przyjemny. Książka zdecydowanie warta polecenia dla osób zakochanych w serialu oraz chcących poszerzenia wiedzy w naukach ścisłych.

Teoria Wielkiego Podrywu, Big Bang Theory to jeden z moich ulubionych seriali, do którego z chęcią przysiadam, żeby wejść do świata głównych bohaterów. W serialu często poruszane są tematy, które nawiązują do teorii fizycznych, astronomicznych czy biograficznych i nie zawsze wiadomo dlaczego dany temat został poruszony. W książce tej znajdziemy opis wielu takich zagadnień...

Jako fanka serialu i nauk ścisłych polecam każdemu. To książka popularno-naukowa napisana w przystępny sposób z licznymi odniesieniami do popkultury.

Jako fanka serialu i nauk ścisłych polecam każdemu. To książka popularno-naukowa napisana w przystępny sposób z licznymi odniesieniami do popkultury.

Nie, nie, nie! O czym w ogóle jest ta książka??!! Autor wspomina jakieś zdanie wypowiedziane przez bohatera w którymś tam odcinku i do tego dopisuje rozdział na dany temat. Flaki z olejem. Nuuuudaaa

Nie, nie, nie! O czym w ogóle jest ta książka??!! Autor wspomina jakieś zdanie wypowiedziane przez bohatera w którymś tam odcinku i do tego dopisuje rozdział na dany temat. Flaki z olejem. Nuuuudaaa

Rozwinięcie wątków naukowych które pojawiały się w serialu. Tego oczekiwałem. Oceniam Pozytywnie.

Rozwinięcie wątków naukowych które pojawiały się w serialu. Tego oczekiwałem. Oceniam Pozytywnie.