Moja opinia nie jest obiektywna w żadnym wypadku. Do mikola (mikol = miłośnik kolei) z prawdziwego zdarzenia trochę mi brakuje, ale zdecydowanie lubię pociągi i siedzę w branży jako, że mój zawód związany jest z koleją. W środowisku kolejowym było o niej głośno w 2019 roku, aż wstyd, że przeczytałam ją dopiero w 2024 r.

Była to mocno emocjonalna podróż po przewodniku bezsensownego tracenia infrastruktury przez nasze państwo. W czasach, kiedy na zachodzie kolej przeżywała renesans, w Polsce zlikwidowano 1/4 linii kolejowych. Minęło już 30-parę lat od czasu zmiany ustroju, a polska kolej to nadal patologia i system niewłaściwie zarządzany. Jest lepiej niż było. Jednak nadal aktualnie kolej przewozi 374 mld pasażerów (dane z 2023 roku) i chwali się, że to najwyższy wynik od 1999 roku, a w 1985 było to prawie 3 razy więcej. Rząd nam powie, że to wina tego, że ludzie wolą samochody. Tylko ciekawe, że sporo mniejsze Czechy mają więcej pasażerów, mimo że ludzie tam nie są biedniejsi i też stać ich na samochody...
Naprawdę wielokrotnie byłam wkurzona, czytając jak bezsensowne decyzje były podejmowane w sprawie kolei. Było mi smutno po bezpowrotnie straconych połączeniach i tysiącach ludzi odciętych od świata, bo komuś coś się nie kalkulowało na papierze.

Z perspektywy przeciętnego czytelnika za dużo może być tu liczb, raportów i wykresów. Jednak jeżeli lubicie kolej, interesujecie się pociągami, to jest to pozycja obowiązkowa.

Moja opinia nie jest obiektywna w żadnym wypadku. Do mikola (mikol = miłośnik kolei) z prawdziwego zdarzenia trochę mi brakuje, ale zdecydowanie lubię pociągi i siedzę w branży jako, że mój zawód związany jest z koleją. W środowisku kolejowym było o niej głośno w 2019 roku, aż wstyd, że przeczytałam ją dopiero w 2024 r.

Była to mocno emocjonalna podróż po przewodniku...

Wartościowa książka - uczmy się na tych błędach i nie powielajmy ich.

Wartościowa książka - uczmy się na tych błędach i nie powielajmy ich.

Rewelacyjna pozycja doskonale ukazująca jak przez lata niszczono polską kolej. Prawdziwa i smutna historia.

Rewelacyjna pozycja doskonale ukazująca jak przez lata niszczono polską kolej. Prawdziwa i smutna historia.

Kompleksowe spojrzenie na rozkład kolei państwowych na przestrzeni lat. Co się stało, dlaczego się stało, co można było zrobić lepiej. Od razu widać, ze autor na torach zęby zjadł albo co najmniej urodził się w czapce konduktorskiej. Wszystko wsparte faktami i badaniami, a im bardziej zbliżałem się do końca książki, tym mocniej narastały we mnie emocje. Gniew, niepokój, uczucie niemocy i frustracja, z powodu sabotażu, złodziejstwa i niekompetencji jakie miały miejsce i wciąż mają, w tym niezwykle kluczowym sektorze dla państwa. Autor porusza kwestie gospodarcze, społeczne i polityczne. Być może nie wyczerpał tematu, ale moja wiedza w tej dziedzinie zdecydowanie została wzbogacona.
Rewelacyjna robota dziennikarska.

Kompleksowe spojrzenie na rozkład kolei państwowych na przestrzeni lat. Co się stało, dlaczego się stało, co można było zrobić lepiej. Od razu widać, ze autor na torach zęby zjadł albo co najmniej urodził się w czapce konduktorskiej. Wszystko wsparte faktami i badaniami, a im bardziej zbliżałem się do końca książki, tym mocniej narastały we mnie emocje. Gniew, niepokój,...

Tytuł książki Karola Trammera nie jest przesadny: kolej w Polsce przez ok. ćwierć wieku niszczono w imię jakiegoś absurdalnie pojmowanego "liberalizmu gospodarczego". Władze PKP przy wsparciu kolejnych ekip rządowych wygaszały popyt, co można określić jako działanie na szkodę przedsiębiorstwa. Zwykle wyglądało to tak: do większego miasta codziennie dojeżdżały tysiące ludzi do pracy i do szkół, pociągi przyjeżdżały więc na przykład o 6.20 i 7.20. Władze PKP zmieniały rozkład i pociągi przyjeżdżały o 8.05 i 9.05, co powodowało oczywiście spadek liczby pasażerów. I wówczas orzekano, że "się nie opłaca" i linię zamykano. Skutki społeczne były opłakane, bo setkom tysięcy ludzi odcięto często jedyną drogę dojazdu do pracy czy szkoły. Autor bardzo rzetelnie i wnikliwie opisuje tę sytuację: 0% demagogii, 100% konkretów. Polecam wszystkim zainteresowanym infrastrukturą, transportem i najnowszą historią Polski.

