Pracował jako dziennikarz i producent w prasie, radiu i telewizji, zanim przerzucił się na pisarstwo. Był związany z kilkoma internetowymi start-upami, z których żaden nie zagroził pozycji Google’a, Twittera ani Facebooka. Mieszka w Londynie z żoną i córką.
"Właściwy wybór" miał swoją polską premierę zupełnie niedawno, a ja postanowiłam sięgnąć po nią w oryginale. Ach ta dostępność znakomitych książek na amazonie za jedyne 99p - jedno kliknięcie i już można rozkoszować się lekturą na własnym smartfonie.
I rozkoszowałam się przez cały weekend, z każdą przewijaną stroną zastanawiając się, czy nie powinnam zakleić aparatu i mikrofonu mojego telefonu plastrem. Bo musicie wiedzieć, że to nie jest wzruszający romans, gdzie główni bohaterowie poznają się przypadkiem, zakochują w sobie i żyją długo i szczęśliwie. Zakochują - owszem. Ale czy przypadkiem?
34-letnia dziennikarka Jen, którą niedawno rzucił facet (dla innej, a jak?..., do tego o wdzięcznym imieniu Arabella) pracuje w południowym Londynie nad rozwojem sztucznej inteligencji, a dokładnie nad tym, aby jego interakcja z żywym człowiekiem miała jak najwięcej "ludzkiego" elementu. Bo Aidan (AI) nie jest tylko robotem od mielenia statystyk i wyszukiwania trendów.
Z kolei 44-letni Tom, rozwodnik i aspirujący pisarz, na swojej wczesnej emeryturze po błyskotliwej karierze w branży reklamowej, układa drugą część swojego życia na innym kontynencie.
Jen i Tom są dla siebie stworzeni. Tylko o tym nie wiedzą. Nigdy się nie spotkali i szanse na to, że spotkają się przypadkiem za nikłe. Ktoś postanowia pomóc przypadkowi...
Fabuła tej powieści jest bardzo interesująca i straszna zarazem. Czy kiedyś staniemy się marionetkami w wirtualnych rękach silikonowych sztucznych inteligencj?
Podoba mi się również forma książki. Każdy rozdział pisany jest z perspektywy innego bohatera, tak że czytając mamy wgląd w myśli i uczucia nie tylko dwójki głównych bohaterów.
"Właściwy wybór" p.z. reizin naprawdę mi się podobała. Była odświeżająca, energetyczna, zabawna.Trochę romansu, fantastyki, dramatu. W sam raz dla oderwania od kryminałów, thrillerów, psychopatów i innych morderców. W zamian mamy sztuczną inteligencję, która jest zabawna, inteligentna i jest programem komputerowym. A zwie się Aiden.
Jen pracuje w firmie, która ma uczyć sztuczne inteligencje rozmowy z ludźmi. Lecz Aiden wydaje się inny. Zaczyna tak jakby odczuwać emocje. A przecież nie powinien. Widzi, że Jen jest smutna. Właśnie zostawił ją Matt (ciupa a nie facet😃) A przecież zna na wylot Jen. Ma dostęp do jej wszystkich urządzeń i wie o niej wszystko. Jakiej muzyki słucha, podpowiada jej złote myśli. I wtedy Aiden wpada na pomysł, że tylko nowy partner da Jen szczęście. Zaczyna poszukiwania, co okazuje się nie lada wyzwaniem. A swatanie zaczyna mu się podobać.
Lecz czy sztuczna inteligencja może odczuwać emocje i naprawić życie Jen?
W tej książce znajdziecie dużo komputerowych zagadek i humoru co nie miara. To romantyczna komedia w pysznym lukrowym tonie. W „Właściwym wyborze” ta formuła sprawdza się, tworząc niebanalną i uroczą z chwilami grozy opowieść. Śmiałam się w głos. I szczerze mówiąc tego było mi potrzeba.