Właściwy wybór
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Happiness for Humans
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2019-01-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-01-15
- Liczba stron:
- 584
- Czas czytania
- 9 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381690034
- Tłumacz:
- Tomasz Wilusz
- Tagi:
- Tomasz Wilusz
Nie mówcie nikomu, ale Jen jest jedną z moich ulubionych osób.
(Maszyny nie powinny mieć ulubieńców. Nie pytajcie mnie, jak to się stało).
Jen jest smutna. Aiden chce, żeby była szczęśliwa. Proste? Sęk w tym, że Jen jest atrakcyjną trzydziestoczterolatką porzuconą przez narzeczonego, a Aiden - inteligentnym, błyskotliwym i dowcipnym… programem komputerowym.
Aiden zna Jen na wylot. Ma dostęp do wszystkich jej elektronicznych urządzeń, wie, jakiej piosenki słucha najczęściej, wyszukuje jej ulubione zdjęcia i podpowiada złote myśli, które ją inspirują. Sam doszedł do wniosku, że tylko nowy partner życiowy może zapewnić Jen szczęście. Dlatego postanowił znaleźć jej drugą połówkę. Ale czy Jen podporządkuje się jego doskonałemu planowi?
Czy inteligentna, ale bardzo sztuczna maszyna może odkryć inteligencję emocjonalną i naprawić życie Jen? I dowiedzieć się, co tak naprawdę daje ludziom szczęście?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Miłość versus sztuczna inteligencja
W dobie wszechobecnej sztucznej inteligencji – od portali randkowych typu Tinder, po inteligentnie mrożące lodówki czy chatboty bankowości online – trudno nie zagubić się w świecie wirtualnym i nie zwątpić, czy po drugiej stronie monitora ma się do czynienia z algorytmem, czy z człowiekiem z krwi i kości. Tę popularną obecnie tematykę podjął P.Z. Reizin w swej debiutanckiej powieści „Właściwy wybór”, której bohaterami uczynił zarówno ludzi szukających miłości, jak i swatające ich systemy sztucznej inteligencji (nie roboty!). Jak wyszło?
Fabuła powieści nie jest skomplikowana, ale oryginalna w swej prostocie. Gdyby wystawić „Właściwy wybór” jako sztukę w teatrze, byłaby to urocza komedia omyłek, w której 34-letnia londyńska dziennikarka Jen zostaje zatrudniona przez firmę programistyczną do interakcji z Aidenem – supersztuczną inteligencją, aby rozwinąć i zbadać jej zachowania przed przysposobieniem do pracy w charakterze konsultanta telefonicznego. Jak się można domyśleć, Aidena, z czasem coraz bardziej ludzkiego, pragnącego poznać smak sera fana filmu „Pół żartem, pół serio”, i nieco zwariowaną Jen łączy przyjaźń, jeśli można tak określić relację między czymś, co nie istnieje poza metalowymi szafami serwerowni, a żywą kobietą. Jen, odreagowując rozstanie ze „złotym cymbałem” Mattem, odbywa kilka nieudanych randek i wtedy Aiden postanawia zaingerować w świat realny, mszcząc się na jej byłym oraz pomagając Jen znaleźć dobrego partnera na całe życie.
Teraz wystarczy dodać do fabuły to, że nie tylko Aiden rozwinął sympatię do swojego „ludzkiego zwierzaczka”, lecz także inna sztuczna inteligencja o imieniu Aisling, która śledzi i przeżywa emocje Toma – 44-letniego rozwiedzionego londyńczyka żyjącego w Connecticut w USA. Wkrótce Aiden i Asling połączą siły i szalejąc w World Wide Webie, rozpoczną misję zeswatania Jen i Toma. Kolejne opisywane przeszkody i zabawne wpadki będące dziełem tych dwojga, a brzemienne w skutki dla żywych nie tylko Jen i Toma, z pewnością przypadną do gustu miłośniczkom „Dziennika Bridget Jones” oraz każdemu, kto pragnie zrozumienia dla własnych dziwactw i wariactwa. Ukłony dla P.Z. Reizina, że z taką trafnością jak na mężczyznę oddał kobiece niezdecydowanie i kilka innych cech nie tylko stereotypowo przypisywanych płci pięknej.