Tytuł książki Karola Trammera nie jest przesadny: kolej w Polsce przez ok. ćwierć wieku niszczono w imię jakiegoś absurdalnie pojmowanego "liberalizmu gospodarczego". Władze PKP przy wsparciu kolejnych ekip rządowych wygaszały popyt, co można określić jako działanie na szkodę przedsiębiorstwa. Zwykle wyglądało to tak: do większego miasta codziennie dojeżdżały tysiące ludzi...

Świetny reportaż o tym jako "reformowano" a raczej rozmontowywano polską kolej po 1989 r. Wiele wątków poruszonych przez K. Trammera świetnie naświetla współczesne problemy polskiej kolei, ale także błędy popełnione w latach ubiegłych (np. degradowanie stacji do roli przystanków, wygaszanie popytu na liniach lokalnych itd.). Jednakże w tym wszystkim zabrakło mi spojrzenia drugiej strony, tj. polityków, dyrektorów PKP, którzy odpowiadali za takie a nie inne działania. Chciałbym się dowiedzieć jaki był ich tok rozumowania i co stało za ich decyzjami.

Świetny reportaż o tym jako "reformowano" a raczej rozmontowywano polską kolej po 1989 r. Wiele wątków poruszonych przez K. Trammera świetnie naświetla współczesne problemy polskiej kolei, ale także błędy popełnione w latach ubiegłych (np. degradowanie stacji do roli przystanków, wygaszanie popytu na liniach lokalnych itd.). Jednakże w tym wszystkim zabrakło mi spojrzenia...

Bardzo uświadamiająca pozycja, która w zwięzły sposób podsumowuje 30 lat błędów popełnianych w Polsce w związku z niszczeniem kolei. fragmenty dotyczące politycznych kulisów różnych decyzji, szczególnie tych personalnych, czyta się jak dobry thriller!

Bardzo uświadamiająca pozycja, która w zwięzły sposób podsumowuje 30 lat błędów popełnianych w Polsce w związku z niszczeniem kolei. fragmenty dotyczące politycznych kulisów różnych decyzji, szczególnie tych personalnych, czyta się jak dobry thriller!

Bardzo, bardzo przygnębiająca książka, w której autor stawia tezę (z którą trudno mi się kłócić),że niszczenie polskiej kolei jest konsekwentnie realizowanym ponadpartyjnym planem. Jest lepiej, ale niewiele, a wciąż te same błędy są popełniane. Mało tu nadziei, zwłaszcza dla Polski powiatowej. A właściwie jakiejkolwiek poza kilkoma głównymi miastami.

Bardzo, bardzo przygnębiająca książka, w której autor stawia tezę (z którą trudno mi się kłócić),że niszczenie polskiej kolei jest konsekwentnie realizowanym ponadpartyjnym planem. Jest lepiej, ale niewiele, a wciąż te same błędy są popełniane. Mało tu nadziei, zwłaszcza dla Polski powiatowej. A właściwie jakiejkolwiek poza kilkoma głównymi miastami.

Książka mówiąca o wielkich problemach polskiej kolei i tłumaczy jak do tego wszystkiego doszło. Merytorycznie to majstersztyk- myślę, że więcej faktów byłoby ciężko zmieścić. Jednak natłok nazw stacji, dat, nazwisk itp. strasznie utrudniał czytanie dla kogoś kto w temacie historii pkp jest laikiem.

Książka mówiąca o wielkich problemach polskiej kolei i tłumaczy jak do tego wszystkiego doszło. Merytorycznie to majstersztyk- myślę, że więcej faktów byłoby ciężko zmieścić. Jednak natłok nazw stacji, dat, nazwisk itp. strasznie utrudniał czytanie dla kogoś kto w temacie historii pkp jest laikiem.

Im dalej w las tym mocniej gotuje się krew w związku z tym co każdy jeden rząd wyprawiał z koleją w Polsce niezależnie od opcji politycznej.

Im dalej w las tym mocniej gotuje się krew w związku z tym co każdy jeden rząd wyprawiał z koleją w Polsce niezależnie od opcji politycznej.