Żebrak z Granady

„Żebrak z Granady” - Wilhelm Húnermann – W sposób bardzo ciekawy przedstawiona prze autora biografia św. Jana Bożego, czyta się jak niesamowitą książkę przygodową. Tułacz na obczyźnie, żołnierz walczący za ojczyznę, robotnik na polu, wędrowny księgarz, zamknięty w zakładzie dla obłąkanych, ciężko doświadczony cierpieniem. Z żebraka stał się największym dobroczyńcą Granady. Jego życie jest dowodem na to, jak niezbadane i pełne tajemnic są drogi, jakimi Bóg prowadzi człowieka.
Św. Jan Boży jest patronem Granady, księgarzy, pirotechników, chorych, pielęgniarek i szpitali, opiekunem służby zdrowia, strażaków. Jest również patronem założonego przez siebie Zakonu Braci Miłosierdzia (w Polsce zwanych bonifratrami).
Kolejna świetna książka o tematyce religijnej, którą polecam!!!

„Żebrak z Granady” - Wilhelm Húnermann – W sposób bardzo ciekawy przedstawiona prze autora biografia św. Jana Bożego, czyta się jak niesamowitą książkę przygodową. Tułacz na obczyźnie, żołnierz walczący za ojczyznę, robotnik na polu, wędrowny księgarz, zamknięty w zakładzie dla obłąkanych, ciężko doświadczony cierpieniem. Z żebraka stał się największym dobroczyńcą Granady....

Uhhhh. Książka zdobyczna na zeszłorocznej "Nocy Muzeów" u mnie w mieście. I w zasadzie... tyle. Zdobycz, której nie powinnam czytać, która absolutnie mi nie podeszła i która jest dla mnie absurdalna i poniżej wszelkiej mojej godności czytelniczej.

Jasne, znajdą się zaraz głosy krzyczące pod niebiosa, że "co ja sobie wyobrażam, toż to świetna literatura...!" - nie zaprzeczę. Dla kogoś to BĘDZIE dobra książka. Ale dla mnie... NOPE. I zamierzam trzymać się twardo i mocno tego podejścia: nope i basta. Żywot niejakiego Jana Bożego, którego za dzieciaka porwano, przerobiono na niewolnika, potem na handlarza, potem na żołnierza... zupełnie mnie nie ruszył, a wręcz zasypiałam nad kolejnymi kartami "powiastki". Życiorys tej właśnie, konkretnie wybranej persony ani mnie nie wzruszył, ani nie zachwycił - po prostu - żywot, jakich wiele. Powiedziałabym, że znacznie więcej tu fikcji i wyobraźni autora, opierającej się na podobnych, fikcyjnych przesłankach, niż cokolwiek innego - i dla mnie - wartościowego.

Gdyby nie fakt, że była to pozycja, jaką otrzymałam za darmo (co podkreślam),to w ogóle bym jej nie tknęła. Zupełnie nie przekonywująca, nudna, płaska, pozbawiona morału... Acz... "still better love story than Twilight". Co mówię z jakimś zaskoczeniem ale i rozbawieniem.

Niestety. Literatura chrześcijańska do mnie nie trafia, stąd - kończę teraz i tu. By nie obrażać nikogo. Ani jego uczuć, ani jego wartości - po prostu - nie te światy.

I dodaję, że pozycję tą przeczytałam jakoś na początku roku, ale ponieważ nie pamiętam, kiedy dokładnie, odznaczam ją jako "teraz przeczytaną" i odkładam na półkę, byle tylko o niej nie wspominać więcej...

//Opinię można przeczytać również na: http://kaginbox.blox.pl/2016/07/Zebrak-z-Granady.html

Uhhhh. Książka zdobyczna na zeszłorocznej "Nocy Muzeów" u mnie w mieście. I w zasadzie... tyle. Zdobycz, której nie powinnam czytać, która absolutnie mi nie podeszła i która jest dla mnie absurdalna i poniżej wszelkiej mojej godności czytelniczej.

Jasne, znajdą się zaraz głosy krzyczące pod niebiosa, że "co ja sobie wyobrażam, toż to świetna literatura...!" - nie...

Kawał dobrej książki. Bardzo się cieszyłam, że miałam okazję ją przeczytać, ponieważ stanowi w moim odczuciu wartościową rzecz. Książka trzyma w napięciu. Akcja toczy się w miarę ciekawie. Zaczyna się od opisu jak dawno dawno temu realnie żyjące dziecko przez swoją niesforność dało się porwać z domu. Potem losy tego dziecka układają się w dość zaskakujący życiorys. Ostatecznie po latach dziecko dorasta do wieku męskiego i zaczyna swoją walkę o godność najmniejszych: bezdomnych, chorych, porzuconych. Osiąga spektakularne sukcesy.

Książka stanowi wartościową lekturę. Jako bodajże jedyna daje możliwość poznania historii życia Jana.
Jeżeli ktoś będzie miał możliwość i chęć sięgnięcia po tę lekturę, to polecam. Książka nie wyciska łez, ale stanowi kawał dobrej, wartościowej lektury, która coś wartościowego przekazuje czytelnikowi.

Kawał dobrej książki. Bardzo się cieszyłam, że miałam okazję ją przeczytać, ponieważ stanowi w moim odczuciu wartościową rzecz. Książka trzyma w napięciu. Akcja toczy się w miarę ciekawie. Zaczyna się od opisu jak dawno dawno temu realnie żyjące dziecko przez swoją niesforność dało się porwać z domu. Potem losy tego dziecka układają się w dość zaskakujący życiorys....

Świetnie napisana opowieść o wielkim świętym. Bardzo dobrze się czyta. Polecam wszystkim niezależnie od wyznawanej wiary

Świetnie napisana opowieść o wielkim świętym. Bardzo dobrze się czyta. Polecam wszystkim niezależnie od wyznawanej wiary

Cudownie zbeletryzowany życiorys Świętego Jana Bożego.
Po latach powróciłam do tej pozycji.Bardzo mi odpowiada na Wielki Post.Przednia strawa duchowa.Słuchałam audiobooka. Dobry był to czas.Gorąco polecam.

Cudownie zbeletryzowany życiorys Świętego Jana Bożego.
Po latach powróciłam do tej pozycji.Bardzo mi odpowiada na Wielki Post.Przednia strawa duchowa.Słuchałam audiobooka. Dobry był to czas.Gorąco polecam.