Oprócz tego, że każda z nas ma wady, a obserwacje gatunku ludzkiego z perspektywy wirtualnych maszyn rozśmieszają chwilami do łez, autor zaprasza do sparingu ludzie – AI kolejną sztuczną inteligencję o imieniu Sinai, która zostaje wysłana w wirtualny świat przez tę samą firmę technologiczną, by zniszczyć Aidena i Aislinga, i która również zaczyna wtrącać swoje trzy grosze do realizacji planów Jena, Toma i ich przyjaciół. Sinai nie jest tak przyjazny jak jego koledzy, jest bowiem maszyną zdolną bez mrugnięcia wirtualnym okiem wcielić w życie ćwiczone symulacje wojen i krachów giełdowych, ale nawet on będzie miał chwile, kiedy czytelnik będzie mu kibicował.
Tym, co mnie najbardziej ujęło w powieści, jest wielogłosowość – każda postać ma swój głos i własny styl wypowiedzi, przez co czyta się bardzo szybko, aby z rosnącym zaciekawieniem dojść do kolejnego rozdziału lub rozdzialiku o ulubionej osobie/AI i jej perspektywie rozwoju wypadków. Jedyne, czego mi zabrakło, to więcej informacji technicznych o działaniu sztucznych inteligencji. Odrobina wiedzy o technologii i budowie systemów wspomagających i zastępujących działanie człowieka, co nie jest już abstrakcją, ale rzeczywistością, dodałaby powieści nieco wiarygodności.
Nie ukrywam, że po lekturze zaczęłam z nieufnością przyglądać się swojemu tosterowi i smartfonowi i obserwować, co można zrobić w sposób analogowy w życiu codziennym. Wyszło, że niewiele – bilety na samolot tanich linii lotniczych tylko kupione elektronicznie, wypłata gotówki tylko w bankomacie, a podgrzanie lunchu w pracy tylko w mikrofalówce. Aż pragnie się zacząć znów pisać listy na papeterii w kwiaty, wysyłać pocztówki z wakacji zamiast e-maila z emotkami i gif-ów, jak robiło się jeszcze dwadzieścia lat temu. Powieść Reizina przypomina, by być uważnym na widoki za oknem, krajobrazy, slow food – cieszenie się posiłkiem w miłym towarzystwie, a nie z komórką w jednej i widelcem w drugiej ręce.
Podsumowując, komedia romantyczna w wydaniu Reizina to wspaniała rozrywka na kilka wieczorów, pobudzająca wyobraźnię oraz marzenia singielek i tych sparowanych o naturze przypadku i przeznaczeniu, ale też niebanalnie skonstruowana przestroga przed uzależnieniem od bycia online i pokładaniem ufności tylko w niezawodne działanie urządzeń na prąd. Oby ingerencja elektrycznych rzeczy martwych w nasze życie nadal była tylko domeną lekkiej i przyjemnej literatury, jak „Właściwy wybór”, ewentualnie kolejnych odcinków serialu „Black Mirror”.
Alicja Klebba
Książka na półkach
- 104
- 58
- 27
- 7
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Spodziewałam się czegoś innego - ALE o dziwo nie jestem zawiedziona!
Biorąc książkę w ręce i znając krótki opis reklamujący ją, w swojej głowie ułożyłam zupełnie inną historię, inny scenariusz, liczyłam na zupełnie co innego. I brałam na prawdę wiele opcji pod uwagę ale żadna z nich nie była historią miłosną. Nie w takim stopniu.
Jeśli miałabym ocenić całą fabułę, pomysł na historię, bohaterów i role, wątki, zmianę akcji - ze zdziwieniem muszę przyznać, że udało się. Wszystko trzyma się kupy. Jest trochę hollywoodzkich scen, ale nie na tyle aby można powiedzieć, że jest przesyt - a jak wiadomo bardzo tego nie lubię.
Mamy kilka głównych ról - trzy sztuczne inteligencje i “kochankowie”. Pozostali bohaterowie to dla mnie postacie dalszoplanowe i mniej istotne, ale życzę im jak najlepiej.
Gwiazdy: sztuczne inteligencje - dwie dobre i jedna zła, bez przesady to nie spoiler - w każdej bajce jest jakaś wiedźma.
Aiden i AIsling, są to całkiem pozytywne stworki, które hulają po internecie (tak uciekły tam nie chwaląc się “szefowi”), i w sumie nikomu przy tym nie szkodzą, oczywiście jeśli nie bierzemy pod uwagę naruszania prywatności, którą robią notorycznie podglądając ludzi przez ich sprzęty mobilne :)
SinAI - to cholera, która legalnie opuściła swoje miejsce pracy, czyli programistyczne laboratorium, w celu złapania intruzów za jakich zostali wzięci Aiden i AIsling. Niestety SinAI jest w tym bardzo dobry, dziad potrafi zrobić z nimi co mu się żywnie podoba, a przy tej całej zabawie postawia również pobawić się w Boga i zaingerować mocno w życie prawdziwych ludzi. Nie że Aiden i AIsling nigdy tego nie robili… ALE to co wyprawia SinAI jest dokładnie tym, czego obecnie już ludzkość obawia się najbardziej…
Kochankowie - nie ma co opisywać, można samemu się przekonać kim są - mogę zdradzić, że ich historia miłosna nie różni się za bardzo od standardowych bajek - poza tym w jaki sposób ich drogi się spotkały, jak się rozjechały, jak znowu się połączyły, i jak się z kolei pokręciły. Okej - nie były to codzienne zdarzania jakie nas otaczają - dlatego tym bardziej nic więcej nie powiem, i całkowicie ominę zakończenie. :)
Losy trzech AI i naszych “kochanków” systematycznie się ze sobą przeplatają, łączą i tworzą pokręconą całość. Są momenty piękne, ale i trudne i dramatyczne. Skłamałabym, gdybym powiedziałam, że nie uderzył mnie strach… Towarzyszył mi on na prawdę bardzo często i z każdym zdaniem coraz podejrzliwie patrzyłam na swój telefon… laptop… i kuchenkę…
Prawda jest taka, że sposób, w jaki przedstawiona jest tutaj sztuczna inteligencja nie jest totalną fikcją jaką kiedyś mogliśmy obserwować w filmach, czy czytać w książkach fantasy. Niestety prawda jest taka, że WIELE elementów, które zawiera ta powieść jest na serio SERIO.
W związku z tym, że mam chociaż minimalne pojęcie o AI, uważam że różnica w jaki sposób ja odbieram powieść a ludzie, którzy nie interesują się tematem jest spora. Obstawiam w ciemno, że gdybym żyła w totalnej niewiedzy na temat sztucznej inteligencji, po pierwsze przeszłabym obojętnie obok tej książki, a po drugie nie zwracałabym uwagi na szczegóły historii, po prostu taki był plan i tak musi być. (Dlatego cieszę się i dziękuję M. za wprowadzenie mnie w temat na tyle wcześnie, że zdążyłam go polubić!)
Wiele rzeczy, które zawarto na kartach powieści już nie były dla mnie nowe, a te co do których nie byłam pewna - konsultowałam z osobą, która AI zajmuje się na codzień. W związku z tym książka została zweryfikowała okiem speca, który większość rzeczy zaakceptował i potwierdził, ale też bezpiecznie niektóre kwestie ocenił jako elementy możliwie potencjalne. Dlatego mogę potwierdzić, że nie jest to klimat Harrego Pottera, ale również nie jest to literatura faktu.
Konkludując - jedna z ciekawszych powieści jaką czytałam w ostatni czasie. Połączenie ludzi, zmiana biegu historii, bohaterowie, akcja! Zakończenie! Wszystko było na miejscu, a nawet lepiej. Większości zdarzeń nie można było przewidzieć i to jest ogromny plus!! I można wierzyć lub nie, ale tej historii nie można wziąć za kolejną bajkę. To nasza przyszłość.
SERDECZNIE POLECAM KSIĄŻKĘ! Za pomysł, historię i możliwość otwarcia umysłu oraz szansy na poszerzenie wiedzy na temat tego co otacza nas od lat, a większość ludzi nie ma o tym pojęcia!!
PS. Najbardziej przeraża mnie to co nas czeka za kilkanaście lat. Książka przypomniała mi, że będzie ona zbliżać się do nas znacznie szybciej niż do tej pory i każdego dnia prędkość będzie się zwiększać… a rok 2050 już niebawem……
Spodziewałam się czegoś innego - ALE o dziwo nie jestem zawiedziona!
więcej Pokaż mimo toBiorąc książkę w ręce i znając krótki opis reklamujący ją, w swojej głowie ułożyłam zupełnie inną historię, inny scenariusz, liczyłam na zupełnie co innego. I brałam na prawdę wiele opcji pod uwagę ale żadna z nich nie była historią miłosną. Nie w takim stopniu.
Jeśli miałabym ocenić całą fabułę, pomysł...